po 30-tce

Kilo OK

Masz neta, masz chęci... znajdź naukową (tak naukowa, nie stworzoną przez fanów kresek, trawy czy grzybków) definicję narkotyku. Przeczytaj, wklej, będziemy poruszać w podobnej sferze językowej.

A jakie znacznie ma ciężar kuli czy ładunku miotającego?
Żadne?

Przeciwstawienie alkoholu kilkunastu lub kilkudziesięciu sub psychoaktywnych to czystej wody manipulacje.
Możesz sobie sam policzyć ile potrzeba alkoholu by "zejść". Zakładasz że dawka śmiertelna to 4 promile, średnia waga człowieka to 80kg, szybkość wchłaniania...., OK bez szybkości wchłaniania, metabolizmu i wydalina z oddechem i skórę. Przelicz to na wódę i zastanów się czy jesteś w stanie tyle wypić, od tak "z marszu".

Kilo OK

Jesteś przeciw, czy za dopalaczami.
I dlaczego?

flykiller · Gość

Ale, Kilo:
"Według leksykonu Światowej Organizacji Zdrowia narkotykami można określić wszystkie substancje mające wpływ na świadomość, w tym poza powyższymi [opiaty, opioidy, środki psychotropowe] także kofeinę, nikotynę oraz alkohol etylowy."
Jak widzisz, cały czas poruszamy się w tym samym obszarze pojęciowym.

A propos wspomnianego LSD, to bardzo ciekawa substancja, którą wykorzystywano w leczeniu alkoholizmu. Kwas okazywał się całkiem pomocny w zachowywaniu abstynencji, o ile był podawany regularnie, przez dłuższy okres czasu.

Kilo OK

Mucha znów manipulujesz, zamieść cała definicję z Wiki która brzmi:

"Narkotyk – potoczna nazwa niektórych substancji odurzających działających na ośrodkowy układ nerwowy[1][2]. Ze względu na poglądy społeczne, różnice kulturowe, stany prawne itp. nie ma jednoznacznej definicji słowa narkotyk. Narkotykami nazywa się:

substancje, których regularne przyjmowanie prowadzi do uzależnienia fizycznego, m.in. opiaty i opioidy (np. morfina, heroina), fentanyl, niektóre benzodiazepiny,
wszystkie substancje psychotropowe, które aktualnie są nielegalne (tzw. policyjna definicja narkotyku; narkotyk z punktu widzenia obowiązującego prawa).
Według leksykonu Światowej Organizacji Zdrowia narkotykami można określić wszystkie substancje mające wpływ na świadomość, w tym poza powyższymi także kofeinę, nikotynę oraz alkohol etylowy."

Dlaczego zrezygnowano z LSD w leczeniu alkoholizmu?

nudziarz

Kilo OK

O czym piszesz?
Dopalacze maja znany skład, a ich składniki opisane działanie.
Przed pierwszą akcją zamykania sklepów, opakowania były dobrze opisane. Jedynie niektóre składniki były na indeksie "narkotycznym", inne znalazły sie na nim zaraz po akcji.

flykiller · Gość

Nie manipuluję.
Całość tego cytatu i tak sprowadza się do tego, że porównanie alkoholu do narkotyków "narkotyków", jest jak najbardziej uzasadnione.

Po odstawieniu LSD motywacja alkoholików do utrzymywania abstynencji słabła, a przecież nie o to chodzi w trzeźwieniu, aby jedną używkę zastępować drugą. Jeśli jednak choćby niewielkiej grupie to okresowe zażywanie LSD pomogło zwalczyć alkoholizm i utrzymać się w trzeźwości, to chyba warto było podjąć taką niekonwencjonalną terapię(?)

nudziarz

Kilo OK

flykiller · Gość

annaliza

Dla mnie temat legalizacji marihuany to dylemat z serii "jeść ciasto i mieć ciasto".

Jako osoba dorosła i w pełni władz umysłowych wkurzam się, gdy państwo zabrania mi czegoś, co zagraża głownie mnie samej. Np. nigdy nie potrafiłam zrozumieć, czemu nie mogę sobie kupić tabletek antykoncepcyjnych bez recepty? Fajnie by było całkowicie legalnie upalić się od czasu do czasu, albo zażyć coś o znanym składzie, znanym działaniu, od znanego producenta, z gwarancją jakości. Na własne ryzyko. Jak chce skoczyć na bungee, to się nikogo nie pytam, a to też głupie.

Ale z drugiej strony, gdy pomyślę ilu idiotów, zboczeńców, nieodpowiedzialnych rodziców, niewychowanych przez nikogo dzieciaków, żądnych kasy cwaniaczków chodzi po ziemi, to chyba jednak nie chcę w polsce tej legalizacji. To piszę głownie jako matka. Chociaż zdaje sobie sprawę, że jak ktoś nie ma dzieci, to co go obchodzą moje dzieci, ale skoro "wszystkie dzieci nasze sa", to przyjmuję, że jednak obchodzą (nawet gejów, bo nie są wcale tak bezużyteczni jak się posłance Pawlowicz wydaje).
Czyli sama już nie wiem. Pewnie jestem za, ale w jakimś ograniczonym zakresie. Tylko jakoś nie słyszałam o żadnych konkretach, tzn. na czym w praktyce ta legalizacja miałaby u nas polegać.. Ktoś coś wie? Ktos zlożyl jakiś projekt?
Bo "diabeł tkwi w szczególach".

p.s. ten post sponsorowały znane powiedzenia i przysłowia.

flykiller · Gość

Od kilku lat działa stowarzyszenie "Wolne Konopie".
Na ich stronie internetowej zawarty jest projekt ustawy o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, który przewiduje dolne i górne granice posiadania narkotyku (nie tylko marihuany). Przekroczenie granicy górnej skutkowałoby zmianą kwalifikacji z wykroczenia (karanego grzywną) na przestępstwo; przy posiadaniu ilości poniżej granicy dolnej, odstępowano by od karania.

[link widoczny dla zalogowanych]

annaliza

flykiller · Gość

To prawda. Nie znam żadnej sensownej propozycji legalizacji marihuany w Polsce. Projekt z tej strony brzmi rozsądnie (chyba, bo te ilości podane w gramach nie mówią mi zbyt wiele), ale pozostawia uczucie niedosytu. Co, bowiem, z tego, że odstępuje się od wymierzenia grzywny, skoro na użytkowniku pozostaje piętno "sprawcy", co jednoznacznie dowodzi, że mimo, iż nie został ukarany, zrobił coś złego. W takim sensie to jest rozwiązanie głęboko niezadowalające, zwłaszcza dla ludzi pracujących w profesjach o, nazwijmy to, podwyższonym standardzie moralnym.
To bardzo niemiła okoliczność zostać winnym, zostać "sprawcą", przy poczuciu, że nie robi się niczego niewłaściwego.

Kilo OK

Czy sprawdzaliście statystyki? Wiecie za jakie ilości narkotyków zasądzane jest # nawet w zawiasach?
Wiecie dlaczego wprowadzono tak restrykcyjne prawo?

Czy ktoś nakazuje młodym posiadanie prochów? Czy to jest ich wybór?

Pasztet

Ta dyskusja jest bezsensowna.
Cała rzecz polega na tym, że kiedyś ktoś (nixon bodajże) wymyślił sobie krucjatę, wydano na nią gigantyczne pieniądze, powstało dzięki temu mnóstwo etatów, no i teraz machina broni się sama.
A spożycie jakie było - takie jest nadal.

annaliza

Kilo OK

Pasztet

Oto przydatna tabelka dla ćpunów ćpających alkohol

PS. Życzę dalszego dobrego samopoczucia.

pogłoska

Animal, przecież wiesz, że tu nie chodzi o toksyczność narkotyków, tylko skutki społeczne ich zażywania. Znajdźmy tabelkę obrazującą ile osób używa legalnego alkoholu a ile nielegalnej marihuany. Hm?