po 30-tce

animavilis · Gość

Czy ona została "wykończona" zapalniczką (bo tak mi to trochę wygląda)? Think

A wygląda mi dlatego, że pewnego razu tuż przed wyjściem z domu zauważyłam, że strzępi mi się podszewka w spódnicy. Na zabawy z igłą i nitką nie było czasu, więc wpadłam na genialny pomysł (wtedy tak mi się wydawało) błyskawicznego zapobieżenia strzępieniu poprzez przypalenie podszewki ogniem (mam nadzieję, że to ciągle mieści się jeszcze w konwencji topiku "do it yourself"

). Przypalona podszewka co prawda się nie strzępiła, ale zmasakrowała mi rajstopy...

Nawet ładna ta róża (przepraszam za to "nawet", ale mam dość mieszane uczucia, jeśli chodzi o ten typ ozdób). Wydaje mi się tylko bardzo odważna i zastanawiam się, czy gdybym miała taką różę (która nawet mi się podoba), to czy odważyłabym się ją założyć(?) czy by mi nie było w niej dziwnie(?) że taka duża, że czerwona, że z materiału... Hm. Na tym szarym golfie prezentuje się efektownie. Może ja jednak jestem konserwą. Hm. Hm.

illunga · Wysłany: Pią 19:32, 19 Mar 2010 Temat postu:

Płomykiem ze świeczki

Nie mam zapalniczki w domu Angel

W wersji oryginalnej, którą widziałam u pani robiącej takie rzeczy na sprzedaż, broszki były większe i bardziej naładowane koraliczkami, błyskotkami. Dziewczyny kupowały je, jako coś do przypinania do beretów i czapek.
Moja jest zrobiona na zasadzie "ja też tak bym umiała, puf puf Not talking

". Zrobiłam i...tradycyjnie - szuflada. Ale dziś tak popatrzyłam na siebie w lustrze i stwierdziłam, że wyglądam jak dym z komina - czarny i szary. Nudno. I przypięłam

A w pracy są przyzwyczajeni, bo ja lubię niekonwencjonalną biżuterię

Choć przyznaję, że w pierwszej chwili jak zobaczyłam te kwiatki, to pomyślałam, że są koszmarnie tandetne. Ale...Jako łamacz konwencji sprawdziły się świetnie

animavilis · Gość

Tak, tak właśnie pomyślałam, że czasami jakiś jeden mały detal potrafi skutecznie przełamać monotonię stroju. Taka broszka musi się sprawdzać nie tylko jako "łamacz konwencji", ale i "ożywiacz"

lulka · Wysłany: Pią 23:26, 19 Mar 2010 Temat postu:

Trochę grubaśny wyszedł.
I w dodatku trochę gryzie. W góry będzie na czarny golfik.

Ps. Ill, broszka odważna i za to przede wszystkim brawo!
Następną zrób rybkę

.

illunga · Wysłany: Nie 18:07, 21 Mar 2010 Temat postu:

Za te warkocze to Ci się medal należy. Ja nie wiem jak to można takie zaplątane wzory zrobić zwykłymi drutami. d'oh!

Nie wyszłam poza prawe/lewe

Osobno pochwalę nogi

Łane te odnóża zaposiadacie pani Lulko [najpierw wzdych, a póżniej zielenieję z zazdrości]

wawi · Wysłany: Nie 18:36, 21 Mar 2010 Temat postu:

Formalny · Wysłany: Nie 20:17, 21 Mar 2010 Temat postu:

Formalny · Wysłany: Nie 20:30, 21 Mar 2010 Temat postu: Podziw...

Szczery podziw! Przebiegłem po stronach topika i z lekka mnie przytkało. Dziewczyny! To co zobaczyłem jest naprawdę szokujące! Wielu przedstawicieli "płci majstrującej" powinno pochylić przed Wami nisko swoje głowy. Niektóre robótki - np. Mii lub Illungi, to już wyższa szkoła jazdy... Jestem pod wrażeniem!

bea.ta · Wysłany: Pon 9:40, 22 Mar 2010 Temat postu:

Chyba można zakładać sztab kryzysowy

W razie braku ciuchów do akcji wkroczy Lulka.By ciuchowi dodać skrzydeł Illunga się weźmie za działanie, a by to mieć w ładnej oprawie na np. romantycznej kolacji Mii otoczy to świecami, talerzykami i wszelkimi innymi klimatycznymi drobiazgami 050

Fajne to jest wszystko

Poldek · Wysłany: Pon 9:56, 22 Mar 2010 Temat postu:

A kto bedzie pedzil bimber? Angel

bea.ta · Wysłany: Pon 10:09, 22 Mar 2010 Temat postu:

Ba, pewnie będzie tylu chętnych , że urządzi się konkurs Angel

Malena · Wysłany: Pon 10:23, 22 Mar 2010 Temat postu:

lulka · Wysłany: Pon 11:37, 22 Mar 2010 Temat postu:

Formalny · Wysłany: Pon 11:59, 22 Mar 2010 Temat postu:

[quote="lulka"]

lulka · Wysłany: Pon 12:03, 22 Mar 2010 Temat postu:

Wiesz Formalny, ja to tak z nieśmiałości napisałam.
Ale męski całokształt bardzo, bardzo doceniłam.

Jeszcze raz dzięki, a tymczasem znikam już całkiem zawstydzona.

Miłego dnia.

bea.ta · Wysłany: Pon 14:18, 22 Mar 2010 Temat postu:

Na czerwony to koguty, i koguciki lecą . Wiem to po wczorajszym doświadczeniu 050

Śliczy kolor Lu, nie oczojeb.... ale ślicnyyy

Formalny · Wysłany: Pon 15:18, 22 Mar 2010 Temat postu: To nie kwestia czerwonego

lulka · Wysłany: Pon 17:06, 22 Mar 2010 Temat postu:

W sumie mój nick jest mi obojętny, ale odczuwam w tej chwili dziwną satysfakcję, że nie brzmi on "całokształt".
Choć może znalazłby się ktoś kto na DIY zbudowałby solidny kurnik na mój ewentualny (niedoszły) drób ?

wawi · Wysłany: Pon 19:32, 22 Mar 2010 Temat postu:

illunga · Wysłany: Pon 21:06, 22 Mar 2010 Temat postu:

No, teraz to ja jestem jak ta rybka....nadymka

Wiem, Lu, wiem - wszystko mi się ostatnio z tymi rybami. Nawet Twoje sny

Dzięki za pochwalenia - postne i pochwalne Anxious