po 30-tce

Gość

Miało być: Sick

Gość

Gość

Gość

Gość

Dokładnie tak. To kompromitacja naszych wybitnych naukowców. Dobra diagnoza dobrą diagnozą, tego od naukowca można wymagać ale wnioski i proponowane rozwiązanie są kuriozalne. Już samo przetestowanie pracowników Służby Zdrowia i nauczycieli to grubo ponad milion testów. Do tego policja, służby ratunkowe, opiekuńcze i co najlepsze załogi zakładów pracy o żywotnym znaczeniu dla gospodarki. W zależności jakie i ile tych zakładów wytypujemy do testowania liczba potrzebnych testów prawdopodobnie przekroczyłaby liczbę testów do tej pory wykonanych w Polsce od początku epidemii. Więc ten sam apel do luminarzy naszej nauki co do "ekspertów WHO" - dajcie na to sprzęt ludzi i pieniądze, a nie ma sprawy. Ich sugestie to nierealne marzenie. I dość ohydne w sumie zachowanie. Popatrzcie no, my bardzo mądrzy ludzie mówimy wam prostakom co należy zrobić, a jeśli tego nie zrobicie to wasza wina. To pikuś, że proponowane rozwiązanie jest niewykonalne. Ale tego już ci, tfu, "naukowcy" subtelnie nie mówią. d'oh!

Gość

Już wiem, dziaders jest borderline - czarne albo białe, nic albo wszystko, zero albo 30 milionów

Rozumiem, że podobna logika podpowiada ci, że jak kupujesz paczkę papierosów to wypalasz wszystkie w 15 minut?

Gość

Gość

Gość

Wysyp zakażeń wiosną 2000, wysyp jesienią (spodziewany i odtrąbiany) 20 000. "Atak biologiczny", którego wszyscy się spodziewają, ale nikt nie robi niczego, by się na niego przygotować (czy atak biologiczny nie powinien być jednak zaskoczeniem?).Wiem, w porównaniu z wyrafinowaną teorią spiskową, prostackie wyjaśnienie

Gość

Leon

Gość

Ależ ja nie twierdzę, że Rząd podejrzewa wojnę biologiczną ale że powinien. Zwłaszcza nasz kontrwywiad, który z natury powinien być i wszędzie zasadniczo jest trochę paranoiczny. Kolejny Twój argument był typu - przecież Polska to taki maleńki pikuś, że nikt normalny nie próbowałby zniszczyć jej gospodarki. Nie, a sytuacja rozwija się moim zdaniem dynamicznie. Co prawda mgliście ale wyobrażam sobie jak mogło być. Prawdopodobnie Chiny wcześniej myślały o wojnie biologicznej mającej wyeliminować konkurencyjne gospodarki. Po coś w Wuhan tego wirusa hodowali. Z tym, że sprawa wybuchła im w twarz. Być może jakiś technik zapomniał włączyć filtry, gdy trwała produkcja wirusa. Doszło do skażenia Wuhan. Ale ponieważ Chińczycy przygotowywali się do użycia tego wirusa, więc nie byli całkiem zaskoczeni i bezradni. Prawdopodobnie rozważali sytuację, gdy wirus dotrze do nich i jak się przed nim bronić. Pamiętam, że wiosną byłem zaskoczony, że Chińczycy zachowali zimną krew i nie zrzucili na Wuhan bomby termowodorowej zaraz po katastrofie. Nie musieli. Zastosowali wcześniej opracowane drakońskie procedury i zdusili tą niezbyt agresywną epidemię. Niestety dość mocno ucierpiała ich gospodarka. Na świecie pojawiły się głosy, że nie należy wrzucać wszystkich jajek do jednego koszyka i należy zdywersyfikować produkcję i dostawy przynajmniej strategicznych towarów, bo tania, monopolistyczna produkcja chińska okazała się niebezpieczna. Więc ocenili, że groźba wycofania produkcji i przepływu najnowszych technologii z Chin jest dla ich gospodarki bardziej niebezpieczna niż sama epidemia. Dlatego przyśpieszyli termin ataku. Z sukcesem rozprzestrzenili wirusa na całym świecie wywołując pandemię. Z tym, że z początku, w pierwszej fazie uderzali punktowo. Wywołane ogniska okazały się stosunkowo łatwe do opanowania, czyli nieskuteczne. Zmienili taktykę najprawdopodobniej uderzając w szkoły i stąd mamy skuteczniejszą drugą falę. Ale dość szybko wszędzie zamknięto szkoły i teraz biedne Chińczyki kombinują jak konie pod górę jak uzyskać rozproszone zarażenia na dużą skalę. A najgorsze jest to, że do tej zabawy mogli już się przyłączyć inni gracze i obecnie każdy może podrzucać wirusa każdemu. Obawiam się, że konieczne będzie podobne do chińskiego zamurowanie granic. Znaczy się, ciekawe czasy nadal przed nami.

Być może na moje podejrzenia mają wpływ informacje typu, że w Australii wypłynęła część bazy danych chińskiego wywiadu z bardzo szczegółowymi i bogatymi informacjami dotyczącymi 3 milionów najbardziej wpływowych osób na świecie i ich rodzin, oraz, że w Polsce ujęto chińskiego szpiega i jego polskiego współpracownika. Więc może nasz kontrwywiad jednak coś pożytecznego robi. I na koniec obawiam się, że im więcej będzie ofiar epidemii w USA tym prędzej teorie i argumenty podobne do moich zostaną tam uznane za prawdziwe, a wtedy odwet USA może być straszny. Think

Gość

A ja słyszałam, że kosmici którzy nas genetycznie wykreowali, od czasu do czasu rzucają na świat garść świeżych wirusów żeby
a) przetestować gatunek i jego odporność,
b) przetestować wirusa
c) zmniejszyć populacje
b) wyeliminować słabsze osobniki

Gość

W ogóle się nie znacie - przecież to oczywista oczywistość, że wirus roznosi się przez promieniowanie 5G. Niby czemu w Angli burzono maszty 5G? Przypadek? Nie sądzę!

Gość

Gość

Cała historia cywilizacji, wojen, to próby wtłoczenia w jakieś obce struktury.
Niby jak było z chrześcijaństwem. Pray

Akolitka · Gość

Gość

No zasadniczo to oczywiste. Not talking

Wyśmienita polszczyzna, żywa inteligencja wysmakowane poczucie humoru itd itp. Jednak najważniejsze jest, że Czytelnik jakoś wyczuwa, że Autor to niespotykanie wprost dobry, optymistyczny i zasadniczo życzliwy człowiek. oops

O swojej wspaniałości mógłbym opowiadać tygodniami ale to byłoby ohydnie nie na temat.

Dziś spadek zakażeń i niestety wzrost ilości zajętych respiratorów. Być może rację ma ekspert, że Polacy zgłaszają się do szpitala, gdy już są w bardzo złym stanie. Znaczy się, zasadniczo za późno. Trzeci dzień sześćsetek zgonów. Jeśli nadal jest to przesunięta o 2 tygodnie sekwencja zarażeń, to był to ostatni dzień z ilością zgonow powyżej 600. Prognoza na jutro przewiduje 400. W najgorszym razie 500. Dobrze tak od razu nie będzie ale jakiejś ohydnej katastrofy też nie widać na horyzoncie, a za tydzień można mieć nadzieję na znaczną poprawę. Think

Gość

Gość

No zasadniczo czytam tylko najlepsze posty, czyli własne. oops

Nie pochlebiaj sobie. Ekspercie

Konkretnie miałem na myśli anestezjologa obsługującego respiratory w tymczasowym szpitalu na Stadionie Narodowym, z którym wywiad był dziś opublikowany na jakimś portalu.