po 30-tce

ribka_pilka

"Dla chleba, Panie, dla chleba"
Odbębniamy swoje 8 godzin i zaczynamy żyć.
Niewielu szczęśliwców robi to co lubi. Ja na ten przykład chciałabym być testerem gier

Ważne, żeby to co robimy dla chleba, nie było dla nas dolegliwością.
Z drugiej strony, mamy wolny rynek i teoretycznie, każdy swoją nisze ma i może robić to co lubi. Teoretycznie.
Przeczytaj "Przyślę Panu list i klucz".

hachiko · Gość

Tak sie złozyło,że mam pracę zgodną z moim usposobieniem. Robię to, co lubię,ale...no właśnie, zawsze coś...warunki, wynagrodzenie potrafią zbić na plan dalszy radość z wykonywanej pracy.
Kiedyś chciałam uczestniczyć na planie zdjęciowym podczas kręcenia filmu , a teraz...nie wiem

Aproxymat

Skleić te 2 topiki? (wolę zapytać, bo to niekiedy problem się robi straszny).

majka

aha..

Mii

Praca nie jest moją pasją, pracuję bo jestem wygodna i wymagająca, pracuję więc, by sobie te dwie cechy zaspokoić, ale nie żebym cierpiała z tego powodu, rozumiem, iż tak być musi i kropek.
Spełniam się w innych dziedzinach, lubię być kurą domową, babką i "artystką" , te zajęcia dają mi w pełni satysfakcję i radość życia.

Wilq

Hmm. Dobre pytanie

Ja pracuję "w zawodzie" jak to się potocznie mówi, więc w sumie robię to, co lubię, chociaż jest jedno ale - ja ogólnie nie lubię robić

Gdybym miał możliwość zrezygnowania w ogóle z aktywności zawodowej (przy jednoczesnym zagwarantowaniu stałego dochodu w satysfakcjonującej mnie wysokości) nie wahałbym się nawet 10 sekund. A najchętniej to zająłbym się jakąś działalnością "artystyczną" w stylu fotografia i związane z tym zawodem podróże, ale ni cholery nie mam talentu, więc odpada

nudziarz

Wilq

Wiolinowa

bobro

ja też nie mam w sobie tyle siły, żeby odejść z tej gupiej kolei

10 lat przerobiłem w tak zwanych torach, ostatnie 3 lata w administracji, po czym znowu wracam w tory, jednak już ze stołkiem... nie jest źle... teraz jadąc na linii Poznań - Szczecin na odcinku Kiekrz - Drawski Młyn i na linii Poznań - Piła na odcinku Poznań Jeżyce - Chodzież, będziecie jechać przez teren, na którym będę odpowiedzialny za prawidłowe wskazania semaforów między innymi

Szymon Krusz

bobro

trochę inaczej... zostałem zauważony i awansowany... awans wiąże się z objęciem pewnego terenu jako zarządzający nim... przez ostatnie 3 lata byłem zaledwie zastępującym (z doskoku), teraz będę zastępcą

Szymon Krusz

To nie rozumiem najpierw piszesz

bobro

nie, chodzi o to, że w normalnej firmie za tę samą pracę dostawałbym dużo większe pieniądze, a ja się trzymam tej kolei, bo ją lubię, mimo że słabo płaci

Szymon Krusz

A to żeś Ameryki nie odkrył wszędzie jest tak samo.Fakt we większym mieście konkurencja jest większa ale właśnie to wykorzystują firmy.Wspomniany znajomy też się chciał przenieść do innej firmy za większe pieniądze ale tam by musiał podejmować decyzje potem miał zostać kierownikiem i odpowiadać za powierzony odcinek też zrezygnował a tak woli psioczyć żołądkować się ale zrobi to co musi zrobić bez podejmowania decyzji i ma spokojną głowę.

Seeni

no ale na miłość nie ma rady.
Jak Bobro kocha koleje to musi robić to co kocha i już. Nawet za gorsze pieniądze

Juli*

W chwili obecnej nie robię tego, co lubię.

paj

No to zrobiłam, to co lubiłam..
Może znów polubię.
Wklejam czarno białe, bo...jeszcze nie jestem pewna, jak to się skończy.

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

rosegreta · Gość

no ale czarnobiałe to nie ma efektu

żądam kolorów. Not talking

bobro

prawie jak van Gogh