Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

On 40, ona 20
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 15, 16, 17  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pon 21:02, 11 Cze 2012    Temat postu:

Seeni napisał:
Ubrać. Ubrać i nie przytyć.

Mężczyźni jakoś tak zwykle jednak preferują rozbieranie Hyhy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jayin
mistress of chaos


Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 5958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 987 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pogranicze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:14, 11 Cze 2012    Temat postu:

Ale najpierw powinni zadbać, żeby kobieta ucieszyła się z ubrania. Wtedy oni mogą się ucieszyć z pozwolenia na rozbieranie

Seeni - nie pisałaś, że schudłaś, ale pisałaś, że już bez gipsu (na statystykach) - czyli już teraz prosta droga do zgrabnych szpilek??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 21:31, 11 Cze 2012    Temat postu:

nudziarz napisał:
Seeni napisał:
Ubrać. Ubrać i nie przytyć.
36.??

ale... nadal C ?? Pray


050 050 050

Ty abnegacie rozmiarowy.. C to jest 75, 80 itd. Litera rozmiar miseczki, cyfry obwód pod biustem. 36, 38, 40 to rozmiar, rozmiar. S, M, L inaczej. Można mieć 36 ( S) i 75 D.
Faceci Not talking


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 21:38, 11 Cze 2012    Temat postu:

Jayin / Nocna Straż napisał:
Seeni - nie pisałaś, że schudłaś, ale pisałaś, że już bez gipsu (na statystykach) - czyli już teraz prosta droga do zgrabnych szpilek??

Generalnie to ja w ogóle w tym gipsie raczej chudnę ( mam już jakieś dświadczenie w tym zakresie) Bałam się, że będę przybierać, bo nie chodzę. Ale ja jestem naturalnie strasznie ruchawa. Nawet w tym gipsie. Jak ta fryfa- tu obiadek, tu odkurzanie= pot się leje strumieniami i chudnę. Widocznie gips mi służy odchudzająco.
Do szpilek jeszcze bardzo daleka droga. Jak na razie próbuje stawać na pięcie. Śródstopie mam oszczędzać jeszcze przez dwa tygodnie. Potem chodzenie, chodzenie, chodzenie, rehabilitacja. A szpilki może na sylwestra. A potem łamię drugą noge i a piać od nowa. placz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
klementyna
syndrom sztokholmski


Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 3630
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1062 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:52, 11 Cze 2012    Temat postu:

Poldek napisał:
najlepsze sa zwiazki bez powodu.



czyli żadne? Wątpliwe to bardzo Think
Nie ma związków bez powodu... tak jak i rozstań.
Już sama miłość jest powodem.. sex, przyjaźń, antidotum na samotność itp.itd. Powody by być i powody by odejść.


Nawet "związki zawodowe" musiały mieć powód, by zaistnieć.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez klementyna dnia Pon 22:50, 11 Cze 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poldek
googletyczny autopostowicz


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 15624
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1119 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 22:56, 11 Cze 2012    Temat postu:

klementyna napisał:


Nawet "związki zawodowe" musiały mieć powód, by zaistnieć.


To jest akurat przyklad zwiazku opartego na pieniadzach Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jayin
mistress of chaos


Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 5958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 987 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pogranicze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:05, 11 Cze 2012    Temat postu:

Tak sobie myślę - że jeśli nie ma powodu, to ciężko mówić o związku.
Samo "związanie" się ma zawsze jakiś powód.

Bez powodu - czyli przypadkiem. Chyba?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lena
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 3846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 834 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 7:55, 12 Cze 2012    Temat postu:

Seeni napisał:
Ubrać. Ubrać i nie przytyć.
A propos pisałam już, że po patogenach i gipsie schudłam i znowu mam małe 36.??


takiej to dobrze !
Nawet ze sraczki potrafi zrobić użytek Not talking


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:22, 12 Cze 2012    Temat postu:

Jayin / Nocna Straż napisał:
Mam niejasne wrażenie, że gro tych Uczennic w którymś momencie przestanie lubić życie "w złotej klatce" ze starzejącym się Mistrzem i czmyhnie w świat...


dlaczego zakladasz, ze to musi byc klatka? dojrzali mezczyzni wiedza, ze z wiezienia kazda chce uciec

Jayin / Nocna Straż napisał:
Chociaż z drugiej strony - pewnie niektóre osoby pozostają w takim związku "do śmierci" - chociażby z lojalności, czy moralnego zobowiązania wobec "Inwestora" (inwestującego np. w karierę, wykształcenie, poziom życia "Uczennicy"). Tylko czy takie osoby są szczęśliwe?

(tak, wiem - należałoby je pytać osobiście



lojalnosc to iekna sprawa. swiadczy o DOJRZALOSCI.

a czy szczesliwe sa osoby w zwiazkach z rowiesnkami? czy gwarantem szczescia jest wlasnie to, ze partner jest rowiesnikiem?

a czy Ty jestes ABSOLUTNIE SZCZESLIWA?



nudziarz napisał:
Jayin / Nocna Straż napisał:
Chociaż z drugiej strony - pewnie niektóre osoby pozostają w takim związku "do śmierci" - chociażby z lojalności, czy moralnego zobowiązania wobec "Inwestora" (inwestującego np. w karierę, wykształcenie, poziom życia "Uczennicy"). Tylko czy takie osoby są szczęśliwe?

Wypadałoby zadać pytanie, jak osoby decydujące sie za swoisty sponsoring rozumieją słowo "szczęscie".
Bo teoretycznie powinno ono zamykać się w sferach sponsoringu


czy rzeczywiscie to jest sposoring? bo ona daje swoja mlodosc, a on zapewnia byt na poziomie.
to raczej wymiana. OBUSTRONNA!
czyli:
to jest bardzo uczciwie!

bo ilez to zwiazkow rownolatkow opiera sie na tym, ze jedna osoba DAJE, a druga po prostu TYLKO BIERZE.


Jayin / Nocna Straż napisał:
nudziarz napisał:
Bo teoretycznie powinno ono zamykać się w sferach sponsoringu


Jak się ma pomysł na takie życie, to trzeba się liczyć z tym też, że być może kiedyś Sponsor zostanie bez pieniędzy - i co wtedy?

Albo zacznie się szukanie młodszego, przystojniejszego i mogącego zapewnić dobrobyt Angel


nie sadze, jak sponsor ma pieniadze, to dlaczego mialby nagle nie miec? przeciez nie zgubi

wlasnie takie zwiazki mogaliczyc na przetrwanie, bo maja solidne podstawy. ona ma to co chciala, a on tez.
i wzsyscy sa szczesliwi.

z tym mlodzsym, przystojnym i mogacym zapewnic dobrobyt, to dalabym sobie spokoj. nijak to nie pasuje:
PRZYSTOJNY I WOLNY.
MLODY I BOGATY (naturalnie nie liczac ksiacia Wiliama - oops, ten tez juz zajety...).


nudziarz napisał:
Jayin / Nocna Straż napisał:

Albo zacznie się szukanie młodszego, przystojniejszego i mogącego zapewnić dobrobyt Angel


myslę, ze warto pamiętać, ze związki oparte na jakiś filarach mogą pękać , gdy owe filary się kruszą.
Nawet ( a może i przede wszystkim ), gdy owym filarem jest milość


dokladnie!

samam milosc nie wystarcy na stworzenie szczesliwego zwiazku!
a zwlaszcza jak sie ma realne podejscie do zycia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
klementyna
syndrom sztokholmski


Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 3630
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1062 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:05, 12 Cze 2012    Temat postu:

Jayin / Nocna Straż napisał:

Bez powodu - czyli przypadkiem. Chyba?


Przypadkiem można sobie nabić guza (sprawdzone & potwierdzone).

Jesli chodzi o przypadkowe relacje sprawa wygląda inaczej. Przypadkiem można kogoś poznać, ale czy przypadkiem lądujemy z tym kimś w łózku? Myślę, że to świadomy wybór.
Przypadki nie są trwałe, to jedynie odskocznia od codzienności, wynikająca raczej z chwilowej potrzeby niż chęci. (jakkolwiek jest tu powód)
Zaś związek nawet ten, targany (skrajnymi) emocjami ma swoje źródło i w potrzebie i w chęci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jayin
mistress of chaos


Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 5958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 987 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pogranicze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:07, 12 Cze 2012    Temat postu:

tina napisał:
dlaczego zakladasz, ze to musi byc klatka?


Tina - jak każdy z nas (zapewne:) - piszę wyłącznie tak, jak ja to odbieram. Dlaczego klatka? Bo dla mnie to by była klatka. Ja po prostu nie lubię być ograniczana, ani spełniać oczekiwanej ode mnie roli. Może dlatego, że co jakiś czas mi się zmieniają pomysły na życie i wiecznie nie umiałabym być np. wyłącznie żoną i matką. A np. astronautą (wiem, wiem - na to już za stara jestem). I kiedy słyszę jak w takich układach (nie piszę o wszystkich związkach tego typu - tylko komentuję kilka konkretnych - np. to co słucham i czytam o państwu Pazurach, czy to co przytoczył mailo - o Nataszy Urbańskiej i J. Józefowiczu) on oczekuje od niej konkretnego zachowania, konkretnego podporządkowania się jego wizji - a ona na początku zafascynowana chętnie się podporządkowuje autorytetowi i mistrzowi - zaś potem zaczynają się zgrzyty. Bo człowiek z reguły nie lubi być wciskany w ramki na zawsze (pewnie są wyjątki).

Dlatego dla mnie w jakichś tam przypadkach to "złota klatka".

"Masz wszystko co chcesz, ale zachowuj się tak, jak ja tego oczekuję."



tina napisał:
dojrzali mezczyzni wiedza, ze z wiezienia kazda chce uciec


Jeśli mówimy o dojrzałości psychicznej - to chyba niewielu jest takich

Jeśli o wiekowej - to zapewniam cię, że znam osobiście kilku takich (niekoniecznie z o 20 lat młodszymi kobietami u boku) którzy są tak przekonani o swojej zajebistości, za przeproszeniem, i sile swojego bogactwa, że bardzo się dziwią, kiedy któras kobieta jednak postanawia zrezygnować z tego "więzienia" i ich zostawia. Szok porównywalny do tego, jakby ktoś im powiedział, że ziemia jest płaska i wsparta na krokodylach - i by te krokodyle właśnie zobaczyli...

Cytat:
a czy szczesliwe sa osoby w zwiazkach z rowiesnkami? czy gwarantem szczescia jest wlasnie to, ze partner jest rowiesnikiem?


Ależ skąd. Nie ma żadnej absolutnie gwarancji na szczęście. Gdyby była - wszyscy byśmy dążyli do jej osiągniecia i zapewnienia sobie stałego szczęścia

Ale jeśli się szanuje drugiego człowieka i siebie samego, potrafi się doceniać go za to kim jest, a nie kim może być - wtedy szanse na szczęście są o wiele większe wg mnie, niż wtedy, kiedy mając już w sobie wiele doświadczeń i przyzwyczajeń (to chyba przede wszystkim...) szuka się kogoś o określonych hmm.. "parametrach" - a jak dochodzi do tego zauroczenie młodością - to się często włącza w człowieku chęć "dostosowania" tej młodości do swoich wymagań, na zasadzie: "wskażę jej/jemu dobrą drogę rozwoju, życia - będzie idealnie wg mnie".

(Tina - nie bierz oczywiscie tego personalnie bo nie uogólniam. Zapewne zdarzają się pary z rożnicą wieku, gdzie on (starszy) szanuje odrębność jej (młodszej) i pozwala na to, by żyła z nim i obok niego tak, jak by chciała, a nie tak jak on by chciał i uważa, że będzie lepiej. Ale ja w sumie nie znam takiej pary - więc subiektywnie oceniam)


Cytat:
a czy Ty jestes ABSOLUTNIE SZCZESLIWA?


No coś ty. A czy ktoś jest? Zawsze jest jakieś "ale". Ludzie od tysięcy lat szukają "absolutu szczęścia" i nie znajdują. Nie sądzę, żebym ja była tym wyjątkowym odkrywcą

Cytat:

czy rzeczywiscie to jest sposoring? bo ona daje swoja mlodosc, a on zapewnia byt na poziomie. to raczej wymiana. OBUSTRONNA!
czyli: to jest bardzo uczciwie!


Dla nich na pewno. DO czasu póki ona ma swoją młodość A on pieniądze. Jakkolwiek nie zmienimy tego, że w społeczeństwie wsparcie finansowe jednostronne (czy to w związku, czy w biznesie) jest traktowane jako sponsorowanie. Czasem jest to inwestycja. Ale nie zawsze.

Cytat:
bo ilez to zwiazkow rownolatkow opiera sie na tym, ze jedna osoba DAJE, a druga po prostu TYLKO BIERZE.


Założę się, że z pewnością wiele mniej jest takich związków równoletnich, niż z różnicą wieku.

Cytat:
nie sadze, jak sponsor ma pieniadze, to dlaczego mialby nagle nie miec? przeciez nie zgubi


Oj, jest kilka możliwości. Źle zainwestuje, była żona podniesie alimenty , okradną go, firma splajtuje, albo po prostu rozchoruje się ciężko i nie będzie w stanie zarabiać dalej - a polisy i oszczędności nie starczą na zawsze.

Cytat:
wlasnie takie zwiazki mogaliczyc na przetrwanie, bo maja solidne podstawy. ona ma to co chciala, a on tez.


Owszem. Dodałabym tylko: póki on ma to, czego ona chce i odwrotnie. A ani pieniądze ani młodość nie są wieczne. No dobrze - pieniądze mają szanse na dłuższą "żywotność" Dlatego częściej właściciele/właścicielki zasobnego portfela wymieniają partnerów na młodsze modele, niż ich partnerzy wymieniają ich na bogatszych (bo z biegiem czasu tracą swoj "majątek" - czyli młody wygląd i świeżość).


Cytat:
z tym mlodzsym, przystojnym i mogacym zapewnic dobrobyt, to dalabym sobie spokoj. nijak to nie pasuje: PRZYSTOJNY I WOLNY.
MLODY I BOGATY (naturalnie nie liczac ksiacia Wiliama - oops, ten tez juz zajety...).


Nie pisałam nic o WOLNYM Tongue out (1)
I nie tyle MŁODYM, co MŁODSZYM od aktualnego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kobieta z klasą
maszynista z Melbourne


Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 2268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:48, 12 Cze 2012    Temat postu:

Czasem wymieniają na młodszy model bo tylko takie są zainteresowane tą wymianą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:57, 12 Cze 2012    Temat postu:

no i ciesze sie, ze to wyjasnilas.


natomiast musze przyznac, ze nie wiem jakie sa stosunki miedzy Pazurami, zupelnie nie wiem kim sa Urbanscy.

co do bylych zon i alimentow, to powiem tylko: mezczyna nie bedzie nigdy bogaty, jesli ma ex i dzieci, na ktore musi placic alimenty. no chyba, ze mowimy o milionerach. a i oni musza sie naglowkowac z kasa.
i musze przyznac, ze ja podziwiam kobiety zawierajace zwiazek z mezczyzna "z takim bagazem".
i to nie ze wzgledu podzial majatku, tylko chodzi o te nerwy. bo ja na ten przyklad jestem zbyt zaborcza, aby dzielic sie moim mezem z jego dziecmi i bylymi zonami
dlatego podziwiam takie kobiety, ktorym to nie przeszkadza.
TO MUSI BYC WYRZECZENIE! i na pewno nie da pieniedzy.




no i jeszcze jedno:

Cytat:
bo ilez to zwiazkow rownolatkow opiera sie na tym, ze jedna osoba DAJE, a druga po prostu TYLKO BIERZE.


Założę się, że z pewnością wiele mniej jest takich związków równoletnich, niż z różnicą wieku.

chm...

wynka z tego, ze nadal zakladasz, ze kobieta mlodsza, to TYLKO BIERZE, A mezczyna starszy DAJE.
zapewniam Cie, ze MLODA kobieta tez DAJE:
Swoja MLODOSC, nastawienie do zycia, energie, potomstwo, dom, do ktorego on z checia po pracy wraca.

i jeszcze jedno, ona nigdy sie nie zestarzeje, bo ZAWSZE bedzie dla niego mlodsza, wiec ja nie bedzie wymienial na mlodzsy model
(naturalnie poza nielicznymi wyjatkami).



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jayin
mistress of chaos


Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 5958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 987 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pogranicze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:11, 23 Lip 2012    Temat postu:

To tak, żeby wpisać się w powyższy post Tiny - i od razu przerzucić dyskusję z watku o A. Łapickim:

tina napisał:
"A czy nie sadzicie, ze zonie Lapickiego nalezy sie cos za to maleznstwo?
w koncu wychodza za niego nie widzaila, czy on bedzie zyl 3 lata, czy 10. w kazdym badz razie - nie jest przyjemne patrzec na chorobe i smierc bliskiej osoby -byc z nia i wspierac, znosic jej humory, nie mowiac o ogolnym napietnowaniu jej przez prase.
dlaczego mialaby to robic za darmo?
cos jej sie pprzeciez za to nalezy..."


Czy da się to wycenić? To "poświęcenie swoich młodych lat"?
Tak jak pisała Kura - czy miłość się wycenia?

Są przypadki, kiedy się wyceniają ludzie. I oczekują spadku, przepisania majątku, lub jego części - nie z chciwości, ale po prostu realnie uważają, że za doglądanie chorego małżonka, za poświęcanie swojej młodości - po prostu im się należy to. Czasem nawet jeśli trzeba walczyć o majątek z rodziną zmarłego (np. z dorosłymi już dziećmi).

A są przypadki, kiedy wystarcza sama miłość (są?
I wtedy można machnać ręką na majątek.

Zabezpieczenie przyszlości - rozumieć to można. Gdyby z własnej woli taki mój leciwy mąż przepisał lub podarował - OK. Ale chyba bym nie oczekiwała tego od niego. I chyba mogłabym zrezygnować z majątku (nie przepisanego na mnie, ale tak ustawowo przypadającego), gdyby jego dziecko/dzieci miały jakieś pretensje co do tego. Machnęłabym wtedy ręką. Zakładając, że to było małżeństwo z miłosci, a nie transakcja wiązana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kobieta z klasą
maszynista z Melbourne


Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 2268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:30, 23 Lip 2012    Temat postu:

Jayin napisał:

Zabezpieczenie przyszlości - rozumieć to można. Gdyby z własnej woli taki mój leciwy mąż przepisał lub podarował - OK. Ale chyba bym nie oczekiwała tego od niego. I chyba mogłabym zrezygnować z majątku (nie przepisanego na mnie, ale tak ustawowo przypadającego), gdyby jego dziecko/dzieci miały jakieś pretensje co do tego. Machnęłabym wtedy ręką. Zakładając, że to było małżeństwo z miłosci, a nie transakcja wiązana.


otóż to!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kobieta z klasą
maszynista z Melbourne


Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 2268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:36, 23 Lip 2012    Temat postu:

To ja zapytam wprost: do wszystkich obrończyń miłości młodej 20+ do pana 80+...

w czym objawia się taka miłość?
Czy nie brzydzi w Was sama myśl, że facet w tak podeszłym wieku mógłby Was dotykać ( że o niczym więcej nie wspomnę)?
Nie brzydzi Was kolega ojca, ba może nawet kolega dziadka?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lena
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 3846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 834 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:54, 23 Lip 2012    Temat postu:

Kuro - myślisz że facet 80+ ma jeszcze ochotę i możliwość by coś ten tego ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Pon 20:26, 23 Lip 2012    Temat postu:

To, że czegoś sobie nie wyobrażamy nie oznacza, że to nie istnieje.
Dlatego nie ma sensu sprowadzać sprawy tak skomplikowanej jak relacja między dwojgiem ludzi tylko do kwestii starczego dotyku.
Powrót do góry
Kobieta z klasą
maszynista z Melbourne


Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 2268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:28, 23 Lip 2012    Temat postu:

qurcze, Leno nie mam pojęcia. Ja z innej gliny jestem Gdy miałam naście lat i każdy w wieku ojca i starszy odstraszał mnie niemiłosiernie. Nawet dziś nie zdecydowałabym się na żadnego 80tka, jak i na 18latka. Wiem, wiem zaraz mi tu zarzucą " nigdy nie mów nigdy" ... ale póki co odraża mnie to

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:31, 23 Lip 2012    Temat postu:

Kura domowa napisał:
To ja zapytam wprost: do wszystkich obrończyń miłości młodej 20+ do pana 80+...

w czym objawia się taka miłość?
Czy nie brzydzi w Was sama myśl, że facet w tak podeszłym wieku mógłby Was dotykać ( że o niczym więcej nie wspomnę)?
Nie brzydzi Was kolega ojca, ba może nawet kolega dziadka?


no wiec mnie sie wydaje, ze im facet ma ponad 80 lat, tym wieksze ma wziecie u 20-latek. warunek - musi byc milionerem.


a teraz powazniej:

dlaczego ma mnie brzydzic facet, ktorego kocham?
wlasnie to jest MILOSC: kochac i nie dostrzegac/akceptowac wad. mnie nie przeszkadza, jesli meczyzna jest starszy. starszy mezczyna bardziej rozpieszcza kobiete i na wiecej pozwala...
i jeszcze jedno - mlodsza kobieta bedzie dla niego zawsze MLODA i PIEKNA.
poza tym starszy mezczyna ofereuje zupelnie inne horyzonety myslowe. nie chce, zeby wypadlo, ze mlodsi mezczyni sa glupi i nic nie moga zaoferowac kobietom. NIE!
po prostu: mlody mezczyna ma co innego do zaoferowania, a starszy co innego.
i zapewniam obie oferty moga byc atrakcyjne dla kobiet

a teraz z autopsji - mialam przyjaciela, ktory byl moim rowniesnikiem. do tego byl bardzo przystojny. no taki, za ktorym kobiety sie ogladaj i ...walcza o niego (brrrr... tez z autopsji).
i kiedys mi powiedzial, ze powinno byc dla mnie wyroznieniem to, ze one jest ze mna, bo ON jednak wybral mnie
d'oh!
no rece mi opadly na jego o sobie wyobrazeniu
d'oh!

dlatego teraz do przystojnych i dobrze wygladajcych mezczym podchodze z rezerwa. bo jak mezczyna jest zakochany w sobie, to lepiej sobie w leb strzelic!


Shame on you


Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez Tina dnia Pon 20:43, 23 Lip 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 15, 16, 17  Następny
Strona 12 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin