Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zdrada i ...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 30, 31, 32  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Te Sprawy...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ribka_pilka
smażalnia story


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 21202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 8:54, 31 Lip 2010    Temat postu:

Anka napisał:
tak sobie pomyślałam ze żaden wiek nie jest odpowiedni na rozwalenie rodziny .

Patologia rodzi patologię - dziecko z rozbitej rodziny w swoim związku, każdą porażkę zamieni w rozstanie bo to wyniosło z domu .Napatrzyło się u rodziców - jak to można rozwiązać - nic w tym złego nie widzi - nawet zapomina jak ono się wtedy czuło .Jak ma borykać się z problemami , jak je rozwiązywać skoro rodzic poszedł na łatwiznę i rozwalił wszystko - co można w wielu przypadkach naprawić .oczywiście są sytuacje nie do naprawienia .


Patologia...Rozbity związek to nie patologia. Myślę, że czasem lepiej i dla dziecka, jeśli rodzice rozstaną się. Dzieci wbrew pozorom nie są takie słabe i myślą.
Jakie wzorce zaczerpną od wiecznie żrących się rodziców lub nie rozmawiających ze sobą? Jak to wróży ich przyszłym związkom?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juli*
sobą być i więcej nic


Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 7997
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:09, 03 Sie 2010    Temat postu:

ribka_pilka napisał:
Rozbity związek to nie patologia. Myślę, że czasem lepiej i dla dziecka, jeśli rodzice rozstaną się. Dzieci wbrew pozorom nie są takie słabe i myślą.
Jakie wzorce zaczerpną od wiecznie żrących się rodziców lub nie rozmawiających ze sobą? Jak to wróży ich przyszłym związkom?


Nic dodać, nic ująć.

Wracając do zdrady - po wybaczeniu wieczny niepokój i w moim przypadku całkowita nieufność. W takiej sytuacji nie ma czego i na czym już cokolwiek budować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juli*
sobą być i więcej nic


Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 7997
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:23, 23 Wrz 2010    Temat postu:

Dziś w rozmowie z innymi kobietami na ten temat zauważyłam, że to nie jest tylko moje podejście do tych spraw. Jedna z nich to nawet dodała, że byłaby skłonna zrobic to samo. Zapytałam dlaczego ? Odpowiedziała mi, że mężczyznom często się wydaje, ze oni to robią instrumetalnie i nalezy im wybaczyć, bo tak. A kobieta to ponoć musi coś do takiego mężczyzny czuć, by zdradzić kogoś z kim jest. Zatem w jej oczach taki postępek dałby się we znaki.

Cóz. Kazdy z nas reaguje inaczej. Mnie kontratak nie byłby potrzebny. Ale cieszę się, że wiele kobiet zdradzie stanowczo mówi nie bez względu na to, ile lat z mężczyną się jest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anka
serce żółto-czerwone


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 13358
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 257 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Scyzorykowo :D

PostWysłany: Śro 13:46, 15 Gru 2010    Temat postu:

Mówić można wszystko, tak jak i robić - która kobieta przyzna się dobrowolnie do zdrady - chyba że zostanie przyłapana na gorącym .

raczej nie wierzyłabym w zapewnienia typu - ja nie zdradziłam nigdy .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bea777
umysł nieogarnięty


Dołączył: 09 Sie 2007
Posty: 3084
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 210 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innego wymiaru...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:00, 06 Sty 2011    Temat postu:

Zdrada? kiedy jest?granice? Dla mnie to proste: gdy ktoś inny zajmuje miejsce przeznaczone dla tego ONEGO. I nie ważne czy to miejsce w myślach, uczuciach czy też w... łóżku.
Ot w wielkim uproszczeniu i skrócie telegraficznym wręcz...tak pojmuję zdradę. Tylko tyle, czy aż tyle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:55, 07 Sty 2011    Temat postu:

zdrada...

jakby nie bylo to "najpowazniejszy" grzech na tym swiecie...

dlaczego wszystko kreci sie wokol seksu?
czy to, kto z kim (zwlaszcza jak nie jest to maz/zona) spi - jest najwiekszym zlem tego swiata?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paj
maszynista z Melbourne


Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 3593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1171 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:21, 07 Sty 2011    Temat postu:

tina napisał:
zdrada...

jakby nie bylo to "najpowazniejszy" grzech na tym swiecie...

dlaczego wszystko kreci sie wokol seksu?
czy to, kto z kim (zwlaszcza jak nie jest to maz/zona) spi - jest najwiekszym zlem tego swiata?

Każdego ? Chyba każdy ma jakiś swój dekalog.
Dla mnie największym złem tego świata jest zabicie bliźniego i krzywdzenie dzieci.
Zdrada?
Nie umiem zdrady wybaczyc?
Hm..Wybaczyc potrafię, ale byc z tym, który zdradził, już nie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 16:29, 07 Sty 2011    Temat postu:

Szanowne święte i święci Pańscy.
Zwracam się tak, bowiem jestem pod wrażeniem, iz w jednym netowym miejscu spotkała się tak liczna grupa ludzi o nieposzlakowanym kręgoslupie moralnym.
Biorąc pod uwagę, iż takie miejsce jak to jest w jakimś stopniu reprezentatywne dla pewnej grupy wiekowej naszego spoleczeństwa, pozostaje mi stwierdzić iż pojęcie zdrady istnieje jedynie w teorii, badź jest domeną nizin społecznych.
Obiecuję , iż postaram się nie splamić tego miejsca niegodnym postepowaniem

Zbudowany i pełen podziwu
nudziarz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:41, 07 Sty 2011    Temat postu:

hihihi

a moze do tego podziwu dodasz tez szczypte cynizmu ?



hihihi

ps. a ja sadze, ze jak sie jest szczesliwym, to wtedy nie zdradzamy.
ot tak... po prostu - bo jest nam wygodnie i nikt nie bedzie przeciez niszczyc wlasne szczescie


zbudowana, ale nie pelna podziwu, lecz raczej z odrobina cynizmu

tina


hihihi!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lena
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 3846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 834 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:06, 07 Sty 2011    Temat postu:

nudziarz napisał:
Szanowne święte i święci Pańscy.
Zwracam się tak, bowiem jestem pod wrażeniem, iz w jednym netowym miejscu spotkała się tak liczna grupa ludzi o nieposzlakowanym kręgoslupie moralnym.
Biorąc pod uwagę, iż takie miejsce jak to jest w jakimś stopniu reprezentatywne dla pewnej grupy wiekowej naszego spoleczeństwa, pozostaje mi stwierdzić iż pojęcie zdrady istnieje jedynie w teorii, badź jest domeną nizin społecznych.
Obiecuję , iż postaram się nie splamić tego miejsca niegodnym postepowaniem

Zbudowany i pełen podziwu
nudziarz


ja się przyznałam do zdrady Anxious

upssss... chyba tu nie pasuję Silenced


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Pią 17:08, 07 Sty 2011    Temat postu:

zdrada, nie wiem jak boli zdrada, nie wiem czy poznam,
zobaczymy
dziwi mnie tylko, że tak trudno darować zdradę?
Czy nie kochacie, przeciez jak się kocha drugą osobę to się wybacza?
Zdrada nie jest niczym aż tak wielkim, to my to sprawiamy, ze urasta do nie wiadomo czego. Phii.
Czyż nie kochamy zaborczą milością, czy ktoś już całkowicie nalezy do nas ciałem i duchem i jeśli zbłądzi (bo to tez przecież różne są sytuacje) nie jesteśmy w stanie mu darować, czyż to nie egoizm, a gdzie tu miłość?
Czasy przynależenia i niewolnictwa minęły.


Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Pią 17:09, 07 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
klementyna
syndrom sztokholmski


Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 3630
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1062 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:55, 07 Sty 2011    Temat postu:

nudziarz napisał:

Biorąc pod uwagę, iż takie miejsce jak to jest w jakimś stopniu reprezentatywne dla pewnej grupy wiekowej naszego spoleczeństwa, pozostaje mi stwierdzić iż pojęcie zdrady istnieje jedynie w teorii, badź jest domeną nizin społecznych.

u mnie pojecie to istnieje w praktyce... i silnie wpisuje sie w rzeczywistość, co nie znaczy ze dotykam bezbrzeżnych nizin.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 18:01, 07 Sty 2011    Temat postu:

nudziarz napisał:
Szanowne święte i święci Pańscy.

Nie, no teraz zakładamy topik, w którym będziemy się chwalić


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Pią 18:25, 07 Sty 2011    Temat postu:

bez przesady, po prostu niektórzy nie mieli jeszcze okazji
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Pią 18:42, 07 Sty 2011    Temat postu:

nudziarz napisał:
Szanowne święte i święci Pańscy.

Bardzo, bardzo przepraszam, że jeszcze nikogo nie zdradziłam oops
Powrót do góry
Poldek
googletyczny autopostowicz


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 15624
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1119 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 18:45, 07 Sty 2011    Temat postu:

animavilis napisał:
nudziarz napisał:
Szanowne święte i święci Pańscy.

Bardzo, bardzo przepraszam, że jeszcze nikogo nie zdradziłam oops


ale jakbys kiedych chciala to wiesz gdzie mnie szukac Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poldek
googletyczny autopostowicz


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 15624
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1119 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 18:46, 07 Sty 2011    Temat postu:

rosegreta napisał:
bez przesady, po prostu niektórzy nie mieli jeszcze okazji


straszliwie nad tym boleje


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:52, 07 Sty 2011    Temat postu:

Coś w tym jednak jest , jesli te kilka rzuconych od niechcenia slów wywowało taki odzew

A bardzo serio.... monogamia nie lezy ( jak czytałem ) w naturze człowieka, narzuciliśmy ją sobie i zbudowalismy wokół niej całą twierdzę zakazów i nakazów etycznych, moralnych, religijnych nawet.
I tak się kiedyś zastanawiałlem... jak niewiele potrzeba ( inna kultura, inne wychowanie, może nawet inne srodowisko ) aby co co niejednokrotnie potrafi nas złamać, zniszcyć nasze życie, doprowadzić do ruiny nasz system nerwowy , mogło być odbierane jako coś nauralnego, powszedniego, zwyczajnego, niewartego zatrzymania myśli.

Nasz mózg to nasza duma i nasz wróg zarazem


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paj
maszynista z Melbourne


Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 3593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1171 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:53, 07 Sty 2011    Temat postu:

nudziarz napisał:
Szanowne święte i święci Pańscy.
Zwracam się tak, bowiem jestem pod wrażeniem, iz w jednym netowym miejscu spotkała się tak liczna grupa ludzi o nieposzlakowanym kręgoslupie moralnym.
Biorąc pod uwagę, iż takie miejsce jak to jest w jakimś stopniu reprezentatywne dla pewnej grupy wiekowej naszego spoleczeństwa, pozostaje mi stwierdzić iż pojęcie zdrady istnieje jedynie w teorii, badź jest domeną nizin społecznych.
Obiecuję , iż postaram się nie splamić tego miejsca niegodnym postepowaniem

Zbudowany i pełen podziwu
nudziarz

Drogi Nudziarzu.
To, że traktujemy zdradę jao ciężkie przewinienie, nawet niewybaczalne czasem, to wcale nie oznacza, że jesteśmy tak świetliście święci.
Bo najpierw określenie; co to jest zdrada. I na te pytanie padały różne odpowiedzi.
Byłam zdradzona, byłam posądzona o zdradę.
To drugie wcale nie jest łatwiejsze do dźwigania.
ALe to było dobre doświadczenie, tak uważam.
Facet idzie do łóżka z panienką przygodną, nietrzeźwy. Czasem potem tłumaczy, że to poza jego wiedzą, świadomością. Nie odpowiadam, czy to zdrada. Nie to jest tematem.
ALbo; uprawiałem z nią seks, ale bez przyjemności.
Nikt nie jest święty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:59, 07 Sty 2011    Temat postu:

Paj napisał:

ALbo; uprawiałem z nią seks, ale bez przyjemności.


wiem wiem... juz pewnien prezydent palił trawkę, ale się nie zaciągał

I jeszce jedno
Jesli ktoś coś zrobił... stało się . Szukanie idiotycznych usprawiedliwień robi z niego mydłka, sliską przeciekająca przez palce namiastkę faceta.
Mysleć trzeba było przed , a nie po .. i to jak tu by się wybielić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Te Sprawy... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 30, 31, 32  Następny
Strona 11 z 32

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin