po 30-tce

W2

Eee, bez przesady. Zawsze można wskoczyć do Jadrana.

Juli*

Pewnie, że można.

Mnie jednak bardziej podobało się tu :

Niby temperatura ta sama, ale zdecydowanie przyjemniej

W2

Byłem na Bolu. Na wyspach zawsze jest chłodniej. Tylko ze wczasy na wyspie trochę utrudniają zwiedzanie samochodem.

Juli*

Zwiedzi się wyspę, trochę tam posiedzi i później promem w inne miejsce. Autko zabiorą Tongue out (1)

Nie jest tak źle.

W2

Juli*

To mamy inną strategię. Wolę dać sobie czas. Pogonić motyle, poleżeć na plaży. Wodną taksówką skoczyć tam i ówdzie. A później przenieść się w inne miejsce i znów się relaksować, zwiedzać, posiedzieć wieczorem pod palmą hehe.

W2

Ja podobnie i po dniu jeżdżonym lubię pobyczyć się na plaży.

Juli*

Tak najbardziej to plaże odpowiadają mi wieczorem. Cisza, chłodniej i przyjemniej. Wysuszanie się na wiórek nie jest moją domeną. Można w wodzie, ale sól tez robi swoje, no i ile można.

Ale warto być tam i ówdzie, chociażby po to, by zobaczyć. Nie mam na myśli tylko Chorwacji. Mogą być połoniny w naszych Bieszczadach.

W2

Chorwacja w Dalmacji ma plaże takie kameralne, intymne. Małe plażyczki poprzedzielane skałami, że do niektórych dostęp jest bardzo utrudniony. Tam się można opalać na golasa. Natomiast idealną plaże, jak ze snu, widziałem na Lanzerotte. Jednak wysmażać sie na słońcu też nie lubię.
Na Bieszczadach nie byłem. najdalej zapuszczałem się do Piwnicznej i Krynicy.

Juli*

Na plażach ludziska opalają się toples. Nie przeszkadza mi to, ale ja tam wolę sobie zakryć co nieco. Mam wrażliwą skórę Tongue out (1)

Co do Bieszczadów - jeśli lubisz ciszę, spacery i piękne widoki, to polecam. Potrzeba Ci trochę rozrywki ? - też znajdziesz, np. Polańczyk i Solina. Mają dobre jedzonko na szlakach ( leśniczówki czy schroniska). Olbrzymie naleśniki z jagodami, polane śmietaną. No ona to mi tak za bardzo nie była potrzebna. Ale przyznaję, że przydaje się taki zapas energii przy wspinaczkach. Można te kalorie spalić, oj można.

W2

Raz byłem na plaży naturystów na golasa. Niesamowite wrażenie. Musiałbym to opisać.

Byłem nad Soliną i robiłem spływ Dunajcem. No i okoliczne góry i doliny zlazłem. W Bieszczady chyba się kiedyś wybiorę. Bardziej lubię otwarte góry

Juli*

W2

Juli*

Lubię góry i doliny. Rzeki, morza i oceany. W ogóle naturę lubię.
Jeżeli zapytasz mnie czy lubię "gwiazdkowe" hotele również odpowiem, że tak.
Czasami potrzeba mi elegancji i dywanów oraz lampki wina, innym razem trasy po parkach narodowych czy szlakach górskich.
Bywa, że pojawiam się w danym miejscu z polecenia, innym razem wybieram sama tą część, gdzie mnie jeszcze nie było. Są także miejsca, w których bywam bardzo często i mi się nie nudzą.

Obecny temat jest jak rzeka. Gdybym miała wymieniać, co chciałabym zobaczyć, to pewnie siedziałabym przed kompem miesiąc. Na pierwszy rzut byłby to słynny Wodospad Niagara i Wielki Kanion, by przekonać się czy rzeczywiście warte są tych opisów, zachwaleń itd.
Jakoś mam takie dziwne przeczucie, że i u nas jest się czym zachwycać.

W2

Juli*

Ja mogę tylko popatrzeć i przede wszystkim strzelić kilka ujęć. Mam fioła na punkcie focenia, jak to jedna z nietuzinkowych postaci, znająca się na rzeczy zwykła mawiać.

W2

Juli*

Nie zauważyłam Twojej małomówności na piśmie i dobrze. Fajnie się czyta to, co piszesz. A kiedy wstawisz foty, to dopiero będzie uzupełnienie

W2

Juli*

Mogę mówić, pisać i milczeć również, zwłaszcza, kiedy słucham, bądź czytam bzdury.
Na co dzień raczej mówię. W pracy, bo bez tego ani rusz, w domu, bo mąż nie lubi, kiedy wizja jest, a fonii brak

Zobaczyłabym jeszcze Islandię. Tam mnie nie wywiało....jeszcze Tongue out (1)