Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Proste pytanie o dobrego człowieka?
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
flykiller
Gość





PostWysłany: Czw 17:25, 15 Sie 2013    Temat postu: Proste pytanie o dobrego człowieka?

Tak mnie naszło przy zmywaniu talerzy (bez związku z talerzami) - czy ja jestem dobrym człowiekiem? Raczej (ale czy na pewno?) nie złym, lecz czy przez to, automatycznie, dobrym? Czy wystarczy nie popełnić w życiu większego świństwa, nie wyrządzić komuś spektakularnej krzywdy, żyć sobie nudno i przeciętnie, aby móc powiedzieć "jestem dobrym człowiekiem"? I czy świństwo dyskwalifikuje w staraniach o miano "dobrego człowieka", zwłaszcza, jeśli podjęte zostały próby jego naprawienia? Kto to w ogóle jest, ten "dobry człowiek"? Przeciętniak, któremu udało się przebrnąć przez życie bez większych skaz i zawirowań?
Powrót do góry
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 17:37, 15 Sie 2013    Temat postu:

Przyznam, ze wolę określenie "człowiek przyzwoity". "Dobry człowiek" to okreslenie tak szerokie, że rzeczywiscie wypadałoby by zbliżac się do jakiegoś ideału ( i to w dlugim szeregu przeróżnych aspektów zycia ) by uniknac zdań w rodzaju: " Jaki on dobry... pięć razy prosiłem go o pożyczkę i mi odmowił ".

Wydaje mi się ze owa przyzwoitość opiera się na bardziej fundamentalnych zaletach, zostawiając furtkę dla szeregu wad i slabości.


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Czw 18:00, 15 Sie 2013    Temat postu:

"Dobra kobieta" brzmi gorzej. Tak mniej poważnie.
Tak żartem przytoczę anegdotę z życia. Chciałam kiedyś spławić mężczyznę, który się we mnie zadurzył, ale jednocześnie nie chciałam go urazić, bo był dobrym człowiekiem właśnie. Powiedziałam mu to myśląc, że zrobię mu przyjemność, a on zareagował jak oparzony. Pamięta mi to do dziś.

Teraz bardziej poważnie. Mam ogromne wyrzuty sumienia po wczorajszym dniu. Na rehabilitacji była kobieta na wózku prowadzona przez mężczyznę w średnim wieku. Kobieta wyglądała na zaniedbaną i niezbyt mądrą, ale facet był okropny. W pewnym momencie zaczął się na staruszkę wydzierać: " co ty sobie, kurwa, myślisz?! Nie jesteś moją matką! Zamknij się!". Poszło o jakieś pieniądze i o niechęć kobiety do ćwiczeń. Kobieta jedynie kwiliła histerycznie, a on rzucał bluzgami. Byłam akurat pod laserem, gdy doszły mnie krzyki. Zapytałam fizjoterapeutę, co się stało, ale nic wielkiego nie odpowiedział, tylko, że jakiś człowiek pokłócił się z matką. Gdy wyszłam przed budynek zauważyłam jedna z rehabilitantek, która schowana nieco obserwuje scenę (aktorzy przenieśli się na zewnątrz). Oparta o kule próbowałam namówić rehabilitantkę, żeby zgłosiła policji, że człowiek jest agresywny (mieli przecież nazwisko kobiety). I tutaj dochodzę do sedna. Nie wiem co było dalej. Nie zdobyłam się na nic więcej. mimo, że para minęła mnie o krok - nie odezwałam się. Trochę się bałam. Fakt. Ale znowu nie tak bardzo. W pobliżu był mój syn, pewnie usłyszałby gdybym zawołała go na pomoc. Nie zrobiłam nic. Wróciłam do domu i poczułam się okropnie. Wyobraźnia podpowiadała mi co może się dziać u kobiety w domu. Pocieszeniem był fakt, że wśród bluzgów facet matkę/niematkę zawiózł z powrotem na rehabilitację. Nie czuję się dobra. Czuję się małą tchórzliwą kobietką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Społecznik
księżniczka perska


Dołączył: 20 Mar 2012
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:40, 15 Sie 2013    Temat postu:

" JEST COŚ PASJONUJĄCEGO W PODPATRYWANIU CUDZEGO ŻYCIA. aLE JEST I STRACH, STRACH BEZSILNEGO ŚWIADKA"

Stanisława Fleszarowa-Muskat


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Czw 21:19, 15 Sie 2013    Temat postu:

Cytat pasuje jak ulał. Zdarzyło mi się kilka książek Fleszarowej-Muskat przeczytać. Takie życiowe.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LampionyZeStarychSloikow
maszynista z Melbourne


Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:08, 15 Sie 2013    Temat postu:

pani Stanisława miała szczyt formy intelektualnej w czasach które nie słyszały o szoł w telewizji pod tytułem "big brader". cytat jest świeży jak przedwczorajsze bułeczki Tongue out (1)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 11:55, 16 Sie 2013    Temat postu:

Ale, że co? Że nie pasuje? Think

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FRIDA
Gość





PostWysłany: Pią 16:52, 16 Sie 2013    Temat postu:

Właściwie chciałabym napisać, że człowiek jest dobry z natury, a pózniej pewne czynniki środowiskowe są w stanie go wypaczyć i spowodować, że będzie złym człowiekiem. Nauka ma rozbieżne poglądy w tym temacie - genetyka, psychologia, kryminologia, itd. Ale mniejsza z tym, zostawmy teorie naukowe.
Jakoś nie jestem do końca przekonana, chociaż też i nie neguję, że ten CZŁOWIEK jest dobry z natury. Człowiek jest w stanie zgotować drugiemu człowiekowi straszny los, ''człowiek człowiekowi - wilkiem'' i historia oraz terazniejszość, a także moje prywatne doświadczenia - jak najbardziej to potwierdzają.


Ostatnio zmieniony przez FRIDA dnia Pią 17:01, 16 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:34, 16 Sie 2013    Temat postu: Re: Proste pytanie o dobrego człowieka?

flykiller napisał:
Tak mnie naszło przy zmywaniu talerzy (bez związku z talerzami) - czy ja jestem dobrym człowiekiem? Raczej (ale czy na pewno?) nie złym, lecz czy przez to, automatycznie, dobrym? Czy wystarczy nie popełnić w życiu większego świństwa, nie wyrządzić komuś spektakularnej krzywdy, żyć sobie nudno i przeciętnie, aby móc powiedzieć "jestem dobrym człowiekiem"?


Naturanie nie.
Bo mozna nie byc wprawdzie zlym, ale za to byc NIEUZYTYM. A wtedy na pewno nie zasluguje sie na miano dobrego czlowieka.

Jesli chodzi o swinstwo, to coz...Wprawdzie, jesli ktos jest zdolny do robienia swinstw, to nie moze byc dobrym czlowiekiem. Ale...Gdyby mial jakis wyzszy cel, ktory uswiecil taki swinski srodek.
Mam na mysli, jesli ktos zlemu czlowiekowi odplaci swinstwem w celu np. poratowania kogos w potrzebie, itp.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:37, 16 Sie 2013    Temat postu:

Kewa napisał:
"Dobra kobieta" brzmi gorzej. Tak mniej poważnie.
Tak żartem przytoczę anegdotę z życia. Chciałam kiedyś spławić mężczyznę, który się we mnie zadurzył, ale jednocześnie nie chciałam go urazić, bo był dobrym człowiekiem właśnie. Powiedziałam mu to myśląc, że zrobię mu przyjemność, a on zareagował jak oparzony. Pamięta mi to do dziś.

Teraz bardziej poważnie. Mam ogromne wyrzuty sumienia po wczorajszym dniu. Na rehabilitacji była kobieta na wózku prowadzona przez mężczyznę w średnim wieku. Kobieta wyglądała na zaniedbaną i niezbyt mądrą, ale facet był okropny. W pewnym momencie zaczął się na staruszkę wydzierać: " co ty sobie, kurwa, myślisz?! Nie jesteś moją matką! Zamknij się!". Poszło o jakieś pieniądze i o niechęć kobiety do ćwiczeń. Kobieta jedynie kwiliła histerycznie, a on rzucał bluzgami. Byłam akurat pod laserem, gdy doszły mnie krzyki. Zapytałam fizjoterapeutę, co się stało, ale nic wielkiego nie odpowiedział, tylko, że jakiś człowiek pokłócił się z matką. Gdy wyszłam przed budynek zauważyłam jedna z rehabilitantek, która schowana nieco obserwuje scenę (aktorzy przenieśli się na zewnątrz). Oparta o kule próbowałam namówić rehabilitantkę, żeby zgłosiła policji, że człowiek jest agresywny (mieli przecież nazwisko kobiety). I tutaj dochodzę do sedna. Nie wiem co było dalej. Nie zdobyłam się na nic więcej. mimo, że para minęła mnie o krok - nie odezwałam się. Trochę się bałam. Fakt. Ale znowu nie tak bardzo. W pobliżu był mój syn, pewnie usłyszałby gdybym zawołała go na pomoc. Nie zrobiłam nic. Wróciłam do domu i poczułam się okropnie. Wyobraźnia podpowiadała mi co może się dziać u kobiety w domu. Pocieszeniem był fakt, że wśród bluzgów facet matkę/niematkę zawiózł z powrotem na rehabilitację. Nie czuję się dobra. Czuję się małą tchórzliwą kobietką.


Ja na chamstwo mam taki sposob:

Alez prosze pana, pan jest przeciez kulturalny, prosze nie klac, bo uszy puchna az strach!

Dziala!
uslyszalam w odpowiedzi 2 razy - przepraszam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 18:48, 16 Sie 2013    Temat postu:

tina napisał:

Ja na chamstwo mam taki sposob:

Alez prosze pana, pan jest przeciez kulturalny, prosze nie klac, bo uszy puchna az strach!

Dziala!
uslyszalam w odpowiedzi 2 razy - przepraszam.

To jest bardzo dobra metoda, jednak mam wrażenie, że nie przyniosła by skutku w tym konkretnym przypadku. Dlaczego? Dlatego, że przekleństwa tu były jakby dodatkiem, przeraziła mnie agresja wobec zależnej od niego kobiety. Co miałam mu powiedzieć? "Przecież pan jest troskliwym oddanym matce (?) synem i na pewno nie chciał jej pan zrobić przykrości, a po przyjściu do domu pewnie nie sprawi jej pan manta i nie ograniczy dostępu do lodówki."
Jezzu, ironizuję, ale bardzo się martwię o tę kobietę. Blue_Light_Colorz_PDT_37


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kewa dnia Pią 18:49, 16 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anmario
gryzący opar przedwieczorny


Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 1420
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 68 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:58, 16 Sie 2013    Temat postu:

Jedyny sposób to, niestety, całkowicie zapomnieć o etyce i skrupułach. Dodajmy, że doraźny, na jedną chwilę, no bo co dalej? Wpisać tą kobiecinę do dowodu osobistego?

Nie da rady. Pozostaje tylko wyrażenie swojej dezaprobaty w jasnym dla takiego troglodyty przekazie - ot, na przykład kopa mu zapalić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Pią 19:15, 16 Sie 2013    Temat postu:

Spontaniczna reakcja to za mało. Pobawimy się przez chwilę w bohatera i odejdziemy w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku, a rozdrażniony delikwent odegra się na swojej ofierze po dwakroć.
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 19:20, 16 Sie 2013    Temat postu:

Dwa razy wkleiło

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Seeni dnia Pią 19:23, 16 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 19:22, 16 Sie 2013    Temat postu:

W ogóle nie przyszłoby mi do głowy, żeby powiadamiać Policję osobiście ( czy monitować fizykoterapeute, żeby to zrobił) Być może zwróciłabym uwagę Ohydnemu Panu ( gdyż zasadniczo niespecjalnie czuje się zagrożona w takich sytuacjach) Ale to wszystko. Bo niby o czym miałabym tę Policję informować?? Że Pan krzyczy na Panią w wózku inwalidzkim i wyzywa ją obelżywie??? Przecież to nie jest karalne. Zasadniczo mogłoby być, gdyby nazywał ją kurwą przykładowo, albo groził jej śmiercią- ale to przestępstwa ścigane z oskarżenia prywatnego, więc Pani sama musiałaby chcieć sprawę zgłosić i na Policję i do Sądu.
Generalnie nie mam misji niesienia dobra całej ludzkości, ba- jestem temu stanowczo przeciwna.
Wyznaję zasadę, że dobrym ( serdecznym, kochającym, pomagającym, wspierającym) należy być dla najbliższych. Poczytuję to jako rodzaj moralnego obowiązku. Cała reszta to rozdrabnianie się na drobne i co gorsza, najczęściej kosztem owych najbliższych ( chociażby w postaci kradzionego im czasu) Moja hierarchia pomocowości i pełnego człowieczeństwa jest następująca : dzieci, mąż-rodzice, Pies...., siostra, siostrzeńcy, szwagier. Koniec, kropka. Przyjaciół nie posiadam, bo nie uznaję przyjaźni warunkowej i oznaczonej granicami.
Inna rzecz, że Ci najbliżsi mogą na mnie liczyć w każdej sytuacji. Jestem skłonna poświęcić wiele lub wszystko.
Czasami pomagam obcym. To są gesty zupełnie nieprzemyślane, najczęściej instynktowne i niemal zawsze ich żałuję.
Nie mam wątpliwości, że jestem dobrym człowiekiem. Spodziewam się krótkiej kwarantanny w czyśccu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 19:25, 16 Sie 2013    Temat postu:

Stąd właśnie moje rozterki, Fly. Z drugiej strony mogłam go może jakoś postraszyć, dać znać, że to widzę i że nie jest bezkarny w razie gdyby coś. Tak się pocieszam, że skoro wrócili na rehabilitację, to personel z nim porozmawia... To takie dzieciaki jednak. Brick wall

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anmario
gryzący opar przedwieczorny


Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 1420
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 68 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 19:30, 16 Sie 2013    Temat postu:

Seeni napisał:
Czasami pomagam obcym. To są gesty zupełnie nieprzemyślane, najczęściej instynktowne i niemal zawsze ich żałuję.
Nie mam wątpliwości, że jestem dobrym człowiekiem. Spodziewam się krótkiej kwarantanny w czyśccu


A czy zdarza się, że obcy pomagają Tobie? A jeżeli pomagają czy niemal zawsze tego żałują?

Być może teraz nigdy Ci nie pomagają, niby w czym. A kiedyś? Jak było?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 19:33, 16 Sie 2013    Temat postu:

Seeni napisał:
W ogóle nie przyszłoby mi do głowy, żeby powiadamiać Policję osobiście ( czy monitować fizykoterapeute, żeby to zrobił) Być może zwróciłabym uwagę Ohydnemu Panu ( gdyż zasadniczo niespecjalnie czuje się zagrożona w takich sytuacjach) Ale to wszystko. Bo niby o czym miałabym tę Policję informować?? Że Pan krzyczy na Panią w wózku inwalidzkim i wyzywa ją obelżywie???

Oczywiście, że nie o tym. Policja miałaby obowiązek wysłać kogoś z opieki społecznej do tej pani w celu zbadania warunków jej egzystencji. Niczego więcej, a już zwłaszcza osadzania pana w więzieniu nawet nie sugerowałam. Nie o zemstę tu przecież chodzi, a o zapobieganie nieszczęściu. Ludzie się teraz strasznie pogubili. Chociażby niedawny przykład z zagłodzonym dzieckiem. Gdyby ktoś zareagował, dzieciak by żył. Jestem całkiem inna, bo właściwie wobec swoich, wobec bliskich zdaję się nawet bardziej surowa, niż wobec obcych. Oczywiście, że kocham bezwarunkowo, ale przy ocenie zachowania staram się wznieść na wyżyny obiektywizmu. Nie, zdecydowanie świat i ludzie nie są mi obojętni.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 19:40, 16 Sie 2013    Temat postu:

Tak myślę, myślę i chyba nie pomagają. Think
Ja nie pisałam o jakiś tam drobiazgach typu wniesienie siatek starszej sąsiadce, napisanie wypracowania Julce z VIB, czy pocieszającym poklepaniu po ramieniu - czyli o zwykłych, ludzkich gestach, które rozdaję bez większego wysiłku i które wracają do mnie oddawane przez innych. Pisałam o prawdziwym zaangażowaniu w drugiego człowieka. O dawaniu siebie. Angel
Nie daję i koniec, bo już rozdałam.
I nie biorę, bo dostaję tyle ile potrzebuję.
Zawsze tak było ( jak myślę) Tylko krąg obdarowywanych i darczyńców mi się zwiększył


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 19:45, 16 Sie 2013    Temat postu:

Kewa napisał:

Policja miałaby obowiązek wysłać kogoś z opieki społecznej do tej pani w celu zbadania warunków jej egzystencji.



Policja, kiedy zadzwoniłam z informacją, ze prawdopodobnie kogoś gwałcą w krzakach przy moim bloku, poleciła mi zejść i sprawdzić. Na interwencje nie przyjadą, bo zanim wyślą patrol to będzie po wszystkim- cytat dosłowny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin