po 30-tce

Kobieta z klasą

Tak sobie czytam, że ta i ta ma już botoks za sobą i zaczęłam zastanawiać się nad sobą? Czy może ja już jestem postrzegana jak niedzisiejsza, zaniedbana kura domowa?
Czy botoks, poprawianie, naciągnięcie, podciągnięcie to już konieczność taka sama jak pójście do dentysty, albo fryzjera?
Czy w dzisiejszych czasach już nie wypada starzeć się normalnie?
Kiedy kobieta jest atrakcyjna a kiedy być przestaje?

Jayin

Atrakcyjna - dla siebie czy dla innych? Bo to czasem tożsame nie bywa Shame on you

Kobieta z klasą

Zgadzam się Jayin, że czasami różnie bywa, więc załóżmy, że dla innych

jak Cię widzą, tak Cię piszą...

Jayin

Skoro dla innych - to myślę, że można to "podciągnąć" pod modę. Tak jak innym podobamy się w czerwonych sukienkach np., tak jeszcze innym możemy podobać się bez nich

Albo w dżinsach. Kwestia gustu innych.

Pytanie tylko - czy dla mody i zadowolenia poczucia estetyki TRZEBA się zmieniać? Dla własnego zadowolenia - pewno, że trzeba. Człowiek musi być zadowolony sam z siebie. Nawet gdyby co drugą komórkę ciała wypełniał mu botoks

Jest też opcja, że chociaż sami nie jesteśmy przekonani do upiększeń botoksowych - jednak komuś bardzo chcemy się podobać - to wtedy już indywidualnie można ten botoks i inne ulepszenia. Czemu nie. Ludzie dla miłości czy satysfakcji robią dużo dziwniejsze rzeczy wbrew sobie.

Tylko do jakiego stopnia? Żeby nie wyszło karykaturalnie...
A czasem, chcąc się podobać innym, ludzie tracą poczucie tej granicy karykaturalności. Jeśli o botoks chodzi.

Kobieta z klasą

Piszesz, że dla miłości... to ja chyba kochać nie umiem. Nie potrafiłabym zrobić coś wbrew sobie dla miłości...

A z tym botoksem właśnie nie wiem czy to moda, czy może już w pewnym wieku konieczność? Właśnie dla poczucia ogólnie przyjętej estetyki...
Stąd te pytania

Jayin

Kuro - znam taką jedną panią, co z miłości się ulepszyła

Jej to pasuje, więc nie wnikam, czy to było koniecznie, czy nie. Ja osobiście bym dla kogoś się nie zmieniała. Ani nie ulepszała.

A co do konieczności - to ponoć człowiek musi tylko jedno

A reszta - jak tam sobie chce.

Kilo OK

TAK!!
Przecież gabinety chirurgii estetycznej muszą z czegoś żyć.

Aproxymat

Ale to przecież jad kiełbasiany jest.

Mati.

Będę się nad tym zastanawiać, jeśli którejś nocy na trasie łóżko - kuchnia wystraszy mnie w lustrze moje własne odbicie ..

Zdegustowany

Seeni

Kobieta z klasą

Oj, to ja już chyba chirurgiczne. Może dlatego, że zmarszczek jakoś dużo chyba nie mam ( ja ich nie widzę).Seeni co to za mezoterapia? Możesz więcej o niej napisać? brrr na samą myśl niedobrze mi się robi.

A czy nie uważacie, że za jakiś czas jak nic ze sobą nie zrobimy to historia nas opisze jako te "wsiowe" baby niechlujne i zaniedbane?

Pasztet

Seeni

To chyba nie o to chodzi jak opisze nas historia. Raczej chodzi o samopoczucie i o świadomość, że robi się coś dla siebie. Nie życzę sobie żadnych spektakularnych zmian. Lubię np swoje kurze łapki i absolutnie nie chcę się ich pozbywać. Tak jak pisałam dla mnie to zwyczajny zabieg taki jak codzienne używanie kremów. Przeszkadza mi kamień na zębach- usuwam go. To samo robię ze swoją skórą- poprawiam jej wygląd.
Tutaj sobie Kuro poczytaj o tym regenaris. Możesz też o innych rzeczach Angel

[link widoczny dla zalogowanych]

Kobieta z klasą

[quote="Animal"

Jak to mówi poeta "Nie podnieca umysł ścisły, gdy cyc pod nim już obwisły"[/quote]

przysłowia mądrością narodu!

Seeni czytam i czytam i tak sobie myślę, że lepiej nie wiedzieć

bo qurcze nic jak po 50tce to tylko na zabiegi estetyczne będę miała czas i pieniądze

Gość

Że się tak z wielką nieśmiałością zapytam:
w którym miejscu ten botks kobieta sobie robi? Think

Pasztet

Na cipce oczywiście. Chodzi o to, żeby się jakiś nieuważny koleś nie pchał bez sensu w zmarszczkę

Gość

FRIDA · Gość

nudziarz

Oczywiscie, że botoks jest konieczny,' Problem tkwi jedynie w tym że - w mojej ocenie - mniej więcej na 80 % go stosujących, jest potrzebny im samym i nikomu poza nimi samymi.
Mówiąc wprost: w większości tylko stosujacym go kobietom wydaje się, że jego zastosowanie cokolwiek zmieni.
( oczywiscie pomijam celebrytki, dla których taka a nie inna twarz, to klucz do pieniędzy )

FRIDA · Gość