Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak zareagować?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kasztanka
Gość





PostWysłany: Pon 20:21, 11 Cze 2007    Temat postu:

kewa2 napisał:
że ma czas na deklaracje - k... jest źle


Widzisz, nawiekszy w tym wszystkim ambaras robisz chyba Ty sama. Podsycasz to.
Za dwa tygodnie, za dwa dni, ba, za dwie minuty moze byc wszystko zupelnie inaczej.
Ona sama nie wie co sie z nia dzieje, a Ty oczekujesz od niej deklaracji. Poczekaj, po prostu, nie naciskaj.
Powrót do góry
nudziarz
Gość





PostWysłany: Pon 20:23, 11 Cze 2007    Temat postu:

Kewo > mogę powiedzieć wylacznie z doświadczenia.
Przez trzy lata moja córka uwazała nas za parę idiotów, polaczenie chodzacego portfela, praczki i kucharki.
Na nasze slowa reagowala mina tak bezczelna, ze z trudem powstrzymywalem rekę. ( o słowach.. fochach.. trzaskaniu drzwiami i rzucaniu dupą nie wspomne )
I uwierz.. robila rzeczy o niebo gorsze od Twojej.
Co robilem.. usilowalem wszelkimi sposobami nie dopuscić do calkowitego zerwania kontaktu.. nawet czasem kosztem rezygnacji ze swoich zasad i priorytetow.
Bardzo powoli odzyskiwalismy sie nawzajem.
Powrót do góry
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:43, 11 Cze 2007    Temat postu:

nudziarz napisał:

Co robilem.. usilowalem wszelkimi sposobami nie dopuscić do calkowitego zerwania kontaktu.. nawet czasem kosztem rezygnacji ze swoich zasad i priorytetow.


Dokładnie o to mi chodziło.
"Ten trudny okres", który zarzucamy naszym dzieciom to w pewnym sensie i nasz "trudny okres". Niby wszystko o dziecku swoim wiemy - co lubi, co je, w co się ubiera, jak się uczy...I pewnego pięknego dnia okazuje się, że tak naprawdę to jest bardzo niewiele bo nasze dziecko ma swój własny świat, swoje tajemnice itd.
I nie w tym sęk żeby przezyć życie dziecka - ono ma ten swój świat mieć, ale trzeba zrobić wszystko by zachować w nim poczesne miejsce (po to by miec kontrolę i wpływ ( bo w ten sposób przecież kształtujemy, chronimy, uczymy i wychowujemy?)
I to jest trudne. U mojej córki ten okres powrotu trwał rok.
Kewo, to nie oznacza, że było cały czas tragicznie. Po prostu to jest żmudna praca jak wspomniał Nudziarz. Udowodnić dziecku, że może mieć do Ciebie zaufanie itd.
Dlatego lepiej może na początek darować sobie te bardzo poważne rozmowy? Najprawdopodobniej ona je traktuje jak zamach na swoja niezależność. Ja wytyczyłam dosyć jasne wymagania, ale w zamian też zaoferowałam sporo wolności.
Na takie rozmowy przyjdzie czas. Samoistnie zaczniecie rozmawiać. Te konie, spacery, wspólne zakupy...Nieważne o czym się rozmawia. Ważne żeby czuła, że nie chcesz na nią napaść, wykraść jej tajemnic, ale że po prostu jesteś i kochasz. Ona musi sobie zdać sprawę (ale sama), że jesteś jej potrzebna (nie tylko do prania, gotowania itd.).
I nigdy, przenigdy się nie przyznaj, że cokolwiek na gg przeczytałaś.
Nawet nie dawaj do zrozumienia.
Po prostu odpuść sobie ten temat na razie. Masz mnóstwo czasu jeszcze żeby poobserwować co z tym erotyzmem?
Jak napisała Anima (rozmawiałam też z córką) - potraktuj to jak rozbuchane hormony i tyle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pon 21:10, 11 Cze 2007    Temat postu:

Kasztanka napisał:

Ona sama nie wie co sie z nia dzieje, a Ty oczekujesz od niej deklaracji. Poczekaj, po prostu, nie naciskaj.

Nie, nie oczekuję, to ona zaczęła, że chłopaki ją nie interesują, że homoseksualistą się po prostu jest, lub nie jest. No to ja wtedy poprosiłam, by wstrzymała się z deklaracjami do lat trzydziestu, gdy już będzie miała jakieś doświadczenia...
Wszystko źle...
Muszę złapać dystans...
Pewnie podobnie bałabym się o nią gdyby zaczęła spotykać się z dorosłym facetem dajmy na to lub sypiać z rówieśnikiem.
Kurcze, chyba nie byłam na to przygotowana...
Dzięki za wszystkie przemyślenia i za to, że dzielicie się ze mną swoimi doświadczeniami


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:16, 11 Cze 2007    Temat postu:

Ja nie mam żadnych doświadczeń z nastoletnimi córkami, ani tym bardziej sam taką nie byłem. Ale będę trzymał kciuki za pomyślny rozwój sytuacji. Błędy pewnie zawsze się popełnia, to nieuniknione, grunt, żeby mieć dobre wyczucie, ani się nie narzucać, ani nie odsuwać..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
teraz
maksymalna dawka powietrza


Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:04, 11 Cze 2007    Temat postu:

może Cie to uspokoi - w wieku 14 lat chodziłam z koleżanką za rączkę, spędzałyśmy ze sobą masę czasu i wcale nie myślałyśmy o chłopakach, więc byłyśmy ze sobą chyba dużo bliżej niż Twoja córka z koleżanką z internetu i obydwie wyrosłyśmy na heteroseksualne kobity, z mężąmi itd. itp.

Tak sobie myślę, że chyba delikatnie spróbawałabym odciągnąc swoje dziecko od takiej wirtualnej znajomości, osobiście boję się takich znajomych, oczywiście nic na siłę, bardzo delikatnie, jakby Cię to wcale nie obchodziało

grunt to spokój
trzymam kciuki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Wto 6:17, 12 Cze 2007    Temat postu:

kewa, jesli Twoja corka ma wpojona zasade umiaru i nie jest glupia, i jesli tylko wie, jak nie zrobic sobie krzywdy, to nawet jesli sie z kolezanka zbilizy bardziej niz na slowa, tej krzywdy sobie nie zrobi. na pewno uczylas ja, ze ciekawosc bywa niebiezpieczna, ale wiesz takze rownie dobrze, ze nauka polega na doswiadczaniu i eksperymentowaniu, nawet jesli tematem jest zagladanie w dekolt swojej kolezanki.

poza tym bunt podsycaja zakazy, smedzenie, zachowywanie sie jak nietoperze. (nic nie wiedzisz, niz nie slyszysz, a wszystkiego sie czepiasz ). im wiecej krzywisz sie na mysl o tym, ze Twoja corka moze miec inna orientacje (lub wlasnie sie o taka starac), tym bardziej jest to dla niej podniecajace. no przynajmniej dla mnie by bylo, ale nie wiem czy moge patrzec przez pryzmat swoich niespelnionych wyobrazen wieku lat nastu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasztanka
Gość





PostWysłany: Wto 7:57, 12 Cze 2007    Temat postu:

kewa2 napisał:
Nie, nie oczekuję, to ona zaczęła, że chłopaki ją nie interesują, że homoseksualistą się po prostu jest, lub nie jest. No to ja wtedy poprosiłam, by wstrzymała się z deklaracjami do lat trzydziestu, gdy już będzie miała jakieś doświadczenia...
Wszystko źle...


No widzisz, tak sobie mysle - ona wiedziala, ze czegos od niej bedziesz chciala. Przeciez nie jest glupia. Nagle konie w wykonaniu matki nie wroza nic dobrego.

kewa2 napisał:
Muszę złapać dystans...


Powinnas. Nie sledzic, tylko obserwowac. I zanim jakiekolwiek dzialanie podejmiesz, 15 razy sie zastanowic.

kewa2 napisał:
Pewnie podobnie bałabym się o nią gdyby zaczęła spotykać się z dorosłym facetem dajmy na to lub sypiać z rówieśnikiem.
Kurcze, chyba nie byłam na to przygotowana...


Rzadko kto jest na to przygotowany. A swoja droga, mezczyzni gorzej reaguja na to, jak zmieniaja sie ich male dziewczynki. Blue_Light_Colorz_PDT_02

kewa2 napisał:
Dzięki za wszystkie przemyślenia i za to, że dzielicie się ze mną swoimi doświadczeniami


Dlobnostka.
Powien Ci kewo, ze pierwszy siwy wlosc trafil we mnie, jak najstarsza zaczela dojrzewac. Mlodsza sie smiala ze mnie wtedy, ale po pol roku jazd (tylko z jednym dzieckiem), doszlam do wniosku, ze siwienie wcale nie jest takie najgorsze.
Ja po prostu mam marzenie przezyc te ich wszystkie dojrzewania.

Moje jedno dziecie potrafilo nie chodzic do szloly po dwa-trzy tygodnie. Nic nie pomagalo, nawet obietnica dzielnicowego. A jak jedna z pan psycholog powiedziala przy niej, ze niechodzenie do szkoly to objaw zdrowia psychicznego, to myslalam, ze i corcie, i te pania po prostu za okno wyrzuce...

Na pewno przez najblizsze dwa-trzy lata nie bedziesz sie nudzic.

nudziarz napisał:

Przez trzy lata moja córka uwazała nas za parę idiotów, polaczenie chodzacego portfela, praczki i kucharki.
Na nasze slowa reagowala mina tak bezczelna, ze z trudem powstrzymywalem rekę. ( o słowach.. fochach.. trzaskaniu drzwiami i rzucaniu dupą nie wspomne )
I uwierz.. robila rzeczy o niebo gorsze od Twojej.


Fajne to byly czasy, nieprawdaz?


Ostatnio zmieniony przez Kasztanka dnia Wto 8:00, 12 Cze 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
stara_reklama
Gość





PostWysłany: Wto 7:58, 12 Cze 2007    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Pon 12:53, 31 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
ver
maszynista z Melbourne


Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 9:30, 12 Cze 2007    Temat postu:

Kewo- moje zdanie takie, ze nie jest ważne co ona tam na boku wypisuje, nie czytaj tego, bo to zmienne i połowa co najmniej to tylko szalejaca wyobraznia, być moze nie ma nic wspólnego z rzeczywistoscią.
Przeciez dziewczyny dojrzewajace maja taka fazę kochania sie w przyjaciółkach, nauczycielkach it.p. to mija podobnie jak inne fazy. Dojrzewanie polega na rozbieraniu wszystkiego po kolei na części pierwsze, weryfikowaniu na własny sposób, poddawaniu wszystkiego w watpliwość, dopiero potem układane jest to powoli, zgodnie ze zdobyta wiedzą na swój indywidualny sposób, tak sie własnie tworzy młoda osobowość.
Córa ma faze na weryfikacje sexualnosci, daj jej spokojnie sie temu przyjrzec, pokaz jej jaka jest Twoja postawa w tej dziedzinie, ale nie rób tego gadaniem, tylko zachowaniem, postepowaniem i gestami. Słowa maja znaczenie minimalne.

Najważniejszy jest czas, jaki mozecie wspólnie spedzić z nią, tego czasu powinna dostać tyle ile potrzebuje. Wazna jest tez rola ojca, który bedzie pierwowzorem jej kontaktów z meżczyznami. Powinni sami też mieć jakiś wspólny czas- córka i ojciec.
Męzczyzni przekazuja wiedzę o zyciu w sposób lepszy niż matki, podobno to zostało dowiedzione. W dodatku robia to nie za pomocą mówienia, jak to zwykle robia opiekuńcze matki, naiwnie sądząć, ze to wychowywanie...

piszesz, ze szykuje sie jakis wspolny wyjazd nad morze, postaraj sie żeby był bardzo aktywny i bardzo wspólny, rodzinny. Pewnie na poczatek córka krytycznie i na to spojrzy, ale wazne jest to, co zobaczy, jacy Wy jestescie i co wami kieruje. To jest to, czego szuka...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
Gość





PostWysłany: Wto 9:47, 12 Cze 2007    Temat postu:

Tak se mysle, co prawda patrzac na to z punktu widzenia wlasnych wspomnien, ze rodzice nigdy nie uzyskaja wstepu do swiata swojego dorastajacego i eksperymentujacego dziecka, jesli nie wykaza sie zyczliwym zaufaniem do tego, co ich pociecha wyczynia. Probujac wplywac na ich zycie zwiekszona dyscyplina, jednoczesnie zdejmuje sie z nich odpowiedzialnosc za konsekwencje. I chyba zle jest kogos przyzwyczajac do tego, ze ktos inny odpowiada za ich postepki poprzez wplywanie na decyzje. To sie pozniej msci.
Jasne, ze to nie jest uniwersalna metoda, ale pamietam ciagle powtarzane slowa, ze moje decyzje, to moja odpowiedzialnosc za skutki, natomiast lista rzeczy, ktorych rodzice w moim zachowaniu nie zaakceptuja niezaleznie od owej odpowiedzialnosci byla krotka i dotyczyla najbardziej zasadniczych rzeczy: nieuczciwosc, zlodziejstwo, lajdactwo i brak kultury.
O wielu niezbyt chwalebnych uczynkach nigdy sie nie dowiedzieli, ale drogowskaz-latarnia w polaczeniu z udzielonym mi zaufaniem sprawial, ze straralem sie ich nie zawiesc. Za co do dzisiaj bardzo ich kocham i szanuje, coraz bardziej zreszta.

PS. Nigdy nie interesowali sie z kim sypiam, malo tego, bylem jednym z nielicznych wsrod rowiesnikow szczesliwcem, ktory mogl nocowac w swoim pokoju kolezanki. Ojciec mi pozniej wspominal, ze robia to dlatego, ze sami musieli sie z matka szwendac po rozmaitych dziwnych i niewygodnych miejscach i nie chca tego samego dla mnie.
Pamietam naiwnosc rodzicow owych kolezanek, ktorzy byli przekonani, ze skoro w domu beda rodzice, to nie ma mowy by ich corki wyladowaly ze mna w jedny lozku
Powrót do góry
ver
maszynista z Melbourne


Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 18:16, 12 Cze 2007    Temat postu:

młody człowiek powinien dostawać od rodziców kredyt zaufania,

bo wtedy dopiero ma szansę powoli stawać sie włascicielem własnego życia, co owszem, bywa procesem bardziej bolesnym i czasem niebezpiecznym, jednak bardziej efektywnym wychowawczo niż cokolwiek, co wymyślimy jako rodzice bardzo przejęci swoją rolą
kiedyś z mężem wiele razy bardzo ryzykowaliśmy, bywały nieprzespane noce, okrutny strach, bezsenność it.p. ale metoda okazała się super jak jasna cholera...

zaufanie to potęga

posiadanie w domu nastolatka ma cos ze sportów extremalnych...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 21:30, 12 Cze 2007    Temat postu:

Po Waszych wpisach czuję się głupio, że weszłam w prywatność córki. Gdy ją przytulam to wierzę, że będzie dobrze, musi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
Gość





PostWysłany: Wto 21:43, 12 Cze 2007    Temat postu:

Kewo.. nie chce sie madrzyć.. ale dla mnie najwiekszą sztuką, najwiekszym wyzwaniem bylo zaakceptowanie fatktu, ze to dziecko kolo mnie to nie niemowle calkowicie zalezne ode mnie.. ale wolny czlowiek, majacy wlasne zycie ... swoje prawa i tajemnice.
Przejscie z etapu "decyduje" do etapu "doradzam i akceptuje" kosztowało mnie mase zdrowia , nerwów i wymagało sporo samozaprcia.
Choc do dziś miewam mentorskie tony w stosunku do calkiem juz dorosłych dzieci
Powrót do góry
ver
maszynista z Melbourne


Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 22:49, 12 Cze 2007    Temat postu:

to racja Nudziarzu- i jeszcze to, ze im bardziej kocha sie dziecko, tym to trudniejsze, im bardziej skupiamy się na nim- tym gorzej...it.p.
===========================

"Po chwili dostrzegasz subtelną różnicę
Pomiedzy trzymaniem za rękę, a skuciem duszy łancuchem,
I uczysz się, że milość nie oznacza oparcia,
A towarzystwo nie daje bezpieczenstwa.
Uczysz sie, ze pocałunki nie sa zobowiązaniami,
A prezenty - przyrzeczeniami.
Zaczynasz więc akceptowac swoje porażki,
Z wysoko uniesioną glową i szeroko otwartymi oczami,
Z gracją kobiety, nie ze smutkiem dziecka.
Uczysz się budować swoje wlasne drogi
Juz dzisiaj, bo jutro zbyt niepewne jest na plany,
A przyszlość ma zwyczaj opadania w środku lotu.
Po chwili dostrzegasz, ze nawet promienie słońca palą,
Jeżeli padnie ich na ciebie zbyt wiele.
Siejesz zatem swój własny ogród i upiększasz swoją duszę
Zamiast czekac na kogos, kto przynosilby ci kwiaty.
Uczysz się, że naprawdę możesz wytrzymac.
Że naprawdę masz siłę,
I napawde coś znaczysz.
I tak uczysz sie i uczysz...
Z każdym "do widzenia" uczysz się."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paj
Gość





PostWysłany: Śro 1:18, 13 Cze 2007    Temat postu:

melpomena
wieczna malkontentka


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 3203
Ostrzeżeń: 0/5
Wysłany: Pon 16:15, 11 Cze 2007 Temat postu:

Paj napisał:
Dawno tak się nie uśmiałam; na konie..
Homoseksualizm, to nie zwichnięte biodra, ani skrzywiony kręgosłup.
Bądź mądra i nie strać córki.



Paj, przecież nie chodzi o to, by mieć terapię na koniu, ale o wspólne spędzenie czasu, możliwość rozmowy między matką a córką, wzmocnienie więzów rodzinnych, poczucie bliskości.
_________________
kewa2
premier Grenlandii


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 1542
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: prawie Wrocław Wysłany: Pon 21:09, 11 Cze 2007 Temat postu:

Skojarzenie z koniem może nie najtrafniejsze, ale właśnie o jakieś zajęcie, hobby mi chodziło, a coś co odciągnie ją od internetu. Właśnie byliśmy się wykapać na kąpielisku i pobawić z psem. Rozmawiałam chwilę z moją córką, że się o nią niepokoję, że ma czas na deklaracje - k... jest źle
To nie internet jest przyczyną homoseksualizmu..
A jeżeli w nim upatrujesz przyczyny, hmm..
To napewno jest trudne dla matki..
Ale ona musi być pewna, że jej nie odrzucisz, mimo wszystko..
Powrót do góry
ver
maszynista z Melbourne


Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 7:19, 13 Cze 2007    Temat postu:

błagam nie wrzucajcie dziewczynki do worka z homoseksualizmem.

przeciez ona nie współżyje regularnie z inną dziewczynką, ona tylko prezentuje słownie swoją kontrowersyjną postawę, jedno do drugiego moze nie mieć nic i na początek dobrze byłoby wyjść z takiego założenia.

doskonale rozumiem Kewy stres, mała tak odważnie prezentuje otoczeniu swoje przekonania, piszesz Kewo, ze nawet sama zaczyna rozmowę na ten temat, to na pewno silnie Ciebie niepokojące. No ale może właśnie takie ma być z założenia? Może to jakaś zakamuflowana forma wołania dziecka o to, by zostało wreszcie dostrzeżone jako osoba, która ma własne przekonania?
W tej sutuacji- jesli nawet dojdzie do bardzo bliskiego kontaktu z tą drugą dziewczynką- córka własnie wtedy będzie miała okazję poczuć, zobaczyć, o czym do tej pory mówiła i czym to jest dla niej. Jesli taki kontakt nie nastapi w ogóle, może jeszcze długo pozostać w przekonaniu, że jest możliwy.
Powiem jasno- nie zostaje się lesbijką ani od rozmawiania i myślenia o tym, ani od próby tego typu kontaktu. Większość młodych dziewcząt i chłopców podejmuje jakieś zachowania homo, po to głównie, by je zweryfikować, ciekawość jest potężnym motorem napedowym wielu dziwnych czasami zachowań, ale to nie próba czy zachowanie decyduje potem o ostatecznie przyjętej orientacji seksualnej, tylko płeć mózgu.
Płci mózgu się nie przeskoczy.
Homoseksualizm nie jest chorobą wirusową- zakaźną.
W bardzo młodym wieku bywa po prostu na ślepo strzeloną próbą zobaczenia samego siebie, nic więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Śro 7:27, 13 Cze 2007    Temat postu:

czytajac padajace wypowiedzi wlasnie tak mna cos wstrzasnelo, ze dziewczyna juz wlasciwie zostala osadzona i ma akta: HOMO. mnie tez troche ponioslo...
slusznie prawisz, ver, bo ona przeciez TYLKO mierzy... nie musi kupowac, a jesli juz, to jeszcze mozna zwrocic prawie nieuzywane


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasztanka
Gość





PostWysłany: Śro 7:35, 13 Cze 2007    Temat postu:

slepa i brzydka napisał:
czytajac padajace wypowiedzi


Ostatnio czepialska sie zrobilam.
Moze blizej, ktore to wypowiedzi tak wstrzasnely moja ukochana slepa? Blue_Light_Colorz_PDT_02
Powrót do góry
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Śro 7:37, 13 Cze 2007    Temat postu:

no pisze przeciez, ze najbardziej moja wlasna...

PS. wdzieczniejszy obiekt do czepiania


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin