Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Obłęd, czy czegoś nie rozumiem?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Wysypisko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Juli*
sobą być i więcej nic


Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 7997
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:38, 12 Wrz 2010    Temat postu:

1. Wcale się nie gniewam.
2. Nie zanudzasz, wręcz przeciwnie. Na dodatek poznaję inne spojrzenie na pewne sprawy.
3. Też muszę uciekać

btw Odpiszesz jak będziesz chciał i będziesz mógł. To nie jest obowiązkiem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:26, 12 Wrz 2010    Temat postu:

ono napisał:

nauka punkt po punkcie obala każdą naukę kościoła, która zbyt mocno „zbliżyła się do Ziemi”.., jedynym wyjściem jest ucieczka w metafizykę. Nie może to być jednak metafizyka oderwana całkowicie od rzeczywistości..,


Dyskusja o ratowaniu kościoła w temacie założonym przez wołka!
To dopiero prowokacja! )))

Metafizyka nieoderwana od rzeczywistości...Ciekawe zestawienie. Oczywiście w potocznym rozumieniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:38, 12 Wrz 2010    Temat postu:

Juli* napisał:

...Do tego dołożyłabym młodzież, która w przeciwieństwie do dużo wczesniejszych pokoleń inaczej patrzy na te sprawy.


Młodzież zwykle idzie za postępem i krytycznie ocenia postawy starego pokolenia. U młodzieży następuje dewaluacja wielu wartości łącznie z dogmatem kościoła. Już Rej narzekał na młodzież.
Jednak gdyby nie nowatorstwo młodzieży, tkwilibyśmy nadal w jaskiniach.

Cytat:
A może zwyczajnie uznać Boga i wierzyć w Niego nie biorąc pod uwagę tak do końca słow i nakazów wymyślonych przez Kościół, a nie przez Niego. Nie zagłebiając się jednocześnie w jego filozoficzną osobowość ?
W końcu to nie On potępia tylko księża i ludzie nie widzący tzw. drugiej strony medalu.


To jest bardzo mądre, co napisałaś. Oczywiście tak należy postąpić i wierzyć w Boga dobrego.
Jeśli prześledzimy historię katolicyzmu, zobaczymy, jak Bóg ewoluował od prostego modelu Boga chrześcijańskiego, do współczesnego monstrum kościelnego. Ale przecież Bóg nie może ewoluować, bo tylko jego dzieło ewoluuje doprowadzając do powstania nawet człowieka.
Jeśli moje rozumienie Boga Cię interesuje, możemy pogadać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 6:53, 13 Wrz 2010    Temat postu:

pogłoska napisał:
ono napisał:

nauka punkt po punkcie obala każdą naukę kościoła, która zbyt mocno „zbliżyła się do Ziemi”.., jedynym wyjściem jest ucieczka w metafizykę. Nie może to być jednak metafizyka oderwana całkowicie od rzeczywistości..,


Dyskusja o ratowaniu kościoła w temacie założonym przez wołka!
To dopiero prowokacja! )))


Wiedziałem, że coś mi tu nie pasuje .. Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juli*
sobą być i więcej nic


Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 7997
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 7:24, 13 Wrz 2010    Temat postu:

W2 napisał:
Jednak gdyby nie nowatorstwo młodzieży, tkwilibyśmy nadal w jaskiniach.

Nie odrzucałabym całkowicie wkładu starszych pokoleń, gdyż światopogląd młodego człowieka w pewien sposób zostaje ukształtowany dzięki naukom starszych. Te wzorce zachowań nie biorą się z niczego. Ktoś prowadzi badania, publikuje, poddaje pod myslenie innych. Również najbliższe środowisko, w którym się ten młody człowiek obraca ( rodzina, znajomi, przyjaciele, uczelnia, szkoła itd.) wpływa na całokształt. To nie jest tak, ze tylko dzięki młodym pokoleniom nie tkwimy w czasach przysłowiowego króla Ćwieczka.
Cytat:
To jest bardzo mądre, co napisałaś. Oczywiście tak należy postąpić i wierzyć w Boga dobrego.

Nie wiem czy mądre, ale tak to widzę w danej sytuacji. Trzeba umieć pogodzić jedno i drugie. Niektórzy całkowicie odrzucają wiarę i nagle stają się ateistami, bo tak modnie i wygodnie. Często też oscentacyjnie to podkreślają, jakby chcieli powiedzieć : " nie to nie, , bądź : "nie chcę być człowiekiem gorszej kategorii, więc zabieram zabawki i idę do innej piaskownicy". A w moim odczuciu lepiej jest sobie wypośrodkować, bo to nie Bóg takiego kogoś nie akceptuje, lecz Kościól i poniekąd niektórzy wierni. Chociaz z tego, co wiem są rekolekcje dla osób zyjących niezgodnie z zasadami Kościoła, zachęca się do udziału w jego życiu , są odwiedziny duszpasterskie i inne takie. Czasy się zmieniły i wielu osobom to nie sprawia różnicy. Ludzie jakby oswoili się z takim problemem. Ale i tak jakaś tam łatka przyklejona jest. Nieco inaczej przedstawiają się sprawy z planowaniem rodziny itp. Tutaj widzę więcej kontrowersji.
Cytat:
Jeśli moje rozumienie Boga Cię interesuje, możemy pogadać.

Twoje i każdego z obecnych i potrafiących tak, jak Ty spokojnie na ten temat rozmawiać. Bez przytyków, krytykowania i narzucania swojego światopoglądu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Juli* dnia Pon 7:29, 13 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:11, 13 Wrz 2010    Temat postu:

pogłoska napisał:

Dyskusja o ratowaniu kościoła w temacie założonym przez wołka!
To dopiero prowokacja! )))


To nie prowokacja, a reformacja bis.
Komu by zależało na zniknięciu kościoła z naszego społeczeństwa? Może kilku procentom ludzi. Jednak jego zniknięcie spowodowałoby wiele niekorzystnych zmian, które trudno przewidzieć. Taki proces powinien być rozłożony na dziesięciolecia przy wymianie co najmniej dwóch pokoleń.
Jeśliby kościół nagle zniknął w Polsce, to bardzo wielu ludzi starciłoby sens w życiu, a co najmniej częśc sensu. To zachwiałoby ich wiarą w idealny świat boski, do którego po śmierci wędrują i tam kontynuują życie. Także jest on wyznacznikiem moralności, wartości i generatorem pięknych uczuć, co nas odróźnia od zwierząt.
Poza tym społeczność kościoła dostarcza nam estetycznych przeżyć w postaci sacrum, uczestniczenia w spólnocie, pieśni kościelne i wiele innych artystycznych elementów.
I nagle to wszystko znikło, a my pozostaliśmy bez opieki i co się dzieje?
Przypomniało mi się stwierdzenie dość młodej osoby, która słysząc słowa, że Boga nie ma, stwierdziła - " to mozna się zdradzać".
To jest osoba wierząca i pilnie chodząca na msze św. i ta osoba uwolniona spod opieki Boga, być może, zaczęłaby zdradzać nie widząc w tym nic złego.
Mamy bardzo wielu ważnych ludzi w społeczeństwie, którzy podobnie mogliby zareagować i w ten sposób zakłócić porządek w kraju.
A jak by zareagował moher, który jest gotowy iść z widłami na przeciwników ich wiary? Pewnie wspólnie by się zadźgali.
Jestem zdania, że najlepsze wyjście to zmiany w kościele, by zbliżyć go współczesnemu świadomemu człowiekowi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:29, 13 Wrz 2010    Temat postu:

Juli* napisał:
Nie odrzucałabym całkowicie wkładu starszych pokoleń, gdyż światopogląd młodego człowieka w pewien sposób zostaje ukształtowany dzięki naukom starszych.


Oczywiście, że tak, zbyt mocno uogólniłem. Bez młodzieży jednak postęp byłby niezwykle powolny, bo kto by go wprowadzał w życie.
Część postępowa społeczenstwa zajmowałaby się swoimi naukami i z nimi zostałaby na zawsze. Zresztą wielu ludzi nauki przyjmuje postawę zachowawczą nie dopuszczajac myśli o swojej nieomylności. Tak było z Einsteinem, gdzie broniąc swoją teorię względności, kwestionował mechanikę kwantową. A jakże się mylił. Jego słynne stwierdzenie "Bóg nie gra w kości" było bardzo przekonujące i hamujące dla innego działu fizyki.
Najlepsza jest współpraca starych i młodych intelektualistów dla postępu cywilizacyjnego.

Cytat:
A w moim odczuciu lepiej jest sobie wypośrodkować, bo to nie Bóg takiego kogoś nie akceptuje, lecz Kościól i poniekąd niektórzy wierni.


Też tak można, wypośrodkować i jest ok. Byle tylko nie rozmyślać nad swoją sytuacją, aby nie zwariować. To grozi samo oszukiwaniem się i utratą pewnych sprawności intelektualnych. Ale nasza psyche jest odporna i ma swoje mechanizmy obronne na przykład wyparcie. Kiedyś tam i tak wylezie w snach, albo chorobach psychosomatycznych.
Kościołowi to nawet na rękę jest, bo obwini za to szatana, który opętał człowieka.
Jednak przy głębokiej wierze w dobrego Boga to i kościół niestraszny.

Cytat:
Twoje i każdego z obecnych i potrafiących tak, jak Ty spokojnie na ten temat rozmawiać. Bez przytyków, krytykowania i narzucania swojego światopoglądu.


Kiedyś miałem ostrzejszy język i na pewnym forum mnie zbanowali. Teraz spokorniałem. Jednak zawsze broniłem idei dobrego Boga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KASKADA
jarzębina


Dołączył: 18 Cze 2010
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:48, 13 Wrz 2010    Temat postu:

W2 napisał:

Kiedyś miałem ostrzejszy język i na pewnym forum mnie zbanowali. Teraz spokorniałem. Jednak zawsze broniłem idei dobrego Boga.


A to o tym forum mi pisałeś?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez KASKADA dnia Pon 16:20, 13 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juli*
sobą być i więcej nic


Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 7997
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:23, 13 Wrz 2010    Temat postu:

W2 napisał:
Kiedyś miałem ostrzejszy język

Do chwili obecnej wobec mnie tego nie stosowałeś. Zatem ten problem możemy juz zostawić i przejść z powrotem do tematu. Gdyby jednak coś takiego miało miejsce, to zwyczajnie przerwiemy rozmowę, gdyz nie będzie ona miała sensu.

W2 napisał:
Najlepsza jest współpraca starych i młodych intelektualistów dla postępu cywilizacyjnego.

Każda współpraca na wielu płaszczyznach jest mile widziana.

Cytat:
Też tak można, wypośrodkować i jest ok. Byle tylko nie rozmyślać nad swoją sytuacją, aby nie zwariować. To grozi samo oszukiwaniem się i utratą pewnych sprawności intelektualnych. Ale nasza psyche jest odporna i ma swoje mechanizmy obronne na przykład wyparcie. Kiedyś tam i tak wylezie w snach, albo chorobach psychosomatycznych.
Kościołowi to nawet na rękę jest, bo obwini za to szatana, który opętał człowieka.
Jednak przy głębokiej wierze w dobrego Boga to i kościół niestraszny.

Jeżeli kontrolujesz swoje zachowanie i nie ma w nim odrobiny fanatyzmu religijnego, to wszystko ok. Najgorsze są nadinterpretacje, badź narzucanie swoich poglądów.
Co do opętania, to chyba te czasy mamy już za sobą. Podobnie jak strach przed Kościołem.
A wiara w Boga jaka by nie była słabsza czy silniejsza, to nic zdrożnego. Również przestrzeganie jakiejkolwiek religii, bądź żadnej. Tylko tak, jak wspomnieliśmy wczesniej otaczajacy nas świat się zmienia i niektóre absurdy wynikają z niechęci pewnych osób do tych zmian. To powoduje konflikty. Na pewno w moim odczuciu nie jest to winą Boga.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Juli* dnia Pon 15:24, 13 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:46, 13 Wrz 2010    Temat postu:

Juli* napisał:

Do chwili obecnej wobec mnie tego nie stosowałeś.


Ja nigdy nie kierowałem ostrych słów do osoby, a do argumentów interlokutora. Raz, czy dwa razy, było inaczej, ale to tylko w obronie przed brutalnym atakiem mojej osoby. Jednak nie działo się to u Apro.

Cytat:
Co do opętania, to chyba te czasy mamy już za sobą. Podobnie jak strach przed Kościołem.


Na zapadłych wsiach opętanie i inne strachy są na porządku...mszowym. Ale nie tylko, bo kiedy żona przyszła z mszy wielkanocnej i opowiedziała kazanie, to mi włosy dęba stanęły. Zastanawiałem się, gdzie mieszkam - w dużym mieście, czy na zapadłej wsi.
Moim zdaniem, duży jest strach przed kościołem. Czasy św. inkwizycji już dawno minęły, ale nadal funkcjonuje jakiś rodzaj inkwizycji. Nazwijmy ją moralną.

Cytat:
A wiara w Boga jaka by nie była słabsza czy silniejsza, to nic zdrożnego. Również przestrzeganie jakiejkolwiek religii, bądź żadnej.


To zależy, jaki jest bóg. Dla satanistów bogiem jest szatan, dla innych mamona.
Ja mógłbym wierzyć w pogańskich bogów, w końcu nie byli źli. To samo się tyczy religii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 6:39, 14 Wrz 2010    Temat postu:

Podobała mi się wypowiedź W2 o tym że gdyby Kościół przestał istnieć powstała by dziura którą trudno było by wypełnić.

Generalnie nie interesuje mnie Kościół jako instytucja moloch, staram się czerpać ( wiem głupie słowo ) to co z niego wynika dla ludzi dobrego, muszę iść potem rozwinę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:42, 14 Wrz 2010    Temat postu:

Miło mi to usłyszeć. Dziękuję i czekam na rozwinięcie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juli*
sobą być i więcej nic


Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 7997
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:38, 14 Wrz 2010    Temat postu:

W2 napisał:
Ja nigdy nie kierowałem ostrych słów do osoby, a do argumentów interlokutora. Raz, czy dwa razy, było inaczej, ale to tylko w obronie przed brutalnym atakiem mojej osoby.

W porządku. Zawsze mam wybór. Kontynuować, bądź nie.
Cytat:
Na zapadłych wsiach opętanie i inne strachy są na porządku...mszowym. Ale nie tylko, bo kiedy żona przyszła z mszy wielkanocnej i opowiedziała kazanie, to mi włosy dęba stanęły. Zastanawiałem się, gdzie mieszkam - w dużym mieście, czy na zapadłej wsi.
Moim zdaniem, duży jest strach przed kościołem. Czasy św. inkwizycji już dawno minęły, ale nadal funkcjonuje jakiś rodzaj inkwizycji. Nazwijmy ją moralną.

Nie bywam na zapadłych wsiach, więc mogę czegoś nie wiedzieć. Co do kazań - najbardziej nie lubię o tematyce politycznej, a czasami się zdarzają. Resztę jakoś przezyję, chociaż przyznaję, ze lubię msze tzw. krótkie bez kazań. W niektórych parafiach tak jest. To jest dla mnie poezja.

Inkwizycja moralna - hmmm. wszystko zalezy od tego, co w danym momencie ona oznacza, no i dla kogo.

Cytat:
To zależy, jaki jest bóg. Dla satanistów bogiem jest szatan, dla innych mamona.
Ja mógłbym wierzyć w pogańskich bogów, w końcu nie byli źli. To samo się tyczy religii.


Dla mnie raczej żaden z wymienionych nie byłby tym, w którego chciałabym wierzyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:34, 14 Wrz 2010    Temat postu:

Juli* napisał:

Inkwizycja moralna - hmmm. wszystko zalezy od tego, co w danym momencie ona oznacza, no i dla kogo.


To taki neologizm wymyślony na szybko. Oznacza na przykład wykluczenie rozwodników z wspólnoty kościoła. Albo zakaz aborcji ratującej życie matki.

Cytat:
Dla mnie raczej żaden z wymienionych nie byłby tym, w którego chciałabym wierzyć.


A mogłabyś wierzyć w Boga, który stworzył Wszechświat? Ale ten poznawalny przez naukę, czyli materialny. W materii jest zapisane wszystko, co zdarza się we Wszechswiecie, nawet inteligencja i miłość.
Czy mogłabyś wierzyć, że tylko materia istnieje i wszystko z niej wynika? Czy to, że Wszechświat jest samo przyczynowy i samo wyjaśniający?
Czyli Bóg jest wszystkim, a więc całym Wszechświatem i w każdej jego cząstce.
Jeślibyś to uznała. Bóg okazałby się nam przyjazny.
Mnie taki bóg się podoba.

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez W2 dnia Wto 20:35, 14 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juli*
sobą być i więcej nic


Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 7997
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:55, 14 Wrz 2010    Temat postu:

W2 napisał:
To taki neologizm wymyślony na szybko. Oznacza na przykład wykluczenie rozwodników z wspólnoty kościoła. Albo zakaz aborcji ratującej życie matki.

Własnie do takich rzeczy mam sceptyczne podejście i do wielu jeszcze innych. To się trochę gryzie z moim wewnętrznym "ja". Wiem, że rozwodnicy nie są tak do końca wykluczeni. Zwyczajnie pewnych rzeczy im nie wolno, ale mimo to nie mogę się pogodzić z tym, że ktos ( kobieta, mężczyzna) znajduje wreszcie szczęście i spokój i jest to potępiane. A inny ktoś ( płec bez znaczenia) skacze z kwiatka na kwiatek, terroryzuje rodzinę i inne takie, pójdzie sobie do spowiedzi i wszystko ok. Sprawy aborcji sa bardzo delikatne i jest to sprawa indywidualna każdego człowieka, ale np. zabezpieczenie przed niechcianą ciążą - tutaj też mam mieszane uczucia.

Cytat:
A mogłabyś wierzyć w Boga, który stworzył Wszechświat? Ale ten poznawalny przez naukę, czyli materialny.............Czy mogłabyś wierzyć, że tylko materia istnieje i wszystko z niej wynika? Czy to, że Wszechświat jest samo przyczynowy i samo wyjaśniający?
Czyli Bóg jest wszystkim, a więc całym Wszechświatem i w każdej jego cząstce.
Jeślibyś to uznała. Bóg okazałby się nam przyjazny.

Teraz to mi dałeś do myślenia. Wiesz u mnie to jest chyba tak. Oddzielam dwie odrębne rzeczy, tzn. duchowe i naukowe. Wierzę w Boga katolickiego i staram się żyć zgodnie z tą religią, ale jak widzisz nie mam klapek na oczach i są pewne rzeczy, z którymi nie do końca się zgadzam. Często rozmawiam na rózne tematy z katechetami i księżmi. Tak spokojnie, jak z Tobą. Czasami rozmowa zostaje zakończona pytaniem retorycznym, bo myślę, że każdy z nas ma rozum i pewne sprzeczności wyłapuje.
Ponadto pisaliśmy o róznych zachowaniach ludzi, księży. Jeśli mi się coś w tej materii nie podoba, to nie tkwię w tym środowisku z przyzwyczajenia czy innych rzeczy, ale je zmieniam. Mam taką możliwość, bo kościołów Ci u nas dostatek A przecież Bóg jest wszędzie, zatem i pomodlić można się w każdym miejscu i niekoniecznie w tym samym kościele, do którego się przynależy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:29, 14 Wrz 2010    Temat postu:

Juli* napisał:

...( kobieta, mężczyzna) znajduje wreszcie szczęście i spokój i jest to potępiane. A inny ktoś ( płec bez znaczenia) skacze z kwiatka na kwiatek, terroryzuje rodzinę i inne takie, pójdzie sobie do spowiedzi i wszystko ok.


Sama widzisz tą rażącą niesprawiedliwość. Ale ja się temu nie dziwię, bo cały gmach katolicyzmu w ten sposób działa.

Cytat:

Oddzielam dwie odrębne rzeczy, tzn. duchowe i naukowe. Wierzę w Boga katolickiego i staram się żyć zgodnie z tą religią,


Dzielisz rzeczywistość na duchową i naukową (naukową rozumiem, ze materialną).
A skąd wiesz, że istnieje tak złożona rzeczywistość duchowa? Oczywiście z nauk katechezy. A oni skąd wiedzą? Oczywiście z Biblii. A skąd się w Biblii znalazło? Z ewangelii. A zgromadzona informacja pochodzi od Pawła, bo on mógł znać Jezusa, a na pewno o nim opowieści.
Z najwcześniejszych Ewangelii - Marka i Mateusza nie ma nic o świecie duchowym, a jedynie o królestwie niebieskim i to, że Jezus po śmierci dołączy do swojego ojca. I to wszystko. Reszta to twórczość następnych setek i tysiącleci historii katolicyzmu. A ta historia zaczęła się od największego przekrętu zwanego darem Konstantyna.
Jednak nie oskarżam Boga, a jedynie tych, co na Boga się powołują.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juli*
sobą być i więcej nic


Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 7997
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:41, 14 Wrz 2010    Temat postu:

W2 napisał:
Sama widzisz tą rażącą niesprawiedliwość. Ale ja się temu nie dziwię, bo cały gmach katolicyzmu w ten sposób działa.

Widzę ją nie tylko w katolicyźmie, ale skoro rozmawiamy tutaj o Bogu i wierze nie wychodzę poza kanony tego tematu.

Cytat:
Jednak nie oskarżam Boga, a jedynie tych, co na Boga się powołują.

Ja nie oskarżam nikogo, bo nie mnie osądzać, ale wolno mi wyrazić swój pogląd na pewne sprawy i mogę się z niektórymi rzeczami nie zgadzać, co też czynię. A świata i tak nie zmienimy. Nigdy nie dojdzie do ideału zaden z nas bez względu na wyznanie czy jego brak. Wydaje mi się, że trzeba życ tak, by czerpać coś dla siebie i nie przeszkadzac innym. Każdy z nas ma prawo do własnego sposobu na zycie. Byleby nie szkodzić innym i poniekąd sobie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:51, 14 Wrz 2010    Temat postu:

Cytat:

A świata i tak nie zmienimy.


Myślę, że powiedzieliśmy sobie prawie wszystko na temat Boga i religii. Mamy wspólny pogląd na wiele spraw, ale w wielu różnimy się.
Proponuję zakończyć ten temat i może w innym znów ciekawie będzie się man rozmawiać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juli*
sobą być i więcej nic


Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 7997
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:53, 14 Wrz 2010    Temat postu:

Dziękuję za rozmowę i zyczę spokojnej nocy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:57, 14 Wrz 2010    Temat postu:

Juli* napisał:
Dziękuję za rozmowę i zyczę spokojnej nocy.


Również dziękuję.

Dobranoc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Wysypisko Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Strona 7 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin