Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

stereotypy i granice
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stara_reklama
Gość





PostWysłany: Wto 16:33, 30 Sty 2007    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Pon 8:54, 31 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Pasztet
Gość





PostWysłany: Wto 17:34, 30 Sty 2007    Temat postu:

A o czym jest pierwszy post? O tym, ze inaczej postepujemy (a wlasciwie mowimy, bo o czynach w necie raczej nie moze byc [nomen omen] mowy) w necie i w realu?
Moge mowic tylko za siebie: nie zaslaniam sie netem. W realu jestem rownie niemily.
Byc moze dlatego, ze przywyklem do mowienia ludziom prosto w oczy rzeczy trudnych dla nich w odbiorze. Nie tworze klonow, zeby opluc kogos, do kogo sie w innym wcieleniu usmiecham. Jesli ktos opowiada bzdury i mam ochote mu o tym powiedziec, to to robie. Jesli nudzi mnie jakies towarzystwo i mierżą mnie ich rozmowy, czy rozrywki, to tak w necie jak i w realu nie mam problemow z komunikacja.
I co mnie w tym wszystkim najbardziej dziwi - otwarta komunikacja nie pozbawia przyjaciol i znajomych. Kiedys ktos mi powiedzial, ze ze mna jest moze nie zawsze slodko, ale za to ma sie pewnosc, ze nie obrobie komus dupy za plecami. Ja zreszta tez szanuje ludzi, ktorzy nie kaza sie domyslac o co im chodzi, a po prostu o tym mowia. Jesli ktos nagle nie mowi mi "dzien dobry" albo nie odbiera moich telefonow, to po prostu pytam o co chodzi zamiast uczestniczyc w jakiejs durnej grze na to kto sie czego kiedy domysli.

Nie potrafimy ze soba otwarcie rozmawiac. I w necie i w realu. I stad wielokrotnie bierze sie niezly, oparty na niejasnych relacjach, pasztet.

PS. Tylko wobec kobiet jestem niesmialy i czasami nie mowie im wszystkiego tego, o czym wlasnie mysle
Powrót do góry
wawi
zerkający zza parkanu


Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 1219
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 62 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice cyberiady...

PostWysłany: Wto 17:57, 30 Sty 2007    Temat postu:

Pasztet napisał:


Nie potrafimy ze soba otwarcie rozmawiac. I w necie i w realu. I stad wielokrotnie bierze sie niezly, oparty na niejasnych relacjach, pasztet.


Z tym trafiłeś-Pasztet.
Co do reszty-może masz i rację,choć ja mam wewnętrzne ograniczenia-po prostu uważam,że nie zawsze i nie każdemu można wyrąbać prawdę prosto w oczy.Bo ktoś NIE CHCE znać prawdy-i to po nim widać: bo ktoś nam zwisa na tyle,że nie jest wart tej prawdy:bo czasem od tej prawdy zależy nasze "być,albo nie być",itede,itepe...życiowe lawiranctwo..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 18:06, 30 Sty 2007    Temat postu:

To się takt nazywa, nie jest włazidupstwem przemilczenie na pogrzebie: "ale z niego był kawał sk...", mimo, że w naszym mniemaniu taki był. W dobrym tonie jest również przemilczenie tego, że sam sobie winien, gdyż tak naprawdę każdy z nas w jakimś stopniu jest "kowalem swojego losu"
Szczerość jest zaletą tylko do momentu kiedy zaczyna być bezczelnością czyli pospolitym chamstwem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 21:24, 30 Sty 2007    Temat postu:

Zastanawiam się jak to napisać, żeby wypowiedź była wyważona...???
..............................................................
W sumie bez sensu wypowiadać się na jakikolwiek temat, jeżeli trzeba pilnować formy. I owszem wiem, ze można spróbować powiedzieć co się mysli w taki sposób, żeby urazić niewielu. Bo tak nikogo to niestety się nie da . Wszak jeden jest wrazliwości ważki a inny słonia.
Granice przyzwoitości nie istnieją - ani w realu, ani w necie. Z tej prostej przyczyny, ze nie sposób wykreślić jednej obowiązującej wszystkich linii po przekroczeniu której przyzwoitym się nie jest.
Osobiście unikam wypowiadania się w tematach, w których inni moje twierdzenia odebrali by za brak przyzwoitości. Net daje mi takie możliwości, real nie zawsze.

Nie rzucałabym jednak w Paszteta kamieniem. Niech rzucają Ci co zupełnie są bez winy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bo ja
anty-Titanick


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 121 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)

PostWysłany: Wto 22:29, 30 Sty 2007    Temat postu:

przeczytałam temat: STEREOTYPY I GRANICE i to jest świetny temat więc napiszę na temat (choc może nie do końca "w temacie")

dziś miałam okazję całkiem realnie przekonać się jak ludzie boją się, że zostanie im przypisane stereotypowe myślenie - serio, woleli nic nie powiedzieć byle by tylko nie powiedzieć stereootypów. To byli młodzi ludzie, chcieli być może by ich uważano za otwartych i tolerancyjnych? ale okazało się, że i tak ich myślenie było stereotypowe - powtarzali jakieś obiegowe, zasłyszane opinie. Nie mieli własnego doświadczenia w sprawach, w których się wypowiadali lub też mieli małe doświadczenie i na jego podstawie wyrabiali sobie pogląd. Niby nie chcieli wartościować, ale wartościowali...

Najbardziej sobie cenię gdy ludzie dzielą sie swoim doświadczeniem a nie poglądami - doświadczenia nigdy nie są stereotypowe.

Granice - to jeszcze ciekawszy temat. Będąc już całkiem dobrze "po 30stce" zaczęłam się tego uczyć tzn. stawiania granic. I dziś wiem tyle: od granic, które stawiam innym ludziom ważniejsze są granice które stawiam sobie - bo tylko ich przestrzegania mogę próbować skutecznie egzekwować (oczywiście od jedynej osoby na którą mam wpływ - czyli od siebie). Gdy stawiam komuś granice, a on je przekracza i ja czuję się przez to zagrożona, jedyne co mogę niejednokrotnie zrobić to przypomnieć sobie o swoich granicach i wycofać się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stara_reklama
Gość





PostWysłany: Śro 0:40, 31 Sty 2007    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Pon 8:55, 31 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Pasztet
Gość





PostWysłany: Śro 7:52, 31 Sty 2007    Temat postu:

Zupelnie sie z Toba nie zgadzam, ale nie chce mi kontynuowac pisania, bo znudzil mnie juz ten topik. Zwlaszcza dlatego, ze piszemy na kompletnie rozne tematy.

PS. Uchowajcie mnie bogowie od przyjaciol, ktorzy sciemniaja.
PS2. Tekst o ranieniu uczuc jest smieszny. Wlasciwie nalezaloby niczego nigdy nie mowic, zanim nie przeprowadzi sie szczegolowego wywiadu ze wszystkimi czlonkami audutorium, na temat tego, jakie kwestie lub forma ich poruszania moglaby zranic ich uczucia. Od razu napisze, ze moje uczucia razi brak estetyki wypowiedzi, bledy ortograficzne, ciasnota umyslowa i ton nieuzasadnionej wyzszosci. Jak rozumiem, niebieski, wezmiesz to pod uwage podczas konstruowania postow
W normalnym swiecie moje uczucia rania glownie niezadbane paznokcie i brudne buty. Uwazam tez, ze to chamstwo wychodzic na ulice w takim stanie, a juz szczytem wszystkiego sa brudne klaki i smrod niemytego cielska. Prawdopodobnie czesc tej niechlujnej populacji, w swej wrazliwosci niezmierzonej, uznalaby mnie za chama i czlowieka pozbawionego taktu i przyzwoitosci, gdybym zwrocil im uwage na zalosny stan, jaki soba reprezentuja
Powrót do góry
Tygrys w Paski
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 2220
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: miasto na dwie litery

PostWysłany: Śro 10:38, 31 Sty 2007    Temat postu:

stereotyp:
"konstrukcja myślowa, zawierająca uproszczony i często emocjonalnie nacechowany obraz rzeczywistości, przyjęty przez jednostkę w wyniku własnych obserwacji, poglądów innych osób czy wzorców przekazywanych przez społeczeństwo. Stereotypy mogą być negatywne, neutralne lub pozytywne, chociaż najczęściej spotykamy się z wyobrażeniami negatywnymi." (wikipedia.org)
tak sobie mysle, ze od malenkosci poslugujemy sie roznymi stereotypami,
i nie zawsze jest to moim zdaniem zle, nie zawsze musi oznaczac, ze nie mam wlasnej opinii na jakis temat,
pewne stereotypy sa wnioskami z doswiadczen ludzi czy nawet grup ludzi, czasem sa sluszne a czasem, sa nie zawsze prawdziwymi uogolnieniami,
mysle ze nikt nie posadzi mnie glupote, jesli powiem ze "Szwedzi sa wysokimi blondynami", nawet jesli ktorys bedzie niskim kurduplem o kruczo czarnych wlosach, znaczy to tyle ze pewnie jest to cecha charakterystyczna dla tego akurat narodu,
natomiast stwierdzenie: "Polacy to zlodzieje, ....nasze samochody juz tam sa", jest stereotypem co nieco przesadzonym i z pewnoscia krzywdzacym dla wielu z nas, nawet jesli np. w Niemczech Polacy stanowia duzy procent zlodziei kradnacych samochody,
mysle ze doswiadczenie, a takze takt, maja wplyw na nasze zdanie
i na to, na ile pokrywa sie ono ze stereotypami, bo w koncu nie wszyscy Niemcy to nazisci,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tygrys w Paski
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 2220
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: miasto na dwie litery

PostWysłany: Śro 13:02, 31 Sty 2007    Temat postu:

granice:
i tu zgodze sie z Kewa, wlasnie takt pozwala nam miec wlasne zdanie, wyglaszac je, nie raniac innych,
np. nie tylko ty drogi Pasztecie napisales, ze konwencja Buduaru Ci nie odpowiada, (i masz prawo do takiej opinii) ale byles jedna z niewielu osob, ktora dodala osobisty przytyk, nie do konca zreszta sluszny, uzyles wiec wlasnego stereotypu uogolniajac opinie na temat wszystkich odwiedzajacych Buduar,
i tu dochodzimy do sedna mojej wypowiedzi,
sa rozne sposoby przedstawiania swoich opinii, jedne mieszcza sie w pewnych granicach, taktu czy dobrego smaku, a inne nie,
mozna powiedziec tak jak np. Mel, ze nie przepada za tego typu topikami, i zadac pytanie dlaczego wiekszosc z bywalcow buduaru nie wyglada poza jego "sciany",
wyrazila swoja opinie, jednoczesnie zmuszajac mnie do odwiedzenia paru na prawde ciekawych topikow, ktore z przyjemnoscia czytam do dzis,
mozna tez tak jak Pasztet, powiedziec w zasadzie to samo jednoczesnie ukazujac swoj stosunek do ludzi, ktorych nie zna, i to na podstawie kilku wpisow,
osobiscie nie mam nic przeciwko innym opiniom, nawet jesli sa odmienne od moich, wrecz je lubie, bo rzeczywiscie trudno nazwac dyskusja rozmowe, w ktorej wszyscy prezentuja ten sam poglad,
ale nie lubie kiedy na podstawie pojedynczych postow ktos ocenia moja osobe,
wole kiedy moi rozmowcy znaja jednak pewne granice,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
Gość





PostWysłany: Śro 13:15, 31 Sty 2007    Temat postu:

Tygrys w Paski napisał:
Pasztecie napisales, ze konwencja Buduaru Ci nie odpowiada, (i masz prawo do takiej opinii) ale byles jedna z niewielu osob, ktora dodala osobisty przytyk, nie do konca zreszta sluszny, uzyles wiec wlasnego stereotypu uogolniajac opinie na temat wszystkich odwiedzajacych Buduar,
i tu dochodzimy do sedna mojej wypowiedzi

Przeczytaj, co tak naprawde napisalem na ten temat.
Inaczej nigdy nie dojdziesz do sedna
Powrót do góry
Tygrys w Paski
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 2220
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: miasto na dwie litery

PostWysłany: Śro 14:33, 31 Sty 2007    Temat postu:

Pasztet napisał:
Pasztet napisał:
To troche tak, jak z tasmami Begerowej - niby wszyscy wiedza jak odbywaja sie polityczne targi, ale zobaczyc na wlasne oczy i uslyszec na wlasne uszy - to powoduje jednak oburzenie.
Podobnie jest ze swiadomoscia, ze isnieja czytelnicy Faktu, SE, Bildu itp., ze istnieja czaty, na ktorych ludzie trawia czas posługując się zasobem max 100 słów.
Ale kiedy trafiam na taki bełkot, jak na topiku obok, to mimowolnie przecieram ze zdumieniem oczy.

Przeczytaj, co tak naprawde napisalem na ten temat.
Inaczej nigdy nie dojdziesz do sedna

ok, oswiec mnie, bo nie bardzo rozumiem,
nie zgadzasz sie z moja opinia, ze piszac cytowany post, nie dokonales mimowolnie lub nie, oceny piszacych tam ludzi?

Przepraszam wszystkich za nawiazanie do watku buduaru, chcialem podac tylko przyklad wypowiedzi znanej pewnie wiekszosci z was, a nie kontynuowac zamkniety jak sadze watek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tygrys w Paski
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 2220
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: miasto na dwie litery

PostWysłany: Śro 14:41, 31 Sty 2007    Temat postu:

Uwazam, ze czesto masz ciekawe opinie,
ale nie zawsze sie z nimi zgadzam,
co nie znaczy ze zaraz uzylbym okreslenia, ze "pieprzysz glupoty", "belkot", a juz z pewnoscia z tego powodu bym cie nie obrazal.
Czasami nie podoba mi sie forma Twoich wypowiedzi,
i wracajac do tematu,
mysle ze wynika to z tego za mamy roznie ustalone granice taktu czy dobrego smaku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
Gość





PostWysłany: Śro 15:06, 31 Sty 2007    Temat postu:

Nie jestes w stanie mnie obrazic Tygrysie

Niestety tak juz mam, ze jesli cos uwazam za chlam, nazywam chlamem. Oczywiscie moge sie w ogole nie odzywac, ale widocznie mialem ochote to zrobic. Nie bardzo jednak rozumiem, czemu maja sie czuc dotknieci ludzie, ktorzy cos, co ja uwazam za chlam, uwazaja za swietna zabawe?
Na tej samej zasadzie ja musialbym czuc sie urazony, jesli ktos nazwie np. moja ulubiona plyte, nudziarstwem dla starych pierdzieli.

I to nie jest kwestia jakichs granic, czy tez dobrego smaku. Dla mnie ponizej granicy dobrego smaku byloby uczestniczenie we wzmiankowanym, buduarowym topiku. I co z tym zrobisz? Powolasz sie na opinie jakiejs wiekszosci? Przeciez to niedorzeczne, sam piszesz, ze granice dobrego smaku to rzecz indywidualna
Powrót do góry
stara_reklama
Gość





PostWysłany: Śro 16:24, 31 Sty 2007    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Pon 8:56, 31 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Pasztet
Gość





PostWysłany: Śro 16:33, 31 Sty 2007    Temat postu:

A co? Uznales to za ocene swoich postow? Tak sie spodziewalem To taka mala, acz skuteczna (czyli z celem, anima, z celem) prowokacja.

Widzisz jak to fajnie jak ktos przylepia łatki swoich kryteriów i każe wg nich postępować innym?
Powrót do góry
nudziarz
Gość





PostWysłany: Śro 17:32, 31 Sty 2007    Temat postu:

i dyskusja z przedmiotowej zmienila się w podmiotową.
szkoda.
Powrót do góry
Tygrys w Paski
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 2220
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: miasto na dwie litery

PostWysłany: Śro 19:55, 31 Sty 2007    Temat postu:

Pasztet napisał:
Nie jestes w stanie mnie obrazic Tygrysie

Niestety tak juz mam, ze jesli cos uwazam za chlam, nazywam chlamem. Oczywiscie moge sie w ogole nie odzywac, ale widocznie mialem ochote to zrobic. Nie bardzo jednak rozumiem, czemu maja sie czuc dotknieci ludzie, ktorzy cos, co ja uwazam za chlam, uwazaja za swietna zabawe?
Na tej samej zasadzie ja musialbym czuc sie urazony, jesli ktos nazwie np. moja ulubiona plyte, nudziarstwem dla starych pierdzieli.

I to nie jest kwestia jakichs granic, czy tez dobrego smaku. Dla mnie ponizej granicy dobrego smaku byloby uczestniczenie we wzmiankowanym, buduarowym topiku. I co z tym zrobisz? Powolasz sie na opinie jakiejs wiekszosci? Przeciez to niedorzeczne, sam piszesz, ze granice dobrego smaku to rzecz indywidualna


pewnie ze granica dobrego smaku to rzecz indywidulna,
i nawet rozumiem, ze niektorzy wogole jej nie zauwazaja, tylko zastanawiam sie po co z nimi rozmawiac,
mowiles wczesniej o tonie nieuzasadnionej wyzszosci.... czytasz czasem co sam piszesz?
Pasztet napisał:
Nie jestes w stanie mnie obrazic Tygrysie

i jak chcesz zebym to rozumial?
jak dotad nawet nie probowalem tego zrobic,
wypowiedzialem sie tu, bo mam na ten temat swoja opinie, a nie po to zeby kogokolwiek obrazac, i tu wlasnie sie roznimy,
pytasz mnie co z tym zrobie,
ano nic,
oleje to, bo nie zagladam tu po to zeby sie wdawac w pyskowki,
zagladam tu bo lubie ludzi, roznych, rowniez tych ktorzy na co dzien radza sobie z zasobem tylko 100 slow,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
Gość





PostWysłany: Śro 20:16, 31 Sty 2007    Temat postu:

Tygrys w Paski napisał:
wypowiedzialem sie tu, bo mam na ten temat swoja opinie, a nie po to zeby kogokolwiek obrazac, i tu wlasnie sie roznimy,

Innymi slowy chciales napisac, ze wypowiedzialem sie po to zeby kogos obrazac? Dobrze rozumiem?
Jesli tak, to czemu nie napiszesz tego wprost? Czy dlatego, ze to bullshit i doskonale o tym wiesz?

Trzeba bylo olac od poczatku, niepotrzebnie strzepilismy klawisze
Powrót do góry
Tygrys w Paski
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 2220
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: miasto na dwie litery

PostWysłany: Śro 21:23, 31 Sty 2007    Temat postu:

Pasztet napisał:
Tygrys w Paski napisał:
wypowiedzialem sie tu, bo mam na ten temat swoja opinie, a nie po to zeby kogokolwiek obrazac, i tu wlasnie sie roznimy,

Innymi slowy chciales napisac, ze wypowiedzialem sie po to zeby kogos obrazac? Dobrze rozumiem?
Jesli tak, to czemu nie napiszesz tego wprost? Czy dlatego, ze to bullshit i doskonale o tym wiesz?

Trzeba bylo olac od poczatku, niepotrzebnie strzepilismy klawisze

ty Pasztet to masz chyba jednak jakis problem,
nie pochlebiaj sobie,
nie jestem tu specjalnie dla ciebie,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin