po 30-tce

Seeni

Zasadniczo mam całkiem przyzwoitą cerę toteż korektora używam jako rozjaśniacza a nie z potrzeby krycia czegokolwiek. Jeżeli położę korektor przez środek buzi na linii od czoła w dół to uzyskuje taki własnie zadawalajacy efekt promiennej mordy. Idę się malować i obfotografować.

Mii

Korektor mam, ale używam go sporadycznie, najczęściej wtedy gdy zrobi mi się na twarzy jakiś wykwit.
Szukałam tego cuda o ktorym pisze Seeni, ale niestety nie znalazłam, na Allegro również.
Wczoraj zrobilam sobie maseczkę z szarej glinki do której dokropiłam wit.A i odrobinę olivy.
Szarą glinkę dostaję systematycznie w prezencie od siostry, która jest wielbicielką tego kosmetyku.

animavilis · Gość

Seeni

Obfotografowałam to rozłożenie korektora, ale już nie zdązyłam wkleic, gdyż musiałam lecieć pakować rzepę. Obfotografowałam tez ten różobrązer i nowe cienie. Wieczorem albo jutro wkleję.
Mii korektor np tutaj [link widoczny dla zalogowanych]

lulka

Ja w końcu kupiłam Givenchy nr 154.
Używam dokładnie tak jak Seeni. W zasadzie na co dzień rzadko, ale jak chcę się odpicować to koniecznie.
Pudry, kulki, podkłady, bazy pod makijaż o właściwościach rozświetlających w moim przypadku się nie sprawdzają.
Nie wiem czy to kwestia dosyć ciemnej karnacji czy to, że mam dosyć wyrazistą urodę, ale one wyostrzają mi rysy. Czuję się przerysowana.
Natomiast korektor i podkład koniecznie z pigmentem różowym nie żółtym. Też lekko rozświetla, ale tak delikatnie, ciepło.

melpomena

Ok, wszytko ladnie pieknie, ale.
Odcien korektora dobieracie sobie same czy panie wam dobieraja?
Chce sobie kupic porzadny korektor i wiem, ze w plynie. Cala reszta... Czarna magia.

hachiko · Gość

A ten korektor nie powoduje uczucia maski?
Używacie podkładów przez cały rok?
Skóra oddycha?
Pytam, bo chciałabym spróbowac

lulka

Seeni

Latem nie używam podkładu- tylko na wielkie wyjscia. Przerzucam się na color mix Heleny Rubinstein z dowolnym kremem mocno nawilżającym. W ogóle latem niewiele się maluję. Zasadniczo odstawiam cienie, puder, kredkę do oka- tylko od wielkiego dzwonu i na wieczór.
Za to kupuje sobie minaturki zwariowanych kolorystycznie lakierów do paznokci.

animavilis · Gość

Mel, z korektorem chyba najlepiej tak jak z podkładem - nałożyć na wewnętrzną stronę nadgarstka, gdzie skóra jest jasna, odczekać chwilę, aż się "zaadoptuje" i koniecznie obejrzeć to w dziennym świetle.

Podkładu używam tylko w funkcji korektora. Wcześniej nie udawało mi się trafić na odpowiedni kolor i konsystencję, a jak już znalazłam coś, co mi odpowiada (Unifiance Creme La Roche Possay), okazało się, że nie mam cierpliwości ani czasu mazać rano tym lica.
W lecie w ogóle nie wyobrażam sobie używania podkładu, natomiast przyznaję, że świetnie spisuje się zimą, podczas mrozów - tak jakby dodatkowo chronił twarz, no i nie ma się tej gęby takiej okrutnie czerwonej (a ja mam z natury czerwoną bardzo, gdy zmarznę).

bosska

animavilis · Gość

bosska

hachiko · Gość

Szczerze mówiąc nie wiem na czym polega różnica między podkładem a fluidem. Zimą czasem nałożę fluid,ale mam wrażenie,że to sztuczna twarz. Chyba że mam źle dobrany i to jest bardzo prawdopodobne.
Chciałam Wam polecic krem z rokitnika (w aptece, ok.15 zł) ,ale co zamawiam, mam wrażenie,że jest coraz bledszy. Pierwszy miał kolor żółtka,a te kolejne są kremowe. Oszukują.

animavilis · Gość

melpomena

Dzieki, trzeba bedzie sobie w koncu jakis porzadny korektor kupic.

Ja latem przerzucam sie na cos co nazywa sie Bronze Tinted Daycreme Lait de Beaute. Jak to dostalam pierwszy raz to sie popukalam w czolo, ale szybko przeprosilam.

bosska

melpomena

bosska

bosska