Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ale i to nie jest doskonałe rozwiązanie
Idź do strony 1, 2, 3 ... 45, 46, 47  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Wysypisko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fi
Gość





PostWysłany: Nie 23:08, 01 Paź 2006    Temat postu: Ale i to nie jest doskonałe rozwiązanie

Przyznaję że szukałam miejsca dla tego tematu. I tak:
- po 30-tce (ogólna dyskusja) - jakoś mi się nie udało tam rozdyskutować, nawet ogólnie,
- pałac kultury – no zastanawiałam się – szczególnie ta „cała reszta” była nęcąca…ale „nauka i kultura” pozwoliła natychmiast odnaleźć mi właściwe miejsce w szeregu
- religia i filocośtam – odpadło
- Uskok – też – bo to nic poważniejszego
- Te sprawy – ta TYKA mnie prawie przekonała - bo
„ A jednak – Istnienie -gdzieś w powrotnej drodze-
Zatrzymało – wybiło – mnie z rytmu – tykania”
Ale że bez strąków – to się zniechęciłam bo nie zrozumiałam.
-kaszaloty – nie – jak najdalej od gotowania
W przerwie na kawę – może to i rozrywka ale ten humor – eee..nie..
Fitness – zdrowie ducha i ciała – uffff….
Grupa IV – byłam bliska – bo tam dużo miejsca chyba
Pewex – ekskluzja mnie zniechęciła
Targowisko – to może za chwile….


Czyli pozostało wysypisko
Miejsce do testów, śmietnik - Tak.

I tutaj od czasu do czasu będę sobie wysypywać. Żeby nie zaśmiecać tam.

Wróciłam w weekend do Sylvii Plath. I tak się zastanawiam, czy samobójstwo może być aktem zemsty na Bogu? .
Brakuje mi czasu na czytanie książek tylko dla przyjemności.

wysypałam i idę czytać dalej
Powrót do góry
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Nie 23:25, 01 Paź 2006    Temat postu:

sa tacy, co postrzegaja Boga, jako istote ktorej nie zalezy na swoim dziele stworzenia i nie przejmuje sie Światem. wedle tej teorii Boga by malo obeszlo czy i jak ktos zyje (lub nie).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pon 9:01, 02 Paź 2006    Temat postu:

Jesli przyjnuje się, że w każdym człowieku jest element boskości, cząstka boga, to samobójstwo może być rezygnacją z tej boskości, może być ową zemstą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pon 11:46, 02 Paź 2006    Temat postu:

Kod:


Ostatnio zmieniony przez animavilis dnia Czw 19:09, 11 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Pon 12:17, 02 Paź 2006    Temat postu:

anima, byc natchnionym przez Boga, ktory dal zycie i w swoim boskim planie nakazuje je sobie odebrac, to
albo niepoczytalnosc tego Boga,
albo jego niezdecydowanie,
albo naprawde wyrafinowana proba posluszenstwa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pon 12:52, 02 Paź 2006    Temat postu:

Kod:


Ostatnio zmieniony przez animavilis dnia Czw 19:08, 11 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pon 14:23, 02 Paź 2006    Temat postu:

Dziwnie się czuję dyskutujac na tematy fundamentalne na wysypisku eh bardzo proszę o przeniesienie tematu gdziekolwiek, chociaż filozofia to nauka wyrzutków więc czemu nie d'oh!
Można też założyć, że Bóg owszem stworzył świat, ale został zdominowany przez demony zła, może być to pewnym wytłumaczeniem dlaczego pozwala na ludobójstwo, z powodu swojej słabości. no ale mścić się na słabym Bogu? no nie wiem, jakieś to niehonorowe


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fi
Gość





PostWysłany: Pon 22:27, 02 Paź 2006    Temat postu:

ślepa i brzydka:
Cytat:
sa tacy, co postrzegaja Boga, jako istote ktorej nie zalezy na swoim dziele stworzenia i nie przejmuje sie Światem. wedle tej teorii Boga by malo obeszlo czy i jak ktos zyje (lub nie).


Wiara poprzedza religię, zatem Bóg Bogiem sie staje gdy ktoś w niego uwierzy. A ci którzy wierzą, że jest tak jak napisałaś musieliby wymyśleć inny rodzaj zemsty. Takim, który przychodzi mi do głowy - to wyparcie się owej wiary.


kewa:
Cytat:
Jesli przyjnuje się, że w każdym człowieku jest element boskości, cząstka boga, to samobójstwo może być rezygnacją z tej boskości, może być ową zemstą


Moment decyzji i następujący po nim akt samobójstwa jako zemsta na Bogu za to, że opuszcza nas i pozwala na to. No jakoś pozwala.
Niby jakoś logiczne ale z etycznego punktu widzenia zastanawiajace jest to, że tzw. trzy wielkie religie potępiają samobojców, traktując pozbawienie się samemu życia za grzech.

animavilis:
Cytat:
jeśli postrzegać Boga jako istotę wszechwiedzącą i wszechmocną, samobójstwo może być cześcią boskiego planu względem niektórych osobników.


No własnie. Predestynacja?.Spełnienie przenaczenia?

I zupełny brak logiki albo jak piszesz o wszechwiedzy i wszechmocy to mnie się kojarzy ten czysto- klasycznie- logiczny paradoks omnipotencji... 'Czy byt wszechmogący mógłby stworzyć kamień tak ciężki, że nawet on sam nie mógłby go podnieść?... Nie wiem.


Jakby tylko wiara pozostawała, jeśli ktoś ja w sobie odnajduje.


kewa2
Cytat:
Dziwnie się czuję dyskutujac na tematy fundamentalne na wysypisku


A mnie się tu podoba. Takie miejce pozwala wbrew pozorom na większą swobodę, bo różne rzeczy można z siebie - w zalezności od dnia - tu wysypywać.

dziękuję
Powrót do góry
fi
Gość





PostWysłany: Pon 23:08, 02 Paź 2006    Temat postu:

Kupiłam dziś - chyba sie zwierzam Think - malutką książeczkę. Jutro może cos tu "wysypię' o niej. Cały dzisiejszy dzień, jak tylko łapię chwilę - doczytuje. Tytuł " Rozbierz mnie" - chyba dziś mogłabym nawet w tej części forum ze strąkami napisać - ale podtytuł " Psychoanaliza garderoby" ( dla porządku - C. Joubert, S. Stern). No jestem troche rozbawiona nią, ale i ciekawa.

Z tyłu okładki: " ksiązka ta stawia pytania, jakie mechanizmy psychlogiczne kryja się za naszym stosunkiem do ubrań. Bo to co nosimy odsłania nasze głęboko ukryte i często nieuświadamiane pragnienia. Ubranie - nasza druga skóra - jest elementem dwóch sfer naszej rzeczywistości - tego co na zewnątrz i tego co w środku"
Jest tam i o bieliznie i o podkoszulkach i "o kobietach w czerni" i fammme fatale...

Idę zatem sie dowiedzieć dlaczego tak a nie inaczej się ubieram i co to w końcu dla mnie znaczy - ponoć co to znaczy...

dobrej nocy
Powrót do góry
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Pon 23:16, 02 Paź 2006    Temat postu:

fi napisał:
ślepa i brzydka:
Cytat:
sa tacy, co postrzegaja Boga, jako istote ktorej nie zalezy na swoim dziele stworzenia i nie przejmuje sie Światem. wedle tej teorii Boga by malo obeszlo czy i jak ktos zyje (lub nie).


Wiara poprzedza religię, zatem Bóg Bogiem sie staje gdy ktoś w niego uwierzy. A ci którzy wierzą, że jest tak jak napisałaś musieliby wymyśleć inny rodzaj zemsty. Takim, który przychodzi mi do głowy - to wyparcie się owej wiary.

mozna cale zycie kwestionowac istnienie sily sprawczej, jednak nie da sie zakwestionowac istnienia swiata. rozsadek nakazuje przyjac, ze ktos lub cos dalo temu poczatek, oraz przyjac, ze nastanie kiedys i tego koniec. Bog moze byc groszkiem z marchewka, jesli ktos ma wole takim go uczynic lub takim go postrzegac - forma nie ma tu znaczenia, a tresc; niesiony przekaz. nie trzeba wierzyc, przyjmuje sie jedynie automatycznie jeden z wariantow poczatku swiata. przy zalozeniu, ze dobry Bog i sprawiedliwy nie dopuscilby nigdy do takiego burdelu, latwo przyjac, ze olal wszystko bardzo wczesnie.
w sytuacji jaka opisalam ta wiara jest calkowicie irrelewantna do czynow; nie stanowi zatem ani zemsty, ani pochwaly, ani komunikatu ani jablonki. argument taki se, jednak przez niepotwierdzenie tezy o samobojstwie jako akcie zemsty ladnie jej sie przeciwstawia
i jeszcze troche bul bul bul

no, teraz to ja tez moge powiedziec dobranoc
hehe


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Pon 23:22, 02 Paź 2006    Temat postu:

fi napisał:
Z tyłu okładki: " ksiązka ta stawia pytania, jakie mechanizmy psychlogiczne kryja się za naszym stosunkiem do ubrań. Bo to co nosimy odsłania nasze głęboko ukryte i często nieuświadamiane pragnienia. Ubranie - nasza druga skóra - jest elementem dwóch sfer naszej rzeczywistości - tego co na zewnątrz i tego co w środku"
Jest tam i o bieliznie i o podkoszulkach i "o kobietach w czerni" i fammme fatale...

to ciekawe, ostatnio idac sobie po miescie w ciuchach, ktore zakladam w ostatecznosci, gdy reszte mam w praniu, pomyslalam, ze jestem tym na kogo wygladam. wygladalam zdecydowanie na nikogo. i tak sie czulam.
polecam czasem ubrac sie jak nikt [we wlasnym mniemaniu] to bardzo oczyszcza. mozna docenic moc ubrania, jako srodka pozwalajacego nie tylko ukryc, ale i objawic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fi
Gość





PostWysłany: Wto 20:56, 03 Paź 2006    Temat postu:

ślepa i brzydka napisał:

mozna docenic moc ubrania, jako srodka pozwalajacego nie tylko ukryc, ale i objawic.


Tak. Właśnie tak. To tak jak z tym ubieraniem sie zawsze lub prawie zawsze na czarno. Nawet mnie to zaintrygowało.
Punktem wyjścia jest potoczne skojarzenie: czarny kolor ubrania = kontestacja, śmierć, żałoba. I w tym ponoć - wg. Pań psychiatrów - zawiera się podstawowa funkcja czarnego ubrania - daje nam schronienie, ponieważ tak naprawde odwraca od nas samych uwagę "widzów", która skupia się na domniemanej przyczynie naszego wyglądu.
Ponoć to noszenie się na czarno związane jest z naszym pragnieniem trzymania się na boku, poza nawiasem, jest symbolem naszej odmowy w radosnym uczestnictwie.
A skoro to psychoanalityczne spojrzenie to i ponoć ta czerń ma ukryć nasze ciało, zdusić w nas pożądanie, jak również ma chronić nas przed pożądliwością innych.
Ten czarny kolor ponoć nadaję osobie która go nosi wyrazu melancholii, tajemniczości. Sugeruje wierność komuś lub czemuś.

I na koniec ładne: " Czerń pochłania inne kolory.(...) Osoba w czerni jest obecna i nieobecna zarazem, zaabsorbowana czymś nieznanym, jakimś tajemniczym cierpieniem. Czerń staje się cieniem czegoś nieobecnego, byc może utraconego, z czy osoba ta nie potrafi się rozstać. Ubierając się na czarno, symbolicznie podkreslamy nieobecnośc".
Może i coś w tym jest...

I w tym, że w ubraniu kryją się wspomnienia...
i w tym że ubierając siebie ubieramy tak naprawdę własne nastroje...

Mam takie ubrania, których wiem, że chyba nigdy już nie założe, wiszą w szafie i nie potrafie ich wyrzucić.
Albo coś kupuję. Przymierzam w sklepie. Czuję się w tym świetnie. Wracam do domu. I juz nigdy więcej tego nie zakladam, bo....

Niby to mało istotne z perspektywy innch spraw ale czasami fajnie probować się dowiedzieć dlaczego tak jest. Tylko czasu tak mało na to zostaje.

dobrej nocy
a sobie życzę pracowitej
Powrót do góry
bea777
Gość





PostWysłany: Wto 21:18, 03 Paź 2006    Temat postu:

Fi ponoć czerń pozwala ukryć nam siebie. To wyraźna sygnalizacja dla otoczenia: zostawcie mnie w spokoju. Z czysto bioenergetycznego punktu widzenia zaś-to właśnie czerń sprawia, że nie docierają do nas inne barwy, to za sprawą czerni właśnie blokujemy dopływ pozytywnej energii....
Jeśli natomiast o tzw."jednorazowe zakupy" (raz założone) też kiedyś przerabiałam te klimaty i wiesz z przyjemnością stwierdzam, teraz już mam to za sobą Wniosek? trening czyni mistrza
pozdrawiam
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Śro 0:01, 04 Paź 2006    Temat postu:

Kod:


Ostatnio zmieniony przez animavilis dnia Czw 19:06, 11 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
bo ja
anty-Titanick


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 121 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)

PostWysłany: Śro 19:27, 04 Paź 2006    Temat postu:

takie dalekie może skojarzenie, ale wysypisko + ubrania po raz kolejny uświadomiły mi, że uwielbiam nosić rzeczy używane. Pewnie też można to jakoś psychoanalitycznie rozebrać...


a ja sie "ukrywam" w czerwonych ciuchach - doskonale działa. W czarnych człowiek strasznie się rzuca w oczy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bo ja dnia Śro 19:29, 04 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:49, 06 Paź 2006    Temat postu:

Trochę dziwnie ten temat wygląda tu pośród innych... Ale nie przenoszę, jeśli Fi to odpowiada

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fi
Gość





PostWysłany: Pią 23:13, 06 Paź 2006    Temat postu:

bea777:
Cytat:
Fi ponoć czerń pozwala ukryć nam siebie.


Masz rację. gdy tak sie ubieram, mam wrażenie jakby mnie nie było. Mimikra. Dodatkowo czerń wycisza i spowalnia. Wytłumia. Stanowi znakomita barierę.

Cytat:
Jeśli natomiast o tzw."jednorazowe zakupy" (raz założone) też kiedyś przerabiałam te klimaty i wiesz z przyjemnością stwierdzam, teraz już mam to za sobą Wniosek? trening czyni mistrza
pozdrawiam


ja już to ćwiczę Bea naście lat ... i nic... nawet juz się z tym pogodziłam i ja i inni zainteresowani Blue_Light_Colorz_PDT_15



animavilis:
Cytat:
Nijak mi ta koncepcja do "małej czarnej" nie pasuje


Mnie też nie pasuje, ale One (czyli autorki psychiatrki???) miały na mysli tych, którzy na czarno codziennie i wciąż, na codzień i od świeta... wszedzie i zawsze na czarno Blue_Light_Colorz_PDT_15

bo ja
Cytat:
że uwielbiam nosić rzeczy używane. Pewnie też można to jakoś psychoanalitycznie rozebrać...


nie wiem jak... ale jeżeli ubranie jest naszą drugą skórą, to moze coś o wchodzeniue w skórę Drugiego? Przymierzaniu róznych? Poszukiwaniu siebie? Skoro nie nowa to może jakieś kłopoty z początkiem a sprawdzenie się w kontynuacji? Nie nowa ale niepowtarzalna to może jednak chęć wyjścia poza:)


wiem, wiem... chyba przesadziłam ... Blue_Light_Colorz_PDT_16

Cytat:
ja sie "ukrywam" w czerwonych ciuchach - doskonale działa. W czarnych człowiek strasznie się rzuca w oczy


A wiesz bo ja, że ja, jak juz kupię czasami coś, co mi sie w sklepie cholornie podoba, co wiecej, nawet sie sama sobie podobam, i nigdy wiecej tego nie zakladam juz, to czesto własnie to to jest w kolorze czerwonym.. hmmm.. pewnie psychoalalityk tez miałby tu wiele do powiedzenia


Aproxymat:
Cytat:
Trochę dziwnie ten temat wygląda tu pośród innych... Ale nie przenoszę, jeśli Fi to odpowiada


mnie odpowiada ale jeżeli to jakoś niestosownie "czy cuś" to przenieś gdzie chcesz...

dobrej nocy
a sobie nadal pracowitej i żeby nie usnąć z twarzą na klawiaturze
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Sob 2:33, 07 Paź 2006    Temat postu:

Kod:


Ostatnio zmieniony przez animavilis dnia Czw 19:22, 11 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
fi
Gość





PostWysłany: Pon 21:53, 09 Paź 2006    Temat postu:

animavilis:
Cytat:
Tak jak zostało napisane: czerń jest komfortowa, wyciszająca, nieco tajemnicza, bezpieczna.


tak sobie pomyślałam, że przede wszystkim bezpieczna. Jak wiem, że gdzieś mi będziej trudniej to też na czarno... chyba Bea miała racje - pochłania inne kolory ale też blokuje wydatkowanie i przyjmowanie - jakby to powiedzieć - energii...

Cytat:
Ciekawe, o czym może świadczyć taki dobór kolorów


albo podejść do tego ezoterycznie albo możliwie racjonalnie i odczarować magię kolorów

ale dziś to chyba głowy ani do jednego ani drugiego nie mam... wytrącają mnie z codzienności Jego fotografie,piosenki. Niby te same a jednak już inaczej brzmią mi. Dzieki nim tyle wspomnień ocaliłam od zapomnienia. Niby banał ale jednak - głęboko wnikają w nas nuty i głos. Tak sobie je zawłaszczamy.

Dobra. Dosyć. Bo się zupełnie rozmemłam, a że zmeczona jestem to niewiele mi już brakuje
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 21:21, 10 Paź 2006    Temat postu:

No to ja też o kolarach i ciuchach, a właściwie o kolarach ciuchów Kolory mnie nawiedzaja, nachodzą, pchają się nachalnie i wtedy wszystko mam w jednym kolorze Kiedyś to była czerwień, niebieski, ostatniej wiosny zielony a obecnie beż.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Wysypisko Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 45, 46, 47  Następny
Strona 1 z 47

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin