Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

cudowne preparaty
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kasia_imig
maszynista z Melbourne


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 2481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 292 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:15, 17 Cze 2013    Temat postu:

Formalny napisał:
leczenie za pomocą cudownych grzybków (...) uważam za szarlatanerię

Leczenie zwiększonego ciśnienia wewnątrzczaszkowego za pomocą mannitolu też uważasz za szarlatanerię?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:22, 17 Cze 2013    Temat postu:

kasia_imig napisał:
Formalny napisał:
leczenie za pomocą cudownych grzybków (...) uważam za szarlatanerię

Leczenie zwiększonego ciśnienia wewnątrzczaszkowego za pomocą mannitolu też uważasz za szarlatanerię?

Lekko sie zdumiałem: ja piszę o grzybkach nie znajdujących się wśród leków dopuszczonych do stosowania. Mannitol znajduje się wśród preparatów przebadanych i dopuszczonych do stosowania. Sądziłem, że nie muszę dokładnie określać, o których grzybkach piszę w kontekście dezaprobaty dla "szarlatanerii".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Pon 21:24, 17 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasia_imig
maszynista z Melbourne


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 2481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 292 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:24, 17 Cze 2013    Temat postu:

Tyle, że ten mannitol to z tych grzybków...
Edit> i preparaty z tych podejrzanych grzybków zostały przyjęte i dopuszczone do obrotu na rynku polskim przez Główny Inspektorat Sanitarny. Co dla Ciebie, zdaje się, zamyka sprawę? Można jeść, prawda?


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez kasia_imig dnia Pon 21:31, 17 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:34, 17 Cze 2013    Temat postu:

kasia_imig napisał:
Tyle, że ten mannitol to z tych grzybków....


To nie ma znaczenia z czego. Z grzybów o ile wiem uzyskuje się sporo substancji biologicznie czynnych. Grzyb grzybowi nierówny, tak samo jak preparat preparatowi - zwłaszcza w określonych dawkach. Atropina może być trucizną, może też ratować życie. Tak samo kurara i wiele innych. To wszystko jednak zanim zostanie zastosowane jest przebadane pod wieloma kątami. Zanam, a bardziej znałem człowieka, który usłyszał od "mądrego", o cudownym leczniczym oddziaływaniu na raka krtani, na którego cierpiał, jeśli pije się trzy razy dziennie 100 g spirytusu wymieszanego z sokiem z marchwi w ilości 200 g. Po półrocznym stosowaniu tego super środka, zmarł na powikłania wątrobowe...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasia_imig
maszynista z Melbourne


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 2481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 292 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:36, 17 Cze 2013    Temat postu:

Formalny napisał:
kasia_imig napisał:
Tyle, że ten mannitol to z tych grzybków....


To nie ma znaczenia z czego. Z grzybów o ile wiem uzyskuje się sporo substancji biologicznie czynnych. Grzyb grzybowi nierówny, tak samo jak preparat preparatowi - zwłaszcza w określonych dawkach. Atropina może być trucizną, może też ratować życie. Tak samo kurara i wiele innych. To wszystko jednak zanim zostanie zastosowane jest przebadane pod wieloma kątami. Zanam, a bardziej znałem człowieka, który usłyszał od "mądrego", o cudownym leczniczym oddziaływaniu na raka krtani, na którego cierpiał, jeśli pije się trzy razy dziennie 100 g spirytusu wymieszanego z sokiem z marchwi w ilości 200 g. Po półrocznym stosowaniu tego super środka, zmarł na powikłania wątrobowe...

No dobrze... Ja to wszystko rozumiem. Ale mi chodzi tylko o tę lakownicę, nic więcej. A Ty, zdaje się, tak bardziej syntetycznie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:41, 17 Cze 2013    Temat postu:

kasia_imig napisał:
Tyle, że ten mannitol to z tych grzybków...
Edit> i preparaty z tych podejrzanych grzybków zostały przyjęte i dopuszczone do obrotu na rynku polskim przez Główny Inspektorat Sanitarny. Co dla Ciebie, zdaje się, zamyka sprawę? Można jeść, prawda?


Grzybki jeść? Nie - to niczego nie zamyka jeśli nie są to określone substancje czynne biolgicznie, uzyskane z tych grzybków... Trzeba też rozróżniać sybstancje lecznicze od preparatów wspomagających i całego szeregu innych substancji mających swój udział w leczeniu. Do tego dochodzi jeszcze interakcja w stosowaniu preparatów leczniczych itd. To cała ogromna dziedzina wiedzy. Dlatego ufam jedynie lekarzom i to nie wszystkim, a nigdy wiedzy typu: jedna pani drugiej pani powiedziała, że jeszcze innej pani szwagra sąsiada brata syn dowiedział się, że jakiś grzybek leczy z wszystkiego...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasia_imig
maszynista z Melbourne


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 2481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 292 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:44, 17 Cze 2013    Temat postu:

Formalny napisał:
kasia_imig napisał:
Tyle, że ten mannitol to z tych grzybków...
Edit> i preparaty z tych podejrzanych grzybków zostały przyjęte i dopuszczone do obrotu na rynku polskim przez Główny Inspektorat Sanitarny. Co dla Ciebie, zdaje się, zamyka sprawę? Można jeść, prawda?


Grzybki jeść? Nie - to niczego nie zamyka jeśli nie są to określone substancje czynne biolgicznie, uzyskane z tych grzybków... Trzeba też rozróżniać sybstancje lecznicze od preparatów wspomagających i całego szeregu innych substancji mających swój udział w leczeniu. Do tego dochodzi jeszcze interakcja w stosowaniu preparatów leczniczych itd. To cała ogromna dziedzina wiedzy. Dlatego ufam jedynie lekarzom i to nie wszystkim, a nigdy wiedzy typu: jedna pani drugiej pani powiedziała, że jeszcze innej pani szwagra sąsiada brata syn dowiedział się, że jakiś grzybek leczy z wszystkiego...

Och, do diabła, po raz 3 (4?) na tym topiku mówię, że powiedziała mi to osoba co najmniej godna zaufania. Już nie chce mi się powtarzać. A co niby powiedziałam? Że zapytam lekarza mamy...
Witaminy też wolisz syntetyczne?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasia_imig
maszynista z Melbourne


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 2481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 292 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:48, 17 Cze 2013    Temat postu:

Wiesz co? Ja się jednak odwołam do lekarzy, zobaczymy, co powiedzą. Mam poważne problemy osobiste i przez to jestem bardziej nerwowa i nie chciałabym wybuchnąć i potem tego żałować, przepraszać i takie tam, co już niejednokrotnie na tym forum mi się zdarzyło .
Dobranoc, śpij dobrze


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:51, 17 Cze 2013    Temat postu:

kasia_imig napisał:
Formalny napisał:
kasia_imig napisał:
Tyle, że ten mannitol to z tych grzybków...
Edit> i preparaty z tych podejrzanych grzybków zostały przyjęte i dopuszczone do obrotu na rynku polskim przez Główny Inspektorat Sanitarny. Co dla Ciebie, zdaje się, zamyka sprawę? Można jeść, prawda?


Grzybki jeść? Nie - to niczego nie zamyka jeśli nie są to określone substancje czynne biolgicznie, uzyskane z tych grzybków... Trzeba też rozróżniać sybstancje lecznicze od preparatów wspomagających i całego szeregu innych substancji mających swój udział w leczeniu. Do tego dochodzi jeszcze interakcja w stosowaniu preparatów leczniczych itd. To cała ogromna dziedzina wiedzy. Dlatego ufam jedynie lekarzom i to nie wszystkim, a nigdy wiedzy typu: jedna pani drugiej pani powiedziała, że jeszcze innej pani szwagra sąsiada brata syn dowiedział się, że jakiś grzybek leczy z wszystkiego...

Och, do diabła, po raz 3 (4?) na tym topiku mówię, że powiedziała mi to osoba co najmniej godna zaufania. Już nie chce mi się powtarzać. A co niby powiedziałam? Że zapytam lekarza mamy...
Witaminy też wolisz syntetyczne?


Żartujesz, ale nie doceniam tego żartu. Pisałem wyraźnie, że lokuję się dużo poniżej przeciętnej jesli chodzi o używanie leków, a używanie syntetycznych farmaceutyków w szczególności. Mogłabyś o to zresztą spytać kogoś, kto mnie dobrze zna...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LampionyZeStarychSloikow
maszynista z Melbourne


Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:59, 17 Cze 2013    Temat postu:

z wiarą nie ma co dyskutować, dobry szamanizm polega na odpowiednim wzbudzeniu i podtrzymywaniu nadziei - i to nie jest już takie istotne, czy chodzi o tajemniczą wydzielinę ze skały, polewanie się własnym moczem, czy przeżuwanie huby.

[link widoczny dla zalogowanych]

istnieje wiele leków pochodzenia roślinnego i wierzenia naszych babek nie zawsze są takie bezsensowne, bo opierają się na czyims indywidualnym doświadczeniu.
ale na boga, nie żyjemy w epoce wypalania chorób w piecach chlebowych. gdyby odkryto jakis cudowny grzyb, po którym recytuje sie Puszkina, włosy rosną na głowie i cycki z powrotem stają się jędrne, to zapewniam Cię Kasiu, że za pół roku za ciężkie pieniądze mogłabyś to kupic w aptece obwarowane wszelkimi glejtami.
jakieś szemrane rewelacje roznoszone pocztą pantoflową noszą znamiona czystego szamanizmu (ale byc może wzmiankowany profesor jest w trakcie gromadzenia członków do jakiejś niezależnej komisji, w Polsce wszystko jest możliwe).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LampionyZeStarychSloikow
maszynista z Melbourne


Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:02, 17 Cze 2013    Temat postu:

Formalny napisał:
pije się trzy razy dziennie 100 g spirytusu wymieszanego z sokiem z marchwi w ilości 200 g. Po półrocznym stosowaniu tego super środka, zmarł na powikłania wątrobowe...
to ewidentnie było lekarstwo typu "zwycięż albo umrzyj"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:07, 17 Cze 2013    Temat postu:

Formalny napisał:
..stawianie diagnozy za pomoca wahadełka, ...


O przepraszam ja uzywam wahadelka do roznych celow.

B. istotne jest np wykrycie w mieszkaniu wezlow siatki szwajcarskiej (ok 1.8 x 2m) i tak polozenie lozka, aby nie spac na owych wezlach bo wtedy np. boli glowa lub mozna chorowac (oczywiscie tez nalezy unikac podziemnych zyl wodnych, ktore rowniez mozna wykryc wahadelkiem) ...

Tez te wahadelka traktowalem z przymruzeniem oka i raz tak dla jaj poprosilem radiestetke (jakas znajoma mojej babci z kawiarni ), zeby mnie zbadala wahadelkiem. Wiec kiedy jezdzila po alasie anatomicznym i w momencie najechania na kolano jej whadelko sie zatrzymywalo i widzialem, ze cos jej nie pasowalo, tak jak by chciala to zmarginalizowac i probowala po kilka razy i za kazdym razem wahadelko sie zatrzymywalo.
I w koncu powiedziala, ze cos jest nie tak, ale zeby sie nie przejmowac bo to moze nic nie znaczyc.
A potem jej powiedzialem, ze w tym kolanie akurat nie mam lekotki (o czym ona nie wiedziala) bo mi wycieli

No i oczywiscie zaraz potem kupilem sobie wahadelko i zaczalem sam sie nim poslugiwac... fantastyczna sprawa ...

Ja podejrzewam, ze odbieramy wiecej bodzcow niz jestesmy tego swiadomi i myslie, ze wahadelko jest takim wskaznikiem, ktory pomaga interpretowac owe bodzce. Tj trenuje sie mozg, aby poruszal reka a wkosekwencji wahadalkiem pod wplywem roznych bodzcow, ktore mozg odbiera, a ktorych nie jestesmy swiadomi ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 22:08, 17 Cze 2013    Temat postu:

kasia_imig napisał:

Nie podam nazwiska, bo nie wiem, czy by sobie tego życzył. To jest profesor Uniwersytetu Przyrodniczego, z Katedry Warzywnictwa, członek Polskiego Towarzystwa Mykologicznego, autor ponad 200 prac z tej dziedziny Tongue out (1).


aha
Ale ma jakieś badania naukowe (standardowa metoda zweryfikowana statystyką, potwierdzona przez innych naukowców, wszystko opublikowane w RENOMOWANYM piśmie medycznym)? Czy tylko tak sobie bajdy opowiada?


Nudek
A próbowałeś mniej pic?
Zioło działa. Gdybiś mniej sporzywał, przeczytał byś zę ten Ostropest został dopuszczony do obrotu pod nazwą Sylimarol.
Czyta, czytaj i jeszcze raz czytaj Misiu.


P.S.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


i do tego
[link widoczny dla zalogowanych]
Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kilo OK dnia Pon 22:16, 17 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LampionyZeStarychSloikow
maszynista z Melbourne


Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:11, 17 Cze 2013    Temat postu:

Baron von DupenDrapen napisał:
Ja podejrzewam, ze odbieramy wiecej bodzcow niz jestesmy tego swiadomi i myslie, ze wahadelko jest takim wskaznikiem, ktory pomaga interpretowac owe bodzce
może i tak - dopóki nie płacisz komus $50 za sesję Tongue out (1)

nikt nie powiedział, że wiemy o świecie wszystko - nawet można by rozsądnie powiedzieć, że wiemy o nim znacznie mniej, niż sobie w najgorszych snach wyobrażamy (vide zgryz z czarną materią)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:18, 17 Cze 2013    Temat postu:

Wiara, że jakiś azjatycki specyfik zdziała cuda jest faktycznie lekko śmieszna. Z reguły ludzie Zachodu zwracają się ku medycynie Wschodu dopiero wtedy, gdy niewiele da się już zrobić.
Natomiast niewątpliwą przewagą tamtejszej medycyny jest holistyczne podejście do organizmu człowieka. Najdobitniejszym przykładem jest podejście do leczenia alergii. Lekarze Zachodu eliminują skutki i wymyślają blokery reakcji alergicznych, a Azjaci skupiają się na eliminowaniu przyczyn. W rodzinie miałem zresztą ostatnio taki przypadek - pęcherzyki w gardle uniemożliwiające jedzenie, stały ból przy przełykaniu itp. - dziesiątki wizyt, wszystkie możliwe badania, podejrzenia nowotworowe, posiewy bakterii, cuda wianki.
W Chinach zdiagnozowano candidę (niemiły grzyb) w przewodzie pokarmowym, zastosowano dietę, która nie zawierała ani śladu cukrów i skrobii. Po trzech miesiącach mniej więcej niekarmiony grzyb zdechł i wtórne objawy jego obecności ustąpiły. Bez żadnych lekarstw. Ale na to nie wpadła żadna polska laryngologiczna sława, bo oni widzieli tylko wycinek człowieka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LampionyZeStarychSloikow
maszynista z Melbourne


Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:46, 17 Cze 2013    Temat postu:

to jest trochę starsza kultura, ma prawo być odrobinę madrzejsza

z drugiej strony świat zachodu jest bardziej "żywotny", bardziej agresywny w tym lepszym znaczeniu tego słowa

można narzekać na medycynę, że nie ogarnia wszystkich aspektów psycho-fizycznych zdrowia człowieka (no ale czego oczekiwać od lekarzy, którzy wolą bzykać koleżanki, zamiast wkuwać nudne definicje). że metody leczenia ma ciągle dość prymitywne (leczenie zapalenia w jakimś punkcie sprowadza się do zatrucia antybiotykiem całego organizmu).

ale jak pomysleć, że jeszcze 50 lat temu zabrano by Rona na przymusową lobotomię, to chyba mozna jednak przyznać, że dokonuje się pewien postep.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:05, 17 Cze 2013    Temat postu:

Baron von DupenDrapen napisał:
(...)No i oczywiscie zaraz potem kupilem sobie wahadelko i zaczalem sam sie nim poslugiwac... fantastyczna sprawa ...

(...)


Takie wahadełko to rzeczywiście fantastyczna sprawa - odpowiednio stosowane. Mam znajomego, którego "nadintensywne" libido znajduje zaspokojenie dzięki wahadełku. Macha on mianowicie wahadełkiem z dużymi sukcesami wobec znudzonych "gospodyń domowych" - kuracjuszek wszelkich sanatoriów, oczywiście najpierw uzyskując pewną wiedzę o tychże - np. o ich chorobach prawdziwych lub częściej wyimaginowanych. Dla pana z wahadełkiem, który tak trafnie wykrywa ich choroby, wiele z tych pań szybko... nie ma nic do ukrycia...
Gratuluje Ci więc Baronie pomysłu i przewiduję, że liczba Twoich koleżanek zwiększy się...

Inny jednak efekt wahadełka zdarzył się znajomemu, który kupił spory kawałek wiejskiej posiadłości. Chciał mieć u siebie przede wszystkim piekna tradycyjną studnię po wybudowaniu domu w wiejskim stylu. Jako pracownik naukowy politechniki oczywiście zaprosił pana z wahadełkiem. Zaraz po wskazaniu przez radiestetę odpowiedniego węzła z ciekiem wodnym (są jakieś inne?) zawołał ekipę, do kopania studni. Wody nie znaleziono. Kolega wezwał innego radiestetę - ten przyjechał z wahadełkiem i różdżką - różdżka potwierdziła wskazania wahadełka w zupełnie innym rejonie działki. Ekipa zaczęła kopać... itd. Ktoś polecił koledze prezesa jednego z licznych stowarzyszeń radiestetów. Prezes przyszedł z samą różdżką i zanim zabrał się do wskazania miejsca na studnię, nazwał swoich poprzedników szarlatanami i złodziejami. Jak na prezesa stowarzyszenia przystało, wyznaczył miejsce na studnię z niebywałą precyzją wbijając specjalną miedzianą żerdkę dokładnie nad odkrytym ciekiem. Ekipa kopaczy... itd...
Ktoś z miejscowych powiedział koledze, że w sąsiedniej wiosce mieszka jego kuzyn - stary studniarz. Tenże studniarz przyjechał po tygodniu z pomocnikiem. Studniarz ubrany był pomimo + 25 stopni w grubą watowaną "fufajkę" i gumofilce robiące wrażenie - również szeroko roznoszącym się zapachem, zdejmowanych raz do roku, na Wielkanoc. Studniarz przeszedł się wolnym krokiem tam i z powrotem, usiadł na wiadrze, zapalił, wypił piwko, którym kolega go poczestował, przeszdł się po terenie przystając co kawałek popijając drugie piwko. Orzekł w końcu, że na tej działce jest pełno wody, więc kolega miał mu pokazać, w którym miejscu będzie najwygodniej postawić studnię. Zaczął wraz z pomocnikiem kopać w miejscu nie wyznaczonym żadnym wahadełkiem czy różdżką , ale w jednym ze wskazanych przez siebie, a ostatecznie wybranym przez kolegę. Jakoś tak pomiędzy 5 a 6 piwem, na głębokości nieco ponad 1,5 metra studniarz znalazł wodę...
Pointy są dwie. Pierwsza. Po najbliższych obfitszych opadach deszczu spod ocembrowania studni zaczęła się sączyć woda... Potrzeba było nawieźć około 6 wywrotek ziemi w okolice studni i podwyższyć ją oraz teren wokół niej o około 40 cm.
Pointa druga. Prezes radiestetów na telefoniczną informację, że woda się znalazła, ale w zupełnie innym miejscu niż on wskazał odpowiedział krótko: to nie może być prawda - cudów nie ma (!!!).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LampionyZeStarychSloikow
maszynista z Melbourne


Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:41, 17 Cze 2013    Temat postu:

Baron von DupenDrapen napisał:
Podobno jedzenie skorek od jablek powoduje regeneracje miesni(?)
ostatnią znaną ofiarą jabłko terapii był Steve Jobs. Ponoć, gdyby się na początku zgodził na wycięcie trzustki to by żył do tej pory.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 11:32, 18 Cze 2013    Temat postu:

Potraktuj, Kasiu, temat topiku jako przyczynek do wywołania dyskusji o sposobach leczenia, bo akurat daleko odbiegliśmy od Twojego zapytania. Moim zdaniem idziesz dobrą drogą - sama również taką bym wybrała. Zanim się do grzybków ustosunkuję, muszę je poznać i tyle. Naukowcy nadal odkrywają coś szczególnego w powszechnie występujących dobrach: w jajach, pestkach grapefruitach, itp.
Przykład opisany przez Nudziarza dowodzi, że warto szukać, warto być otwartym na nowe/stare. Gdyby nie Bobro nie dowiedziałabym się o indyjskich orzechach piorących, gdyby nie Cejrowski nie poznałabym yerba mate. Zamiast wymieniać się doświadczeniami niektórzy jednak wolą przygniatać nas ogromem swojej doskonałości.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kewa dnia Wto 13:34, 18 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Wto 18:05, 18 Cze 2013    Temat postu:

Myślę, że nie ma potrzeby w rozmowie laików dobitnego akcentowania swojej opinii co do skuteczności bądź nie, różnych aspektów medycyny naturalnej, bo są to oceny pozbawione większej wartości, tym bardziej, że opierają się na wyłącznie na przeświadczeniu piszącego (chyba że, ktoś osobiście zraził się do urynoterapii, azjatyckich grzybków i preparatów torfowych).

Na przykład, moja ufność pokładana w lekarzy jest niewielka, ale wspieram ją nie tylko wiarą (w tym przypadku - głównie niewiarą), lecz osobistym doświadczeniem (mając, oczywiście, świadomość, że przekładanie indywidualnego doświadczenia na ogół, też nie musi być miarodajne). Z tych doświadczeń wynika, że wiedza lekarzy na temat leków bywa dość powierzchowna i lepiej w tej kwestii zasięgać porady farmaceuty. Zresztą, przy ogromie środków dostępnych na rynku (i wciąż nowych), trudno się dziwić, że lekarze nie zawsze ogarniają temat lub za nim nie nadążają.

Bliskie jest mi, poniekąd to, co napisał Pasztet o podejściu zachodniej medycyny do pacjenta. Każdy ludzki organizm tworzy sieć subtelnych połączeń i każde schorzenie ma swojej źródło, czasem ukryte bardzo głęboko, czasem zazębiające się z innymi problemami i nakładające na nie. U nas, kiedy pacjent idzie do lekarza, natychmiast podejmowana jest, w ciągu 10-15 minut (tyle zwykle czasu poświęca lekarz choremu w ramach wizyty z NFZ) próba zaszufladkowania pacjenta na podstawie najbardziej ewidentnych objawów. Lekarz zwykle nie słucha pacjenta i nie chce go słuchać (nie ma czasu), on go przesłuchuje, starając się jak najszybciej "dopasować" swoją koncepcję choroby do rzeczywistych objawów. Czasem nawet i nie to. Nie przesłuchuje (też nie ma czasu). On, po prostu, WIE. Podejście do chorego jest schematyczne i pozbawione prób zindywidualizowania pacjenta, mimo świadomości lekarzy, że reakcje różnych ludzi na to samo schorzenie mogą być diametralnie różne, a podręcznikowy katalog objawów nie wyczerpuje całego spektrum możliwych symptomów (nie mówiąc już o bezobjawowym przebiegu wielu chorób). I kiedy człowiek po iluś takich wizytach trafia wreszcie do lekarza, który wypytuje go o to i tamto, o rzeczy pozornie bez związku, dokładnie bada, nie spieszy się, dociera do niego, jak bardzo dotychczas był traktowany "per noga".
Jasne, ja rozumiem, że możliwości medyka, który ma zapisaną w kontrakcie ilość pacjentów dziennie do przyjęcia, są ograniczone i skoro trzeba się na czymś szybko skoncentrować to, oczywiście, na tym, co się ma, czyli na najbardziej oczywistych faktach (ewidentnych objawach), ale to naprawdę nie zwalnia nikogo od myślenia i odrobiny chociaż wyobraźni. Bo, moim zdaniem, medycyna jest gałęzią nauki, w której wyobraźnia jest niezbędna.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 2 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin