Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Człowiek a kontekst
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 12:55, 03 Kwi 2013    Temat postu: Człowiek a kontekst

Sekielski mnie natchnął i Mati dołożyła. Jak to jest? W jakim zakresie kontekst określa nasze zachowanie, a w jakim cechy charakteru? Co z moralnym kręgosłupem? Czy błąd, podłość, której się dopuściliśmy może zostać nam odpuszczona, gdy powołamy się na okoliczności i wyrazimy szczerą skruchę? Nie chodzi mi o odpowiedzialność prawną, a bardziej o moralną.
Sekielski w ostatnim programie "Po prostu" obnażył grę Niemców, którzy chcą zrzucić odpowiedzialność za holokaust na inne narody, chcą je wytaplać w błocie historii. Niemiec to ten, który miał rozkazy, którego zmuszono do popełnienia zbrodni, a nazista to ktoś ponadnarodowy: Czech, Polak, Litwin, Niemiec. Niemcy sądzeni po wojnie odpowiadali często: wykonywałem tylko rozkazy. Czy mogli ich nie wykonać? Czy coś usprawiedliwia zbrodniarzy?
Mati miała wątpliwość, czy za zdradę odpowiada obok żonatego mężczyzny, również kobieta, która go uwiodła?
Temat dla mnie nie nowy, bo już od matury go wałkuję. Pisałam pracę na temat postaw człowieka w sytuacji próby, w oparciu o literaturę okresu powojennego. To czy zostaniemy bohaterem, czy zbrodniarzem, a może tchórzem jest w nas, czy zależy od kontekstu, jak myślicie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:06, 03 Kwi 2013    Temat postu:

Doczytałam Blue_Light_Colorz_PDT_02 bo faktycznie Mati ciekawy wątek zarzuciła.

Słowo kuszenie w pierwotnym sensie biblijnym oznaczał "poddawanie próbie" . Żeby to nie było takie proste w tym sensie tej próbie poddaje Bóg, daje wybór, tak jak ten aptekarz pigułki, bez namawiania, masz wybór, wolną wole.. Dzięki próbie i Bóg i ty dowiadujesz się czegoś o sobie.

Szatan kusi, namawia, zachęca, bluźni. Jeżeli się nie poddamy to zwyciężamy.

Amen Pray


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati
Gość





PostWysłany: Śro 13:09, 03 Kwi 2013    Temat postu:

letnisztorm napisał:
Kewa podeszła do tematu bardzo pragmatycznie a wydaje mi się że Mati chodziło bardziej o duchowy aspekt "grzeszenia". Wolimy nie obarczać siebie siebie całą winą i szukamy zewnętrznych czynników, szatana który nas mami czy ponętnej pani lekkich obyczajów która kusi do grzechu.
Takie wyparcie, wyładowanie frustracji.

Tylko że pani na k. to istota realna, a szatan to projekcja naszej ciemnej strony.


A mi się wydaje, że szatan jest jak najbardziej realny. Nie jest osobowy może, ale ma zmaterializowane przełożenie, namacalne w efektach naszego postępowania.. I też nie do końca chodziło mi o obarczanie innych winą za nasze grzeszki, tylko o faktyczną współwinę.
Mówiąc już o tej lafiryndzie .. jeśli kobieta wie, że facet jest żonaty to.. rany.. zapomniałam całkiem o czymś takim, co się nazywa - nie cudzołóż.. w zasadzie oczywiste jest, że jest winną, tak samo jak ten facet co jej uległ. Ale załóżmy, że do niczego nie dochodzi, bo kontekst z którego wyszłam, kończył się na samej myśli, grzesznej.. Więc załóżmy, że do niczego nie dochodzi, ale jednak ona go tam próbowała jakoś zbajerować. I on - jak to facet - popłynął w myślach i w wizjach.. a, że mówi się o grzechu myślą, więc w zasadzie wydawałoby się oczywistym, że on tą myślą zgrzeszył. Pytanie czy ona, jako ten wyuzdaniec szatan, kusiciel również zgrzeszyła, swoim niecnym zachowaniem wpływając na grzech jego myśli..
ale się zakręciłam Blue_Light_Colorz_PDT_02
Powrót do góry
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:13, 03 Kwi 2013    Temat postu:

To znaczy idzie sobie taka przez miasto kreci pupcią i ma brać odpowiedzialność za to co pomyśli stado facetów?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 13:18, 03 Kwi 2013    Temat postu:

letnisztorm napisał:

Szatan kusi, namawia, zachęca, bluźni. Jeżeli się nie poddamy to zwyciężamy.

No, tak, ale szatan jest poza grzechem, bo on jest zasadniczo samym grzechem.
Czy wystarczy powiedzieć: "diabeł mnie skusił", by zrzucić z siebie ciężar winy? Raczej, nie. Bliższe mi jest stanowisko, że "dobrego karczma nie zepsuje, a złego kościół nie naprawi". Blue_Light_Colorz_PDT_02
Na wszelki wypadek jednak i tak bym Seeni nie puściła do nocnego klubu o złej reputacji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati
Gość





PostWysłany: Śro 14:09, 03 Kwi 2013    Temat postu:

letnisztorm napisał:
To znaczy idzie sobie taka przez miasto kreci pupcią i ma brać odpowiedzialność za to co pomyśli stado facetów?


ojej.. przecież nie o to chodzi. Chodzi o celowość jej działania, o premedytację. O skomasowany atak na męski mózg. Samo kręcenie pupcią to jest powiedzmy drobiazg, chodziło mi raczej o umizgi o działanie nastawione na cel, jakim jest zaciągnięcie faceta do łóżka.. o ewidentne kuszenie, jak szatana Jezusa na pustyni. Jak nie z jednej, to z drugiej strony. Są świętości, których się nie tyka..
Choć w zasadzie nie grzeszyć myślą to wyczyn jest. Trzeba mieć naprawdę silną psychikę i pełne przekonanie swego. Czy potrafimy nad tymi myślami panować, skoro sprowadza się niektóre z nich do grzechu?
Bo gdyby np. drapanie się, gdy swędzi było grzechem to byłoby całkiem bez sensu, ponieważ drapanie wynika ewidentnie z jakiegoś impulsu, wynikającego z kolei ze swędzenia.. nad tym trudno lub wręcz niemożliwe jest panowanie, ale skoro myśl podlega pod grzech to znaczy, że można je spokojnie opanować. Poza tym idealistycznie podchodząc do sprawy, jeśli ktoś kocha prawdziwie i jest oddany tej jednej osobie całkowicie, to nie miewa brudnych myśli o innych (?)..
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 14:13, 03 Kwi 2013    Temat postu:

Nie mogę jakoś przyswoić tego, że myślenie może być grzechem. Jeśli tak jest, to jak dla mnie nie ma grzechu. Niemoralne są tylko czyny. Z myśleniem, z wyobraźnią jest trochę tak, jak ze snami. Śniąc potrafimy być okrutne, występne i wyuzdane.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati
Gość





PostWysłany: Śro 15:09, 03 Kwi 2013    Temat postu:

Kewa napisał:
Nie mogę jakoś przyswoić tego, że myślenie może być grzechem. (...)


i trochę żartobliwie..

w końcu najlepszym katolikiem jest osoba bezmyślna
Powrót do góry
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:22, 03 Kwi 2013    Temat postu:

Trudno rozmawiać kiedy używane są dziwaczne sformułowania typu 'brudne myśli', a do tego głównym kryterium selekcji postaw i zachowań jest pojęcie grzechu, które ma kontekst istotny właściwie tylko dla wierzących.

Czuję się wykluczony Tongue out (1)


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Śro 16:37, 03 Kwi 2013    Temat postu:

Najpierw trzeba by było ustalić co oznacza termin " grzeszne myśli"...
w znaczeniu spowiedź powszechna : ... że bardzo zgrzeszyłem
myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem.. Temat grzesznych myśli poruszał św. Tomasz z Akwinu. Jakos u niego były to te mysli, które jakoby poprzedzają grzech np. ukradnę coś tam .... albo oskarżę kogos o coś, albo w obronie siebie zrzuce winę na kogoś tam...
No bo niby z wnętrza czlowieka pochodzi zło, w człowieku rodzą sie te złe zamiary w myślach i możemy jednak albo te myśli odrzucić albo je zrealizować, planować w myślach te wszystkie swoje złe zamiary.
Sama pokusa w sumie nie jest grzechem... (chyba jakoś tak, nie pamiętam, a czytać i szukac mi się nie chce ).
Aha grzeszną myśla jest też życzyć komuś jakiegoś nieszczęścia albo choćby pożądać cudzej zony czy męża Tongue out (1), a także podobno kontemplować swoje grzechy i wspominać je miło
Wierzyć, być głęboko wierzącym wcale nie jest prosto...


Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Śro 16:42, 03 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 16:46, 03 Kwi 2013    Temat postu:

Oj.. sympatyczny temat
Z samej definicji grzechu wynika iz musi on być popełniony swiadomie, musimy od początku do konca zdawać sobie sprawę, iz to co robimy jest moralnie naganne i pomimo tej wiedzy decydujemy się coś tam zrobic. W tym kontekście odpada "wieloosobowość" czy współwina grzechu. Kazdy odpowiada za siebie i kazdy popełnia własny , prywatny grzech.
Panienka uwodząca faceta ( że też mnie jakoś omija okazja do - co oczywiste - przeciwstawienia się z pełną stanowczością takiej pokusie ) zalicza własny, całkiem indywidualny grzech świadomego sprowadzenie kogoś na manowce, natomiast facet zupełnie prywatny grzech zdrady.
Oczywiście "wage" grzechu kształtuja okoliczności ( czyli ów kontekst o którym pisała Kewa ). Inna jest waga kradziezy z niskich pobudek, inna by zdobyc chleb dla dziecka. Jednak ułatwienie mozliwości popełnienia go nie ma na ta ocenę wpływu. ( a takim ułatwieniem są szeroko rozwarte nogi owej pani. )
W koncu zawsze moglibysmy powiedzieć " gdyby gosciu miał praeciwłamaniowe drzwi a i moja siekiera była bardziej tępa to w zyciu bym go nie okradł )


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Śro 17:24, 03 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:05, 03 Kwi 2013    Temat postu:

Mati napisał:
Kewa napisał:
Nie mogę jakoś przyswoić tego, że myślenie może być grzechem. (...)


i trochę żartobliwie..

w końcu najlepszym katolikiem jest osoba bezmyślna


A najinteligentniejsze są kurwy. Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Śro 17:09, 03 Kwi 2013    Temat postu:

Kewa napisał:
Nie mogę jakoś przyswoić tego, że myślenie może być grzechem. Jeśli tak jest, to jak dla mnie nie ma grzechu. Niemoralne są tylko czyny. Z myśleniem, z wyobraźnią jest trochę tak, jak ze snami. Śniąc potrafimy być okrutne, występne i wyuzdane.


To ja wg. badań naukowych jestem grzesznikiem co siedem sekund! przyjmując moją 16 godzinną aktywność w ciągu dnia.
Daje to 8 /osiem/ tysięcy kosmatych myśli.

Pewnie w piekle będę mógł robić za reaktor atomowy i tym samym zakończy się smażenie w smole.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 17:15, 03 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Śro 17:14, 03 Kwi 2013    Temat postu:

A najinteligentniejsze są kurwy. Think[/quote]

Czy Twoim zadaniem jest uszkodzenie każdego tematu?
Czy Twój starczy rozum jest już tak zniszczony, że tylko to potrafisz?
Czy Ty jesteś wstanie być poprawnym?
Czy tylko zwykłym Ronem?
Powrót do góry
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:20, 03 Kwi 2013    Temat postu:

Mebus napisał:
A najinteligentniejsze są kurwy. Think


Czy Twoim zadaniem jest uszkodzenie każdego tematu?
Czy Twój starczy rozum jest już tak zniszczony, że tylko to potrafisz?
Czy Ty jesteś wstanie być poprawnym?
Czy tylko zwykłym Ronem?[/quote]

Przecież ja tak żartobliwie. Think Daj spokój, ponuraku. Not talking


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 17:48, 03 Kwi 2013    Temat postu:

Ten grzech to mnie "dopadł" przez Mati. Not talking
W sumie mało mnie obchodzi, jak to widzi Kościół, a bardziej jak postępowanie oceniane jest z moralnego aspektu przez ludzi, bez względu na wyznanie lub jego brak.
Co do "panienek"... to Jagnę z "Chłopów" wywieziono na taczce (?) jako jedynie winną zdeprawowania. Czy słusznie? Nie znoszę wypowiedzi typu: "gdyby suka nie chciała...". Gdyby mnie spotkała zdrada ze strony męża to nawet nie bardzo by mnie interesowało "z kim", a bardziej "dlaczego"?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 17:52, 03 Kwi 2013    Temat postu:

Jeżeli grzeszę to z premedytacją. Ba, planuję grzeszne i występne czyny.
Generalnie grzeszę, żeby nie żałować, że nie grzeszyłam. Zawsze przy grzeszeniu składam palce za plecami na krzyż. Na wszelki wypadek. Nigdy nie grzeszę, li i jedynie dla przyjemności, tylko z chęci poznania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 17:56, 03 Kwi 2013    Temat postu:

Seeni Jawnogrzesznica

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 17:57, 03 Kwi 2013    Temat postu:

Seeni napisał:
. Nigdy nie grzeszę, li i jedynie dla przyjemności, tylko z chęci poznania.

Zawsze chciałem poznac mieszkanie sąsiada.
Znaczy.. ide naostrzyc tą siekierę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:01, 03 Kwi 2013    Temat postu:

Kewa napisał:


Co do "panienek"... to Jagnę z "Chłopów" wywieziono na taczce (?) jako jedynie winną zdeprawowania. Czy słusznie? Nie znoszę wypowiedzi typu: "gdyby suka nie chciała...". Gdyby mnie spotkała zdrada ze strony męża to nawet nie bardzo by mnie interesowało "z kim", a bardziej "dlaczego"?

O tą ohydną Jagnę to okropnie się pokłóciliśmy się z Polonistką. Cała klasa zgodnie twierdziła, że Jagna nie wyszła za Borynę dla jego młodości, urody, sprawności seksualnej, a umów należy dotrzymywać, a nie bzykać się z pasierbem dodatkowo bez zgody jego żony. Pani Henia na to, że jesteśmy ohydnie niewyrozumiali dla młodej gorącej krwi Jagny. A my, że tak i jesteśmy z tego dumni. Tak było.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 1 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin