Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

if...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zadziora
Gość





PostWysłany: Wto 10:25, 23 Wrz 2008    Temat postu:

lulka napisał:
zadziora napisał:
kontynuując wątek matematyczny, chciałoby się wierzyć, że to eros wygrywa, ale rachunek chyba niestety = 0


Kto jak kto Zadzioro, ale Ty powinnaś była już zauważyć, że 2-2 w swej prostocie to jedynie amebę może opisać.
Człowiek to takie relatywistyczne równanie Diraca conajmniej, choć Ty się pod nie nie łapiesz bo ono nie stosuje się na ogół do opisu hadronów.
Blue_Light_Colorz_PDT_02

Dobrze już, dobrze...Idę sobie na poezję rolniczą.


ach, dziękuję? Anxious eh

gdzieś tu na forum widziałam topik o tym, że Bóg jest matematyką, ale go nie mogę znaleźć, w każdym razie do mnie to przemawia
Powrót do góry
zadziora
Gość





PostWysłany: Wto 10:29, 23 Wrz 2008    Temat postu:

wiecie co, mam nadzieję, że nikt nie będzie miał nic przeciwko, ale to był jeden z najbardziej interesujących postów, jakie kiedykolwiek znalazłam na forum dyskusyjnym w internecie... (więc sorry za te osobowe odnośniki, ale nie będę zmieniała cąłości bez zgody autora, tylko po prostu zacytuję)
wklejam to, bo jestem ciekawa, czy Was zainteresuje takie ujecie



Kosciarz napisał:
W trakcie wymiany zdań z Yashą i Makusiem, pojawiła mi się w głowie teoria, nazwijmy ją Teorią Kosciarza, na czesc jej twórcy.
Teoria która tłumaczy niektóre wątpliwości człowieka co do jego wolnego wyboru, ingerencji Boga, przypadku, zbiegu okoliczności, przeznaczenia, powtarzanego przez człowieka określenia "co się ma stać, to i tak się stanie", odpowiada na często zadawane pytania, typu - "Dlaczego mi to zrobiłeś Boże, za co?", "Dlaczego na to pozwoliłeś Panie?", lub stwierdzenia "Boże, jesteś okrutny po tym coś uczynił", "skoro Bóg jest miłością, to dlaczego to zrobił", lub "Po tym co tu się stało, stwierdzam, że Boga nie ma".
Jeśli przyjąć, że jest tak jak w teorii kosciarza wszystko staje się proste.

Przede wszystkim musimy założyć tak jak twierdzi Yasha i nie tylko ona, że BÓG WIE.
WSZYSTKO.
Ale dosłownie wszystko.
Bóg nie żyje w czasie liniowym jak człowiek.
Dla Boga nie ma przeszłości, teraźniejszości i przyszłości jak dla człowieka.
On wszystko widzi od początku do samego końca (załóżmy że świat będzie miał koniec).
No dobrze, ale czy człowiek mówiąc, Bóg wie wszystko, zastanowił się choć przez chwilę co to może oznaczać i jak wielka jest jego potęga? Zaraz udowodnię, przyjmując teorię kosciarza iż jest tak wielka, że trudno ją sobie wyobrazić.



Teoria w skrócie mówi, że wszystko jest zapisane, ale człowiek posiada wolę i własny wybór. Sam decyduje.
Może się to wydawać sprzecznością, ale nie jest.

By szybciej było to sobie wyobrazić posłużyłem się prostym rysunkiem. Takim systemem jedynkowym.

Załóżmy, że 1 widoczna na planszy to jedna sekunda ziemska.
Pierwsza jedynka na samej górze to pierwsza sekunda, kiedy przyszliśmy na świat.
Od niej jak widać odbiegają cztery kolejne jedynki.
Liczba czterech kolejnych jedynek jest tylko przykładem.
Następne cztery jedynki, to druga sekunda naszego życia.
Ale jak widać, nie możemy skorzystać z wszystkich czterech kolejnych jedynek. Wybierzemy tylko jedną z tych czterech. Pozostałe trzy przepadają. Już nigdy nie wrócą. Albowiem my jako ludzie nie możemy się cofnąć w czasie.
Od nas i od innych ludzi zależy, którą sekundę wybierzemy. Nie od Boga.
O tym jaka jest w tym rola Boga za chwilę.

Popatrzmy, że zakładając tylko 4 możliwe różne sekundy następujące po kolejnej, to w w przypadku tylko upływu 3 sekund mamy aż 16 możliwości pokierowania swoim życiem.
Przy czwartej sekundzie będzie to 16x4, czyli 64, w piątej 256 i tak dalej, 1024. Jak ktoś chce to może sobie policzyć ile jest możliwości spędzenia życia zaledwie w ciągu 10 minut.

I teraz dochodzimy do sedna.
Teoria Kosciarza zakłada, że Bóg każdemu człowiekowi stworzył taką sieć dróg.
Ale teraz wyobraźmy sobie, że od pierwszej jedynki odchodzą nie cztery, ale np. czterysta trylionów innych jedynek. A od każdej nastepnej kolejne czterysta kolejnych trylionów.
Ile w takim jest możliwości dróg przez człowieka, składających się z myśli, słów, czynów, ingerencji otoczenia w ciągu 50 lat?
Nikt tego nie obliczy, ale człowiek ma tyle możliwości pokierowania swoim życiem, że mimo iż wszystko jest zapisane to ma całkowicie wolną wolę.

Bóg dlatego wie co się wydarzy, bo ogarnia każdą z możliwych dróg składających się z jedynek (sekund) każdego człowieka.

A co jest w tej sieci dróg każdego z nas?
Wszystko. .
Każda jedynka, to może być tylko myśl, wypowiedziane słowo, czyn połączony ze słowem, czyn połączony z myślą i ze słowem.
Jakie wydaje ci się prawdopodobieństwo, że w wieku 21 lat, o godz. 12.45 i 31 sekund, 30 kwietnia będziesz patrzył nie wiadomo czemu na rejestrację zaparkowanego samochodu i dodawał jej cyfry, myśląc o wąsach swojego kota, będąc w jednym bucie, (bo ktoś ci go przed chwilą ukradł), a obok ciebie będzie przechodziła w tym momencie dziewczyna w aparacie na zębach, uśmiechając się do ciebie, ale ty tego nie zobaczysz? Wydaje się dziwne?
Nie, to też jest zapisane. Każda możliwa kombinacja każdych słów, czynów, mysli jest zapisana.
Ogrom nie do ogarnięcia. Dzieło Boga.
Ale to od nas zależy czy do tej sytuacji opisanej przed chwilą doprowadzimy.
To tak, jakby natrafić na tą jedną kroplę w oceanie. Ileż jest jeszcze innych kropli, a każda niesie co innego.
Bóg to ogarnia. On przewidział wszystko, on skonstruował każdemu sieć.
Sieć nie jest płaska. Nie jest tak, że każdy mając swoją własną sieć, żyje z nią w izolacji.
Te sieci są jak bryły rzucone z wielkiej wysokości, które się ze sobą splątały.
Zdarza się, że tą samą jedynkę, ma nagle dwoje ludzi, troje, setka, tysiąc.
Dlatego np. wszyscy giną w jednej sekundzie w katastrofie lotniczej w tym samym miejscu.

Każdy w tym ogromie jedynek ma zapisanych wiele jedynek śmierci.
Istnieje możliwość, że natrafisz na jedną z nich w każdym momencie swojego życia.

Teraz dochodzę do momentu, w którym wyjaśnię wątpliwości makusia, któy twierdzi, że Bóg jest okrutny.

Bóg nie jest okrutny, bo wg Teorii Kosciarza on nie reaguje na bieżąco.
Jako że Bóg stworzył taką sieć każdemu i jest w niej miejsce na wszystko co tylko się może stać w ziemskim żywocie, to jest również miejsce na jego ingerencje.
Niektóre jedynki, to moment jego ingerencji. Jego ingerencje są też zapisane, ale czy doprowadzisz do kontaktu z Bogiem, do jego wpływu zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. No i również od otoczenia.
On zapisał wszystko - to, że się gniewa i karze i to, że pomaga i okazuje miłosierdzie.
Zapisał wszystkie przeciwieństwa - odwagę i strach, miłość i nienawiść, białe i czarne.
To że ktoś młodo zginął w wypadku, to nie to, że Bóg go nagle postanowił ukarać, że mu sie coś nie spodobało. To była jedna z z trylionów trylionów itd. możliwości . Człowiek sam do tego doprowadził.
To tylko z naszej perspektywy życia w czasie, wydaje nam się, że Bóg nagle coś zrobił. Że wcześniej siedział na krześle, patrzył i analizował, zastanawiał sie co zrobić i nagle postanowił.
To bzdura. Świadczyłoby to o jego małostkowości. Skoro analizuje, myśli i działa w ten a nie inny sposób, to znaczy że nie jest doskonały. Stąd biorą się wątpliwości makusia i innych wątpiących. Porównują działanie Boga do działanie człowieka, gdzie głównym kryterium jest czas. A to jest właśnie pułapka.

Wielu ludzi doprowadziło swoje życie do momentu kiedy spotkali się w jednej jedynce, w której był zapisany kataklizm z ingerencji boskiej. Było takich jedynek pewnie jeszcze tryliony trylionów..itd, ale tylko nieliczni na nie "natrafiają".
Dodam jeszcze, że jedynka, to nie musi być sekunda, ale np. nanosekunda z punktu ziemskiego widzenia czasu, a pierwsza sekunda życia to nie musi być sekunda wyjścia z łona matki. Może być wcześniej. Nie wiem ile wcześniej. Trzeba się spytać poszczególnych frakcji politycznych kiedy się życie zaczyna.

Teoria kosciarza mówi, że sami decydujemy gdzie podążymy, ale jesteśmy ograniczeni wyznaczoną, zapisaną niezliczoną ilością sieci dróg przeplatających się z sieciami innych ludzi.
Ale to takie ograniczenie, jak to, że żyjemy tylko na planecie Ziemia, albo że nie mamy więcej niż dwoje rąk, albo że wykorzystujemy tylko niewielki procent swojego mózgu. To ograniczenie, które nam nie przeszkadza i nie czyni z nas niewolnika.
Zresztą czy można mówić o ograniczeniu, skoro wszystkie możliwe kombinacje są zapisane?
Powtarzam - WSZYSTKIE

Teraz pytanie, które może się nasunąć - No dobrze, ale skoro wszystkie możliwe kombinacje są zapisane, to jakie jest prawdopodobieństwo, że będę snajperem, skoro urodziłem się niewidomy, albo że będę pianistą, skoro urodziłem się bez rąk?
No więc jak napisałem wcześniej, na nasze życie, naszą drogę, mają również wpływ inni ludzie.
To że dziecko się urodziło niewidome, jest konsekwencją wybrania takiej a nie innej drogi przez matkę/ojca/lekarza, itd.
To jej działanie i otoczenia w którym przebywała uczyniło z dziecka niewidomego od urodzenia.
Taka możliwość też była zapisana.
Nauka tylko jeszcze nie potrafi jeszcze dokładnie wyjaśnić dlaczego tak się stało, że stał się niewidomy.
Ale wyjaśni. Dopóki ktoś nie natrafi na jedynkę, w której to wyjaśnienie Bóg zostawił.

Dzięki tej teorii łatwiej zrozumieć odkrycia, mutacje, to że dwoje ludzi jest w stanie pomysleć sobie to samo w tej samej chwili, że potrafią się spotkać na drugim końcu świata po kilku latach na ulicy, że doświadczają cudów, niewyjaśnionych zjawisk, widzą zmarłych, że nagle zdrowieją, choć powinni już nie żyć, że doświadczają dotknięcia, ingerencji Boga. Sami do Niego dążymy jeśli chcemy i sami się od Niego oddalamy na własne życzenie. On zapisał nam każdą możliwość. Zapisał nam nawet spotkanie w cztery oczy, ale nikt nie jest w stanie w tym ogromie możliwości dróg dojść do takiej jedynki. Albowiem nasza droga jest jedna, a możliwych kombinacji w każdej sekundzie nie do zliczenia. One zostają niewykorzystane.

Zapisane mamy wszystko, ale to człowiek pisze historie na Ziemi.
Powrót do góry
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 10:46, 23 Wrz 2008    Temat postu:

...mateczka... napisał:

np. Platon twierdził, że liczba dusz jest ograniczona i krąży od ciała do ciała.. w ten sposób wyjaśniał np. zjawisko znane jako deja vu.. że dusza musiała przeżyć już coś, co nam się jawi jako "ta sytuacja już się zdarzyła".. jeżeli przyjmiemy, że ma rację, to ano Thanatos ani Eros nie wygrywają i nie przegrywają.. Oni po prostu są jakby opiekunami, dla naszych potrzeb nazywania i określania występujących zjawisk..


Nie wiem czy deja vu, ale na pewno anamnesis , w której chodziło raczej o to, że dusza widziała już idee i musi je sobie przypomnieć .
Jak już "wdepliśmy" w Platona, to o ile sobie przypominam, w księdze II Państwa jest rozmowa na temat "pierścienia Gygesa", czyli jak zachowa się człowiek gdy wyposaży go się w bezkarność - czy wtedy pokaże swoje prawdziwe oblicze ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziora
Gość





PostWysłany: Wto 11:11, 23 Wrz 2008    Temat postu:

wg Platona naturalnie obierze wtedy drogę nieprawości... nie znaczy to, że Platon jest nieomylny
Powrót do góry
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 11:12, 23 Wrz 2008    Temat postu:

ono napisał:


Kiedy wyłaczność zyskuje Thanatos, to prowadzi nas to do apatii i depresji, jesli Eros, to prowadzić może to do płytkiej egzystencji, ponieważ uciekamy wtedy przed rzeczywistością i życie pozbawione jest tego co sprawia, że każda chwila ma dla nas wyjątkową wartość - musimy być świadomi granic naszej egzystencji, z drugiej strony pragniemy by życie trwało nadal - miłość do innych i troska o nich to działanie odwiecznego Erosa, dlatego staramy się zapewnić lepsze życie tym, których kochamy.
To teraz o forsie .., deprawacja, czyli wyzucie z czegoś, może obejmować wyrafinowane, a często perwersyjne formy komfortu, taki wielki dobrobyt może prowadzić do uposledzenia wielu istotnych cech ludzkiego życia - kiedy nie ma już potrzeb, które możnaby zaspakajać, to wtedy pojawia się perwersja np. ucieczka w narkotyki ( Eros - Thanatos - brak równowagi )
Według mnie, bogactwo ( forsa ), nie zmienia człowieka, natomiast zmienia go otoczenie - co by nie było, ze ten Gombrowicz był zbędny w tym topiku - zawsze w jakiejś formie miedzyludzkiej się znajdujemy, forma konstytuuje daną preferencję, czyli uczestniczy w niej ten, kto przyjmuje tę preferencję jako zasadniczą składową swej struktury - mówiąc po ludzku dana zbiorowość dzieli ludzi na "swoich" i "obcych" - swoich łączy pewna więź np. mamy wspólne problemy, zajmujemy podobne pozycje społeczne itp. - z chwilą gdy stajemy się obrzydliwie bogaci, przestajemy należeć do "swoich" ..


..no to istnieje tu współzależność, sprzężenie zwrotne..nie tylko otoczenie zmienia człowieka, który nagle staje się bogaty (o ile jest to "nagle") - wykluczając go ze swojego kręgu, co człowiek zmienia otoczenie.. pytanie, czy właśnie dlatego, że ze swojego otoczenia został wykluczony czy, bo sam się wykluczył..?.. a może to w ogóle nie w tym rzecz..? może to bogactwo samo w sobie umiejscawia Cię z automatu w konkretnym otoczeniu, co ma sens.. Bogacze kotłują sie w gronie sobie podobnych, bo: stać tę grupę na drogie wycieczki, bo piją najlepsze wina i jedzą najświeższe i najbardziej czosnkowe ślimaki.. Ich potrzeby są inne niż potrzeby ludzi pokroju "Kowalskiego" a i problemy znajdują się na zupełnie innym poziomie.. Pytanie czy potrafią znaleźć wspólny język? Wszak syty głodnego nie zrozumie, chyba, że sam był kiedyś głodnym i ma niezłą pamięć...
..a może szamoczemy się w swoich workach próbując zmieniać ich formę i przekonywać innych, że nasza jest lepsza..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 11:33, 23 Wrz 2008    Temat postu:

ono napisał:
...mateczka... napisał:

np. Platon twierdził, że liczba dusz jest ograniczona i krąży od ciała do ciała.. w ten sposób wyjaśniał np. zjawisko znane jako deja vu.. że dusza musiała przeżyć już coś, co nam się jawi jako "ta sytuacja już się zdarzyła".. jeżeli przyjmiemy, że ma rację, to ano Thanatos ani Eros nie wygrywają i nie przegrywają.. Oni po prostu są jakby opiekunami, dla naszych potrzeb nazywania i określania występujących zjawisk..


Nie wiem czy deja vu, ale na pewno anamnesis , w której chodziło raczej o to, że dusza widziała już idee i musi je sobie przypomnieć .
Jak już "wdepliśmy" w Platona, to o ile sobie przypominam, w księdze II Państwa jest rozmowa na temat "pierścienia Gygesa", czyli jak zachowa się człowiek gdy wyposaży go się w bezkarność - czy wtedy pokaże swoje prawdziwe oblicze ?


.. poczucie bezkarności powinno być dostępne dla tych, którzy mają silny kręgosłup moralny i dużą umiejętność samokontroli i współżycia z innymi.. Myślę, że pokażą wtedy swoją słabość /siłę albo do bycia fair albo do zła, która (ta słabość albo siła) wynika z wychowania, kultury..czyli tego czym "skorupka za młodu nasiąkła"..
..Zadziora napisała, że wg Platona wybierze drogę nieprawości..ciekawe po czym Platon wnosi?.. jeżeli ma to być prawdziwe oblicze to znaczy, że Platon twierdził, że człowiek z natury jest zły.. a z tym nie mogę się zgodzić... Uważam, że o ile jakieś zło pociąga ludzi, to nie musi dawać im zadowolenia...często wynika to z różnych patologii i zaniedbań już u podstaw, co nie świadczy o swoistej naturze kazdego z nas... Pieniądze mogą w jednych obudzić bestię a w innych dobroczyńcę, wszystko zależy od tego co wyżej - wychowania, świadomości, poczucia moralności (dobra i zła - ujętego kontekscie społecznym) i kultury.. ale człowiek z natury złym nie jest..zwłaszcza , że podobno Bóg stworzył go na swoje podobieństwo..a skoro Bóg jest samą miłością to.......


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mati. dnia Wto 11:35, 23 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 11:41, 23 Wrz 2008    Temat postu:

zadziora napisał:
wg Platona naturalnie obierze wtedy drogę nieprawości... nie znaczy to, że Platon jest nieomylny


Czy aby na pewno tak stwierdził Platon ? Not talking
Według mnie, stwierdził, ze drogę nieprawości wybierze ten, który nie ma "wiedzy", dlatego ludziom, którzy nie mają "wiedzy" nie można powierzyć władzy ..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziora
Gość





PostWysłany: Wto 11:42, 23 Wrz 2008    Temat postu:

jeśli chodzi o samą rozmowę o pierścieniu gygesa, to z tego co pamiętam, człowiek nie tylko obierze drogę nieprawości w pomnażaniu swych dóbr, ale jeśli przy tym będzie mógł stworzyć swój dobry wizerunek, to będzie postępował podwójnie nieuczciwie, i na zasadzie hipokryzji pod płaszczykiem tego dobrego/uczciwego wizerunku będzie postępował nieuczciwie... ale może mnie pamięć zawodzi
Powrót do góry
zadziora
Gość





PostWysłany: Wto 11:43, 23 Wrz 2008    Temat postu:

ono napisał:
zadziora napisał:
wg Platona naturalnie obierze wtedy drogę nieprawości... nie znaczy to, że Platon jest nieomylny


Czy aby na pewno tak stwierdził Platon ? Not talking
Według mnie, stwierdził, ze drogę nieprawości wybierze ten, który nie ma "wiedzy", dlatego ludziom, którzy nie mają "wiedzy" nie można powierzyć władzy ..


czyli nikomu, poza mędrcami i filozofami...

ja bym to rozpatrzyła inaczej, nie powierzyła bym władzy tym, którzy sie na taki pierścień czyniący niewidzialnym pokuszą...


Ostatnio zmieniony przez zadziora dnia Wto 11:50, 23 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 11:50, 23 Wrz 2008    Temat postu:

zadziora napisał:
jeśli chodzi o samą rozmowę o pierścieniu gygesa, to z tego co pamiętam, człowiek nie tylko obierze drogę nieprawości w pomnażaniu swych dóbr, ale jeśli przy tym będzie mógł stworzyć swój dobry wizerunek, to będzie postępował podwójnie nieuczciwie, i na zasadzie hipokryzji pod płaszczykiem tego dobrego/uczciwego wizerunku będzie postępował nieuczciwie... ale może mnie pamięć zawodzi


dobrze pamiętasz - tylko, ze to jest rozmowa, w której Sokrates stosuje metodę majeutyczną ( położniczą )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:53, 23 Wrz 2008    Temat postu:

zadziora napisał:
wiecie co, mam nadzieję, że nikt nie będzie miał nic przeciwko, ale to był jeden z najbardziej interesujących postów, jakie kiedykolwiek znalazłam na forum dyskusyjnym w internecie... (więc sorry za te osobowe odnośniki, ale nie będę zmieniała cąłości bez zgody autora, tylko po prostu zacytuję)
wklejam to, bo jestem ciekawa, czy Was zainteresuje takie ujecie


To w sumie jest ujęcie Franka Tiplera oparte o teorie multiwszechświata Deutscha. Wszechwiedza nie wyklucza wolnej woli. Podobne posty pisał kiedyś niejaki "serwal" na o2, ale nie mam pojęcia jak to znaleźć, bo chyba wszystko wykasowane.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aproxymat dnia Wto 11:55, 23 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziora
Gość





PostWysłany: Wto 11:58, 23 Wrz 2008    Temat postu:

ten post Kościarza pochodzi ze space; co do Tiplera Not talking wiem, że wszechświat nie jest skończony, ale i tak takie teorie bardzo lubię
Powrót do góry
zadziora
Gość





PostWysłany: Wto 12:00, 23 Wrz 2008    Temat postu:

ono napisał:
dobrze pamiętasz - tylko, ze to jest rozmowa, w której Sokrates stosuje metodę majeutyczną ( położniczą )


odpowiedź już padła, podała ją Mateczka, ale mogę powtórzyć za nią... bogactwo będzie destrukcyjne dla tych, którzy nie mają 'wiedzy' (mateczkowy kręgosłup moralny)

choć tak jak się zastanowić, czy rzeczywiście? przykład, ktoś robi świetną karierę piosenkarską, zarabia kupę pieniędzy i się stacza... narkotyki na przykład lub cokolwiek... dla mnie wciąż to, czy bogactwo miało destrukcyjny wpływ zależeć będzie od tego, czy ta osoba się podniesie... od dna można odbić, a złe doświadczenia umacniają


Ostatnio zmieniony przez zadziora dnia Wto 12:03, 23 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:00, 23 Wrz 2008    Temat postu:

zadziora napisał:
ono napisał:
zadziora napisał:
wg Platona naturalnie obierze wtedy drogę nieprawości... nie znaczy to, że Platon jest nieomylny


Czy aby na pewno tak stwierdził Platon ? Not talking
Według mnie, stwierdził, ze drogę nieprawości wybierze ten, który nie ma "wiedzy", dlatego ludziom, którzy nie mają "wiedzy" nie można powierzyć władzy ..


czyli nikomu, poza mędrcami i filozofami...

ja bym to rozpatrzyła inaczej, nie powierzyła bym władzy tym, którzy sie na taki pierścień czyniący niewidzialnym pokuszą...


Platon stosuje metafory, bo one bardziej do nas przemawiają - podobnie jak mity . Czy takiego pierścienia nie powierza się każdemu kto ma nad nami władzę ?
W Rzeczypospolitej budował państwo - państwo idealne, które ma być wzorcem, pewnym punktem odniesienia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziora
Gość





PostWysłany: Wto 12:06, 23 Wrz 2008    Temat postu:

zgadza się, taki pierścień powierzamy w pewnym sensie rządzącym, ja to jednak w kontekście topika odnosiłam do bogactwa; zaś niestety odnosząc to do władzy, możemy tylko usiąść i płakać
Powrót do góry
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:07, 23 Wrz 2008    Temat postu:

zadziora napisał:
ono napisał:
dobrze pamiętasz - tylko, ze to jest rozmowa, w której Sokrates stosuje metodę majeutyczną ( położniczą )


odpowiedź już padła, podała ją Mateczka..


przepraszam, ale "nie nadążam" pisząc w pracy oops


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:08, 23 Wrz 2008    Temat postu:

zadziora napisał:
zgadza się, taki pierścień powierzamy w pewnym sensie rządzącym, ja to jednak w kontekście topika odnosiłam do bogactwa; zaś niestety odnosząc to do władzy, możemy tylko usiąść i płakać


taki pierścień powierzamy również rodzicom ..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:11, 23 Wrz 2008    Temat postu:

zadziora napisał:
ono napisał:
dobrze pamiętasz - tylko, ze to jest rozmowa, w której Sokrates stosuje metodę majeutyczną ( położniczą )


odpowiedź już padła, podała ją Mateczka, ale mogę powtórzyć za nią... bogactwo będzie destrukcyjne dla tych, którzy nie mają 'wiedzy' (mateczkowy kręgosłup moralny)

choć tak jak się zastanowić, czy rzeczywiście? przykład, ktoś robi świetną karierę piosenkarską, zarabia kupę pieniędzy i się stacza... narkotyki na przykład lub cokolwiek... dla mnie wciąż to, czy bogactwo miało destrukcyjny wpływ zależeć będzie od tego, czy ta osoba się podniesie... od dna można odbić, a złe doświadczenia umacniają


..narkotyków można popróbować, ale jednak są tacy artyści, którzy mimo łatwego do nich dostępu się uchronili, powiedzieli sobie "nigdy" i tego się trzymają.. wiadomo, że narkotyki są złe i to nie jest tak, że dopiero doświadczenia nas o tym przekonają... Pytanie, po co w ogóle doświadczać i kiedy odpuścić? czy samo próbowanie już świadczy o byciu zdeprawowanym z powodu bogactwa? i czy w ogóle można akurat tę kwestię rozpatrywać z punktu widzenia naszych rozważań.. narkotyki ćwiczą nawet biedni..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziora
Gość





PostWysłany: Wto 12:12, 23 Wrz 2008    Temat postu:

ono napisał:
zadziora napisał:
zgadza się, taki pierścień powierzamy w pewnym sensie rządzącym, ja to jednak w kontekście topika odnosiłam do bogactwa; zaś niestety odnosząc to do władzy, możemy tylko usiąść i płakać


taki pierścień powierzamy również rodzicom ..


to na rodzicu ciąży odpowiedzialność kształtowania etyki i moralności małego człowieka, ale nie żyjemy wyizolowani; są też dziadkowie, nauczyciele, inne rodziny; dzieci są świetnymi obserwatorami i wcale nie koniecznie chcą wybierać drogę trudną


Ostatnio zmieniony przez zadziora dnia Wto 12:13, 23 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
zadziora
Gość





PostWysłany: Wto 12:17, 23 Wrz 2008    Temat postu:

...mateczka... napisał:
..narkotyków można popróbować, ale jednak są tacy artyści, którzy mimo łatwego do nich dostępu się uchronili, powiedzieli sobie "nigdy" i tego się trzymają.. wiadomo, że narkotyki są złe i to nie jest tak, że dopiero doświadczenia nas o tym przekonają... Pytanie, po co w ogóle doświadczać i kiedy odpuścić? czy samo próbowanie już świadczy o byciu zdeprawowanym z powodu bogactwa? i czy w ogóle można akurat tę kwestię rozpatrywać z punktu widzenia naszych rozważań.. narkotyki ćwiczą nawet biedni..


to był tylko przykład, choć rzeczywiście nie najlepszy

a co do próbowania, człowiek z natury jest ciekawy, gdyby nie to do tej pory pewnie siedzielibyśmy na drzewach i nie byłoby postępu cywilizacyjnego; pieniądzę umożliwiają 'próbowanie' większej ilości rzeczy
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 4 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin