Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Obywatelski obowiązek
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 15, 16, 17  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
king
karuzela na szynach


Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 730
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 120 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 10:35, 02 Paź 2008    Temat postu:

Dziękuję. Bo mnie już się nie chce pisać tego samego po raz piąty, w odpowiedzi otrzymując jakieś idiotyzmy o zakopanych psach i batonach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 10:38, 02 Paź 2008    Temat postu:

Zadziora są sytuacje a Sytuacje....

Prawdopodobnie nie zareaguje na złodzieja , gdy bedę szła sama ciemna ulica ale zareaguje wtedy gdy okoliczności moga mnie wesprzeć.
Przypadek pana ze sklepu to pikuś...choć od tego się zaczyna ale i na tym najłatwiej sie wykazac.
Jako kobieta jestem w gorszej sytuacji ,jako matka tym bardziej narażam się na to , że w razie gdyby ten ktos komu zwracam uwage okazał sie psycholem moge to przypłacic w jakis sposób.
Reagujemy na pewno, jak nam rozsądek i okoliczności sprzyjają.
Widze róznice we wszystkim, wiem jednak , że nic sie ma nasze myślenie o naszych zachowaniach ewentualnych, do tego jak sie ma to w rzeczywistosci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziora
Gość





PostWysłany: Czw 10:44, 02 Paź 2008    Temat postu:

Bea, na psychola mozna trafić nie koniecznie łapiąc za rękę zlodzieja w sklepie, psychol może Ci przyjść do domu niezależnie, sam z siebie, tak zwyczajnie po psycholsku no i zakładanie, że każdy kieszonkowiec to psychol zakrawa trochę na paranoję Tongue out (1)
Powrót do góry
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 10:49, 02 Paź 2008    Temat postu:

zadziora napisał:
Bea, na psychola mozna trafić nie koniecznie łapiąc za rękę zlodzieja w sklepie, psychol może Ci przyjść do domu niezależnie, sam z siebie, tak zwyczajnie po psycholsku no i zakładanie, że każdy kieszonkowiec to psychol zakrawa trochę na paranoję Tongue out (1)


Wiem, tak chciałam zagadać

Dzis w nocy do moich znajomych wkradli się ...złodzieje ...zgarneli wszystko, wiercili zamki w drzwiach by sie dostac do srodka, im pewnie puścili jakis srodek nasenny, obudzili sie rano i pustka w domu....
a sąsiedzi nic nie słyszeli, nie widzieli .......pustynia w środku miasta


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw 11:37, 02 Paź 2008    Temat postu:

O znikomą społecznie szkodliwość czynu chodzi chyba Anima. Nie mam wątpliwości, że zareagowałabym na złodzieja w autobusie, ani też nawet cienia wątpliwości, że podkablowałabym malwersacje w pracy, w głębokim poważaniu majac jakie będą tego reperkusje. Zasadniczo czułabym się jak bohater a nie kapuś. Taki Mel Gibson- Waleczne Serce.
Donkiszoterię mam we krwi. Na dzieciaka i staruszka kradnącego batonik nie doniosłabym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Czw 13:53, 02 Paź 2008    Temat postu:

zadziora napisał:
naprawdę nie widzisz różnicy, czy nie chcesz?

Różnicy? Przecież to nie ja bezustannie porównuję i zrównuję sprawy małego i większego kalibru, jak to zrobiłaś chociażby w tym poście.

Może źle pamiętam [nie sprawdzałam], ale na tym topiku chyba tylko jedna osoba wspominała o tym, że jej reakcja na "autobusowego" złodzieja nie spotkała się z przychylnością innych podróżnych, a to trochę za mało, aby pisać "padło wiele głosów" i wnioskować o powszechnym przyzwoleniu na ten rodzaj procederu.
Jak to w życiu. Jedni zareagują na maltretowanego psa, a inni wzruszą ramionami i pomyślą "nie mój pies, nie moja sprawa". Być może, jako społeczeństwo, na tle innych wypadamy blado w sferze spełniania obywatelskich obowiązków, tego nie wiem, ale czy naprawdę aż do tego stopnia, aby formułować tezy o powszechnej znieczulicy i wszechobecnym chowaniu głowy w piasek?
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw 14:03, 02 Paź 2008    Temat postu:

Zgadzam się. Ja z tzw. doświadczenia życiowego wnoszę, że jest inaczej. Tzn, że znieczulica jest raczej wyjątkiem od reguły. Tylko raz byłam swiadkiem braku reakcji. Do tramwaju wpadła grupka młodzieńców o sztywnych karkach, rzucając kurwami i wylewając piwo z puszek na puste siedzenia. Ludzie zamarli- jednakowoż do czasu kiedy jeden z młodzieńców wylał piwo na siedzącego staruszka. Jednocześnie podniosło się trzch facetów, kobiety zaczęły krzyczeć, motorniczy zatrzymał tramwaj.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobro
gryźliwy behemot


Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 20179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z boku trochę
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:12, 02 Paź 2008    Temat postu:

i co się dalej działo?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw 15:50, 02 Paź 2008    Temat postu:

Dalej młodzieńcy próbowali zbiec- dwóm się udało ( rozszczelnili drzwi) dwóm nie. W zatrzymaniu jednego czynny udział brał staruszek oblany piwem. Kolega z którym jechałam zadzwonił na policje. nawet szybko przyjechali.
Zasadniczo zatem reakcja była tylko opóźniona.
Mój Ojciec swojego czasu ( a był już wtedy starcem w wieku lat 61) obezwładnił w kolejce SKM mężczyznę strzelającego z kuszy. Co prawda przy pomocy innych pasazerów ale tylko o nim napisali w lokalnej prasie. Wiem, bo byłyśmy z siostrą zmuszane przy każdej wizycie u rodziców ów wycinek prasowy wielokrotnie kontemplować, wydając przy tym stosowne okrzyki zachwytu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobro
gryźliwy behemot


Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 20179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z boku trochę
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:29, 02 Paź 2008    Temat postu:

o bardzo ładnie się stało;
sam nie wiem, co bym zrobił w takiej sytuacji;
na pewno bym coś mruczał pod nosem, ale na postawienie się samemu przeciwko czterem karkom mnie nie stać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sabina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 2122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 102 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:35, 02 Paź 2008    Temat postu:

Seeni napisał:


Mój Ojciec swojego czasu ( a był już wtedy starcem w wieku lat 61) obezwładnił w kolejce SKM mężczyznę strzelającego z kuszy.


Seeni, aż sie boję zapytać gdzie mieszkasz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziora
Gość





PostWysłany: Czw 20:28, 02 Paź 2008    Temat postu:

Seeni napisał:
Na dzieciaka i staruszka kradnącego batonik nie doniosłabym.


słusznie, zapewne; niech się dzieciak uczy kraść od małego, właściwie to nawet im wcześniej, tym lepiej
Powrót do góry
zadziora
Gość





PostWysłany: Czw 20:34, 02 Paź 2008    Temat postu:

animavilis napisał:
zadziora napisał:
naprawdę nie widzisz różnicy, czy nie chcesz?

Różnicy? Przecież to nie ja bezustannie porównuję i zrównuję sprawy małego i większego kalibru, jak to zrobiłaś chociażby w tym poście.

Może źle pamiętam [nie sprawdzałam], ale na tym topiku chyba tylko jedna osoba wspominała o tym, że jej reakcja na "autobusowego" złodzieja nie spotkała się z przychylnością innych podróżnych, a to trochę za mało, aby pisać "padło wiele głosów" i wnioskować o powszechnym przyzwoleniu na ten rodzaj procederu.
Jak to w życiu. Jedni zareagują na maltretowanego psa, a inni wzruszą ramionami i pomyślą "nie mój pies, nie moja sprawa". Być może, jako społeczeństwo, na tle innych wypadamy blado w sferze spełniania obywatelskich obowiązków, tego nie wiem, ale czy naprawdę aż do tego stopnia, aby formułować tezy o powszechnej znieczulicy i wszechobecnym chowaniu głowy w piasek?


Anima, to co zrobiłam w poprzednim poście to było tak zwane argumentum a minori ad maius, nie żadne zrównywanie, choć oczywiście mogłaś nie wiedzieć, za to Seeni, niewątpliwie wie.
zaś co do reszty, sama zadałaś pytanie, i sama sobie na nie odpowiedziałaś
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw 20:48, 02 Paź 2008    Temat postu:

Sabina napisał:
Seeni napisał:


Mój Ojciec swojego czasu ( a był już wtedy starcem w wieku lat 61) obezwładnił w kolejce SKM mężczyznę strzelającego z kuszy.


Seeni, aż się boję zapytać gdzie mieszkasz

W Trójmieście. To się działo na stacji Gdańsk- Politechnika. Znaczy się kusza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw 21:00, 02 Paź 2008    Temat postu:

A tramwaj w okolicach przystanku Plac Zgromadzeń Ludowych- też w Gdańsku.

Do 6 roku życia miałam koszmarną manię przywłaszczania sobie drobnych przedmiotów- nakładek na szklanki, serwetek, otwieraczy do butelek w trakcie wizyt u znajomych rodziców oraz paczuszek oranżady w proszku w sklepach. Rodzice zaprowadzili mnie nawet do psychologa. Pamiętam, że straszliwie wstydziłam się tego procederu i byłam pewna, że pójdę za to do piekła.Potrzeba posiadania była jednak silniejsza od wstydu.Pamiętam też, że sam sposób wejscia w to posiadanie niezwykle mnie ekscytował.
Nie wiem dlaczego z tym skończyłam- może z powodu psychologa. A może z powodu piekła.
Trwałych śladów to we mnie nie zostawiło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziora
Gość





PostWysłany: Czw 21:28, 02 Paź 2008    Temat postu:

jak to nie- rzepę zbierasz

a gdyby nie ten psycholog? albo piekło? nie możesz powiedzieć, że byś nie skończyła, bo to by była gdybologia; natomiast dziecku trzeba pokazać, jeśli źle postępuje. przecież nie mówię, że donieść obsłudze sklepu, ale do rodziców bym za łapkę poprowadziła
Powrót do góry
yapp
Łosiu


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/

PostWysłany: Czw 22:56, 02 Paź 2008    Temat postu:

Seeni napisał:
był już wtedy starcem w wieku lat 61

starcem?? ja stanowczo protestuję!! Tongue out (1)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 7:17, 03 Paź 2008    Temat postu:

yapp napisał:

starcem?? ja stanowczo protestuję!! Tongue out (1)


W tej prasie lokalnej tak napisali o nim : "dziarski staruszek."
Matka była wniebowzięta i conajmniej przez miesiąc nie zwracała się do niego inaczej.Ojciec był silnie wznurzony jej postawą.Do głębi. Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pią 7:37, 03 Paź 2008    Temat postu:

zadziora napisał:

Anima, to co zrobiłam w poprzednim poście to było tak zwane argumentum a minori ad maius, nie żadne zrównywanie, choć oczywiście mogłaś nie wiedzieć, za to Seeni, niewątpliwie wie.
zaś co do reszty, sama zadałaś pytanie, i sama sobie na nie odpowiedziałaś

Zaczyna męczyć mnie rozmowa, w której zgadzamy się co do założeń [że reagować trzeba], a można odnieść wrażenie, jakoby dzieliła nas jakaś głęboka różnica zdań. Nie ma więc dla mnie znaczenia, jakich mądrych słów użyjesz [nie, nie znam tej terminologii, dla równie niezorientowanych przytaczam: "argumentum a minori ad maius (z mniejszego na większe) – wnioskowanie oparte na regule negatywnej (zakazie): jeżeli nie wolno mniej, to tym bardziej nie wolno więcej"], ponieważ uważam, że nie ma powszechnego przyzwolenie na łamanie prawa w sprawach błahych [granice tego prawa są bardzo jasno określone, więc jeśli king twierdzi, że przykłady z batonikiem czy zakopanym psem są idiotyczne, twierdzi tym samym, że idiotyczne jest prawo, konieczność respektowania którego podnosi], a także [nawiązując do linku podanego przez kinga], że znacznie łatwiej jest reagować w kwestiach "drobnych", niż sprzeciwiać się firmom czy korporacjom. Ja mam, może naiwną, wiarę w ludzi i wierzę, że jeśli nie ja sama, zareaguje ktoś inny. Nie jest to żadna spychologia, raczej, że tak powiem, reakcja wymienna. Jeśli nie ja zganię dziecko przyłapane na drobnej kradzieży, to ciocia zadziora zaprowadzi je za rękę do mamusi. Jeśli ktoś inny oleje maltretowanego zwierzaka, wówczas ja podniosę larum [to akurat wiem, sprawdziłam], więc "nic w przyrodzie nie zginie", każda akcja doczeka się reakcji z tej lub z innej strony. Nie potrafię [chyba] logicznie wyjaśnić, dlaczego moja hierarchia wartości kształtuje się w ten, a nie inny sposób, dlaczego jedne sprawy budzą we mnie emocje [np. maltretowanie zwierząt] lub poczucie powinności, które na mnie ciąży [np. zawiadomienie o nietrzeźwym leżącym na ławce, na mrozie], a inne przyjmuję kompletne beznamiętnie [np. drobne kradzieże] lub nie czuję się za nie odpowiedzialna [np. sprzedaż alkoholu nieletnim]. Wiem natomiast, że to, co "nie rusza" mnie, "rusza" kogoś innego, więc Wasze [głownie Twoje i kinga] zatroskanie nad stanem obywatelskiej postawy Polaków sprawia wrażenie [na mnie, na mnie, oczywiście] przejaskrawionego.
Powrót do góry
zadziora
Gość





PostWysłany: Pią 8:31, 03 Paź 2008    Temat postu:

animavilis napisał:
Zaczyna męczyć mnie rozmowa, w której zgadzamy się co do założeń [że reagować trzeba], a można odnieść wrażenie, jakoby dzieliła nas jakaś głęboka różnica zdań. Nie ma więc dla mnie znaczenia, jakich mądrych słów użyjesz [nie, nie znam tej terminologii, dla równie niezorientowanych przytaczam: "argumentum a minori ad maius (z mniejszego na większe) – wnioskowanie oparte na regule negatywnej (zakazie): jeżeli nie wolno mniej, to tym bardziej nie wolno więcej"], ponieważ uważam, że nie ma powszechnego przyzwolenie na łamanie prawa w sprawach błahych [granice tego prawa są bardzo jasno określone, więc jeśli king twierdzi, że przykłady z batonikiem czy zakopanym psem są idiotyczne, twierdzi tym samym, że idiotyczne jest prawo, konieczność respektowania którego podnosi], a także [nawiązując do linku podanego przez kinga], że znacznie łatwiej jest reagować w kwestiach "drobnych", niż sprzeciwiać się firmom czy korporacjom. Ja mam, może naiwną, wiarę w ludzi i wierzę, że jeśli nie ja sama, zareaguje ktoś inny. Nie jest to żadna spychologia, raczej, że tak powiem, reakcja wymienna. Jeśli nie ja zganię dziecko przyłapane na drobnej kradzieży, to ciocia zadziora zaprowadzi je za rękę do mamusi. Jeśli ktoś inny oleje maltretowanego zwierzaka, wówczas ja podniosę larum [to akurat wiem, sprawdziłam], więc "nic w przyrodzie nie zginie", każda akcja doczeka się reakcji z tej lub z innej strony. Nie potrafię [chyba] logicznie wyjaśnić, dlaczego moja hierarchia wartości kształtuje się w ten, a nie inny sposób, dlaczego jedne sprawy budzą we mnie emocje [np. maltretowanie zwierząt] lub poczucie powinności, które na mnie ciąży [np. zawiadomienie o nietrzeźwym leżącym na ławce, na mrozie], a inne przyjmuję kompletne beznamiętnie [np. drobne kradzieże] lub nie czuję się za nie odpowiedzialna [np. sprzedaż alkoholu nieletnim]. Wiem natomiast, że to, co "nie rusza" mnie, "rusza" kogoś innego, więc Wasze [głownie Twoje i kinga] zatroskanie nad stanem obywatelskiej postawy Polaków sprawia wrażenie [na mnie, na mnie, oczywiście] przejaskrawionego.


dziękuję Anima. widzisz, jak chcesz, to potrafisz, i to jest właśnie głos w dyskusji. Applause
w porównaniu do Twojej przedostatniej wypowiedzi, napisanej bezosobowo (jedni to , inni tamto), i raczej na zasadzie 'najlepszą obroną jest atak, choćby i na ślepo' - ten post jest jak najbardziej 'od siebie', z użyciem 'ja', 'ja uważam', 'na mnie, na mnie oczywiście'...

i tak to możemy rozmawiać. osobiście co prawda rzeczywiście uważam, że postawa obywatelska u Polaków jest bardzo ograniczona, ale nie pozostaje mi (przy sprawie tak postawionej) nic innego jak Twoje odmienne zdanie uszanować. (no chyba, że coś mi w międzyczasie przyjdzie do głowy, to dalej będę drążyć; póki co jestem tak zachwycona, że nic mi nie przychodzi )
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 15, 16, 17  Następny
Strona 11 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin