Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kobieta - kapłanka?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Wysypisko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:53, 28 Wrz 2010    Temat postu:

wołek napisał:
Mati napisał:
Zdefiniuj swoją misję.


mission impossible ?


to zbyt infantylne
taka odpowiedź mnie nie zadowala.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:57, 28 Wrz 2010    Temat postu:

Ale wiesz co.. dużo łatwiej przychodzi Ci rozmowa o faktach merytorycznych, zaczerpniętych z książek i ich powielanie niż pisanie o swoich własnych uczuciach w tym temacie. I właśnie to wykorzystuję, bo to jest dużo cenniejsze. I dużo bardziej wartościowe.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:22, 28 Wrz 2010    Temat postu:

No dobrze.. cierpliwie wyczekałam, ale skoro się zmęczyłeś to zapraszam do siebie do lasu..
Gwarantuję prawdziwe i treściwe Katharsis..
Chciałeś przeciwnika to Go masz.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 7:25, 29 Wrz 2010    Temat postu:

pogłoska napisał:


Władza ma wydawać zgody na demonstracje przeciwko niej?

.., to chyba właśnie świadczy o tym, że nie jest to tyrania

pogłoska napisał:

Zdaje się, że te zezwolenia dotyczą jedynie przemarszów ulicami ze względu na utrudnienia w ruchu. Ta garstka pod krzyżem raczej niczego nie blokowała.


Proponuję rzucić oczkiem na ustawę o zgromadzeniach

[link widoczny dla zalogowanych]

pogłoska napisał:

Zatem jedyne co udaje się zarzucić, to (dość karkołomne) stwierdzenie samowoli budowlanej? ))) Można jeszcze spytać jak wyglądało trwałe związanie z gruntem? )))

W każdym razie wniosek nie jest optymistyczny - nie mamy wolności wyrażania przekonań. Jak się już nic innego nie da zarzucić, to się wyciągnie prawo budowlane. ))) Tak na złość - jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Fajnie.


Nie demonizuj - nasza wolność, przejawia się w równym dostępie do narzędzi, które umożliwiają nam dochodzenie swoich racji. Demonstracja to nie okupacja, a pałac prezydencki to nie Hyde Park.
Jeśli "obrońcy krzyża" chcą, by pozostał on pod pałacem prezydenckim, muszą dopełnić wszystkich formalności prawnych jak każdy inny obywatel.., nawet prezydent, choć jest obecnie właścicielem tej posesji, nie ma prawa bez dopełnienia formalności, dokonać trwałych zmian w obiekcie, którym zarządza – demokracja polega na rozproszeniu władzy.
Wbudowanie tablicy pamiątkowej (która notabene została przez „modlących się" poświęcona fekaliami), musiało być poprzedzone formalnościami prawnymi – prezydent wydał polecenie, ale jak widać nie stoi ponad prawem i również musiał uzyskać pozwolenie na teki zabieg.
Liberalna wolność przejawia się również w tym, że przy następnych wyborach, możesz zmienić formacje na taką, która zmieni prawo na takie, które zezwoli, by każdy mógł zamanifestować swoje poglądy stawiając gdzie mu się podoba, różnego rodzaju pomniki, symbole, budowle.., oczami wyobraźni już widzę jak na placu przed pałacem pojawiają się jak grzyby po deszczu gipsowe krasnale, Superman, barbie .., no i oczywiście krzyż..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 10:11, 29 Wrz 2010    Temat postu:

wołek napisał:

Chcesz poznać właściwą odpowiedź?
Cofnij się.
Cofnij się tak bardzo, żeby osiągnąć dystans do:
- rzeczy
- pięciu zmysłów, które je postrzegają
- mózgu, który gromadzi i przetwarza doznania
- myśli i uczuć, które uważasz za swoje
- pojęcia "swoje", "moje"
- czyje ?

...i cofnij się jeszcze...


Musiałabym zespolić się z moim 'bogiem'..

Z pierwszym można sobie bez stresu poradzić, z ostatnim i przedostatnim też. Ale pozostałe można osiągnąć tylko na drodze medytacji. Zresztą doskonale to wiesz. Choć to też może nie być tym, o co chodzi, bo nigdy nie wiesz czy to, czego doznajesz lub nie doznajesz w czasie, kiedy 'odpływasz' nie jest również projekcją umysłu spowodowaną Twoim - nawet podświadomym - nastawieniem do medytacji.
Oczekujesz chyba ‘poznania’ substancji przez samą substancję. Ale substancję próbujesz ograbić z tego, co powoduje, że substancja jest substancją i ma swojej substancyjności świadomość.
Odwołujesz się do pojęcia ‘ducha’. Czy istnieje w Twoim mniemaniu duch bez ciała? Wszystko jest względne. Jeśli istnieje duch bez ciała to i tak został on zdefiniowany i określony przez zupełnie nieduchowny umysł, który przetworzył uczucia i emocje na słowa, określenia i uprzedmiotowił go. I tym sposobem amputował mu jego własną istotę.
Co czujesz? I dlaczego?
Jeśli zaczniesz to opisywać, zamkniesz swoje uczucia w ograniczoną formę i amputujesz je z mnogości doznań, których opisać się nie da, bo zwyczajnie nie ma na to słów. Czy wiemy tyle, ile jesteśmy w stanie ponazywać słowami, czy może wiemy coś więcej, ale jakby nie zdajemy sobie z tego sprawy?
Nawet jeśli poznam tę odpowiedź to i tak będzie ona wynikiem mnóstwa elementów, z których część jest nazwana i ogranicza tę część, której nazwać nijak nie mogę, nie potrafię, nie chcę.. Zamykamy siebie nawet, jeśli się otwieramy. Odnoszę wrażenie, że nie jesteśmy świadomi tego otwierania, a czym są doznania bez świadomości?
Są mega kosmicznie ważne pod warunkiem, że w jakiś sposób wpływają na charakter naszej substancyjności.
Nawet, jeśli widzę w filiżance to, o czym już rozmawialiśmy, czyli: formę do babki z piasku, domek dla żuka, przyrząd do wykrajania pierogów, owoc, warzywo, stołek.. porcelanę: czytaj materiał X, formę dla pięknych wzorów, podkład pod barwy i tysiąc innych rzeczy to i tak będzie to ‘czymś’. To czym dla mnie będzie filiżanka zależy od mojej wyobraźni, a ta wynika jednakowoż z możliwości projekcji mojego umysłu w połączenia z doznaniami. Mogę jeszcze ewentualnie ‘rozbić się’ na atomy i próbować połączyć z równie rozbitymi atomami filiżanki. Może wchłonę ją, zespolę i poznam jej istotę nie mając nawet świadomości swojego poznania. Ale znowu można się przyczepić do istoty samych atomów. Czy atomy byłyby atomami, gdybyśmy mieli inne metody poznawcze i badawcze? Czy gdybyśmy widzieli lepiej, inaczej, więcej, słyszeli to, czego teraz nie słyszymy i czuli tak, jak zwierzęta to wszystko dookoła wyglądałoby inaczej? W mojej ocenie: tak. Zupełnie inaczej fiołka widzi ludzkie oko, a zupełnie inaczej owadzie. To jaki w końcu jest ten fiołek?


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 17:17, 29 Wrz 2010    Temat postu:

Mati napisał:
To jaki w końcu jest ten fiołek?


Istotą fiołka jest fiołkowatość .., Pani fenomenolożko..
Niezłe redukcje Mati Angel

.., gdzieś mi się Pogłoska zagubiła dzisiaj.. Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:05, 29 Wrz 2010    Temat postu:

ono napisał:

.., gdzieś mi się Pogłoska zagubiła dzisiaj.. Think


Już jestem! Tylko pewnie Ciebie już nie zastałam.

ono napisał:

Proponuję rzucić oczkiem na ustawę o zgromadzeniach


Rzuciłam. Widzę jednak, że trudno podciągnąć ten układ pod zgromadzenie - nie ma organizatora i nie ma przewodniczącego. Nie było też zaplanowane miejsce i rozpoczęcie akcji.
Natomiast nie można powiedzieć, żeby organy gminy nie były powiadomione o zaistniałej sytuacji - mówiły o tym wszystkie media.

Zastanowiło mnie też i to:
"Art. 4. Przepisy ustawy nie dotyczą zgromadzeń:
2) odbywanych w ramach działalności Kościoła Katolickiego, innych kościołów oraz związków wyznaniowych."

Jak wiadomo, krzyż jest symbolem kościoła. Był też i jakiś ksiądz pod krzyżem. To poniekąd wyjaśnia silny sprzeciw wobec przeniesienia krzyża. Bez niego byłoby o wiele łatwiej pozbyć się demonstrantów, stąd te zabawne próby: uroczyste przeniesienie do kościoła, czy zabranie krzyża na pielgrzymkę do Smoleńska.

Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:13, 29 Wrz 2010    Temat postu:

hehe.. no tak. Twoją jest Onowatość
Zastanawiam się poważnie jak ten świat na prawdę wygląda i zaczynam podejrzewać akcje spiskową.. Skoro jedna rzecz jawi się każdemu gatunkowi inaczej - i tu i tak upraszczam, bo ograniczam się w tym momencie tylko do zmysłu wzroku, słuchu, węchu - to jak to coś wygląda rzeczywiście. Obawiam się, że matrix jest bardziej realny niż przypuszczamy, ale jako że traktujemy zwykle naszą - ludzką - prawdę jako jedyną prawdziwą, myślimy, że matrix nie istnieje, że to s-f.
Pomyśl, że taki fiołek



może np. wyglądać tak:



a takie miasto:



tak:



pominąwszy, że opony wcale nie wyglądają jak opony...

ktoś nas robi w konia..
Blue_Light_Colorz_PDT_02

i mam tylko nadzieję, że ta wiara to nie jakaś popierdółka i będąc wreszcie duchem za jakieś 68 lat zobaczę to i poznam prawdę..
Boo hoo!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lelija
jarzębina


Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:24, 29 Wrz 2010    Temat postu:

Ciężko rozszyfrować podany skrót przez autora, bo Kościół katolicki (Kk) w swym nazewnictwie ma obrządek rzymski. Kościół katolicki obrządku greckiego, to Kościół prawosławny (Kp).
Kobiety w Kk nie są dopuszczane do obrządku w kościołach wynika to z doktryny, ale w innych kościołach chrześcijańskich kobiety odprawiają msze.
Ma to miejsce np. w Kościele mariawickim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wołek
mroczna supernowa


Dołączył: 31 Lip 2010
Posty: 886
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 6:30, 30 Wrz 2010    Temat postu:

lelija napisał:
Ciężko rozszyfrować podany skrót przez autora, bo Kościół katolicki (Kk) w swym nazewnictwie ma obrządek rzymski. Kościół katolicki obrządku greckiego, to Kościół prawosławny (Kp).
Kobiety w Kk nie są dopuszczane do obrządku w kościołach wynika to z doktryny, ale w innych kościołach chrześcijańskich kobiety odprawiają msze.
Ma to miejsce np. w Kościele mariawickim.


KrK - Kościół rzymsko Katolicki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 6:41, 30 Wrz 2010    Temat postu:

pogłoska napisał:
ono napisał:

.., gdzieś mi się Pogłoska zagubiła dzisiaj.. Think


Już jestem! Tylko pewnie Ciebie już nie zastałam.


.., no o tej godzinie, to ja oglądam relacje telewizyjne o obrońcach krzyża

pogłoska napisał:
ono napisał:

Proponuję rzucić oczkiem na ustawę o zgromadzeniach


Rzuciłam. Widzę jednak, że trudno podciągnąć ten układ pod zgromadzenie - nie ma organizatora i nie ma przewodniczącego. Nie było też zaplanowane miejsce i rozpoczęcie akcji.
Natomiast nie można powiedzieć, żeby organy gminy nie były powiadomione o zaistniałej sytuacji - mówiły o tym wszystkie media.


.., jeśli nie można podciągnąć tego układu pod zgromadzenie, to pod co?
"Zgromadzeniem jest zgrupowanie co najmniej 15 osób, zwołane w celu wspólnych obrad lub w celu wspólnego wyrażenia stanowiska."

Chyba jest tam więcej niż 15 osób, które spotykają się w celu wspólnego wyrażenia stanowiska? - definicja "zgromadzenia" jest więc spełniona Think
"Art. 6. 1. Zgromadzenia organizowane na otwartej przestrzeni dostępnej dla nieokreślonych imiennie osób, zwane dalej "zgromadzeniami publicznymi", wymagają uprzedniego zawiadomienia organu gminy właściwego ze względu na miejsce zgromadzenia."
Organów gminy nie zawiadamia się poprzez media .., to musi być wniosek formalny - na piśmie.., to gmina ma odpowiedzieć poprzez media?
"Art. 10. 1. Zgromadzenie publiczne powinno mieć przewodniczącego, który otwiera zgromadzenie, kieruje jego przebiegiem oraz zamyka zgromadzenie."
Zgromadzenie bez organizatora, nie spełnia wymogu otrzymania pozwolenia na zgromadzenia, a nie definicji zgromadzenia Pogłosko.., to samo dotyczy podania miejsca i czasu przeprowadzenia zgromadzenia.


pogłoska napisał:

Zastanowiło mnie też i to:
"Art. 4. Przepisy ustawy nie dotyczą zgromadzeń:
2) odbywanych w ramach działalności Kościoła Katolickiego, innych kościołów oraz związków wyznaniowych."

Jak wiadomo, krzyż jest symbolem kościoła. Był też i jakiś ksiądz pod krzyżem. To poniekąd wyjaśnia silny sprzeciw wobec przeniesienia krzyża. Bez niego byłoby o wiele łatwiej pozbyć się demonstrantów, stąd te zabawne próby: uroczyste przeniesienie do kościoła, czy zabranie krzyża na pielgrzymkę do Smoleńska.
Pozdrawiam!


Ten artykuł jest powiazany z artykułem 15&2 pkt.2:
2) w innych miejscach, z wyłączeniem dróg i placów publicznych oraz pomieszczeń użyteczności publicznej; publiczne sprawowanie kultu na drogach, placach publicznych oraz w pomieszczeniach użyteczności publicznej podlega uzgodnieniu z właściwym organem sprawującym zarząd lub upoważnionym do dysponowania nimi."
.., choć jak mniemam, akurat w tym wypadku, to zgromadzenie nie podlega przepisom art.4, ponieważ to zgromadzenie nie jest organizowane przez KK

Miłego dzionka


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 7:42, 30 Wrz 2010    Temat postu:

Mati napisał:

Zastanawiam się poważnie jak ten świat na prawdę wygląda i zaczynam podejrzewać akcje spiskową.. Skoro jedna rzecz jawi się każdemu gatunkowi inaczej - i tu i tak upraszczam, bo ograniczam się w tym momencie tylko do zmysłu wzroku, słuchu, węchu - to jak to coś wygląda rzeczywiście.


.., a ma to jakieś znaczenie? (abstrahując od słowa "wygląda", bo czym można by było go niby "zobaczyć obiektywnie"?) Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lelija
jarzębina


Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:27, 30 Wrz 2010    Temat postu:

wołek napisał:
lelija napisał:
Ciężko rozszyfrować podany skrót przez autora, bo Kościół katolicki (Kk) w swym nazewnictwie ma obrządek rzymski. Kościół katolicki obrządku greckiego, to Kościół prawosławny (Kp).
Kobiety w Kk nie są dopuszczane do obrządku w kościołach wynika to z doktryny, ale w innych kościołach chrześcijańskich kobiety odprawiają msze.
Ma to miejsce np. w Kościele mariawickim.


KrK - Kościół rzymsko Katolicki.



Nie zrozumiałeś i brniesz dalej uświadamiając mnie, co już wcześniej ktoś to wyjaśnił.
Dlatego wyjaśnię raz jeszcze Ci:
"KrK"-nie może istnieć taki zapis, chyba, że to Twój neologizm, ale wtedy trzeba to zaznaczyć. Zapisać należy "Kościół rzymskokatolicki" i zapisuje się łącznie oraz małą literą. Wszelkie inne zapisy są niepoprawne zarówno w pisowni jak i znaczeniu tego wyrazu, dlatego skrót jest błędny, a tym samym nieczytelny. Zapis Kościół katolicki, znaczeniowo jest poprawny, a skrót Kk czytelny.
Nie dziwię się, że tak jest, bo nawet na tablicach kościołów wiszą tablice błędnie napisane.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 8:36, 30 Wrz 2010    Temat postu:

ono napisał:
Mati napisał:

Zastanawiam się poważnie jak ten świat na prawdę wygląda i zaczynam podejrzewać akcje spiskową.. Skoro jedna rzecz jawi się każdemu gatunkowi inaczej - i tu i tak upraszczam, bo ograniczam się w tym momencie tylko do zmysłu wzroku, słuchu, węchu - to jak to coś wygląda rzeczywiście.


.., a ma to jakieś znaczenie? (abstrahując od słowa "wygląda", bo czym można by było go niby "zobaczyć obiektywnie"?) Angel


Dla mnie ma.
Wiem, że na podstawie pewnych założeń łatwiej jest sobie ten świat podporządkować, dlatego budujemy go i siebie w nim na podstawie tego, co nam dane. Czyli widzieć fiołki fioletowo, domki proste, zielone drzewka, atomy przez lunetę i księżyc pomarańczowy z kraterami.. Dlatego rok ma 365 dni a dzień to 12 godzin.. Jednak ta totalna umowność powoduje, że to nie jest prawdziwe. A względne. Nie jest obiektywne. Wszystkie teorie, wzory i aksjomaty działają w jakiejś ograniczonej sferze, ale mając świadomość tego, że ta sfera nie jest jedyną a w tych innych to już nie działa drażni mnie niemoc zobaczenia tego, co głębiej.. co gdzie indziej.. Wszystko jest świetnie, pięknie do czasu póki wierzę jeszcze w ducha. Zupełnie niezbadaną substancję, niezwiązaną z ciałem, kierującą się swoimi narzędziami istnienia we wszechświecie.. więc i cieleśnie nie poznawalną. Póki ta sfera mojej ignorancji(?) działa na poziomie mojej wiary, póty mogę marzyć o 'niebieskich migdałach' i oddawać się przyjemności zgłębiania tajemnic.. nawet tych wyimaginowanych.
Jednak w momencie, kiedy stracę wiarę w ducha wszystko weźmie w łeb. Nie poznam ani świata takim, jakim się jawi i żyć będę w pustce. W fikcji wyobrażeń o świecie, które ludzie sobie wzajemni indukują i przekładają na 'realny' język. Pociesza mnie fakt, że ani nie można udowodnić, że duch istnieje - go się ewentualnie czuje (nawet jeśli jest również projekcją umysłu), ani, że go nie ma. Co więcej. Wiedząc, że świat jest tak piekielnie względny i ma tyle warstw i jest tak cholernie subiektywny zaryzykuję stwierdzenie, że ignorancją może być niewiara w ducha.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:45, 30 Wrz 2010    Temat postu:

Mati punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, nie jesteś w stanie zmienić tego siedzenia tyle razy żeby poznać wszelkie aspekty danej rzeczy czy zjawiska.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 8:51, 30 Wrz 2010    Temat postu:

letnisztorm napisał:
Mati punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, nie jesteś w stanie zmienić tego siedzenia tyle razy żeby poznać wszelkie aspekty danej rzeczy czy zjawiska.


Wiem.. i to właśnie wkurza. Świadomość własnych, pieprzonych ograniczeń. I fakt, że feruję oceny i chrzanię swoje pseudo mądrości, które w obliczu tego wszystkiego są po prostu śmieszne.
A czym więcej widzisz różnych aspektów, tym świat zdaje się spierniczać Ci sprzed nosa.. całkiem jak tunel na który patrzysz stojąc na samym końcu w wagonie metro.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:57, 30 Wrz 2010    Temat postu:

Zawsze kiedy jestem nad morzem albo w górach i zachwycam się ich urokami zastanawiam się jak to widzą miejscowi . Chociaż ja "moimi skałkami" zachwycam się już trzydzieści lat i chyba nie mniej niż ktoś kto je widzi pierwszy raz, ale może ja po prostu lubię się zachwycać . Blue_Light_Colorz_PDT_38

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 9:02, 30 Wrz 2010    Temat postu:

letnisztorm napisał:
Zawsze kiedy jestem nad morzem albo w górach i zachwycam się ich urokami zastanawiam się jak to widzą miejscowi . Chociaż ja "moimi skałkami" zachwycam się już trzydzieści lat i chyba nie mniej niż ktoś kto je widzi pierwszy raz, ale może ja po prostu lubię się zachwycać . Blue_Light_Colorz_PDT_38


No.. wygląda na to, że nic innego nam nie pozostaje, jak tylko upajać się tym, co 'widzimy' i czujemy. Takie Carpe Diem, bez zbędnych analiz. Tylko w ten sposób można spokojnie przeżyć te umowne 150 lat życia.
Ale czasami przestrzeń się otwiera i wtedy zaczyna się gonitwa myśli. Kiedy siedzisz na tarasie, pijesz tego swojego umownego drinka i patrzysz przez teleskop w Niebo. I nie ogarniasz.. Ale Niebo widać. A jak!..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Czw 9:03, 30 Wrz 2010    Temat postu:

Mati napisał:
letnisztorm napisał:
Mati punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, nie jesteś w stanie zmienić tego siedzenia tyle razy żeby poznać wszelkie aspekty danej rzeczy czy zjawiska.


Wiem.. i to właśnie wkurza. Świadomość własnych, pieprzonych ograniczeń. I fakt, że feruję oceny i chrzanię swoje pseudo mądrości, które w obliczu tego wszystkiego są po prostu śmieszne.
A czym więcej widzisz różnych aspektów, tym świat zdaje się spierniczać Ci sprzed nosa.. całkiem jak tunel na który patrzysz stojąc na samym końcu w wagonie metro.


ale po co Ci to ? Bo ja nie za bardzo rozumiem po co. Twój 'duch' musi być bardzo niespokojny.


Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Czw 11:29, 30 Wrz 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 9:06, 30 Wrz 2010    Temat postu:

gReta napisał:


ale po co Ci to ? Bo ja nie za bardzo rozumiem po co. Twój 'duch' musi być bardzo nie spokojny.


Mój duch jest bardzo spokojny, tylko kiedy jestem w lesie..

A odwracając pytanie: po co Ci analizowanie ludzkich zachowań? Każdego z osobna, na podstawie kilku postów?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Wysypisko Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następny
Strona 9 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin