Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

P O D A T K I
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

podatki sa?
za duze
83%
 83%  [ 5 ]
za male
0%
 0%  [ 0 ]
w sam raz
16%
 16%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 6

Autor Wiadomość
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 15:20, 25 Mar 2014    Temat postu:

Dokładając napoje przekraczam 4 stówki i to znacznie.


Jak żyć Pnie Premierze, jak żyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 17:40, 25 Mar 2014    Temat postu:

corsaire napisał:
http://kulinarnik.pl/dom-polski

Cytat:
W zimowym menu np. pierogi z kapustą z Hajnówki i prawdziwkami (26 zł) czy gęś hodowana w Bieszczadach ze Złotą Renetą (75 zł). Specjalnością są dania z dziczyzny, np. pierś bażanta z duszoną czerwoną cebulą w sosie z trawy żubrowej (60 zł) albo comber z sarny podany z knedlami nadziewanymi śliwką na sosie wiśniowym (98 zł) oraz torty bezowe, np. ciemna beza daktylowa z kremem kawowym.Na zamówienie dostępne m.in. koźlę mleczne pieczone w całości.

Wykwintny obiad:

Mus z wątróbki gęsiej z owocami i gorącą jeżynową konfiturą – 29 zł
Sałata z płonącym pomidorem oraz grzanką z kozim serem – 42 zł
Sum w zielonych szuwarach ze szpinaku z sosem z zielonego pieprzu – 48 zł

Rachunek :119 zł


czyli 120 na osobe dziennie - ale to nie jest chyba najtansza dieta, choc w miare tania

a gdzie śniadanko, podwieczorek i kolacja.? Toż to tylko obiad, w dodatku bez zapojek.
Co do zasady myślę także, że niewielu stać na to, żeby codziennie żywić się na mieście nawet za te 120 zeta. To by wyszło 3.600 zł miesiecznie. Do tego te śniadanka i kolacje, jakieś owoce, jogurty na przegryzki i wyszłoby 5 tysiaków miesięcznie na żarcie. Przy czteroosobowej rodzinie 20 tysiaków. A jeszcze trzeba kredyty spłacać, czynsz, energię, telefon, internet, abonament RTV, II filar, czy jakieś inne PZu. Trzeba tez się ubrać, umyć, za coś wyprać itd. No i jeszcze kwoty wydatków na używki typu fajki, kawa, alkohol, czy tam inne łakocie.
Nigdy nie liczyłam ile mi wychodzi na jedzenie przy takiej czteroosobowej rodzinie, ale zasadniczo wydatki na jedzenie to jest pikuś przy stałych świadczeniach. Zżerają mi 3/4 pensji. Not talking


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 18:20, 25 Mar 2014    Temat postu:

lulka napisał:
I jeszcze dodam, że Bratanek po Inżynierii Lądowej (pracuje jako barman), syn kończy Mel i Mechatronikę jednocześnie niemal (pracuje w Urzędzie Skarbowym na śmieciowej umowie), ale szczęscie, że ze stypendium w USA go chcą.
Córka po chemii na U.W i ekonomii w jakiejś tam angielsko-polskiej uczelni.

Owszem, na kasie w Biedronce to może by i znaleźli pracę.
To jest chory kraj.

Bobranoc


Napiszę rzecz po której zostane ukamienowany pewnie...
Nieprawda jest że w Polsce nie ma pracy ( przyzwoicie płatnej pracy ).
W Polsce nie ma ludzi posiadających kwalifikacje potrzebne współczesnym pracodawcom.
Niestety - skonczenie studiów , traktowanych jako czysta nauka, bądź prawdopodobniej nauka z rozrywka nie gwarantuje absolutnie niczego.

Jesli rozmawiamy o osobistych doświadczeniach dam przykłąd własnych dzieci.
Najpierw córa. Skonczyła kierunek gwarantujący bezrobocie, czyli socjologię . Równoczesnie z nią ten sam kierunek skończyła jej kuzynka.
Córa od połowy pierwszego roku pracowała. Początkowo jako kelnerka, później jako manager w tej knajpie, później na śmieciówce w firmie pośrednictwa pracy za granicą . Na czwartym i piątym roku pracowała tam na cały etat ( sic! ) jednocześnie robiąc dzienne studia.
Jej kuzynka- studiowała. kropka.
Córa ze swoim CV po studiach prace znalazła w ciagu tygodnia, tam awansowała, znów zmieniła i znów awansowała. W chwili obecnej interesują się nią polskie oddziałynajwiększych korportacji z segmentu HR, a ich oferty poniżej 4500 zł netto sa przez scórę odrzucane na starcie.
Kuzynka pracowała w sklepie obuwniczym. Namawiana , by zrobiła choćby bezpłatny staż w dobrej firmie - zaczęąl studiowac drugi kierunek .

Syn - był bardzo dobrym studentem, ale takich jak on na roku było kilku. Z tym, ze syn siedział pasjonacko w grafice komputerowej i programowaniu. Uczelnia sama zaproponowała mu etat, bowiem potrzebowała ludzi z pogranicza jego zawodu i informatyki.
Od miesiąca syn jest juz adiunktem.

Wiem, ze to indywidualny przykład.
Ale uderzmy się w piersi... jestesmy na rynku pracy towarem. Czy - jako towar - posiadamy "cechy użytkowe" oczekiwane pzrez kupującego ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:18, 25 Mar 2014    Temat postu:

Ukamienować to może nie ale, że głupoty piszesz to fakt. Głupoty nie dlatego, że jesteś głupi tylko dlatego, że nie zaznaczyłeś wyraźnie, że w Polsce rynek pracy jest rynkiem chorym. Jest tu całkowity dyktat pracodawcy. Normalnie to człowiek kończy studia. Nigdzie na świecie studia nie przygotowywują do pełnowartościowej pracy na konkretnym stanowisku. Więc najpierw przyjmuje się gościa na staż (płatny), jeśli jest bezpłatny to ozna, że rynek pracy jest chory. Na stażu sprawdza się, czy gość ma wiedzę i predyspozycję konieczne DO PRZYUCZENIA na konkretne stanowisko pracy. Jeśli ma to zatrudnia się go i uczy, co ozwierciedla jego kariera zawodowa.
Gdy rynek pracy jest chory to pracodawca wymaga, żeby kandydat miał 25 lat, wyższe studia i 10-cioletnią praktykę na danym stanowisku. I nikt się nie puka w czoło. Twoje dzieci spróbowały z sukcesem dopasować się do chorego rynku pracy, co nie oznacza, że wszyscy powinni to robić. Zasadniczo to nie powinni, bo tylko pogłębiają chorobę. W efekcie pracodawca zarząda, żeby kandydat miał nie więcej niż 25 lat, wyższe studia, 15 -letni staż pracy i pierwsze 2 lata pracował za darmo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:47, 25 Mar 2014    Temat postu:

Wszyscy zapominają o jeszcze innym drobiazgu. Znaczy się, że poza Polską istnieją jeszcze inne w miarę normalne kraje. W związku z tym całkiem sensowni młodzi ludzie wyjeżdżają, tam gdzie mogą się normalnie rozwijać zawodowo i jeszcze na dodatek im za to płacą. Te 4500 z których dumna jest Twoja córka to marne 1000 euro sprzątaczki na Zachodzie. Co więcej wyjeżdżający z Polski "nieudacznik", który chce się wykazać np. w Niemczech zdumiony słyszy "langsam". Znaczy, żeby swoje umiejętności zawodowe zdobywał wolno ale dokładnie. Nikt nie oczekuje od niego cudu. Szok.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ron dnia Wto 19:48, 25 Mar 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 20:04, 25 Mar 2014    Temat postu:

Pewnie masz sporo racji w tym co piszesz i pewnie każdy ocenia sytuację przez pryzmat własny i znajomych.

Wiem tylko jedno.. nie pisz . że 4500 zł to marne tyciąc euro sprzątaczki.
Bo za 3200 zł ( 800 Euro wynajmujesz w Paryżewie marną kawalerkę na obrzezach miasta, a w Krakowie mieszkanie 80 m2 przy Rynku urządzone na tip-top ( ewentualnie dwupoziomowe 120 m2 z garażem i całkowicie umeblowane na poziomie mocno wysokim dalej od Centrum )


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Wto 20:08, 25 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 20:18, 25 Mar 2014    Temat postu:

A w Niemczech płaca 8€ za godzinę i to jako minimalna, w USA niektórych stanach po 12$. Zastanawia jedno, dlaczego do porównania wrzucane są kraje typu Niemcy, Wielka Brytania nie Hiszpania, Włochy, Meksyk, Brazylia, Argentyna czy USA. Niby dlaczego mamy zarabiać jak w starej UE. Niech mi kto wyjaśni.
Z opowieści Nudka wynika jedno: chcesz pracować znajdziesz pracę, lepszą gorszą ale znajdziesz, masz wszystko w nosie skończysz na kasie w Lidlu. Wynika tez że osobą nieprzeciętnym, oczekującym od życia czegoś więcej niż 7 - 15, wypłata 10, urlopu w Egipcie i auta w kredycie na 7lat jest łatwiej, z naszego punktu widzenia. Nie wiem czy młoda Nudkowa z premedytacją wyrabiała sobie ścieżkę zawodową, ale wiem ze pracodawcy nie lubią ludzi nastawionych roszczeniowo dla których studia to kres możliwości. W każdym razie nie lubią takich ludzi na stanowiskach gdzie dobrze płacą, do zakręcania słojów na linii wystarczy w miarę rozgarnięty absolwent gimnazjum potrafiący przeczytać ze zrozumieniem instrukcję, oraz stosujący sie do niej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 20:40, 25 Mar 2014    Temat postu:

Generalnie zgodzę się z Nudziarzem, że w Polsce jest praca ale i z Lulką też- że system jest chory. W tym chorym systemie wykształcenie ( nawet doskonałe)nie daje najmniejszych gwarancji na znalezienie pracy zarobkowej. Studia są do nic jeżeli tylko się studiuje. Z tym, że nie wiem wcale czy to tylko źle. Może zwyczajnie należy zmienić sposób myślenia. Dla mnie nie do pojęcia było jednoczesne studiowanie na dziennych i praca ani studiowanie zaoczne i praca. Jakoś nie miały odpowiedniego wymiaru te studia zaoczne. Że niby gorsze, wydawało mi się. Traz jestem przekonana, że to papierek, po latach pracy nieistotne zupełnie jest z jaką lokatą te studia się skończyło, na jakiej uczelni i czy dzienne itd.
Moje Stare dziecko pracuje od 16 roku życia. Oj różnie pracuje- i w sklepie i w fabryce i studio radiowym, i w biurze i w salonie wqu activgdzie bądż. To takie przymiarki, których potrzebę dyktuje chęć posiadania własnych środków finansowych i nieustanne poszukiwania własnego miejsca w tym chorym świecie. Moje Stare Dziecko dojrzewa do zakończenia licencjatu, olania magisterki, studiowania zaocznie innego kierunku i pracy za michę po 12 godzin dziennie w celu zdobycia praktyki zgodnej z kerunkiem studiów. A jak jej się nie będzie podobać- do kolejnej zmiany. Moje Stare Dziecko ma 22 lata i na te wymarzone zaoczne to już sobie częściowo zarobiło na niemieckim zmywaku.
Wydaje mi się, że Stare Dziecko ma wszelkie kwalifikacje do tego, żeby w końcu pracować na poważnie i osiagać przyzwoite dochody.
Małe Dziecko nie kala rąk pracą. Zamierza studiować coś i wyjść bogato za mąż. W ostateczności zostać europosłem.
Obawiam się, że Mała zasili rzeszę bezrobotnych i będzie z nami mieszkała (na Psa urok) do końca naszego żywota sprzeniewierzajac nasze emerytury. Not talking


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 20:53, 25 Mar 2014    Temat postu:

Sciezkę wybrałą przypadkowo. Ale jest perfekcjonistka.
Mając "na tapecie" projekt zatrudnieniowy spawaczy zrobiła kurs spawania migomatem, by wiedzieć czego oczekuje klient i czy kandydat tylko ma papiery, czy tez naprawde coś potrafi.
P.S. Wyobrażasz sobie kurs.. kilkudziesięciu chłopa i jedna ruda 180 cm z cyckonoszem D ??


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Wto 20:56, 25 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Wto 21:24, 25 Mar 2014    Temat postu:

Pochodzenie O-Ren Ishii napisał:
Na logikę, średnia to średnia i powinno się za nią średnio żyć.

To dosyć pokrętna logika, bo w Polsce są tysiące ludzi, dla których ta średnia jest (i będzie) niedoścignionym marzeniem. Gdyby większość Polaków średnio - zarabiała średnią, bylibyśmy naprawdę sytym społeczeństwem.

I nie mam pojęcia, jakim cudem (tzn. mam pojęcie - przyłączając się do zdania Lulki - cudem wegetacji) udaje się komuś przeżyć wydając na paszę 400 zł miesięcznie. U mnie wydatki na żarło są jednym z największych obciążeń, mimo że naprawdę nie jadam frykasów, a moja lodówka często świeci pustkami. Oczywiście, do pewnego stopnia to kwestia błędnej organizacji (czego mam świadomość), ale jeśli 100 zł "pęka" mi przy w trakcie jednych, bardzo podstawowych zakupów (chlebek, coś do chlebka, masełko, jajeczka, pierś z kurczaczka, jakiś soczek, coś na surówkę), to chyba nie jest normalne. Ceny żywności są bardzo wysokie, nieadekwatne do jej jakości i kosztów wytwarzania. Ogórki kiszone 6 zł za kg(?!) Przecież to kosztowało kiedyś grosze... nieustannie spotykają mnie w sklepach takie rozczarowania, nieustannie - negatywne.

lulka napisał:

Owszem, na kasie w Biedronce to może by i znaleźli pracę.

A może, rzeczywiście, i nie. Pamiętam, jak lata temu, w skrajnej desperacji szukałam jakiejkolwiek pracy i dla większości potencjalnych pracodawców moje kwalifikacje były zbyt wysokie. Oni nie chcieli pracownika, po którym spodziewali się - zresztą słusznie - rychłego odejścia.
Pracodawca może przebierać w ofertach jak w ulęgałkach i szukać pracownika pasującego nie tylko do jego merytorycznych oczekiwań, ale i profilu pracy.
Nie wiem, skąd przeświadczenie, że praca leży na ulicy i "chcieć do móc".

nudziarz napisał:

Nieprawda jest że w Polsce nie ma pracy ( przyzwoicie płatnej pracy ).
W Polsce nie ma ludzi posiadających kwalifikacje potrzebne współczesnym pracodawcom.
Niestety - skonczenie studiów , traktowanych jako czysta nauka, bądź prawdopodobniej nauka z rozrywka nie gwarantuje absolutnie niczego.

Nie wiem, nie mogę się jakoś dzisiaj wysłowić i czuję, że zaraz wskoczę na swojego konika pt. my, armia niewolników, ale strasznym smutkiem napawają mnie takie konkluzje jak powyższa. I tak większość z nas, pracuje, aby żyć (to jeszcze pół biedy) i żyje, aby pracować, całe życie spędzamy w pracy poddani dyktatowi państwa, które nas przeżuje i wypluje, które nas, "dyskretnie" popycha coraz wcześniej w pracownicze tryby i jeszcze ochoczo powinniśmy się temu poddawać, poszukiwać wykształcenia, które zapewni nam pracę "przyszłościową", "użyteczną", "praktyczną". A gdzie jest frajda z życia, gdzie satysfakcja z tego, co się robi? Jak można się skutecznie uczyć czegoś, co dla kogoś jest nudne do wyrzygania? Biję się w piersi, ja, "humanistyczny" lebiega, że nie zdecydowałam się ongiś na 5 lat katorgi na przyszłościowym technicznym kierunku, nie miałam też ochoty na któreś z tych fascynujących studiów typu administracja i zarządzanie, więc, w zasadzie, do nikogo oprócz siebie nie powinnam mieć pretensji, iż moje zainteresowania nie spotkały się z potrzebami współczesnych pracodawców, że państwo widzi we mnie jedynie maszynkę do płacenia podatków i nie ma tu miejsca na fanaberie poszukiwań niszy zawodowej dla takich nieudaczników jak ja.


Ostatnio zmieniony przez flykiller dnia Wto 21:26, 25 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:50, 25 Mar 2014    Temat postu:

Tak myslę ( i nie wiem czy to złe ), że większość z nas oczekuje , iz to pracodawca powinien się do nich dostosować. Piszę to w tym sensie, iz uznajemy za normę iż posiadając okreslone kwalifikacje ( a jeszce częściej nawet nie kwalifikacje, a wiedzę i wykształcenie ) powinnismy znaleźć zatrudnienie.
Gdzies w domysle oczekujemy, ze rynek pracy ma dostosować się do nas , a nie my do niego .

Piszemy o cudownym Zachodzie... kto z nas jest gotów rzucic wszystko i przenieśc się w ciągu dwóch tygodni 500 km , bo tam jest w tym momencie zatrudnienie ?. A na tym hołubionym "zachodzie" to norma.Kto mając lat 40+ jest gotów się przekwalifikowac ?? - a "tam" to norma.
Absolutnie nie twierdzę, ze rynek pracy wchłonie każdego chętnego.. ale patrzac na to z drugiej strony.. w tym momencie przez pryzmat córy szukającej kandydatów do pracy własnie na tym cudownym zachodzie stwierdzam, że zwyczajnie brakuje fachowców.
Tak tu jak i "tam".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:42, 25 Mar 2014    Temat postu:

Wybacz Nudziarzu. Ja zdaję sobie sprawy, że w Polsce 4500 do ręki to przyzwoite pieniądze. Ja pisałem w kontekście decyzji młodych, inteligentnych ludzi z inicjatywą, czy wypruwać sobie żyły w chorym systemie za niewielkie pieniądze, czy też pracować normalnie w normalnym systemie za większe pieniądze. Jedyny problem to ewentualnie nieznajomość języka obcego. Myślę, że i tak mamy szczęście, że mlodzież nie załapała jeszcze, że na Zachód należy wyjeżdżać nie po studiach, lecz tam studiować. Koszty wbrew pozorom nie odbiegają znacząco od tych w Polsce, a możliwośći pracy dla studentów jeśli nie większe to za większe pieniądze. Miejscowy dyplom i doszlifowany język to dużo większe szanse na lepszą pracę. Już teraz według dzisiejszych wiadomości tylko 17% pracujących nie rozważa emigracji zarobkowej. Oczywiście większość pozostanie tylko przy rozważaniu ale to chyba najlepiej obrazuje stan naszego rynku pracy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Wto 22:55, 25 Mar 2014    Temat postu:

nudziarz napisał:
Tak myslę ( i nie wiem czy to złe ), że większość z nas oczekuje , iz to pracodawca powinien się do nich dostosować. Piszę to w tym sensie, iz uznajemy za normę iż posiadając okreslone kwalifikacje ( a jeszce częściej nawet nie kwalifikacje, a wiedzę i wykształcenie ) powinnismy znaleźć zatrudnienie.

Sądzę, że powinna być między tymi stanami równowaga, a teraz jej nie ma. Wszystko jest dla pracodawcy, wszystko jest podporządkowane jego potrzebom i interesom. Byłam przerażona po przejrzeniu konspektu i notatek z pewnego szkolenia dla kadry zarządzającej. To były fachowe porady dla pracodawcy, jak zgnoić pracownika i, ewentualne, związki zawodowe. Oczywiście, wszystko w świetle litery prawa.
Powrót do góry
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:05, 25 Mar 2014    Temat postu:

Zgadzam się z Nudziarzem i z Kilo nawet też.

To czy rynek pracy jest chory to bym zostawił... wszechuzdrowicielom 050 Natomiast zwykły pracownik powinien się trochę bardziej rozejrzeć, może rozważyć przeprowadzkę, może rozważyć zmianę zawodową itd. I raczej nie dać sobie wmówić że "wszystko jest chore" - może i są pewne przypadki ale poza nimi znajduje się większość rynku. Czego oczekuje pracodawca typu korpo dla stanowisk typu "junior" ? Dokładność, rzetelność, uczciwość, komunikatywność, matura, mile widziany komunikatywny angielski - pensja 2200-3000 brutto. Dla "seniora" ? Dodatkowo mile widziane wyższe wykształcenie, excel, 1-3 lata doświadczenia na podobnym stanowisku - pensja 3- 4k (czyli już mamy średnią). Dopiero na specjalistę S2 (kluczowa osoba)-S3 (kluczowa osoba + unikalne kompetencje np. biegły mandaryński) zaczynają się bardziej wydumane testy i wymagania.
Założę się, że w innych normalnych firmach jest podobnie a te wymagania "10 lat doświadczenia, 3 języki biegle i max, 23 lata życia" to raczej legendy miejskie (ew. szwindel do osiedlania Wietnamczyków - to też się może zdarzyć - firma która wykaże, że nie może znaleźć pracownika, ma prawo ściągać kogo chce z całego świata)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Wto 23:23, 25 Mar 2014    Temat postu:

Pochodzenie O-Ren Ishii napisał:
Czego oczekuje pracodawca typu korpo dla stanowisk typu "junior" ? Dokładność, rzetelność, uczciwość, komunikatywność, matura, mile widziany komunikatywny angielski - pensja 2200-3000 brutto. Dla "seniora" ? Dodatkowo mile widziane wyższe wykształcenie, excel, 1-3 lata doświadczenia na podobnym stanowisku - pensja 3- 4k (czyli już mamy średnią).

... i 80 kandydatów na jedno miejsce
Excel jako wymaganie dla "seniora"? Raczej jako niezbędne minimum dla każdego. Chyba żyjemy w jakimś innym kraju, szkoda gadać.
Powrót do góry
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 23:39, 25 Mar 2014    Temat postu:

Młodzi pracujący na linii lepiej "trzaskają" pakiet Office niż my, Excela uczą w gimnazjum, co prawda podstaw, ale uczą.

Mucha, podporządkowanie pracownikom kończy się jak poprzedzi ustrój - większym lub mniejszym bum. Może tego nie wiesz ale to pracodawca ponosi ryzyko, to pracodawca inwestuje swoje pieniądze, to pracodawca oczekuje ich pomnożenia. Ustrój gdy każdy musiał mieć pracę, niezależnie od potrzeb, od rachunku ekonomicznego, zdechł. Podobnie jak zdychają zakłady kierowane przez związki zawodowe. Praca jest towarem, im masz go lepszy, mniej dostępny tym więcej chętnych na niego. Inne spojrzenie to marksistowsko-leninowska pozostałość. Jest też pozytyw, wstrętny kapitalista woli kupić maszynę niz płacić człowiekowi, co doprowadziło do rewolucji przemysłowej i nadmiaru towarów, skrócenia czasu pracy i możliwości pisania pierdół na forum zamiast zapierdzielania po 16 godzin.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:29, 26 Mar 2014    Temat postu:

Wymagam od praktykantow, czy tam stazystow umiejetnosci logicznego myslenia, wyszukiwania informacji w necie i skladnego formulawania mysli. Niby niewiele. Zdecydowana wiekszosc nie potrafi sprostac tym wymaganiom. A pisze o studentach sgh i uw. Mnie to przeraza.
System jest chory. System edukacji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:44, 26 Mar 2014    Temat postu:

I nie trafiają się pracownicy lub choćby stażyści dużo inteligentniejsi od Ciebie???
A co w tych nader częstych przypadkach?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:42, 26 Mar 2014    Temat postu:

Wtedy, z pomoca specjalnego urzadzenia sfinansowanego z dotacji unijnej, wysysam z nich cala te inteligencje, dodaje plyn genderowy i wypijam. Po czym pisze posty na forum.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:58, 26 Mar 2014    Temat postu:

annaliza napisał:
...wysysam z nich cala te inteligencje,...


a za ile moglabys umyc samochod?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 3 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin