Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy konflikty są naprawdę twórcze?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:23, 24 Lis 2010    Temat postu:

Formalny napisał:

Przypominam, że Biedronka przegrała kilka procesów i to wyroki sądowe oraz fatalna pozycja marketingowa spowodowała zmianę myślenia zarządu firmy.




no właśnie Angel
Zamiast marazmu masz zmianę jakości .
Przeczytaj post zalożycielski


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:45, 24 Lis 2010    Temat postu:

nudziarz napisał:
Formalny napisał:

Przypominam, że Biedronka przegrała kilka procesów i to wyroki sądowe oraz fatalna pozycja marketingowa spowodowała zmianę myślenia zarządu firmy.




no właśnie Angel
Zamiast marazmu masz zmianę jakości .
Przeczytaj post zalożycielski


Ależ przeczytałem - dlatego po kilku stronach wróciłem do tematu i próbuję odnaleźć w "ogniu dyskusji" odpowiedź na pytanie, czy naprawdę wiem czym jest konflikt.
Aproxymat ostatnie zdanie swojego założycielskiego postu opatrzył słowem "chyba". To wzbudza szacunek… Odczytałem ten post założycielski nie jako tezę, która ma charakter dogmatu, ale jako prowokację - zaproszenie do dyskusji. I to właśnie próbuję robić przedstawiając swoje stanowisko, a nawet wplatając w to swoje doświadczenie (nie to, dotyczące oglądania programu telewizyjnego… ))) )

Wracając do przykładu Biedronki: przywrócenie do stanu normalności nie jest przykładem kreatywności lecz działalnością odtworzeniową. To taka różnica, jaka istnieje pomiędzy uszyciem marynarki na miarę, a jej zszyciem po oberwaniu się rękawa…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:47, 24 Lis 2010    Temat postu:

Niewatpliwie masz rację, jednak tytuł "pracodawcy roku" to - jak sądzę - nie tylko powrót do standardu.
Chyba każdy z nas pozostanie przy swoim zdaniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:55, 24 Lis 2010    Temat postu:

nudziarz napisał:
Niewatpliwie masz rację, jednak tytuł "pracodawcy roku" to - jak sądzę - nie tylko powrót do standardu.
Chyba każdy z nas pozostanie przy swoim zdaniu.


Wbrew pozorom, nie jest one odległe. Przywrócenie do normalności nawet po okresie "zdołowania" nie wyklucza pójścia naprzód - tworzenia nowej wartości. Odnosząc to do techniki, bo tu łatwiej o krótki analog: naprawiając jakieś urządzenie by usunąć uszkodzenie, nietrudno je udoskonalić.
Pozdrawiam i dziękuję za ciekawą dyskusję...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 20:59, 24 Lis 2010    Temat postu:

Formalny Ty straszną awanturę opisałeś, nie konflikt. Myślę, że wynika to z nieodpowiedniej interpretacji definicji. Nie wiem, co pisze Wikipedia, ale wiem na pewno, co to jest konflikt z punktu widzenia socjologii i myślę, że o takim właśnie konflikcie mówimy. Potocznie, rzeczywiście konflikt może być rozumiany jako kłótnia i awantura.

Wyróżnia się pięć stylów działania w sytuacji konfliktu:

Unikanie - ignorowanie konfliktu i pomijanie milczeniem, odwlekanie rozwiązań "na później", fizyczne wycofanie się z miejsca, gdzie odbywa się konflikt, przekonywanie siebie i innych, że nic się nie wydarzyło; ten styl reakcji często łączy się z przekonaniem, że konflikt jest sam w sobie złem, poza tym jest zbędny i poniżający; jest to styl charakterystyczny dla ludzi, których samo napięcie emocjonalne spowodowane konfliktem jest na tyle silne, że wolą wycofać się z konfliktu niż rozwiązywać go.

Łagodzenie - postępowanie zgodnie z interesem strony przeciwnej i rezygnacją z własnych celów z uwagi na obawę utraty dobrych stosunków z innymi czy też obawę przed osamotnieniem; łagodzenie jest dobrym stylem radzenia sobie, kiedy doszliśmy do przekonania, że jesteśmy w błędzie i chcemy skorygować nasze stanowisko względem drugiej strony oraz kiedy przedmiot sporu jest istotny dla przeciwnej strony a dla nas nie;

Konkurencja - podejście do konfliktu jak do "gry do wygrania", gdzie wygrana jest sukcesem zaś przegrana słabością i utartą prestiżu; często temu podejściu towarzyszy oczekiwanie wygranej, stąd aby osiągnąć ten cel osoba używa wielu środków niekoniecznie uczciwych; wybór tego stylu wiąże się z obroną samooceny; reagowanie z pozycji siły może być korzystne w sytuacjach krytycznych kiedy nie ma czasu na dyskusje;

Kompromis - poszukiwanie wykonalnych rozwiązań wraz z towarzyszącym przekonaniem, że ludzie powinni chętniej rezygnować z własnych celów i wykazywać więcej zrozumienia dla interesów innych; zgodnie z tym stylem reagowania na konflikt każda ze stron może coś zyskać oraz coś stracić; ten sposób reakcji jest dość skuteczny, kiedy obie strony maja równe siły; kompromis jest użyteczny w sytuacjach, kiedy brakuje czasu, zaś jego utrzymanie w tymczasowym stanie pozwala na bardzie kompleksową analizę problemu;

Kooperacja - reakcja, która wiąże się z wolą zaakceptowania celów drugiej strony konfliktu bez rezygnacji z własnych celów, wynika zaś z założenia, że zawsze można znaleźć rozwiązanie, które usatysfakcjonuje obie strony konfliktu; nawet jeśli rozwiązanie satysfakcjonujące obie strony konfliktu nie jest możliwe, kooperatorzy będą uważali, że takiego rozwiązania należy szukać.
(Piotr Sztompka „Socjologia” )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 21:02, 24 Lis 2010    Temat postu:

Formalny napisał:


Wbrew pozorom, nie jest one odległe. Przywrócenie do normalności nawet po okresie "zdołowania" nie wyklucza pójścia naprzód - tworzenia nowej wartości.

ufff.. cięzko było.. ale chcąc nie chcąc przyznaleś mi rację

Także dziękuję


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:21, 24 Lis 2010    Temat postu:

nudziarz napisał:
Formalny napisał:


Wbrew pozorom, nie jest one odległe. Przywrócenie do normalności nawet po okresie "zdołowania" nie wyklucza pójścia naprzód - tworzenia nowej wartości.

ufff.. cięzko było.. ale chcąc nie chcąc przyznaleś mi rację

Także dziękuję

Dikładniej - obaj przyznaliśmy sobie po "fragmencie" racji... Pewnie dlatego, że swoich przekonań nie traktujemy jak dogmatu, a różnicy zdań jako zarzewia konfliktu...

Miła Kewo! Z chęcią spróbowałbym polemizować z przytoczonymi "formułkami" i wkleić parę innych - odmiennie to traktujących. Niestety muszę "uciekać"... Może jeszcze tylko to:

"Pozytywistyczne nauki, to takie, które odkrywają prawa przez obserwację otoczenia, a wiedza uzyskana w ten sposób ma być podstawą życia społecznego."
(wg Comte’a - twórcy socjologii.)
Rzecz w tym, że w tych naukach "niemierzalnych", a socjologia jest ich "królową", można patrzeć na wszystko w różny sposób i w dodatku w różny sposób wynik takiego patrzenia interpretować. Może dlatego praktycznymi zastosowaniami nauk tego typu zajmują się praktycy, a naukowcy z niezmąconą pewnością siebie płodzący całe stosy znakomicie i efektownie brzmiących "prawd" nazywani są przez praktyków, "robiącymi pod siebie"...
Dziękuję również...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:22, 24 Lis 2010    Temat postu:

Kewa napisał:
Formalny Ty straszną awanturę opisałeś, nie konflikt. Myślę, że wynika to z nieodpowiedniej interpretacji definicji. Nie wiem, co pisze Wikipedia, ale wiem na pewno, co to jest konflikt z punktu widzenia socjologii i myślę, że o takim właśnie konflikcie mówimy. Potocznie, rzeczywiście konflikt może być rozumiany jako kłótnia i awantura.

Wyróżnia się pięć stylów działania w sytuacji konfliktu:

Unikanie - ignorowanie konfliktu i pomijanie milczeniem, odwlekanie rozwiązań "na później", fizyczne wycofanie się z miejsca, gdzie odbywa się konflikt, przekonywanie siebie i innych, że nic się nie wydarzyło; ten styl reakcji często łączy się z przekonaniem, że konflikt jest sam w sobie złem, poza tym jest zbędny i poniżający; jest to styl charakterystyczny dla ludzi, których samo napięcie emocjonalne spowodowane konfliktem jest na tyle silne, że wolą wycofać się z konfliktu niż rozwiązywać go.

Łagodzenie - postępowanie zgodnie z interesem strony przeciwnej i rezygnacją z własnych celów z uwagi na obawę utraty dobrych stosunków z innymi czy też obawę przed osamotnieniem; łagodzenie jest dobrym stylem radzenia sobie, kiedy doszliśmy do przekonania, że jesteśmy w błędzie i chcemy skorygować nasze stanowisko względem drugiej strony oraz kiedy przedmiot sporu jest istotny dla przeciwnej strony a dla nas nie;

Konkurencja - podejście do konfliktu jak do "gry do wygrania", gdzie wygrana jest sukcesem zaś przegrana słabością i utartą prestiżu; często temu podejściu towarzyszy oczekiwanie wygranej, stąd aby osiągnąć ten cel osoba używa wielu środków niekoniecznie uczciwych; wybór tego stylu wiąże się z obroną samooceny; reagowanie z pozycji siły może być korzystne w sytuacjach krytycznych kiedy nie ma czasu na dyskusje;

Kompromis - poszukiwanie wykonalnych rozwiązań wraz z towarzyszącym przekonaniem, że ludzie powinni chętniej rezygnować z własnych celów i wykazywać więcej zrozumienia dla interesów innych; zgodnie z tym stylem reagowania na konflikt każda ze stron może coś zyskać oraz coś stracić; ten sposób reakcji jest dość skuteczny, kiedy obie strony maja równe siły; kompromis jest użyteczny w sytuacjach, kiedy brakuje czasu, zaś jego utrzymanie w tymczasowym stanie pozwala na bardzie kompleksową analizę problemu;

Kooperacja - reakcja, która wiąże się z wolą zaakceptowania celów drugiej strony konfliktu bez rezygnacji z własnych celów, wynika zaś z założenia, że zawsze można znaleźć rozwiązanie, które usatysfakcjonuje obie strony konfliktu; nawet jeśli rozwiązanie satysfakcjonujące obie strony konfliktu nie jest możliwe, kooperatorzy będą uważali, że takiego rozwiązania należy szukać.
(Piotr Sztompka „Socjologia” )


to mnie sie podoba dzailanie bedace mieszaka: unikania, kompromisu i kooperacji


d'oh!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:08, 25 Lis 2010    Temat postu:

Konflikt pochodzi od łacińskiego słowa conflictus oznaczającego zderzenie.
Sama różnica nie wystarcza - musi wystąpić zetknięcie sprzecznych dążeń.

Można latami żyć z różnicą zdań, czy nawet interesów, bez konfliktu, aż do dnia, gdy mecz i taniec z gwiazdami wyemitują o tej samej porze.


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Czw 7:47, 25 Lis 2010    Temat postu:

Kewa napisał:

Wyróżnia się pięć stylów działania w sytuacji konfliktu:
Unikanie
Łagodzenie
Konkurencja
Kompromis
Kooperacja
(Piotr Sztompka „Socjologia” )

Łagodzenia i unikania - unikam.
Konkuruję, gdy za kimś nie przepadam, szukam kompromisu, gdy kogoś lubię, kooperuję, gdy mi na czymś bardzo zależy
Powrót do góry
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:11, 25 Lis 2010    Temat postu:

Nie lubię konfliktów, ale wydaje mi się że potrafię je rozwiązywać, szukam dobrych rozwiązań i je proponuję. Często jest tak że żeby "rozładować " konflikt trzeba wyciszyć emocje a także poznać genezę stanowiska strony przeciwnej.

Unikam natomiast konfliktów wywoływanych przez tak zwane "osoby konfliktowe" podejrzewam że czerpią one jakąś nieokreśloną satysfakcję z rozwijania konfliktów i tak skutecznie podburzają że przeradza się on w pospolitą kłótnię.

edit: a czy są twórcze ? zależy od stron konfliktu


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez letnisztorm dnia Czw 8:15, 25 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poldek
googletyczny autopostowicz


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 15624
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1119 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Czw 8:21, 25 Lis 2010    Temat postu:

animavilis napisał:
kooperuję, gdy mi na czymś bardzo zależy



wlasnie do kooperacji mialem sie odniesc w podobnym duchu ale widze oto potwierdzenie w animowym poscie Blue_Light_Colorz_PDT_02

kobiety doskonale potrafia ko..operowac, gdy zalezy im na nowym futrze Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nikt
sikający na stojąco


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 7296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 478 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z samego dna

PostWysłany: Czw 9:15, 25 Lis 2010    Temat postu:

Poldek napisał:
animavilis napisał:
kooperuję, gdy mi na czymś bardzo zależy


...
kobiety doskonale potrafia ko..operowac, gdy zalezy im na nowym futrze Blue_Light_Colorz_PDT_02


i nie tylko futrze...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:59, 25 Lis 2010    Temat postu:

Kewa napisał:

Wyróżnia się pięć stylów działania w sytuacji konfliktu


Dodałabym do tego arbitraż, czyli odwoływanie się do eksperta.

Konflikt może być twórczy, gdyż zderzenie daje szansę na zniszczenie schematów znaczeniowych i zmianę perspektywy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Czw 10:04, 25 Lis 2010    Temat postu:

Formalny napisał:

Miła Kewo! Z chęcią spróbowałbym polemizować z przytoczonymi "formułkami" i wkleić parę innych - odmiennie to traktujących. Niestety muszę "uciekać"... Może jeszcze tylko to:

"Pozytywistyczne nauki, to takie, które odkrywają prawa przez obserwację otoczenia, a wiedza uzyskana w ten sposób ma być podstawą życia społecznego."
(wg Comte’a - twórcy socjologii.)
Rzecz w tym, że w tych naukach "niemierzalnych", a socjologia jest ich "królową", można patrzeć na wszystko w różny sposób i w dodatku w różny sposób wynik takiego patrzenia interpretować. Może dlatego praktycznymi zastosowaniami nauk tego typu zajmują się praktycy, a naukowcy z niezmąconą pewnością siebie płodzący całe stosy znakomicie i efektownie brzmiących "prawd" nazywani są przez praktyków, "robiącymi pod siebie"...
Dziękuję również...

Miły Formalny, znam swoje miejsce i nie zamierzam polemizować z naukowcami (nawet socjologii, a może - zwłaszcza), a tym bardziej podważać ich dokonań. Jeśli chodzi o praktykę, to nie tak dawno właśnie przerabiałam praktyczne zarządzanie konfliktem na pewnym sympatycznym szkoleniu. Oczywiście teoria swoje, a życie swoje; równie dobrze można wybrać sobie jako sposób na konflikt "konkurencję" wcale o tym nie wiedząc Blue_Light_Colorz_PDT_02
Pozdrawiam również.

Sztormi, bliskie jest mi to co napisałaś, również nie lubię konfliktów, ale przyjmuję je "na klatę" gdy nie mam wyjścia. Wobec bliskich zbyt często uciekam się do "łagodzenia", ale walczę z tym, walczę Na forum w rewanżu najczęściej "kooperuję"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tymat
głos z fontanny


Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:54, 26 Lis 2010    Temat postu:

pogłoska napisał:
Konflikt pochodzi od łacińskiego słowa conflictus oznaczającego zderzenie.
Sama różnica nie wystarcza - musi wystąpić zetknięcie sprzecznych dążeń.

Można latami żyć z różnicą zdań, czy nawet interesów, bez konfliktu, aż do dnia, gdy mecz i taniec z gwiazdami wyemitują o tej samej porze.


Owszem, mozna. To jednak wcale nie oznacza, ze konfliktu nie ma, tylko co najwyzej, ze nie jest dostrzegany
lub jedna (obie) ze stron nie maja aktualnie mozliwosci "wyegzekwowania" swoich interesow.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez tymat dnia Pią 10:54, 26 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:53, 26 Lis 2010    Temat postu: Re: Czy konflikty są naprawdę twórcze?

Aproxymat napisał:
Ot, tak gdzieś ostatnio natrafiłem na tekst, że najlepiej jest jak ludzie się kłócą. Bo to rozbudza w nich kreatywność, zmusza do działania. A jak się nie kłócą a przyjaźnią - to tylko poklepują się po plecach i nic z tego nie wynika poza marazmem.

No nie wiem... z miłości rodzą się dzieci. Czy to marazm???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:08, 26 Lis 2010    Temat postu:

Nie to biologia
Nawiasem mówiac dzieci nie rodzą się z milosci a z połaczenia plemnika z komórka jajową.
Miłośc nie jest tu absolutnie niezbedna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:21, 27 Lis 2010    Temat postu:

nudziarz napisał:
Nie to biologia
Nawiasem mówiac dzieci nie rodzą się z milosci a z połaczenia plemnika z komórka jajową.
Miłośc nie jest tu absolutnie niezbedna


)))) ... Applause


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:35, 27 Lis 2010    Temat postu:

Kewa napisał:
Formalny napisał:

Miła Kewo! Z chęcią spróbowałbym polemizować z przytoczonymi "formułkami" i wkleić parę innych - odmiennie to traktujących. Niestety muszę "uciekać"... Może jeszcze tylko to:

"Pozytywistyczne nauki, to takie, które odkrywają prawa przez obserwację otoczenia, a wiedza uzyskana w ten sposób ma być podstawą życia społecznego."
(wg Comte’a - twórcy socjologii.)
Rzecz w tym, że w tych naukach "niemierzalnych", a socjologia jest ich "królową", można patrzeć na wszystko w różny sposób i w dodatku w różny sposób wynik takiego patrzenia interpretować. (...)

Miły Formalny, znam swoje miejsce i nie zamierzam polemizować z naukowcami (nawet socjologii, a może - zwłaszcza), a tym bardziej podważać ich dokonań. (...) Oczywiście teoria swoje, a życie swoje; równie dobrze można wybrać sobie jako sposób na konflikt "konkurencję" wcale o tym nie wiedząc (...)


Cały problem polega na tym, że gdy przedstawiciele jednej z gałęzi nauki - w tym wypadku socjologii, piszą tomy na jakiś temat i wyciągane przez nich wnioski są krańcowo różne, to pojawia się oczywisty odruch, by "prawd" głoszonych z niezmąconą pewnością siebie nie traktować poważnie.
Nie czerpię wiedzy o świecie z literatury, ale John Boynton Priestley(nie mylić z innymi Priestlejami) świetnie i ze znakomitym humorem pokazał kulisy powstawania całych dziedzin nauki społecznej i poszczególnych jej osiągnięć ("Londyn" i " Poza Miastem"). To wszystko miałem szansę obserwować w realnym świecie - tak, że również znając swoje miejsce, potrafię traktować niektóre "autorytety", z przymróżeniem oka...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 5 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin