po 30-tce

Kilo OK

Niby tak, ale... to bydle znosi kilkadziesiąt tysięcy jaj, wszędzie gdzie popadnie. Dla pewności potrzymaj przyprawy przez jakiś czas w zamrażarce to powinno zabić umiejscowione na torebkach jaja i wyklute a niewidoczność gąsienice.

hachiko · Gość

O! A ja miałam mole dziewiarskie d'oh!

poszło parę nowych ręczników, sukienka i spodnie. Ta zaraza zaległa się pod dywanem i wykrył to pies. Dywan wyrzuciłam, zlałam wrzątkiem podłogę,ale niedobitki znajduję.

rosegreta · Gość

Oj, nigdy nie miałam moli spozywczych.
Były ubraniowe, zeżarły mi mój ulubiony sweterek. Obecnie nie mam moli i wolałabym aby mnie omijały. Zdarzały się jednak jakieś wołki zobzowe- to chyba ze sklepu przylazł za mną Anxious

I miałam problem z mrówkami. Przekonywałam je róznymi sposobami aby się wyprowadziły. Liśćmi pomidora, róznymi preparatami gotowymi. pomogły takie pojemniki z jakąś substancją, które one zaniosły królowej a ta po spożyciu "zatrutała się " jak mawiało kiedyś moje dziecię.

Pochodzenie O-Ren Ishii

animavilis · Gość

EMES

animavilis · Gość

Nakręciliście mnie.
Zrobię dokładną inspekcję w szafkach, łącznie z zaglądaniem pod wieczka słoików. Może mam mole, tylko jeszcze o tym nie wiem Anxious

Kilo OK

Bo jak sama nazwa wskazuje są to mole które się je.
Tongue out (1)

Kewa

Wczoraj spotkałam jednego w kuchni Think

Na wszelki wypadek zakupię tego Raida, najwyżej pościągam najeźdźców od sąsiadów.
To co Greta piszesz, to taki środek, który powoduje niepłodność u królowej mrówek. Taka antykoncepcja Hyhy

EMES

wczoraj jeszcze przed spaniem zrobiłem akcję prewencyjną i ubiłem w kuchni trzy pary które się pieprzyły Tongue out (1)

Mii

U mnie też zagnieździło się to dziadostwo Not talking

walczyłam zapalczywie i długo.
Tak ja pisze Nudziarz, wszystko co jest w torebkach (nie w słoikach puszkach, niestety trzeba wywalić, nowe produkty przetrzymywać w słoikach, zdezynfekować co się da, nie tylko szafkę w której je zauważyłeś, one rozłażą się i potrafią złożyć jaja nawet w szparze listwy przypodlogowej Anxious

Płytki Raidu mają działac na zasadzie wyłapania gadów i w ten sposób zmiejszenia liczby rozmnożeń.
Cholerne larwy łażą sobie wszędzie wtryniając się w najbardziej niedostępne miejsca gdzie cichutko owijają się kokonem.

Mii

Kewa

O dżizus, ukradłam podwójną plytkę w sklepie placz

Na półce były ostatnie dwa pudełka i zgodnie z napisem na opakowaniu, powinny znajdować się dwie sztuki. Oba pudełka były rozwalone i zawierały jedną zafoliowaną płytkę. Wzięłam więc oba opakowania i pokazałam pani przy kasie. Pani przełożyła mi do jednego opakowania obie płytki. W domu okazało się, że każde opakowanie zawiera płytkę z... perforowanym miejscem do przecięcia, czyli, że mam w tej chwili cztery płytki a zapłaciłam za dwie . oops

Cholera, ale mi głupio.

bobro

letnisztorm

Dobra, przyznam się, u mnie też są.

Po remoncie łazienki i tak czeka mnie generalne sprzątanie , więc się bardzo nie przejmuje. Kiedyś już miałam i rozmnażały się ze meblami kuchennymi za listwą, likwidacja tego siedliska i bagno załatwiło sprawę.

agniecha

Tych z sufitu załatwiłam odkurzaczem .

W szafkach pomogło jedynie wyrzucenie WSZYSTKIEGO , łącznie z pojemnikami.
Wcześniej obmywałam , szorowałam , wyparzałam pudełeczka , a i tak , zaraza się odradzała na nowo

.
Na dzień dzisiejszy mam już kilka miesięcy spokoju oraz świadomość , że trzeba tam częściej robić porządki niż dwa razy do roku Anxious

.

lulka

Jejku, ja tylko raz miałam mole. Nie wiem czy takie same bo moje uwielbiały grzyby. Wywaliłam te grzyby (nie trzymałam ich w kuchni) i w zasadzie spokój. Te co uciekły przy akcji likwidacji potraktowałam odkurzaczem, a niedobitki utopiły się w oleju w którym miałam synowi akurat smażyć frytki. Syn ich nie zjadł (tych moli znaczy się, bo frytki zjadł), ale narzekał bardzo, że jakichś paprochów mu dałam z frytkami i musiał się strasznie nadłubać z wybieraniem ich.
Od tej pory nigdy nie widziałam mola w swoim domu i zastanawiam się czy to ten sam rodzaj co Wasze?
Logiczne rzecz biorąc - skoro udało mi się tak szybko je zlikwidować - to na mole najlepsze jest przypiekanie z gorącym oleju.
Anxious

Od tej pory idąc za radą Mii, która wówczas mi taką radę dała trzymam grzyby w szklanych słojach.
Pająków Ci u mnie co nie miara za to. Taki rodzaj jak ja to nazywam - chudodupców. Ledwie to to się na nogach trzyma takie cienkie.
Odkurzam i odkurzam i wciąż skądś wyłażą i mi robią pajęczyny za drzwiami i pod sufitami. Jak jakaś dorodniejsza sztuka to wynoszę, ale chudodupców się nie da bo nie przeżyłyby i tak nawet najdelikatniejszego dotknięcia.

Kewa

Aproxymat

Wygląda na to, że te mole to jakaś plaga się zrobiła.