po 30-tce

Hower

Co masz Kreda?

rosegreta · Gość

Hower

Se wmawiaj dalej.

Masz. Do zasypania. Na urodziny.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

rosegreta · Gość

Dzięki Hower, mam jednak na dzieję, że nie będzie mi potrzebna zbyt często.

Dziś w ogóle męczący dzień. Najpierw wymęczono mnie w pracy, później wkurzył mnie komputer Apro, o czym już informowałam. Postanowiłam się obrazić i to bardzo, więc bojkotuję dalszą grę w mundial i nie będę brała udziału w grach, gdzie komputer ten będzie o czymkolwiek decydował.
Not talking

Wolę już stanowczo "ślepy los", on może i ślepy, ale miał duszę chociaż. Blue_Light_Colorz_PDT_02

Ponadto jeden gościu cały czas międli o tej prywatności, aż mi się od tego w głowie kręci, bo mdli to mnie ostatnio cały czas.
Przy czym pisze tez coś mailach ...
Think

Pewnie następnym razem będzie ujawniał ich treść.

Chociaż część rzeczy i tak już wymienił, specjalnie, mimochodem, czy złośliwie. To już mój problem raczej.
Myślałam na początku, że chce pomóc, dzieli się doświadczeniem. Może coś ciekawego się dowiem o zachowaniu w necie. Może i takie były intencje, ale krnąbrny ze mnie uczeń. Chodzi własnymi drogami i olewa rady "dobrych wujków". Chociaż ciekawska zawsze byłam, a nie wszystko znajdzie się googlach (mimo tego, ze ze mnie dobry "wyszukiwacz")
Prywatność... Prywatność to mój kąt, moje mieszkanko, moje ulubione miejsca, moje rzeczy osobiste, moi znajomi, wszystko to czego nie pozwolę ruszyć, a gdzie czuję się swobodnie. Nie znam nikogo takiego odważnego co odważyłby się ruszyć mój ulubiony kubek

.
Prywatność to dane osobowe, miejsce pracy, wszystko to co nie chciałabym ujawniać i to pozostanie odkryte tylko nielicznym, albo i nikomu. Prywatność to moje zwyczaje i przyzwyczajenia z którymi czasem walczę.

Fakt, nie wiem dlaczego ale trochę prowokuję, może lubię wkurzać.

I jestem mściwa i pamiętliwa. Tongue out (1)

To ku przestrodze piszę dla innych.

Tak naprawdę tu w necie choćbyśmy napisali nawet 1000 postów to tylko część jakaś nas, i to taka rozmyta.
Wiem to z doświadczenia. Chociaż są osoby do których czuję się od razu sympatie, choć nie odczuwa się pola (chodzi mi o pole wytwarzane przez człowieka, a właściwie energię, w necie tego się nie czuje).
Właśnie dopiero po spotkaniu tych osób stwierdzam, że to częściowo inna osoba. Zazwyczaj na szczęście in plus. czyli real wychodzi lepiej.
Ale nie neguję znajomości tylko czysto netowych.
Właściwie wiadomo, że nie każdy człowiek z każdym chce się poznać realnie.
To raczej normalne. Ograniczone zaufanie. Jeszcze jak się ma bujną wyobraźnię to powstaje gotowy scenariusz do thrillera. Tongue out (1)

A nauczyłam się jeszcze, że jeśli czyjeś posty mnie wkurzają, nie czytam postów napisanych przez dany nick. Na początku było trudno, bo czytałam wszystko jak leci. I ciekawe rzeczy i śmieci. Ach te słowo pisane, ma moc. Jednak później przekonałam się, że to nie ma sensu. A więc jak mnie czyjeś posty wkurzają nie czytam.

rosegreta · Gość

Ale ja pisze rozwlekła posty.

Przecież to nie możliwe, aby się komuś chciało czytać...
Nawet mi się nie chce, aby poprawić błędy i literówki.

agniecha

Przeczytałam ..... Not talking

rosegreta · Gość

chciałam pożegnać wszystkich tu zaglądających.

letnisztorm

ej no

co jest grane ?

agniecha

agniecha

letnisztorm

No ale ja się martwię Think

agniecha

Ja tyssz.... Anxious

Aproxymat

Po pierwsze komputer Apro to właściwie nie tyle on sam co program Football Manager wydany przez firmę Sports Interactive
[link widoczny dla zalogowanych]
Apro tylko wprowadzł do niego odpowiednie dane. Wyszło jak wyszło ale proszę zauważyć, że wielu użytkowników przegrało swoje mecze, niektórzy już odpadli z gry, inni odpadną na pewno (z grup gdzie są po 3 osoby awansować mogą jedynie 2) - to jest zabawa

Po drugie - złe nastroje mijają i całe ich szczęście.

animavilis · Gość

Biorąc pod uwagę ilość razy, z jaką żegnała się Rózia, nie macie powodów do zmartwienia.

rosegreta · Gość

Ależ ja bardzo proszę. Pray

Jestem już zdesperowana tymi prośbami. Choćbym miała żałować, proszę. Pray

Aproxymat

Cierpliwości, no.

Hower

rosegreta · Gość

milka...

rosegreta · Gość

Nie wiem, czy odkurzać, czy może niech zarośnie pajęczyną i spadnie na same dno.
A w następne święta drogi św.Mikołaj wyciągnie z samego dna i zostawi wirtualny bo wirtualny ale jakby nie było prezent.