Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zadano mi pytanie...
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy warto w wieku lat 40 brać ślub?
Tak
57%
 57%  [ 12 ]
Nie
4%
 4%  [ 1 ]
To zależy...
38%
 38%  [ 8 ]
Wszystkich Głosów : 21

Autor Wiadomość
demeter
melancholijny kanonier


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 15:56, 10 Paź 2005    Temat postu: Zadano mi pytanie...

"czy wyjdziesz za mnie?"
i jako zagorzała zwolenniczka "nieformalności"... mam dylemat... czy warto przechodzić przez to wszystko... czy nie lepiej po prostu być razem... bez formalności... wizyty w urzędzie... rodzinnego obiadu... i chichotu dzieciaków za plecami...
z drugiej strony... to uparta bestia i strasznie go lubię... i pewnie bardziej niż lubię... a jak cholera się rozmyśli... może mi się taki drugi nie trafić...
tak więc kochani... z niektórymi znam się już sporo lat... proszę o głosowanie i wypowiedzi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zochaa
wesoła opłucna


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 567
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z cienia...mgieł...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:10, 10 Paź 2005    Temat postu:

Demi, poprostu- warto...
a jeśli jako zagorzała zwolenniczka masz taki dylemat...
znaczy- wcale już nie tak zagorzała...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melpomena
zła kobieta


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 9156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 475 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:24, 10 Paź 2005    Temat postu:

Waham się między tak a to zależy.
Po prostu uważam, że trzeba przemyśleć wszystkie za i przeciw. Jeśli miało się za sobą już małżeństwo może nie być łatwo się zdecydować. Dzieci, mogą różnie zareagować, bez względu na wiek i fakt czy mieszkają z tobą czy nie. Skoro jednak mogą chichotać, to pewnie mieszkają, ponieważ wyglądają na nieletnie Nie twierdzę, że trzeba się podporzadkować temu, co dzieci powiedzą, ponieważ to nie ich życie. One prędzej czy później odejdą, a człowiek zostanie sam. Jednak trzeba być przygotowaną na ewentualne walki otwarte czy też podjazdowe. Jeśli już się mieszka z tym facetem - wie się na co go stać i jak się zachowuje nie tylko na randce i w łóżku. Formalności też mają swoje plusy i nie myślę o sprawach majątkowych. Myślę o czymś tak przyziemnym jak na przykład wizyta w szpitalu u drugiej osoby (odpukać!). Mogą nie wpuścić. Nie wspomnę o bardziej drastycznej ewentualności.
Podsumowując - myślę, że warto.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:36, 10 Paź 2005    Temat postu: Re: Zadano mi pytanie...

Warto
Wiek chyba nie ma tutaj najmniejszego znaczenia.
Nic właściwie nie ma znaczenia jeśli pojawił się dylemat - jak słusznie zauważyła Zocha .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oldAliAs99
hektolitrowa strzykawa


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:09, 10 Paź 2005    Temat postu:

No tak.
Przede wszystkim, to moje najszczersze gratulacje.

Kiedy odbyły się oświadczyny? I w jakich okolicznościach? Były kwiaty?
Czy rodzice zostali poinformowani? Bo zakładam, że najpierw Ciebie spytał, a potem dopiero uda się do rodziców. Nie tak, jak bywało to kiedyś, gdy kandydatki na żonę można było w ogóle się nie pytać, a wszystko załatwiało sie z teściami.

P.S. Miłość jest piękna, a życie pełne niespodzianek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*S*
Gość





PostWysłany: Wto 7:58, 11 Paź 2005    Temat postu:

***

Ostatnio zmieniony przez *S* dnia Nie 15:30, 30 Paź 2005, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
melpomena
zła kobieta


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 9156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 475 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 8:15, 11 Paź 2005    Temat postu:

Przecież to zależy od samych ludzi. Niektórzy ludzie lubią takie dochodzące związki. Na przykład piorą tylko dla siebie, nie muszą martwić się o czyjeś skarpetki. Potem może być etap wspólnego mieszkania ze sobą. Żeby się sprawdzić. A jak już mieszkają ze sobą wystarczająco długo, może być im tak wygodnie, że nie chcą już niczego zmieniać. Czasami dochodzi do takiego punktu, że jedna ze stron ma dosyć i życzy sobie czegoś więcej. Więc stawia sprawę w ten sposób, że wóz albo przewóz.
Inną sprawą są dzieci, bez względu na wiek, ponieważ nawet jeśli dawno mają swoje rodziny, potrafią swoim mamom czy ojcom zatruć życie, że kogoś tam mają, bez względu czy związek rodzica jest zalegalizowany czy też nie. Taki pary wolą czasami wybrać mniejsze zło i narazić się na plotki otoczenia niż złośliwości pociech. Zdaję sobie sprawę, ze nawet w małych miejscowościach takie życie bez papierka staje się już czymś niesensacyjnym, niemniej zdarza się nie tak rzadko. Poza tym nacisk może wystraszyć drugą stronę.

Co mnie wkurza? Przepisy, które są krzywdzące dla par żyjących w wolnych związkach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nicha
lewa ręka ciemności


Dołączył: 01 Paź 2005
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mazury

PostWysłany: Wto 8:16, 11 Paź 2005    Temat postu:

No tak, ja bym się nie zdecydowała na ślub. Nie lubie ślubów, nie lubie wesel, papierek nic nie zmienia jak ludzie sie kochają. W wieku 40 lat legalizacja zwiazku raczej nie jest już potrzeba. Najlepszy układ to ciągłe narzeczeństwo

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melpomena
zła kobieta


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 9156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 475 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 8:21, 11 Paź 2005    Temat postu:

Nicha, ślub może wyglądać tak: dwoje w urzędzie stanu cywilnego, prowadzący ceremonię i dwóch świadków, współpracowników prowadzącego. Jeśli ja wyjdę za mąż, tak będzie wyglądał mój ślub. Nie rozczaruję tym moich rodziców, ale resztę rodziny tak. Oni caly czas są na etapie wielkich popijaw na minimum 80 osób.
Jest jeszcze alternatywa. Jak się naprawdę zakocham, a on się uprze, to będzie też ślub kościelny. Tylko będzie mi musiał załatwić ten papierek, którego nie mam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:24, 11 Paź 2005    Temat postu:

*S* napisał:
Pozwólcie zatem, że zapytam : skoro jest tyle plusów przemawiających za legalizacją związku, dlaczego tylu trzydziesko-czterdzieskowiczów żyje na kocią łapę, kartę rowerową czyli w wolnym związku?


Nie wiem, ale wydaje mi się, że nie mają czasu na miłość. Najpierw robią kariery, a potem gdy mają już wiele walczą o to by im nikt niczego nie "zabrał".
Poza tym w wieku dwudziestu lat "łatwiej" zakochać się miłością szaleńczą, a brak złych doświadczeń powoduje, że nie zastanawiamy się długo. I to w sumie jest piękne.
Później obarczamy ludzi tymi złymi cechami, które widzieliśmy u innych i robimy się strasznie podejrzliwi.
Po prostu jak ktoś madry zauważył, na starość głupiejemy.
Mogłabym tu jeszcze przetłumaczyć "mur" Pink Floyd i wszystko byłoby jasne .
Oczywiście z tych powodów wielu 30,40-to latków uważa, że lepiej nie ryzykować i być samemu. Tylko czy są szczęśliwi mając przysłowiowy święty spokój?? Pewnie do czasu, aż tego świętego spokoju robi się za dużo, ale wówczas z reguły robi się za późno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zochaa
wesoła opłucna


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 567
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z cienia...mgieł...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:56, 11 Paź 2005    Temat postu:

*S* napisał:
Pozwólcie zatem, że zapytam : skoro jest tyle plusów przemawiających za legalizacją związku, dlaczego tylu trzydziesko-czterdzieskowiczów żyje na kocią łapę, kartę rowerową czyli w wolnym związku?


a może...
nikt nie zadał pytania: Czy wyjdziesz za mnie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bo ja
anty-Titanick


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 121 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)

PostWysłany: Wto 9:35, 11 Paź 2005    Temat postu:

warto mieć kogoś przy boku, przy stole, przy sercu, a przede wszystkim w sercu
Czy warto mieć wpis w dowodzie poświadczający ten stan? - no to już całkiem inna sprawa. Jeżeli miałoby się np. utracić rentę rodzinną po poprzednim św. pamięci małżonku - to nie warto. I pewnie jeszcze cała masa tym podobnych powodów by się znalazła.
A czy warto mieć ten wpis? znam przypadek ślubu na łozu śmierci, przypieczętowującego długoletni związek - po to by nie było problemów po....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yo` Mama
nie oddaję pożyczek


Dołączył: 14 Wrz 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 35 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 9:46, 11 Paź 2005    Temat postu:

jesli pytanie brzmi, czy warto w wieku 40 lat - warto zawsze

a przekonania co do 'nieformalimu'..?
to już inna sprawa
najlepiej tak sobie sprawy poustawiać, żeby małżeństwo nie było krępujące


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:50, 11 Paź 2005    Temat postu:

bo ja napisał:
po to by nie było problemów po....


Jestem właśnie ciągany po urzędach skarbowych, żeby uregulować sprawy spadkowe - skomplikowane niebywale z powodu braku jakiegoś dokumentu sprzed 20 lat Confused Confused


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*S*
Gość





PostWysłany: Wto 12:31, 11 Paź 2005    Temat postu:

***

Ostatnio zmieniony przez *S* dnia Nie 15:31, 30 Paź 2005, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
nicha
lewa ręka ciemności


Dołączył: 01 Paź 2005
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mazury

PostWysłany: Wto 13:39, 11 Paź 2005    Temat postu:

Papier zmienia, zmienia. Utwierdza w przekonaniu że osoba została zdobyta na 100%, nie trzeba się juz specjalnie starać, emocje opadają i nie ma już tego dreszczyku .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SinNameOn
Ancymodr


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Kredy, czy tam Jury albo inszego Karbonu

PostWysłany: Wto 13:43, 11 Paź 2005    Temat postu: Re: Zadano mi pytanie...

demeter napisał:
"czy wyjdziesz za mnie?"...


Odradzam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marconi1000
antyrankingowiec nr 1


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 13:45, 11 Paź 2005    Temat postu: czy warto...

Zastrzeżenia chyba wynajdują głównie ci, którzy mają za sobą rozczarowania życiowe i boją się powtórki, tym bardziej że w grę w tym wieku wchodzą już pewne nawyki, z których może trzeba będzie zrezygnować... A więc lepiej może pozostawić sobie jednak furteczkę?...
Ja myślę, że jednak zawsze warto, zwłaszcza jesli się jest pewnym zarówno prawdziwego uczucia łączącego oboje partnerów, jak i świadomej własnej gotowości do nowych kompromisów.
Nie potrafię powiedzieć, co bywa bardziej bolesne: czy negatywny stosunek części rodziny lub znajomych do naszego pozostawania w wolnym związku, czy zastrzeżenia innych naszych bliskich do naszej decyzji trwałego związku. Wiem natomiast z całą pewnością, - że nie powinno to być żadnym argumentem decydującym o naszej decyzji.

marc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kajak
księżniczka perska


Dołączył: 05 Wrz 2005
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawka

PostWysłany: Wto 15:30, 11 Paź 2005    Temat postu:

ciekawe...to ma być cuma ?
Rybki to siem zwyczajowo na "haczyk" łapie i nie ma potrzeby kotwicy używać jako straszaka.
Jak ma się zerwać...to się zerwie..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yapp
Łosiu


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/

PostWysłany: Wto 21:35, 11 Paź 2005    Temat postu: Re: Zadano mi pytanie...

demeter napisał:
"czy wyjdziesz za mnie?"
De. Ty się kurna nie kryguj, dla każdej kobiety to miód na serce... Tongue out (1)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin