po 30-tce

slepa i brzydka

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] wiadomo...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

mozna by tak wymieniac i wymieniac, bo na tym nie koniec.

o co chodzi w tym topiku?

pokaz gdzie chialabys pojechac, ale jakos czarno widzisz mozliwosc zmontowania takiego wyjazdu. nie, ze w ogole sie nie da, ale po prostu moze byc ciezko, bo daleko, bo ekstremalnie, bo dzieci i rodzina, bo drogo... ale w marzeniach jest, trwa, czeka.

edit: to jest moj 8000-tysiecznik

letnisztorm

ja mam już pozamiatane

( wiadomo celnik z wagą Brick wall

)

Malena

Podróż życzeń? Prawie marzeń. Bo z szansą na zajrzenie [link widoczny dla zalogowanych] i może jakoś po drodze[link widoczny dla zalogowanych] Very Happy

STALKER

animavilis · Gość

Ta ślepej skandynawskie klimaty są dla mnie za chłodne, ale podpięłabym się pod Stonehenge - ogromnie działa na wyobraźnię.

Bardzo chciałabym też zobaczyć Bajkał, musi być fantastyczny.
Jeśli kierunek wschodni, to na pewno Kijów, Krym, Moskwa, St. Pteresburg i pajezdka pa Wołgie

Mam sentyment do naszych wschodnich braci, ale to akurat nie są chyba wyprawy z kategorii "czarno widzę możliwość zmontowania takiego wyjazdu".

Czarno natomiast widzę wyprawę do [link widoczny dla zalogowanych], a marzy mi się bardzo: ze względu na klimat oraz bogactwo fauny i flory. Szalenie działa mi na wyobraźnię to, że w Australii jest wściekłe słońce, najwięcej najjadowitszych stworzeń na świecie oraz mnóstwo takich zwierząt, które nie występują nigdzie indziej. Aha, i mało ludzi, oczywiście.

Ach, zobaczyć [link widoczny dla zalogowanych] i umrzeć Blue_Light_Colorz_PDT_02

Aproxymat

Ale dziobaki to się chowają gdzieś po kątach i trudno je znaleźć.

Najmniej ludzi jest na Antarktydzie i nawet ktoś mi proponował tam wyprawę ale jak zobaczyłem cenę to od razu podziękowałem

animavilis · Gość

Antarktyda! Nigdy, nawet gdyby mi ktoś do tego słono dopłacał, brrr...

Aproxymat

Ale dlaczego? Choćby dla samej satysfakcji zobaczenia miejsca, które niewielu widziało na własne oczy. W dzisiejszych czasach trudno zaspokoić pasję odkrywcy, bo geograficznie już jest właściwie wszystko odkryte, za to można mieć jeszcze radość w odwiedzaniu miejsc rzadko odwiedzanych.

slepa i brzydka

otoz to, do Nuuk, to np tylko z Rejkjaviku można sie dostac...

odnosnie "czarno widzę możliwość zmontowania takiego wyjazdu", droga sceptyczna animo, to czasami wystarczy, ze nie ma z kim pieskow zostawic na likend i ze zwyklego wyjazdu nad polskie morze trzeba zrezygnowac...

animavilis · Gość

No wiem, wiem, do Kijowa się przecież już 8 albo 9 rok wybieram, jakby to koniec świata był, a nie miasto niemalże pod nosem.

Te przeszkody w "zmontowaniu wyjazdu" biorą się głównie z tego, że chyba bardzo niewielu ludzi ma w sobie tę prawdziwą żyłkę podróżniczą, taką determinację, aby nie stać w miejscu, palącą wręcz potrzebę ruchu, odkrywania, realizowania marzeń po najwyższych kosztach. Jak tu ktoś gdzieś napisał na forum, umiejętność sprzedania lodówki, gratów, czegokolwiek, co da się sprzedać, byle jechać.
A większość? Jak napisałaś - bo dom, bo dzieci, bo nie ma urlopu, nie ma kasy, bo pies, bo moment nie dość dobry... No więc kiedy, a raczej - jeśli, nadchodzi ten właściwy moment, są pieniądze, czas, dzieci upchnięte u dziadków, może się okazać, że wyprawa nie daje spodziewanej satysfakcji, że "przeleżały" te nasze marzenia, czekały tak długo i osiągnęły takie natężenie, że rzeczywistość za nimi nie nadążyła.
To, oczywiście, zależy od oczekiwań. Tak sobie piszę z perspektywy osobnika, który po "wyprawie życia" spodziewa się bóg wie czego, ekstatycznych przeżyć, obowiązkowo

bosska

stara_reklama · Gość

bosska

slepa i brzydka

bosska

STALKER

STALKER

slepa i brzydka

fantastyczny artykul, fantastyczna kobieta. mam w domu tekst o takim malzenstwie, ktore z datkow i darowizn jezdzi po swiecie, a potem opisuja swoje podroze - byli juz wlasciwie wszedzie! i tak wlasnie mysle, ze wszystko zaczyna sie od marzen i pasji, z jaka czlowiek potrafi sie realizowac, czyli charakter tez trzeba miec odpowiedni.

mnie np. Afryka centralna zupelnie nie podnieca. jak sobie pomysle o tych wojnach domowych i niebezpieczenstwie, to omijam te tereny nawet palcem na mapie. i faktycznie bardziej widze sie w goglach, futrzanej czapce i 5 warstwach ubrania gdzies w sniegu, niz na plazy pod palma w hamaku. jest cos pieknego w kolorze blekitnym kolorze morza, bezowym, drobnym piaseczku, skapym bikini i drinku z parasolką, ale na pocztowce. bujanie sie w cieniu przy szumie fal zupelnie mnie nie kreci - nie widze tutaj jakiegos szczegolnego trudu zdobycia - ot, drogi bilet lotniczy.
natomiast wyruszyc autem lub stopem po Europie, miec nieograniczona swobode przemieszczania sie i zwiedzania okolic wlasnym sposobem i tempem - to wymaga zaplanowania, dokladnych obliczen i roznych takich. to jest cos!

swoja droga, ma ktos pomysl jak zaplanowac wycieczke na Księzyc?

nie uwazacie, ze nazwy obiektow na Ksiezycu sa niezwykle romantyczne? moze kiedys wybrac sie tam na... Walentynki?
Morza i oceany na Księżycu:
Nazwa Nazwa łacińska
Ocean Burz Oceanus Procellarum
Morze Chmur Mare Nubium
Morze Deszczów Mare Imbrium
Morze Jasności Mare Serenitatis
Morze Nektaru Mare Nectaris
Morze Oparów Mare Vaporum
Morze Przesileń Mare Crisium
Morze Spokoju Mare Tranquillitatis
Morze Wilgoci Mare Humorum
Morze Zimna Mare Frigoris
Morze Obfitości Mare Fecunditatis
Jeziora Doskonałości Lacus Excellentiae
Jezioro Śmierci Lacus Mortis
Zatoka Rosy Sinus Roris
Zatoka Tęczy Sinus Iridum
Bagno Zgnilizny Palus Putredinis

animavilis · Gość

Aproxymat

Wedle zeszłowiecznych prognoz futurologicznych, mieliśmy na Księżyc, Marsa i nawet dalej spokojnie podróżować w 2010... Nic z tego nie wyszło. Amerykanie chcą wrócić na Księżyc ale sami nie wiedzą kiedy właściwie. Chińczycy chcą tam polecieć i pewnie wiedzą kiedy ale nie chcą powiedzieć. Turystyka kosmiczna to tylko parę medialnych lotów milionerów, zabieranych "na dostawkę". Promy kosmiczne nie będą już latać. Prywatne inwestycje w loty kosmiczne pozostają w sferze projektów i prototypów, na jakiekolwiek ich bardziej masowe użycie poczekają może nasze prawnuki.