Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

olejowy zawrót głowy
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Kaszaloty Po Grecku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
animavilis
Gość





PostWysłany: Sob 15:15, 19 Mar 2011    Temat postu: olejowy zawrót głowy

Okresowo dopada mnie obsesja zdrowego żywienia, obfitująca w różnego rodzaju dociekania i plany (np. kupno parowaru). Zazwyczaj, niestety, rzecz nie wychodzi poza owe dociekania i plany.

Obecnie "na tapecie" mam oleje. Lubię smażoną żywność i nie wyobrażam sobie życia bez smażenia. Jednocześnie mam świadomość, że jest jeden z bardziej szkodliwych procesów obróbki cieplnej żywności. Ponieważ od dawna przypuszczałam, że smażę nie tak i nie na tym co powinnam, zaczęłam zgłębiać tajniki tłuszczów odpowiednich do smażenia.

Niby coś tam się, z tego chaosu często sprzecznych informacji, wyłoniło, ale nie do końca.

Wyłoniło się, że winien to być olej rzepakowy niskoerukowy lub oliwa z oliwek (bo zawierają kwasy jednonasyceniowe i są odpowiednie dla wysokich temperatur) (reszta olejów i tłuszczów się nie nadaje, zwłaszcza masło).
Jednocześnie, nie mogą być tłoczone na zimno! No i tutaj pojawiają się schody, bo oliwa z oliwek jest tłoczona głównie na zimno (extra virgin - zawsze). Ponadto, tłoczenie na ciepło podobno zubaża wartości produktu, a olej tłoczony na ciepło nigdy nie będzie olejem z "pierwszego tłoczenia".
Dalej - oleje rafinowane są klarowne i trwalsze, jeśli chodzi o przechowywanie, ale pozbawiane w procesie rafinacji szeregu cennych składników. Z kolei, oleje nierafinowane mogą podobno nie zostać oczyszczone z jakichś toksycznych substancji. Są też mętne i mają krótszy okres przydatności do spożycia.
Aha, no i jeszcze, aby mnie dobić, napisano gdzieś tam, że oleje produkowane dla sklepów to sama chemia, a najlepsze są oleje "10 stopniowe", czyli te, które przechowuje się w niskich temp. (do 10 stopni C), bo tylko one gwarantują brak konserwantów i odpowiednie walory odżywcze.

Polazłam do kuchni czytać, co tam nasmarowano na etykietach posiadanych przeze mnie tłuszczów, ale na oleju z pestek winogron nie napisano w ogóle nic, a na słonecznikowym tyle tylko, że jest rafinowany (czego akurat domyśliłabym się i bez informacji).

Czy ktoś posiada wiedzę, jakiego oleju powinnam szukać w sklepie, aby był:
z oliwek lub rzepaku + tłoczony na ciepło + nierafinowany (jednak). Zaczynam wątpić, że w ogóle istnieje takie połączenie. Może jakiś specjalista, dietetyk doradzał Wam kiedyś, na czym smażyć?
Powrót do góry
Kobieta z klasą
maszynista z Melbourne


Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 2268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:20, 19 Mar 2011    Temat postu:

Jeśli w planach masz parowar to zapomnij o olejach, albo na odwrót. Jeśli lubisz smażone, to po co parowar? Zdrowe, niezdrowe- myślę, że polityka miesza w tym swoje 3 grosze. Chcesz zdrowo, to rzeczywiście parowar. Ja jednak nie mogłabym całe życie z parowara.
Co do olejów nie pomogę- powiem jedynie, ze smażone na rzepakowym ma rzeczywiście inny smak- dla mnie bardziej wyrazisty. Pestki winogron wspaniałe do sałatek. Oliwa z oliwek- sporadycznie używam, tylko do pomidorów i ogórka bo dla mnie za ciężka.
Animo patrz na smak bo co jakiś czas podają nam inne "cenne" informacje. Kiedyś używano smalec i ludzie żyli długo i szczęśliwie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 21:37, 19 Mar 2011    Temat postu:

Nie smażę zasadniczo. Jeżeli już używam oliwki z oliwek kupowanej u hiszpańskiego chłopa. Mam sasiada, który pracuje w Hiszpanii i kursując praca-dom przywozi mi ją w 5 litrowych baniakach.
Obecnie oszalałam na punkcie patelni beztłuszczowej ( tej z rowkami) Rewelacja- polecam. Rodzina pożera zachwalając, że miękkie i soczyste.
Do zakupu parowaru szykuje sie, ale idzie mi to opornie. Ostatnio ( od sześciu dni) spożywam tylko warzywa w celu zgubienia tłuszczu zimowego i to głównie surowe. Właśnie skończyłam tworzyć liczne wariacje kapuściane. Jutro na stole- czerwona kapusta, kiszona kapusta z marchewką, kapusta z porem i ogórkiem oraz ekologiczna kapusta na krótko z koperkiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Nie 9:25, 20 Mar 2011    Temat postu:

Kura domowa napisał:
Jeśli lubisz smażone, to po co parowar?

Właśnie sama nie wiem Trochę się obawiam, że będzie to kolejny klamot zajmujący miejsce, używany 2 razy w miesiącu, po tym, jak się przekonam, że oczywiście "warzywa na patelnię" smakują znacznie lepiej, gdy są z patelni, a nie z parowaru. Jedyna oczywista korzyść, jaka mi się nasuwa, to parowane brokuły - do tego powinien być wyśmienity. Natomiast przyrządzania mięs nie wyobrażam sobie w parowarze wcale. One, po prostu, będą ugotowane. Ugotowane mięso to dla mnie coś obrzydliwego.

Seeni napisał:

Obecnie oszalałam na punkcie patelni beztłuszczowej ( tej z rowkami) Rewelacja- polecam. Rodzina pożera zachwalając, że miękkie i soczyste.

O! Taka "patelnia grillowa?" To mój kolejny plan
Rzeczywiście smażysz na niej zupełnie bez tłuszczu? Te patelnie są zazwyczaj (zawsze?) bez pokrywek, więc zastanawiałam się na tym, czy mięso, którego w końcowej fazie się choć trochę nie przykrywa i, na dodatek, przyrządzane bez tłuszczu, nie będzie suche.

Skoro nie smażysz, to jak robisz wszystkie mięsa? Pieczesz? I wszystko bez tłuszczu?
Powrót do góry
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:39, 23 Mar 2011    Temat postu:

sa rozne oleje i dlatego trzeba ma miec ich kilka w zaleznosci co chcesz z nich robic.

olej ktory obniza poziom cholesterolu i cukru w organizmie - to olej arganowy. najlepszy ole na siecie z duza zawartoscia witaminy E.
pochodzi z tzw. drzewa zycia.
polecam do salatek lub deserow (ma orzechowy posmak), albo nawet sam - do picia lyzke przed sniadaniem.

oliwa z oliwy, zeby mial dobra jakosc tez musi kosztowac przynajmniej 10 euro. tez uzywam do salat.

do smazenia uzywam kilku kropli oleju - Mazola - ten chyba jest najlepszy do tego celu.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Śro 13:22, 23 Mar 2011    Temat postu:

Hm, sprawdziłam co to za olej ten Mazola. Kukurydziany, ma dużo kwasów wielonasyceniowych i z tego powodu nie jest polecany do smażenia.
A mnie chodzi właśnie o smażenie. Co zaaplikować sałatkom, wiem.
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 15:35, 23 Mar 2011    Temat postu:

animavilis napisał:

Rzeczywiście smażysz na niej zupełnie bez tłuszczu? Te patelnie są zazwyczaj (zawsze?) bez pokrywek, więc zastanawiałam się na tym, czy mięso, którego w końcowej fazie się choć trochę nie przykrywa i, na dodatek, przyrządzane bez tłuszczu, nie będzie suche.

Skoro nie smażysz, to jak robisz wszystkie mięsa? Pieczesz? I wszystko bez tłuszczu?

Mięso na patelnię beztłuszczową wsadzam najpierw w zaprawę i czasami daję do niej oliwy z oliwek a czasami nie. Czyli trochę tego tłuszczu jest. Chociaz czasami do zaprawy nie daję tłuszczu ( tylko woda, zioła, ocet bassamiczny, czosnek, marynata pikantna kamisa). Czasami na szybko zaprawiam mięso tylko w zioła suszone, czosnek i musztardę. Jeżeli smażę to dłuzej, to niestety te soki, które puszcza mięso odparowują- wtedy dodaję resztkę zaprawy, albo wodę, albo piwo- ale niezbyt dużo.

Do czasu zakupu patelni beztłuszczowej istotnie głównie piekłam mięso ( w zaprawie jak wyżej). Moja rodzina, szczególnie dziewczyny, lubi także wszelakie mięso sosowe, pod warunkiem, że jest to sos serowo- śmietanowy, śmietanowo- koperkowy, lub coś w smaku zbliżonym. Od czasu do czasu domagają się schabowego lub carmenadla i wtedy smażę na tej oliwce od hiszpańskiego chłopa.. Poza tym u nas często jada się zapiekanki warzywne i przynajmniej dwa razy w tygodniu rybę- rzecz jasna pieczoną w folii i bez tłuszczu.Że o pierogach nie wspomnę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 15:47, 23 Mar 2011    Temat postu:

Aaaa i to wszystko nie dlatego, że u nas tak się zdrowo jada, tylko dlatego, że gusty jedzeniowe mamy akademicko wręcz podzielone. Ja i Mała zasadniczo mięsa nie lubimy, ( no chyba, że jestem na protalu- tez My Seeni nie lubimy ale jemy bo trzeba)- kochamy warzywa - niestety każda pod inna postacią i inne- oraz zielsko dowolne i wszystko co jest kwaśne- stąd ten ocet balsamiczny i musztarda. Stara i mąż są mięsożercami. Łączą nas kulinarnie te ryby jedynie. I pierogi. Stąd tez np obiadowo u nas czasami jest tak, że ta mięsożerna częsć wciaga np ociekajacego hiszpańskim tłuszczem schaboszczaka, ja leczo warzywne a Mała np li i jedynie mizerię z 5 ogórków z pieczonym ziemniakiem.
Zauważyłam przy tym, iż pierś z kurczaka z patelnii beztłuszczowej jest spożywana zgodnie- jak ryba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:59, 23 Mar 2011    Temat postu:

animavilis napisał:
Hm, sprawdziłam co to za olej ten Mazola. Kukurydziany, ma dużo kwasów wielonasyceniowych i z tego powodu nie jest polecany do smażenia.
A mnie chodzi właśnie o smażenie. Co zaaplikować sałatkom, wiem.


kukurydziany???



to jest olej z zarodkow!

mozna go do 200 stopni rozgrzac!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Śro 20:07, 23 Mar 2011    Temat postu:

Muszę się trochę przestawić na to pieczenie. Problem w tym, że pieczenie słabo mi wychodzi - mięso, zazwyczaj, zamiast być soczyste, ale raczej suche, pływa mi w takim własnym tłustym sosie, czego nie znoszę, a ryby są rozgliżdżone i przypominają w smaku gotowane. Ohyda.
Patelnię z rowkami kupię, bo mi przemawia do wyobraźni.
Parowar pewnie też kupię, chociaż jeszcze nie wiem, po co.
Teraz muszę jeszcze zgłębić tajemnicę olejów - wybiorę się do delikatesów i przeczytam wszystkie etykiety wszystkich olejów, jak leci.

Tina, ale z jakich zarodków??
Google mi pokazały, że on jest kukurydziany. I może służyć do... namaszczania chorych

O, to jest ciekawe:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:34, 23 Mar 2011    Temat postu:

wiesz ze zaczelam czytac i sie nie doczytalam, tyle wiem, ze mazola moze produkowac roooozne oleje, nawet rzepakowy

ale ten z kukurydzy, to jest specjanie zaznaczony, ze to z kukuryzdy i wyglda tak:

[link widoczny dla zalogowanych]

czyli tam napsianae jest maiskeimöl, pewnie tez ma inny sklad.

natomiast ja uzywam po prostu (ten jest troszke drozszy):

[link widoczny dla zalogowanych]

no i ten moze:

Mazola ist geschmacksneutral und ist daher besonders vielfältig einsetzbar:
- Salate: Mazola Keimöl bringt den Geschmack Ihrer Salate voll zur Geltung
- Braten, Schmoren, Dünsten und Frittieren: Mazola Keimöl ist bis 200°C erhitzbar
- Marinieren: Mazola Keimöl ist ideal geeignet zum Marinieren von Fleisch und Gemüse
- Backen: Beim Backen von Rühr- und Hefeteigen ersetzen 80g Mazola Keimöl 100g Butter oder Margarine.

Mazola Keimöl gibt es in der 250 ml, 500 ml, 750 ml und 1000 ml Flasche

100 ml Mazola Keimöl enthalten durchschnittlich:
3400 kJ/ 820 kcal
37 mg Vitamin E (dies enspricht 370% der empfohlenen Tagesmenge)
91g Fett, davon:
- 11 g gesättigte Fettsäuren
- 26 g einfach ungesättigte Fettsäuren
- 54 g mehrfach ungesättigte Fettsäuren

ufff! rzeczywiscie mozna oszalec z tymi olejami


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tina dnia Śro 20:39, 23 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nikt
sikający na stojąco


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 7296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 478 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z samego dna

PostWysłany: Śro 20:34, 23 Mar 2011    Temat postu:

Bardzo często do smażenia używam .... masła klarowanego.
Dobry jest też olej rzepakowy i olej palmowy.
Zwykła oliwa z oliwek również się nada. Oczywiście nie ta tłoczona na zimno tylko zwykła podła olive oil.




Mimo wszystko radziłbym jednak opanować bardziej sztukę pieczenia. Smaczniej.



PS W kuchni nie kieruję się durnym myśleniem "zdrowiej". potrawy mają być smaczne. Zdrowo to się można trawy naw...ć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Śro 21:04, 23 Mar 2011    Temat postu:

tina, zlituj się, ja gawarju tolka pa ruski Tongue out (1)
wierzę na słowo, że ten olej Mazola jest dobry, ale pewnie i tak nie ma go w Polsce, a poza tym, skoro już w kilku miejscach wyczytałam, że ma być rzepakowy albo oliwa tłoczona na ciepło, to się będę tego trzymać.

Nikt, to masło sam klarujesz??
Powrót do góry
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:23, 23 Mar 2011    Temat postu:

a to maslo klarowane to ponoc swietna rzecz!
mozna kupic juz gotowe w sklepie.

pochodzi z Indii.
tzn. ze Hindusi go uzywaja i nazywa sie to ghee, albo podobnie.

ps. sorry - nie chce mi sie tego tlumaczyc

wiec tu dodaje tlumaczenie przez net:

Mazola jest bez smaku i dlatego szczególnie wszechstronny: - Sałatki: olej z kiełków Mazola przynosi smak twoich sałatek do pełnego wykorzystania - pieczenie, duszenie, gotowanie na parze i smażenia: olej z kiełków Mazola może być podgrzewana do 200 ° C - Marinate: olej z nasion Mazola jest idealny do marynowania W pieczenia, zastąpić mieszania ciasta drożdżowego i 80g oleju z zarodków Mazola 100g masła lub margaryny: wypiek - z mięsem i warzywami. Olej z nasion Mazola jest dostępny w 250 ml, 500 ml, 750 ml i 1000 ml butelka 100 ml oleju z nasion Mazola zawiera średnio 3400 kJ / 820 kcal E 37 mg witaminy (co odpowiada 370% zalecanej dobowej dawki), 91g tłuszczu, z czego: - 11 g tłuszczów nasyconych - 26 g jednonienasyconych kwasów tłuszczowych - 54 g wielonienasyconych kwasów tłuszczowych


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nikt
sikający na stojąco


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 7296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 478 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z samego dna

PostWysłany: Śro 22:02, 23 Mar 2011    Temat postu:

animavilis napisał:
tina, zlituj się, ja gawarju tolka pa ruski Tongue out (1)
wierzę na słowo, że ten olej Mazola jest dobry, ale pewnie i tak nie ma go w Polsce, a poza tym, skoro już w kilku miejscach wyczytałam, że ma być rzepakowy albo oliwa tłoczona na ciepło, to się będę tego trzymać.

Nikt, to masło sam klarujesz??

Tak. Nic trudnego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Czw 10:01, 24 Mar 2011    Temat postu:

Nikt napisał:

Tak. Nic trudnego.

Wiem, ale strasznie to czasochłonne i trzeba pilnować.


Seeni, ta twoja oliwka od hiszpańskiego chłopa musi być bardzo dobra, chociaż chyba akurat nie do smażenia (chłop pewnie ją pozyskuje mechanicznie, pewnie jej tam nie oczyszcza żadnym organicznym rozpuszczalnikiem i nie rafinuje).

Przeanalizowałam artykuł, do którego link wkleiłam i jakby ktoś chciał skorzystać, a nie ma czasu czytać, to streszczam:

Konkluzja ogólna - trans to zło!

Najlepsze oleje do smażenia to rzepakowe - Kama i Kujawski.
Mają mało kwasów nasyconych (złe kwasy, sprzyjają miażdżycy i wysokiemu cholesterolowi), dużo nienasyconych jednonienasyceniowych (przewaga jednonienasyconiowych nad wielonienasyceniowymi sugeruje, że olej może być podgrzewany do wysokich temperatur i można na nim smażyć).
Nie zawierają (ale to, akurat, jak wszystkie oleje) bardzo niekorzystnych i prawie nie występujących w naturze tłuszczów trans.

Olej Mazola też wymieniają, ale - ze względu na parametry (przewaga kwasów nienasyconych wielonienasyceniowych nad jednonienasyceniowymi) on mnie nadal nie zachęca jako tłuszcz do smażenia.

Najzdrowsze margaryny to te niskotłuszczowe, które nie zawierają tłuszczów trans i maja mało nasyconych, czyli np. Flora.
Z margaryn pełnotłuszczowych - Rama,
z margaryn "do pieczenia" - Planta, Kasia.

Masła są niepolecane, bo mają dużo kwasów nasyconych i dużo kwasów tłuszczowych trans (Extra Mix Mazowieckie)!!
Mało trans ma masło President, a z tłuszczów mieszanych Rama mix jogurtowy.

Majonezy, wbrew pozorom, są dość zdrowe. Praktycznie nie zawierają szkodliwych izomerów trans, mają mało kwasów nasyconych, a wiele pożytecznych - nienasyconych.

Pojawia się jeszcze kwestia, na ile ten artykuł jest wiarygodny. Zwolennicy masła na pewno by się z nim nie zgodzili, a konkretnie z tym, że tłuszcze nasycone są niezdrowe i zbyteczne.
W samym artykule pojawia się akapit, który mówi, że "masło ze względu na dużą zawartość nasyconych kwasów tłuszczowych o krótkim łańcuchu jest niezbędne w żywieniu małych dzieci do lat 3, ze względu na rolę tych kwasów przy tworzeniu się struktur układu nerwowego w tym okresie życia oraz błon komórkowych". Zwolennicy masła wspominają przy takich okazjach, że np. Eskimosi żywią się praktycznie wyłącznie produktami obfitującymi w bardzo duże ilości tłuszczów nasyconych, a choroby krążenia są u nich daleko rzadsze niż u pozostałych nacji. Zwolennicy masła często podkreślają także, że masło nie bez przyczyny ma cenę znacząco wyższą od ceny margaryn i że cały ten boom ze zdrowymi tłuszczami roślinnymi chroniącymi serce napędzają producenci margaryn. Podniosą również, że wiele cennych substancji odżywczych i witamin, w które, rzekomo, obfitują margaryny, zostaje utraconych w szkodliwym procesie uwodorowiania tychże.

Pewnie do wszystkich tych rewelacji trzeba podchodzić z dystansem i nie popadać w skrajności. Myślę, że masło jest jednak cennym, naturalnym składnikiem i nie należy się go całkowicie wyzbywać z diety, ale warto zwrócić uwagę na rodzaj spożywanego tłuszczu i jego indywidualne zastosowanie.
Powrót do góry
Nikt
sikający na stojąco


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 7296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 478 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z samego dna

PostWysłany: Czw 12:07, 24 Mar 2011    Temat postu:

Eeeee tam. Ja i tak jadam to co mi smakuje, a nie co ... zdrowe ma niby być.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Czw 12:41, 24 Mar 2011    Temat postu:

i dlatego klarujesz masło?
Powrót do góry
Nikt
sikający na stojąco


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 7296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 478 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z samego dna

PostWysłany: Czw 13:01, 24 Mar 2011    Temat postu:

animavilis napisał:
i dlatego klarujesz masło?

Tak.
Wyobraź sobie, że tak.

Z PW, które komuś wysyłałem:
"Sklarowane masło ma szereg zalet, które usprawiedliwiają żmudną czynność oczyszczania.
Po pierwsze, sklarowane masło jest delikatniejsze i lepiej podkreśla smak potraw.
Po drugie, takie masło możemy podgrzewać do dużo wyższej temperatury niż masło zwykłe, bez obawy przypalenia. Powodem palenia się masła w dość niskiej temperaturze są cząstki białka, których właśnie się pozbyliśmy.
Po trzecie, sklarowane masło możemy przechowywać bardzo długo. Podobno w lodówce nawet do dwóch lat,( kto by tyle trzymał?), ale może ono też stać w cieplejszych warunkach kilka tygodni.
Po czwarte, takie masło jest podobno zdrowsze od zwykłego. Według medycyny hinduskiej jest ono nawet pomocne przy chorobach serca. (nie potwierdza tego nasza medycyna, gdyż masło to głównie nasycone tłuszcze zwierzęce).
Po piąte, takie masło tworzy ładną glazurę na potrawach."



To takie śmieszne, że przy przyrządzaniu potraw kieruję się smakiem? Dla mnie to normalne. Ja nie zastanawiam się co mnie zabije i kiedy, ja po prostu, jak mam ochotę to jem, jak mam ochotę to piję alkohol, nie zadręczam się z tego powodu, że coś jest zdrowe lub nie, nie doszukuję się w sobie... na siłę niczego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Czw 13:12, 24 Mar 2011    Temat postu:

Oczywiście, że nie jest śmieszne, ale sam przytoczyłeś szereg "pozasmakowych" zalet takiego masła: odporne na wysokie temp. (można na nim smażyć), trwalsze, zdrowsze, bo pozbawione zanieczyszczeń (to akurat sobie dośpiewałam, bo czytałam wcześniej o tym maśle). Zatem sam smak nie jest chyba jedynym kryterium, jakim się kierujesz.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Kaszaloty Po Grecku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin