Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

małżeństwo
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 32, 33, 34 ... 36, 37, 38  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
franek kimono
woźny na kartoflisku


Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 178 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:23, 07 Gru 2008    Temat postu:

Dzielenie grubą krechą ludzi na takich i owakich wedle płci czy rasy pozwala wielu osobom czuć się bezpiecznie, a kompleksy połączone z poczuciem wyższości są są pożywką dającą sporo energii. A więc wszystko co do życia trza - komfort i jedzonko ! Dlatego wiele osób nie widzi powodów by to zmieniać.
Na szczęście również wielu ma tez inne potrzeby i to oni tworzą piękny, zaskakujący świat bez granic; tam spoglądajmy częściej. miłej niedzieli.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jupiter
Gość





PostWysłany: Nie 15:08, 07 Gru 2008    Temat postu:

Oczywiście, że ludzie są różni i to czasami krańcowo bez względu na płeć, czy rasę. Już prędzej można doszukiwać się jakichś podobieństw powodowanych religią, czy dominującą kulturowo obyczajowością. Jednak jeśli rozmawiamy o małżeństwie to niestety oprócz wspólnego przeżywania wzniosłych chwil jest też tzw. proza życia i ważniejsze jest jak ludzie wspólnie sobie z nią radzą. Tu też się sprawdza zasada "złotego środka" - najlepiej, gdy są i uczucia, i pieniądze jakieś.
Powrót do góry
zmienna
jarzębina


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Wawy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:13, 07 Gru 2008    Temat postu:

jupiter napisał:
Jednak jeśli rozmawiamy o małżeństwie to niestety oprócz wspólnego przeżywania wzniosłych chwil jest też tzw. proza życia i ważniejsze jest jak ludzie wspólnie sobie z nią radzą.


Dlaczego niestety?

jupiter napisał:
Tu też się sprawdza zasada "złotego środka" - najlepiej, gdy są i uczucia, i pieniądze jakieś.


Dlaczego ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szymon Krusz
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 22282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 388 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nizin....społecznych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:04, 07 Gru 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jupiter
Gość





PostWysłany: Nie 19:42, 07 Gru 2008    Temat postu:

A Józefina Podchaleczna z domu Pogodzińska znów musiała wczoraj sprzedać swą cześć pięciokrotnie, żeby jej małżonek Franciszek Podchaleczny mógł w spokoju obalać siarkowce z kumplami. Żadna poważna gazeta o tym nie doniosła.
Powrót do góry
Szymon Krusz
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 22282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 388 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nizin....społecznych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:31, 07 Gru 2008    Temat postu:

jupiter napisał:
A Józefina Podchaleczna z domu Pogodzińska znów musiała wczoraj sprzedać swą cześć pięciokrotnie, żeby jej małżonek Franciszek Podchaleczny mógł w spokoju obalać siarkowce z kumplami. Żadna poważna gazeta o tym nie doniosła.


To smutne

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

nie mniej Każdy jest kowalem swego losu a nie jest bezwolną istotą jeżeli sama nie zrozumie że tylko ona to może zmienić nic nie można zrobić


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Szymon Krusz dnia Nie 22:39, 07 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szymon Krusz
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 22282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 388 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nizin....społecznych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:32, 07 Gru 2008    Temat postu:

Nikt nie musi czytać dwa razy

niestety kłopoty z forum itd.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Szymon Krusz dnia Nie 22:43, 07 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:40, 07 Gru 2008    Temat postu:

Chlopaku , to że Ty musiałeś przeczytac to dwa razy nie znaczy , ze i my musimy Angel

ooo i w myślach czytac potrafisz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bea.ta dnia Nie 22:45, 07 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szymon Krusz
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 22282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 388 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nizin....społecznych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:45, 07 Gru 2008    Temat postu:

beata napisał:
Chlopaku , to że Ty musiałeś przeczytac to dwa razy nie znaczy , ze i my musimy Angel


Się czepiacie o byle co


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:48, 07 Gru 2008    Temat postu:

etam od razu czepiacie Not talking
jaja sobie z Ciebie robię a nie czepiam Angel
znaczy.... dopasowuje sie do Twojego postrzegania kobiet


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:59, 07 Gru 2008    Temat postu:

jupiter napisał:
Jednak jeśli rozmawiamy o małżeństwie to niestety oprócz wspólnego przeżywania wzniosłych chwil jest też tzw. proza życia i ważniejsze jest jak ludzie wspólnie sobie z nią radzą. Tu też się sprawdza zasada "złotego środka" - najlepiej, gdy są i uczucia, i pieniądze jakieś.

Chciałabym pociągnąć ten wątek. Jak sobie radzicie z prozą życia w małżeństwie? Czy wogóle jest potrzeba radzenia sobie, tzn. podejmowania jakichś działań?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:04, 07 Gru 2008    Temat postu:

Wiolinowa napisał:

Chciałabym pociągnąć ten wątek. Jak sobie radzicie z prozą życia w małżeństwie? Czy wogóle jest potrzeba radzenia sobie, tzn. podejmowania jakichś działań?


Jakie tam działania? Małżeństwo to bajka mlekiem i miodem płynąca.
Raj na Ziemi po prostu. Jedyne działanie to zrobienie i doniesienie kanapek do łóżka (tutaj trzeba iść na kompromis)...Raz jedno robi kanapki, raz drugie.
Poza tym myślę, że można w tej kwestii poradzić się Beaty. Ona zdaje się wie jak zdobyć zaczarowany ołówek. Wtedy to już wystarczy te kanapki tylko na kołdrze narysować.

Bobranoc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:08, 07 Gru 2008    Temat postu:

Pytanie kieruję do mężatek i żonatych z co najmniej 5-letnim stażem małżeńskim.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:10, 07 Gru 2008    Temat postu:

Łącznie czy każde małżenstwo liczymy oddzielnie ?

Lulka ale za co tak mnie potraktowałaś tym zaczarowanym ołówkiem ? Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:13, 07 Gru 2008    Temat postu:

lulka napisał:

Raj na Ziemi po prostu.

Dla jednych jest rajem, dla innych - piekłem.
Pytam tych, dla których małżeństwo nie jest piekłem, a często bywa rajem.
Bo nie interesują mnie rady, co zrobić, aby było piekłem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jupiter
Gość





PostWysłany: Nie 23:14, 07 Gru 2008    Temat postu:

Być może to tylko moje złudzenie ale wydaje mi się, że ludzie lepiej pamiętają krzywdy niż zasługi, a ponieważ nikt nie jest doskonały to stos uraz głównie jakichś pierdułowatych rośnie z każdym rokiem małżeństwa. Z czasem być może kolejny pierduł może byc kroplą , która już się w czarze goryczy nie mieści i tak oto doskonałe małżeństwo, pełne chwil wzniosłych szlag trafia. Chyba gadać ze sobą trzeba, nie usprawiedliwiać partnera, bo usprawiedliwienie to działa tylko do owego nieszczęsnego momentu.
Powrót do góry
jupiter
Gość





PostWysłany: Nie 23:15, 07 Gru 2008    Temat postu:

Wiolinowa napisał:
Pytanie kieruję do mężatek i żonatych z co najmniej 5-letnim stażem małżeńskim.


A to bardzo przepraszam.
Powrót do góry
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:17, 07 Gru 2008    Temat postu:

beata napisał:
Łącznie czy każde małżenstwo liczymy oddzielnie ?


Może być łącznie Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:18, 07 Gru 2008    Temat postu:

jupiter napisał:
Wiolinowa napisał:
Pytanie kieruję do mężatek i żonatych z co najmniej 5-letnim stażem małżeńskim.


A to bardzo przepraszam.

I do tych, którym się nie udało...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:24, 07 Gru 2008    Temat postu:

jupiter napisał:
Być może to tylko moje złudzenie ale wydaje mi się, że ludzie lepiej pamiętają krzywdy niż zasługi, a ponieważ nikt nie jest doskonały to stos uraz głównie jakichś pierdułowatych rośnie z każdym rokiem małżeństwa. Z czasem być może kolejny pierduł może byc kroplą , która już się w czarze goryczy nie mieści i tak oto doskonałe małżeństwo, pełne chwil wzniosłych szlag trafia. Chyba gadać ze sobą trzeba, nie usprawiedliwiać partnera, bo usprawiedliwienie to działa tylko do owego nieszczęsnego momentu.

Chyba tak jest, że często nie doceniamy otrzymanego dobra, ale wyrządzone nam zło od razu kodujemy.
Ale jak gadać, kiedy jesteśmy czymś poróżnieni i czujemy się zranieni, a druga strona nie odczuwa skruchy, bo nie widzi problemu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 32, 33, 34 ... 36, 37, 38  Następny
Strona 33 z 38

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin