Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

zemsta
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:56, 15 Gru 2016    Temat postu: zemsta

Chyba jeszcze nie było takiego tematu, pomijając oczywiście "Zemstę" ( oj zagrałby się w jakiejś sztuce jeszcze raz).
Prosta sprawa bez ideologii i porad z internetu Shame on you , jak uważacie.
Czy zemsta to jest coś co nas napędza i motywuje do działania czy raczej niszczy i lepiej dawne krzywdy, urazy zapomnieć, olać, zignorować, udawać że nic złego się nie stało?

edit: y na u


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez letnisztorm dnia Czw 8:57, 15 Gru 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Czw 9:12, 15 Gru 2016    Temat postu:

Nie potrafię się mścić, chociaż uwielbiam akty zemsty w kinie i literaturze ("Hrabia Monte Christo"). Sama odpuszczam, chociaż niekoniecznie przebaczam. To chyba kwestia wychowania, bo mama powtarzała mi nie raz: mądry głupiemu zawsze ustąpi. Poza tym uważam, że zemsta wyniszcza mściciela w równym stopniu. I chyba leniwa jestem Angel

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:22, 15 Gru 2016    Temat postu:

Kewa napisał:
chociaż uwielbiam akty zemsty w kinie i literaturze)


Taki tryumf dobra nad złem z pazurem i przytupem. Dancing

Tylko realnie nawet szukanie sprawiedliwości określane jest mianem zemsty i piętnowane jako coś nagannego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw 9:28, 15 Gru 2016    Temat postu:

Zasadniczo ja osobiście wierzę w karmę i zemsta mi do niczego nie jest potrzebna.
jaką miarką dawane taką oddawane.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Czw 9:34, 15 Gru 2016    Temat postu:

letnisztorm napisał:


Tylko realnie nawet szukanie sprawiedliwości określane jest mianem zemsty i piętnowane jako coś nagannego.

Ale przez kogo? Nie, nie sądzę. Jeśli komuś mylą się te pojęcia, to ma problem. A daj jakiś jednostkowy przykład Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Czw 9:36, 15 Gru 2016    Temat postu:

Seeni napisał:
Zasadniczo ja osobiście wierzę w karmę i zemsta mi do niczego nie jest potrzebna.
jaką miarką dawane taką oddawane.

Tak, tak, to też znam z dzieciństwa: oliwa sprawiedliwa i zawsze na wierzch wypływa. Tylko, że czasem zestarzeć się można nim wypłynie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:41, 15 Gru 2016    Temat postu:

Może to ja jestem skrzywiona Brick wall , za każdym razem jak ktoś był zwalniany z mojej były firmy, zwykle u podstaw leżał jakiś konflikt z szefostwem, i występował do sądu pracy, ogłaszany był wszem i wobec jako wróg publiczny i osoba szukająca zemsty.
Mam wrażenie że większość pracowników święcie była o tym przekonana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Czw 9:49, 15 Gru 2016    Temat postu:

letnisztorm napisał:
Może to ja jestem skrzywiona Brick wall

Eee, nie, może to ja łatwowierna raczej.
Przypomniałam sobie sprawę Alicji Tysiąc. To, że szukała sprawiedliwości zostało okrzyknięte... no właśnie, nie zemstą nawet, ale pazernością Think No i niewdzięcznością, bo przecież dzięki uniemożliwieniu jej przeprowadzenia legalnej aborcji, ma zdrowe i fajne dziecko. Takie mylenie pojęć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Czw 9:51, 15 Gru 2016    Temat postu:

Jestem, w znacznej mierze, człowiekiem myśli, a nie czynu, w związku z czym długo rozpamiętuję (rzekome i prawdziwe) doznane krzywdy, tracąc na to sporo energii. Z lubością też opracowuję w myślach różne strategie zemsty. Ale mój gniew jest gwałtowny i krótki, więc chęć zemsty szybko we mnie wygasa. Jestem też za mało zdeterminowana i wyrachowana, aby moje mściwe wizualizacje wcielać w życie.
Poza tym, jak większość (chyba) ludzi, lubię, gdy jest miło.
Nie zmienia to faktu, że potrafię dość długo chować urazę, ale jej nie okazywać.
Powrót do góry
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:57, 15 Gru 2016    Temat postu:

Mam takie wrażenie że niektórych chęć zemsty niszczy ale są tacy, którym daje kopa do działania, co w efekcie nie przekłada się na jakiś konkretny akt zemsty ale pomaga w zachowaniu, zimnej krwi, twarzy, własnej wartości albo w osiągnięciu celu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Czw 10:22, 15 Gru 2016    Temat postu:

Złość czasem pobudza mnie do działania, ale planowanie i realizacja zemsty wydają mi sie psychicznie wyczerpujące. Możliwe jednak, że niektórych to motywuje. Z drugiej strony, budowanie własnej wartości na zemście wydaje się dość ryzykowne.
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Czw 10:50, 15 Gru 2016    Temat postu:

animavilis napisał:
Z lubością też opracowuję w myślach różne strategie zemsty.

No, no, takie z wyrywaniem nóżek i obsmażaniem na wolnym ogniu (znowu?)?
Najczęściej, gdy mam już możliwość zemsty, gdy "Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy", okazuje się, że mój obiekt zemsty jest tak marnym bytem, że zamiast mścić się, mam potrzebę zaopiekowania. Np. były mąż, który latami nie płacił alimentów i wykrzykiwał, że niszczę mu życie przez 300 zł. miesięcznie, jest już schorowany, porzucony przez drugą żonę i na dodatek zlicytowano mu mieszkanie za długi. Zamiast mścić się, poprosiłam Pawła, żeby zrzekł się zaległych alimentów, bo przecież dobrze zarabia przewala oczami


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw 12:59, 15 Gru 2016    Temat postu:

Ja mam raczej tak, że generalnie jestem mało obrażalska. Tzn. mam wrażliwość słonia lub nosorożca i trzeba się mocno postarać, żeby coś mnie ubodło lub pokrzywdziło.
Nie toleruję braku lojalności i nadużywania zaufania, ale też granice są mocno przesuwalne. Jeżeli jednak dojdę w końcu do przekonania, że komuś się udało owa granicę przekroczyć zwyczajnie usuwam tego kogoś ze swojego otoczenia- przestaje dla mnie istnieć. Tzn utrzymuje kontakt, o ile muszę, ale jest to kontakt niezwykle chłodny. Nie mam też tendencji do skrywania swoich niechętnych uczuć. Nie knuję, zatem, nie obmyślam zemsty, ale uprzejmie informuje zainteresowanego o mojej ocenie (tego kogoś i sytuacji).
U mnie karma się sprawdza. Nad wyraz często zdarza mi się np znaleźć czyjeś pieniądze, odnaleźć ich właściciela i zwrócić. W zamian za to równie wyjątkowo często ludzie odnoszą mi mój zagubiony portfel. Zasadniczo jeszcze się nie zdarzyło, żeby nie odnieśli i po prawdzie byłabym straszliwie rozczarowana, gdyby to kiedyś nastąpiło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:22, 15 Gru 2016    Temat postu:

Wygląda to tak, mam okazję znaleźć się w organie nadzoru firmy z której odeszłam. Nie zgadzałam się na pewne układy i machlojki więc zostałam odsunięta, trochę mi dokuczano w końcu sama odeszłam bez żalu nawet.

Satysfakcje dałby mi jednak wyjaśnienie pewnych spraw, które uważam za bardzo naganne a i utarcie nosa tym którzy czerpali z tego satysfakcje.
Zastanawiam się tylko, czy warto poświęcać na to energię i obciążać układ nerwowy. Tylko że wewnątrz coś się we mnie buntuje na samą myśl, że ktoś postępuje źle a wkoło wszyscy przytakują i udają dla spokoju, że wszystko jest dobrze.

Jeżeli jest takie przyzwolenie, dla świętego spokoju, to po co wyskakiwać przed szereg?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Czw 13:35, 15 Gru 2016    Temat postu:

Letnia, czyli tak. Jeśli kieruje Tobą nie chęć odwetu, zemsta, tylko zwykła przyzwoitość, to walcz. Pewnie nie tylko Ty jedna padłaś ofiarą owych układów i machlojek. Tak myślę. Gdybyś jednak uważała, że gra nie jest warta świeczki, to niech będzie dla Ciebie satysfakcją, że oni wiedzą, że Ty wiesz i możesz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:53, 15 Gru 2016    Temat postu:

Żeby jeszcze przyzwoitość dawała odpowiedniego kopa da działania. Think

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw 14:33, 15 Gru 2016    Temat postu:

Odradzam kategorycznie próbę osiągnięcia satysfakcji w związku z działaniem w organie nadzoru firmy, z której zostałaś usunięta. Jestem zdania, że niczego nie wykryjesz (a w każdym razie nie udowodnisz) a dodatkowo przylgnie do Ciebie łatka pieniacza i oszołoma, która będzie się za Tobą ciągnęła latami. Poza tym, zawsze znajdzie się ktoś, kto powie, że robisz różne rzeczy, nie w myśl idei ale dlatego, że zostałaś usunięta. Potem pojawi się plotka, że zostałaś usunięta, bo sama robiłaś machlojki. Poza ewentualnym straconym czasem, niesmakiem i wrzodami na żołądku nie osiągniesz nic.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:57, 15 Gru 2016    Temat postu:

Oczywiście w pierwszej kolejności pojawią się zarzuty, że to z zemsty bo każda próba zapytania nawet o pewne sprawy jest z góry piętnowana.
Szukanie i udowadnianie to akurat najmniejszy problem.
Najsmutniejsze jest to że z tych powodów o których pisze Seeni, prawdopodobnie większość spraw związanych z korupcją, niegospodarnością, aferami, zamiatana jest pod dywan.
Nikt sam z siebie, kto nie miał bezpośredniej osobistej z tym styczności z samej przyzwoitości nie zajmie się taką sprawą, tym bardziej że większość osób które trafiają do takiego organu nadzoru nie bardzo się na tym zna, nie wie czego szukać a u nas z reguły przychodzi po linii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Czw 15:02, 15 Gru 2016    Temat postu:

Mam mieszane uczucia. Z jednej strony jest we mnie głębokie wewnętrzne przekonanie, że trzeba zachować przyzwoitość i reagować, kiedy komuś dzieje się krzywda (nie wiem, czy to ma miejsce w tym przypadki, ale zakładam, że układy i machlojki zawsze komuś szkodzą), z drugiej, scenariusz, jaki rysuje Seeni jest zupełnie zrozumiały i, niestety, dość prawdopodobny. Mam doświadczenia, który uświadomiły mi, że jeśli mieć łatkę pieniacza i oszołoma, to tylko we własnej sprawie.
Zdarza się przecież i tak, że zwracają się przeciwko tobie nie tylko ci, przeciw którym występujesz, ale i ci, na rzecz których chcesz działać.
Z drugiej strony, przypuszczam, że Ty, ze swoim dystansem i psychiczną równowagą, masz duże szanse rozegrać sprawy po swojej myśli, zwłaszcza, jeśli chcesz ujawnić "system", którego działanie znasz i rozumiesz. To jest wymagające przedsięwzięcie i trzeba by się do niego solidnie przygotować merytorycznie, tak, aby ubiec wszystkie działania "przeciwnika".


animavilis napisał:

Nie zmienia to faktu, że potrafię dość długo chować urazę, ale jej nie okazywać.


Seeni napisał:
Nie mam też tendencji do skrywania swoich niechętnych uczuć.


Ponieważ wydało mi się to nawiązaniem do mojej wcześniejszej wypowiedzi, mam potrzebę się "wytłumaczyć", bo nie chciałam, aby zabrzmiało to jak deklaracja dwulicowości Anxious

Ja nigdy nie ukrywam swoich antypatii. To nawet nie jest kwestia zasad czy szczerości, ale i kompletnej nieumiejętności przybierania neutralnych masek. Jeśli kogoś nie lubię, to nie mam wątpliwości, że ten ktoś to wie, że musi to czuć. Szczęśliwie, w moim bliskim otoczeniu nie ma osób, których nie lubię, co, po części, wynika z oczywistego faktu, że nie lubiąc - unikamy i eliminujemy towarzysko takie osoby, a po części, z pozytywnego zbiegu okoliczności: czasem trzeba przebywać z nielubianymi (np. w pracy), a u mnie się tak, obecnie, nie składa.
Natomiast, jeśli chodzi o urazę, to uważam, że głupotą jest szykanowanie kogoś za coś, co wydarzyło się w przeszłości, za coś, czego ten ktoś w ogóle nie ma świadomości albo o czym już dawno zapomniał. We mnie pamięć tego mieszka długo, ale się z tym nie ujawniam. Zwłaszcza, jeśli nie zareagowałam odpowiednio w odpowiednim czasie (i mogę mieć pretensje tylko do siebie) lub zareagowałam i sprawa jest, teoretycznie, zamknięta (wtedy ujawnianie urazy byłoby małostkowe).
Poza wszystkim, bywają osoby, do których czuję lekką urazę (pamiętam o czymś), ale i tak darzę je sympatią lub nie potrafię znielubić.


Ostatnio zmieniony przez animavilis dnia Czw 15:15, 15 Gru 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw 16:30, 15 Gru 2016    Temat postu:

Absolutnie nie piłam do Ciebie Angel

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin