Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Najgorsi kierowcy w Polsce to......
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Mechaniczna Pomarańcza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 20:51, 18 Paź 2016    Temat postu:

animavilis napisał:


A dlaczego zmiana pasów na autostradzie jest taka kłopotliwa?


Jazda lewym pasem autostrady z prędkoscia 110 km/h jest wkurzająca, ale mniej niebezpieczna niz zajeżdżanie drogi przy wyprzedzaniu.

Jedzie sobie TIR swoje 100 km/h , a za nim ktos tam osobowką z predkością nie większa niż 110 km/h. Ja jadę swoje 140 (prawym pasem oczywiście ) i dostatecznie wczesniej zmieniam pas na lewy.
I kiedy praktycznie zrównuję się z gościem , ten prosto pod mój zderzak zmienia pas na lewy nadal jadac swoje 110.. a ja mam ulamek sekundy by z tych 140 wyhamaowac do jego 110. ( a przy takich prędkościach w ciagu sekundy przejeżdża się ok 40 m )
A jesli do mnie z tylu dojeżdża ktos , kto na zegarze ma 150 kalkulujac tak predkość bym mu zwolnil pas po wyprzedzeniu tira ?
On ma naprawde powazny problem i jeśli przez ulamek sekundy nie jest skoncentrowany , ja dostaję strzal z tyłu, wale tego co przede mna i wszyscy lądujemy na Tirze

P.S Raz jeden jedyny... tym dojeżdżającym mnie z tylu autem była nieoznakowana policja .. i mialem dziką radość, gdy śgiągneli gościa na pas awaryjny ( wczesniej przy hamowaniu za mna zostawiwszy slady gumy na asfalcie )

PS2 skadinąd 90 % wypadkow na autostradach to wlaśnie wypadki po zajechaniu pasa przez kogoś kto albo nie patrzy w lusterka, albo uważa że jest na drodze najwazniejszy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Wto 21:01, 18 Paź 2016, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Wto 21:17, 18 Paź 2016    Temat postu:

Aha. Tak nie robię (na ekspresówce, na autostradzie, jak pisałam, nie miałam jeszcze okazji), ale będę miała na uwadze. Gdy widzę, że ktoś mknie dziko lewym pasem albo dziko mknąc na ten lewy się zasadza, to wtedy czekam z wyprzedzaniem.
A tak poza tym, to tych ekspresówek się bałam, że tak tam wszyscy dziko mkną, a okazało się, że to jest najprzyjemniejsza część podróży: przestronnie, szeroko, gładko, w miarę pustawo i wreszcie można bezstresowo wyprzedzać, no, po prostu, żyć, nie umierać (ale ślady po palonej gumie parę razy widziałam)
Powrót do góry
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:41, 18 Paź 2016    Temat postu:

animavilis napisał:
Gdy widzę, że ktoś mknie dziko lewym pasem albo dziko mknąc na ten lewy się zasadza, to wtedy czekam z wyprzedzaniem.
)

I tak trzymaj
Niezaleznie już od kodeksu, który mówi, że przy zmianie pasa pierwszeństwo ma ten, kto już znajduje się na tym pasie , wiec zajechanie drogi stanowi wymuszenie pierszenstwa przejazdu ( plus obowiązek zachowania szczególnej ostrożności etc ), to po prostu zajeżdżając drogę można doprowadzić do tragedii.
Jesli zajeżdżamy droga komus, dla kogo jest to osiemsetny, czy tysieczny kilometr w trasie, to NAPRAWDE nikt przez te 800 km nie jest fizycznie w stanie być non-stop skoncentrowany na maksimum.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Wto 21:46, 18 Paź 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:08, 23 Paź 2016    Temat postu:

Nasi spece od jazdy:
[link widoczny dla zalogowanych]

Nawiasem mowiąc.. wlosy mi dęba stawaly, kiedy jadac w sobotę od siebie do Lublina m.in. odcinkiem A4 Brzesko-Rzeszów w ulewnym deszczu, obserwowalem debili rżnących spokojnie 140 i sporo więcej. Trzeba byc pozbawionym mózgu, by nie zdawać sobie sprawy, ze w ulewie iprzy takiej predkości - tak naprawde - jedzie się po warstwie wody, a nie po asfalcie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Nie 19:09, 23 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:16, 23 Paź 2016    Temat postu:

eee tam, zalezy czym sie jedzie...
przejedz sie nowoczesnym autem z napedem 4x4, elektroniką wspomagajacą trakcję i na szerokich laczkach z dobrym, deszczowym bieznikiem, to zmienisz zdanie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stefan
hektolitrowa strzykawa


Dołączył: 21 Kwi 2016
Posty: 1052
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 8:03, 24 Paź 2016    Temat postu:

Mamy w telefonach takie coś jak akcelerometr. Można sprawdzić jakie jest opóźnienie podczas hamowania na drodze mokrej i suchej.
Jak masz Pasztet dobre autko z bajerami to sprawdź jakie jest opóźnienie na mokrej drodze.
Drogę hamowania można obliczyć tu:
[link widoczny dla zalogowanych]

Zgadzam się, że dobre opony plus jakiś ABS, czy ASR znacznie pomagają, ale na pewno nie jest to taka sama jazda jak na drodze suchej. Cała elektronika powoduje jedynie, że unikamy poślizgu kół, ale i tak opóźnienie hamowania na mokrym jest mniejsze niż na suchym. Przy mokrej drodze i dużej prędkości auto jedzie na powierzchni wody. Na szerokich oponach wystarczy mieć trochę zjechany bieżnik, żeby nie odprowadzały takiej ilości wody jak powinny i przyczepność jest do dupy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:04, 24 Paź 2016    Temat postu:

Pasztet napisał:
i na szerokich laczkach z dobrym, deszczowym bieznikiem,


taaaaa..... w tym kraju ????

W tym kraju to ludzie kupuja BMW serii 7 ( albo jeepa grand cherokee )i gaz do niego zakladaja , żeby na paliwie oszczedzić.
Wiec jakos trudno mi uwierzyć, ze wydadzą co dwa-trzy lata - powiedzmy - 6 tys zl na naprawdę dobre "laczki" .
Raczej juz wydzadza je na bajeranckie alusy, bo te spowodują, ze sasiada ciut skręci, a opony to uzywki kupią po 150 zl za sztukę ( a w zimie najchetniej protektory ).

Nawiasem mowiąc widziałem przez te wszystkie lata troche aut płynacych na aquaplaningu i żadne systemy trakcyjne nic nie zrobia jesli przyczepnośc wszystkich czterech kół spadnie w pobliże zera .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Pon 20:13, 24 Paź 2016, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:08, 24 Paź 2016    Temat postu:

Wracalem w tym roku z Helu z kumplem, bylo późno, lało jak z cebra, na A1 ruch niezbyt duży, ale to jednak dość kręta autostrada. I w sumie jestem przyzwyczajony do szybkiej jazdy, ale 200 przy takiej pogodzie w nocy wydawało mi się za dużo. No to dostałem propozycję, żeby sprawdzić samemu.
No i.. nic się nie czuło prędkości, ani żadnych problemów z przyczepnością. To było Audi Q7, paromiesięczne z jakimś potężnym silnikiem i wieloma trybami jazdy.

W sumie pierwszy raz jechałem porządnym quattro, bo zawsze przedni albo tylny do tej pory. I czuć różnicę. I oczywiście, gdybym jechał Octavią czy Golfem, to pewnie widząc kogoś jadącego dwie paczki w deszczu stukałabym się w głowę. Ale samochody naprawdę różnią się od siebie nie tylko ceną. Tyle, że to trzeba poczuć pod nogą i w rękach, inaczej się człowiek nie przekona


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:14, 24 Paź 2016    Temat postu:

PS. A co do BMW 7, to nawet na niezbyt nowym bieżniku i tak jest sto razy bezpieczniejsze i stabilniejsze na drodze niż astra, czy inny mondeo na nówkach sztukach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 15:20, 25 Paź 2016    Temat postu:

Pasztet napisał:
PS. A co do BMW 7, to nawet na niezbyt nowym bieżniku i tak jest sto razy bezpieczniejsze i stabilniejsze na drodze niż astra, czy inny mondeo na nówkach sztukach.


Jakbym słyszał znamionowego, który zafundował sobie takie cudo i pomyka zimą na letnich...., bo komplet zimówek, kosztuje tyle co auto z którego się przesiadł.
Inna sprawa że przy czołówce, kierowca astry nie ma szans.
Widziałem w mej okolicy takie zadrżenie. Młody, szybki ściął zakręt i wjechał pod troszkę mniejszą bulwarówkę. Młody w worku, kierowca bulwarówki dzwonił po lawetę...

Do Nudka
Za trakcję nie odpowiadają tylko opony, ale całe zawieszenie i częściowo karoseria. Co z tego że masz dobre opony, gdy amortyzatory tylko są, luzy na końcówkach drążków lub na sworzniach? Najlepsze opony nie zapobiegną "myszkowaniu" auta gdy końcówka zachowuje sie jak drążek zmiany biegów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kilo OK dnia Wto 15:29, 25 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 18:43, 25 Paź 2016    Temat postu:

Kilo OK napisał:


Do Nudka
Za trakcję nie odpowiadają tylko opony, ale całe zawieszenie i częściowo karoseria. Co z tego że masz dobre opony, gdy amortyzatory tylko są, luzy na końcówkach drążków lub na sworzniach? Najlepsze opony nie zapobiegną "myszkowaniu" auta gdy końcówka zachowuje sie jak drążek zmiany biegów.


I od najwazniejszego jeszce elementu: konkretnej umiejetnosci kierowcy w zakresie jazdy po śliskiej nawierzchni.

I nie chodzi tu o umiejetnosci takie jak nudka " jeżdżę 40 lat, zrobilem ponad milion, więc potrafię ", tylko o ćwiczone na torach zachowania w przypadku poslizgu, pokonywania zakretów w takich warunkach etc...etc...

Reasumując: uwazam jazde z predkością 150-160 km/h w ulewnym deszczu na drodze publicznej za skrajną glupotę.
Nawet jesli jest się zawodowcem, bo i oni blędy popelniają. Pół biedy jesli sami się skasuja, ale jeśli trafią w kogoś........


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Wto 18:45, 25 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 19:16, 25 Paź 2016    Temat postu:

A ja nie.
Jeśli ktoś ma odpowiednie narzędzia, potrafi ich użyć to proszę bardzo.

Są kraje, gdzie na drogach obowiązuję dodatkowe ograniczenia prędkości podczas: deszczu, mgły, w zimie. Ale nie są to drogi jak A1. Są kraje gdzie nie ma ograniczenia prędkości przed każdym zakrętem, a w terenie niezabudowanym dopuszczalna to 100km/h. Wszystko w myśl zasady, masz czym, potrafisz, nie boisz się jedz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:22, 25 Paź 2016    Temat postu:

Oczywiscie. Jedź.
Tylko - jesli Cie wyobraca - nie traf w kogoś, kto jedzie spokojnie, bo nie mam ochoty poźegnac się z tym łez padolem za przyczyna idioty, ktory przecenił swoje umiejętnosci, albo bezgranicznie ufa wszelakim genialnym systemom, będąc pewnym, ze zalatwią wszystko za niego.

P.S w krajach, o których piszesz, jest tak rozbudowany system prawno-odszkodowawczy , ze jesli taki debil trafi w moje auto, a ja doznam uszczerbku na zdrowiu, w spokoju ( finansowym ) dożyję konca swoich dni.
Wiec porownanie jest - moim zdaniem - lekko nie trafione


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Wto 19:26, 25 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 19:30, 25 Paź 2016    Temat postu:

Czyli prędkość zabija?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:31, 25 Paź 2016    Temat postu:

tak samo jak pistolet, nóż oraz wałek tesciowej.

P.S Jesli uważasz, ze jest bez znaczenia proponuje przejażdżkę 150 km/h po centrum miasta


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Wto 19:32, 25 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 19:50, 25 Paź 2016    Temat postu:

Czyli jazda z prędkością 150 km/h mnie zabije.
A sądziłem że zabija przeciążenie. Ale co ja się tam znam.

No popatrz w niektórych miastach w centrach sa ograniczenia do 90.
Tongue out (1)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 19:55, 25 Paź 2016    Temat postu:

No popatrz w niektórych miastach w centrach sa ograniczenia do 90.
Tongue out (1)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 20:03, 25 Paź 2016    Temat postu:

No popatrz... trzeba mi powtarzac dwa razy , zebym zalapal Tongue out (1)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stefan
hektolitrowa strzykawa


Dołączył: 21 Kwi 2016
Posty: 1052
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:01, 26 Paź 2016    Temat postu:

Na niemieckiej autobanie znajomy jechał dobrym autem, na nowych gumach w deszczu. Nie wiem ile jechał, bo nie potrafię się z nim skontaktować przez medium. W każdym razie w jednym miejscu tak padało, że w poprzek drogi zaczął płynąć mały strumień i on w to wpadł. Zepchnęło go trochę z drogi i pozamiatane.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:30, 26 Paź 2016    Temat postu:

Ci, których to nie spotkało ogłaszają wszem i wobec , ze istnieją genialne systemy, znakomite opony, świetne samochody, że wystarczy miec umiejętności.....

Ci, krórych to spotkało, niestety często nie mogą już napisać, ze nie mieli racji .
Cholera ....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Śro 19:31, 26 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Mechaniczna Pomarańcza Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 6 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin