Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

nauka starzenia się
Idź do strony 1, 2, 3 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kloss
histeryczny kandelabr


Dołączył: 22 Lip 2015
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:10, 08 Sie 2015    Temat postu: nauka starzenia się

uczymy się pisać, czytać, nawiązywać relacje z rówieśnikami, z płcią przeciwną i takie tam.

generalnie przez większość życia uczymy się jak reagować na sytuacje, które nas zaskakują i wybijają z z naszej "comfort zone" - coś jak posty Klossa czytane przez Formalnego Tongue out (1)

tylko nikt nas nie uczy jak radzić sobie ze starością. niektórzy jakoś naturalnie odnajdują się w tym procesie, starzeją się w sposób piękny.

inni (inne) muszą sobie naciągać twarz, wypychać cycki silikonem, robić sobie żurnałowy kaloryfer na klacie albo otaczać się nastolatkami.

starość to starość, nie ma w niej nic pięknego, nie ma sobie co mydlić oczu. ale można tę starość chyba jakoś godnie ogarnąć, bez histerii, napinania się do granic możliwości i prób zawracania Wisły kijem?

a może nie można? może te próby zatrzymania młodości to jedyne, co zostaje?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:20, 08 Sie 2015    Temat postu: Re: nauka starzenia się

Kloss napisał:

tylko nikt nas nie uczy jak radzić sobie ze starością. niektórzy jakoś naturalnie odnajdują się w tym procesie, starzeją się w sposób piękny.


Tylko określmy czy mówimy o zdrowych pięćdziesięciolatkach czy siedemdziesięciolatkach.

Starość - niesprawność, demencja, niesamodzielność, obniżenie zdolności poznawczych, brak sił i chęci.
O, to na pewno nie dotyczy ludzi na półmetku.
Tu jedynie zaczynają się pojawiać problemy natury estetycznej.

Jak się pięknie starzeć? Co to znaczy?
Chyba tylko - nie udawać na siłę młodszego, zachować zdrowie i kondycję. Tak?
Proste i strasznie trudne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Sob 13:22, 08 Sie 2015    Temat postu:

I chyba jeszcze: nie myśleć o tym za dużo. Na któryś raz powtórzoną namowę mojej kosmetyczki na krem za 450 zł gwarantujący nieustanną młodość mojej skóry odpowiadam niezmiennie: przecież i tak z kremem, czy bez będę coraz starsza i co w tym złego? Bez będę chociaż bogatsza o 450 zł, które mogę wydać na coś pożytecznego, np. rehabilitację kręgosłupa

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Sob 14:07, 08 Sie 2015    Temat postu:

W ramach przygotowań do godnego starzenia się, nie farbuję, ostatnio, włosów, a mam już sporo siwych. Postanowiłam być szlachetnie szpakowata, a nawet szpakowata nieco demonstracyjnie, ale to się raczej nie uda, bo koleżanka poinformowała mnie, że teraz jest moda na siwe,, celebrytki farbują się na siwo i pokazała mi zdjęcie osiwiałej Margaret (bo reszty lasek nie skojarzyłam). Bardzo mnie zmartwiło, że nawet na tym polu nie mogę obnosić się dumnie z moją starością. Poza tym, o ile mogę zaakceptować siwiznę, nijak nie wyobrażam sobie utraty zębów. Boże, jak można, jednocześnie, starzeć się godnie i bezzębnie?!
Mówiąc serio, żyjemy w czasach, w których przywiązuje się ogromną uwagę do wizerunku, więc, siłą rzeczy, poczucie własnej godności silnie wiąże się także z dbałością o "godny" wizerunek, "godną" powierzchowność. I nie tylko wiąże, ale chyba nawet przesuwa punkt ciężkości z wewnętrznego poczucia wartości, na zachowanie pozorów siły, płodności, urody, zdrowia, tak jakby ich brak miał ujmować komuś jako człowiekowi. Wydaje mi się, choć może mi się tylko wydaje, że poprzednie epoki traktowały starość mniej restrykcyjnie, mniej ostracyjnie, starość miała prawo być brzydka i zniedołężniała, a teraz takie prawo utraciła. Jeśli jesteś stary i niedołężny, to pewnie sam sobie na to zasłużyłeś, jesteś gnuśny, zaniedbany, czasem ubogi i niezaradny, drażnisz oczy i nie wpisujesz się w trend troski o własne ciało, brakuje ci szacunku do siebie, więc od innych też się go nie doczekasz.
Powrót do góry
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:41, 08 Sie 2015    Temat postu:

Bardzo to mądrze napisałyście Panie - każda z odrobinę innego punktu widzenia. Ja dodam tylko tyle, że pojęcie starości jest często zbyt prymitywnie wiązane wyłącznie z wiekiem.
Starcem można stawać się już w wieku wcale nie podeszłym a zaledwie dojrzałym. Starość, to w znacznym stopniu kwestia swoistej mentalności i podejścia do życia oraz brak umiejętności nawiązywania relacji międzypokoleniowych. Bo starość, to nie tylko daty z metryki ale także życiorys i postawa wobec dnia mijającego i dni nadchodzących.
Mam w otoczeniu bliskie osoby, które przekroczyły wiek 100 lat i choć ich "ciało już mdłe", to duch nadal młodzieńczya za tym idzie uśmiech i aktywność.
Ciekawy może być (na razie jest) topik, w którym pojawiają się poglądy na starość osób, którym do wieku zaawansowanego jeszcze daleko. Przeszkodą dla pozytywnej oceny może stać się tylko chwila, gdy rzeczowe wypowiedzi zakłóci prymitywne postrzeganie wpływu upływu czasu na życie człowieka.
Jedną z cech starości jest wstydzenie się swojego wieku. Ja się nie wstydzę - nie muszę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kloss
histeryczny kandelabr


Dołączył: 22 Lip 2015
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:48, 08 Sie 2015    Temat postu: Re: nauka starzenia się

pogłoska napisał:
nie udawać na siłę młodszego, zachować zdrowie i kondycję. Tak?
czy ja wiem? a może lepiej narąbać się i sikać pod siebie? wcale nie żartuje. starość jest dość konkretna w swoich wymaganiach - kuśka przestaje stawać, zęby wypadają, wszystko się zaczyna sypać - po co więc na siebie nakładać te kilogramy tapety i udawać, że się panuje nad sytuacją? nie panuje się, o jak bardzo się nie panuje...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kloss
histeryczny kandelabr


Dołączył: 22 Lip 2015
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:00, 09 Sie 2015    Temat postu:

flykiller napisał:
W ramach przygotowań do godnego starzenia się
kokietka Tongue out (1)
myślę także, że jednak zbyt dużo uwagi poświęcasz owym "innym", którzy jakoby przypatrują ci się i oceniają - oni raczej są zajęci ważniejszymi sprawami ("gdzie jest toaleta, bo mnie ciśnie") - przypisywanie tym "onym" jakiejkolwiek sensownej intencji podpada u mnie pod kategorię paranoidlanych matek-Polek, opiekujących się pielgrzymkami - ale gdzie Ty dziewczyno tak naprawdę pielgrzymujesz, jeśli już?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kloss
histeryczny kandelabr


Dołączył: 22 Lip 2015
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:03, 09 Sie 2015    Temat postu:

Formalny napisał:
"ciało już mdłe", to duch nadal młodzieńczy
nie Formalny, wybacz, ale to jest topik o tym, że ciało już mdłe i mimo uśmiechów oraz radosnego szczebiotania nie jesteś już w stanie zaspokoić młodej kobiety

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:42, 09 Sie 2015    Temat postu: Re: nauka starzenia się

Kloss napisał:
czy ja wiem? a może lepiej narąbać się i sikać pod siebie? wcale nie żartuje.


Och, pewnie przyjdzie i na to czas.
Co ciekawe problemy ze starzeniem to zjawisko kulturowe (tak jak pisała Flykiller - kult pięknego ciała). Podobno w Chinach, Indiach i Japonii nie występuje i przejście w wiek "średni" jest traktowane z radością!
Że niby mądrość, doświadczenie, status w rodzinie...

Kloss napisał:
starość jest dość konkretna w swoich wymaganiach - kuśka przestaje stawać, zęby wypadają, wszystko się zaczyna sypać - po co więc na siebie nakładać te kilogramy tapety i udawać, że się panuje nad sytuacją? nie panuje się, o jak bardzo się nie panuje...


Kuśka, kuśka - za bardzo się na niej koncentrujesz! Dla młodej kobiety ważniejsze będzie co jej będziesz szeptał do uszka.
Co innego ze stałą partnerką. Jej trzeba wytłumaczyć, że to nie z powodu spadku jej atrakcyjności, żeby nie pogłębiać jej kryzysu wieku średniego.

To co nas ratuje, to nasze zdolności adaptacyjne. ))) Na szczęście w końcu do wszystkiego można się przyzwyczaić. (westchnienie)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 10:33, 09 Sie 2015    Temat postu:

Kloss napisał:
Formalny napisał:
"ciało już mdłe", to duch nadal młodzieńczy
nie Formalny, wybacz, ale to jest topik o tym, że ciało już mdłe i mimo uśmiechów oraz radosnego szczebiotania nie jesteś już w stanie zaspokoić młodej kobiety

O czym jest ten topik a raczej, po co założony przez Ciebie, to i Ty i ja wiemy. Na szczęście inteligentne Panie skierowały go w strefy racjonalizmu a nie bleblania.
Co do złotej myśli: "...ciało już mdłe i mimo uśmiechów oraz radosnego szczebiotania nie jesteś już w stanie zaspokoić młodej kobiety..." to pierwsza myśl kojarzy mi się z prawdziwie mądrym powiedzeniem: mów zawsze za siebie. Jeden nie opanuje tabliczki mnożenia, inny w ocenach stanu fizycznego nie wykroczy poza sprawność "kuśki". Ponadto, jak już trafnie zwróciła na to uwagę Pogłoska, stosunki międzyludzkie to coś więcej aniżeli "kuśka". Jednak dopiero od pewnego poziomu dojrzałości umysłowej, w życiu dostrzega się znacznie więcej jego barw a godzenie się z własną "kondycją" zabezpiecza przed dowartościowywaniem się za pomocą przypisywania otoczeniu swoich ułomności...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Nie 12:42, 09 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paj
maszynista z Melbourne


Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 3593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1171 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:32, 09 Sie 2015    Temat postu:

Godnie starzec sie..
To bardzo delikatny i podstepne zjawisko.
Czasem przykre.
Gdy zobaczylam swoje odbicie w mojej ukochanej sukience sprzed 3 lat...bylo mi przykro. Bo juz nie tak, jak wtedy.
I w takich chwilach starzenie puka do drzwi i mowi: to ja, pamietaj, juz nie masz nascie lat.
A z drugiej strony: gdy psyche jest ok, gdy mamy sile zyc, wtedy starzenie odbywa sie mniej bolesnie.
Podziwiam ludzi, ktorzy to potrafia.
Dzisiaj pojechalam nad piekne jezioro w Berlinie. Lasy, kapieliska i sciezki a na nich mnostwo biegaczy spoconych, wytrwalych i dojrzalych. Najwiecej. Walcza o siebie. Jeszcze raz: podziwiam.
Dzisiaj mi sie nie chce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:47, 09 Sie 2015    Temat postu:

paj napisał:
Godnie starzec sie..
To bardzo delikatny i podstepne zjawisko.
Czasem przykre.
(...)
I w takich chwilach starzenie puka do drzwi i mowi: to ja, pamietaj, juz nie masz nascie lat.
A z drugiej strony: gdy psyche jest ok, gdy mamy sile zyc, wtedy starzenie odbywa sie mniej bolesnie.
Podziwiam ludzi, ktorzy to potrafia.
Dzisiaj pojechalam nad piekne jezioro w Berlinie. Lasy, kapieliska i sciezki a na nich mnostwo biegaczy spoconych, wytrwalych i dojrzalych. Najwiecej. Walcza o siebie. Jeszcze raz: podziwiam.
(...)

Trafnie to ujęłaś choć ja trochę bym to zmodyfikował. Świadomość upływającego czasu nie powinna być dominującą myślą towarzyszącą nam na każdym kroku. Ta świadomość zupełnie nie jest przykra, gdy mamy satysfakcję z tego, że wykorzystuje się swoje aktualne możliwości. Odkrywamy wtedy, że nie są one wcale takie małe jak się wydawało wtedy, gdy byliśmy znacznie młodsi. Mogę to z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, jako chyba zdecydowanie najstarszy z zabierających tu głos na ten temat. Najważniejsze bowiem jest to, by nie dopasowywać się do szablonów bezsensownie "opracowanych" dla danego wieku przez ludzi, którzy swoje życiowe lenistwo usprawiedliwiają właśnie upływem czasu. Każdy człowiek jest inny fizycznie i psychicznie i ma inne możliwości. Znowu przytoczę słowa mojego mądrego dziadka. Powiedział kiedyś: "planuj swoje przedsięwzięcia i realizuj wszystko na co masz ochotę jakbyś miał żyć wiecznie ale załatwiaj swoje sprawy tak jakbyś miał umrzeć za godzinę". Pewnie dlatego mając ponad osiemdziesiąt lat, na rowerze wyścigowym (!) w okresie wakacyjnym jeździł wraz ze mną nad swoje ulubione jezioro poza Poznaniem - ok. 25 km i przepływał je w poprzek - około 500 m w jedną stronę a potem te 25 km wracaliśmy do domu, napić się jego ulubionego zimnego piwa Grodziskiego. Kiedyś usłyszał, że jedna z plażowiczek skomentowała jego powrót na plażę po pływaniu: taki staruszek a tak świetnie pływa. Podszedł do niej, uśmiechnął się uprzejmie i powiedział: "pani wybaczy, ale ja nie jestem staruszkiem a po prostu mam od pani znacznie więcej lat. Gdybym był staruszkiem, nie miałaby pani okazji komentować mojego pływania..."
Czyż można odmówić racji tej odpowiedzi?
----
Tak na marginesie: Berlin jest otoczony jeziorami. Jestem ciekawy o którym piszesz. Mieszkałem kiedyś przez kilka tygodni w domu w bocznej uliczce od Hennigsdoefer Str. nad Nieder-Neuendorfer See. Większość ludzi tam mieszkających niezależnie od wieku korzystała z entuzjazmem z pięknych okoliczności przyrody a przede wszystkim z możliwości wiosłowania i żeglowania. To wiosłowanie, żeglowanie i bieganie nie miało zupełnie znamion walki o siebie, a raczej było czystą satysfakcją z tego, że to się robi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:21, 09 Sie 2015    Temat postu:

Chyba mnie ta starość w końcu dopadła.
O ile ciało jest ok. to coraz mniej się sobie podobam na gębie.
Nie, operacji sobie nie zrobię żadnej.
Ale nie jest lekko.
Nawet nie wiem jak to wyrazić słowami - coś ucieka.
Mam bardzo "bujne" sny i przeważnie jestem w nich młoda.
To nawet nie to, że widzę swoją twarz w tych snach, ale robię rzeczy takie i tak się zachowuję jak wtedy gdy byłam bardzo młoda.
Ostatnio (w śnie) grupka młodzieży zapraszała mnie do gry na łące, a ja wyglądałam jak oni...Podeszłam i powiedziałam - ja tylko tak wyglądam, ale jestem już stara. Zaczęli się śmiać i odpowiedzieli, że tutaj nikt nie ma tylu lat na ile wygląda. I graliśmy w dwa ognie.

No i jak rano spojrzałam w lustro to się nie cieszyłam.


Blue_Light_Colorz_PDT_21

W sumie jestem szczęśliwa, że nie mam takiego parcia na młodość jak moja Mama, która nawet do warzywniaka nie wyjdzie niepomalowana, z drugiej...No w zasadzie z drugiej też się cieszę.
Ale boję się chorób, prawdziwej starości i chciałabym umrzeć zanim jej zaznam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Nie 22:43, 09 Sie 2015    Temat postu:

Kloss napisał:

myślę także, że jednak zbyt dużo uwagi poświęcasz owym "innym", którzy jakoby przypatrują ci się i oceniają (...)

daleko mniej, niż kiedyś.
Zresztą, wszystkie te starania, które ludzie podejmują w celu odwrócenia biegu czasu, wynikają z przeświadczenia, że inni się im przypatrują i oceniają, nawet jeśli twierdzą, że "robią to dla siebie". Dla siebie to można poleżeć pod gruszą na dowolnie wybranym boku albo poczytać książkę, a nie - podnosić sobie powieki albo wstrzykiwać botoks.
Poza tym, ja też się przypatruję i oceniam. I kiedy przed siódmą rano w autobusie tłoczą się grupy emerytów, gdyż z wiekiem potrzeba snu się zmniejsza i seniorzy aktywni są już z rana, to nie myślę o nich z czułością, o nie. Drażni mnie czasem ta zramolała, gramoląca się, niedołężna starość, przeszkadza i zawadza, ta starość woniejąca naftaliną, w rozczłapanych pantoflach na niekształtnych nogach, przerzedzona i obwiśnięta, z oczkami w rajstopach, z czarną kreską w miejscu brwi i krwawym kleksem na zwiędłych ustach. Może mnie drażni (nie zawsze), bo czuję przedsmak nieuchronnego, a może dlatego, że w ogóle jestem człowiekiem łatwo ulegającym irytacji. W każdym razie, tak jak ja się przyglądam, tak i mnie się przyglądają, i nie chciałabym budzić kiedyś ani odrazy, ani irytacji, ani litości czy współczucia.

Kiedy myślę o godnej starości, zawsze przypomina mi się maltretowany w liceum wiersz Horacego "O co poeta prosi Apollina" - ... myśl niech się nie łamie, starość, gdy przyjdzie, niech będzie łagodna i pełna pieśni. I wyobrażałam sobie tę godną starość jako idealną harmonię ze światem, nie rezygnację ani żadne tam "godzenie się" na starość czy śmierć, ale spokój płynący z pewności, że jest się we właściwym miejscu i czasie, subtelne oddalenie, oddalanie się o świata, przy zachowaniu jasności umysłu i trzeźwości osądu, kosmiczny błogostan, że już niczego nie trzeba: chcieć, pragnąć, mówić, że się już niczego i nikogo nie potrzebuje i przekonanie, że to naprawdę fantastyczny stan.
Powrót do góry
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:31, 09 Sie 2015    Temat postu:

[quote="flykiller"]
Kloss napisał:

(...)
I kiedy przed siódmą rano w autobusie tłoczą się grupy emerytów, gdyż z wiekiem potrzeba snu się zmniejsza i seniorzy aktywni są już z rana, to nie myślę o nich z czułością, o nie. Drażni mnie czasem ta zramolała, gramoląca się, niedołężna starość, przeszkadza i zawadza, ta starość woniejąca naftaliną, w rozczłapanych pantoflach na niekształtnych nogach, przerzedzona i obwiśnięta, z oczkami w rajstopach, z czarną kreską w miejscu brwi i krwawym kleksem na zwiędłych ustach. Może mnie drażni (nie zawsze), bo czuję przedsmak nieuchronnego, a może dlatego, że w ogóle jestem człowiekiem łatwo ulegającym irytacji. W każdym razie, tak jak ja się przyglądam, tak i mnie się przyglądają, i nie chciałabym budzić kiedyś ani odrazy, ani irytacji, ani litości czy współczucia.
(...)

Dżizas!!!!! A mówili, że ta planeta bliźniaczo podobna do Ziemi leży 1400 lat od nas i niewiele o niej wiadomo. Tymczasem jakaś komunikacja z nią jest i to pewnie stamtąd pochodzą takie filmy z emerytami co to są aktywni od rana, bo nie mogą dospać... Chyba, że to ja jestem z innej planety i znam całkiem innych emerytów. Przepraszam za (nieuniknioną) ironię ale...
Jest jeszcze inna możliwość.
Ja, szeroko (choć starczymi... ) oczami widzę wokół siebie ludzi aktywnych i leniwych, głupich i mądrych, ciekawych świata i zamkniętych w nudnym światku stereotypów, sympatycznych i pięknych życzliwością lub brzydkich swoimi bezsensownymi antypatiami...
Ten podział wcale nie przebiega wzdłuż granicy oddzielającej "młodych" od "starych". Ten podział przebiega właśnie po liniach wymienionych cech. Zgorzknienie i czarnowidztwo, stereotypy i brak życzliwego uśmiechu, to gwarantowana przedwczesna i prawdziwa starość. To bezsensowna warstwa pudru - tego prawdziwego i tego wirtualnego, która niczego nie przykrywa.
I to dopiero jest naprawdę smutne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:37, 09 Sie 2015    Temat postu:

[quote="flykiller],, W każdym razie, tak jak ja się przyglądam, tak i mnie się przyglądają, i nie chciałabym budzić kiedyś ani odrazy, ani irytacji, ani litości czy współczucia.
[/quote]

Żaden człowiek nie budzi we mnie takich uczuć.
Tak negatywnych.


Bobranoc.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lulka dnia Nie 23:44, 09 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kloss
histeryczny kandelabr


Dołączył: 22 Lip 2015
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:00, 10 Sie 2015    Temat postu:

flykiller napisał:
Drażni mnie czasem ta zramolała, gramoląca się, niedołężna starość, przeszkadza i zawadza, ta starość woniejąca naftaliną, w rozczłapanych pantoflach na niekształtnych nogach, przerzedzona i obwiśnięta, z oczkami w rajstopach, z czarną kreską w miejscu brwi i krwawym kleksem na zwiędłych ustach
okrutna jesteś i próżna Tongue out (1)

starość to pożegnanie. to czas, kiedy zaczyna się żyć przeszłością, kiedy nie przeszkadza, że wygląda się śmiesznie, kiedy przestaje się pasować do otoczenia - i to niedopasowanie jest raczej problemem świata niż nas samych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kloss
histeryczny kandelabr


Dołączył: 22 Lip 2015
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:02, 10 Sie 2015    Temat postu:

Formalny napisał:
Chyba, że to ja jestem z innej planety i znam całkiem innych emerytów
wyluzuj, dziadek, bo to spinanie pośladów zaczyna być komiczne

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 2:31, 10 Sie 2015    Temat postu:

Kloss napisał:
Formalny napisał:
Chyba, że to ja jestem z innej planety i znam całkiem innych emerytów
wyluzuj, dziadek, bo to spinanie pośladów zaczyna być komiczne

W dobroci mojego serca odpowiem Ci. Jestem dziadkiem dla moich wnuczek, jest to naturalny stan i bardzo sobie go chwalę. Jak bez trudu można się domyślić, używana przez Ciebie nazwa dziadek Twoim zdaniem powinna we mnie wzbudzić negatywne odczucie. Głupie jest to rozumowanie...
Inną natomiast sprawą jest Twoje pedalskie skojarzenie ze spinaniem pośladków, którego używasz któryś już raz (pod każdym z nicków)... To jakiś "Freudyzm"?...
Mamy taką sytuację, że na Twoim topiku, wbrew intencjom jakie przyświecały Ci w chwili jego zakładania, zaczęła się zupełnie interesująca rozmowa głównie dzięki poważnym wypowiedziom Pań. Ty "ozdabiasz" ją chamskimi i bezsensownymi odzywkami, pseudo komentarzami, co zresztą jest dla Ciebie typowe niezależnie od tego, pod którym ze swoich licznych a niezbyt mądrych nicków aktualnie piszesz. Uprawniony wniosek jest więc taki, że Twoje naturalne cechy to brak kultury i brak umiejętności prowadzenia wymiany myśli na przynajmniej podstawowym poziomie. To wszystko.

Daruj sobie następne inwektywy i próbę nawiązania dialogu, bo jak to już kiedyś napisałem, gdy mnie obszczekuje pinczerek nie oznacza, że ja także powinienem poszczekiwać.

(Możesz być zaszczycony, że poświęciłem Ci tyle czasu... )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pon 6:38, 10 Sie 2015    Temat postu:

Kloss napisał:
Formalny napisał:
Chyba, że to ja jestem z innej planety i znam całkiem innych emerytów
wyluzuj, dziadek, bo to spinanie pośladów zaczyna być komiczne

Uwaga zbyt prymitywna nawet jak na Ciebie. Czekam na kolejną w stylu: wyluzuj babciu...
Formalny o starzeniu się pisze najpiękniej. To jest klasa sama w sobie*

*według opinii babci, oczywiście, która już pewnie nie pamięta co to kuśka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 1 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin