Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zadano mi pytanie...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy warto w wieku lat 40 brać ślub?
Tak
57%
 57%  [ 12 ]
Nie
4%
 4%  [ 1 ]
To zależy...
38%
 38%  [ 8 ]
Wszystkich Głosów : 21

Autor Wiadomość
emma.
space mona


Dołączył: 30 Sie 2005
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:18, 11 Paź 2005    Temat postu:

Z mojego punktu widzenia;
nie mam 40tki
i nigdy nie żyłam na kartę rowerową.

Gdyby, teoretyzuje, taka sytuacja zaistniała,
nie formalizowałabym związku.
Nie wynika to bynajmniej ze złych doświadczeń małżeńskich
a raczej z chęci zachowania całkowitej niezależności.
Prawie dorosłe dziecko,
jakiś tam kapitał doświadczeń,
żyć, nie umierać.

A co zrobić, gdy już nie można teoretyzować ?

Najlepiej analizę SWOT.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:37, 11 Paź 2005    Temat postu:

stara emma napisał:

a raczej z chęci zachowania całkowitej niezależności.


Hmm...Tej niezależnosci to każdy z jakiegoś tam powodu pragnie - przeważnie do chwili gdy się nie zakocha .
Na tym topiku chyba właśnie taką sytuację rozpatrujemy - albo mi się tylko tak wydaje - mam cichą nadzieję, że to nie zmasowany atak ptasich wirusów.
Świstek papieru to nie żaden haczyk jak zauważył Kajak.
Szczególnie w wieku 40-tu lat gdy mamy przeważnie "podchowane" dzieci i jestesmy niezależni.
Niektórym potrzebne to do szczęścia i uważam, że to całkiem normalne. Skoro Demeter zależy na "tym kimś" to może warto zrozumieć i potraktować jak miód na serce? Bez poświęceń oczywiście - bo w tym cały jest ambaras żeby dwoje chciało naraz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*S*
Gość





PostWysłany: Śro 9:03, 12 Paź 2005    Temat postu:

***

Ostatnio zmieniony przez *S* dnia Nie 15:31, 30 Paź 2005, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
demeter
melancholijny kanonier


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 12:27, 12 Paź 2005    Temat postu:

Nie wiem czy dla każdej kobiety to miód na serce... na pewno skoro to zaproponował, to znaczy, że nie zamierza się urywać z haczyka, tylko raczej liczy na długie bujanie... muszę przyznać, ze od czasu rozstania z moim długoletnim partnerem długo oglądałam sobie rozmaitych potencjalnych... podjęłam parę prób jakiś tam związków... i chyba zbyt przyzwyczaiłam się do bycia sama... i muszę nad tym pracować... hehe
nie wiem czy w moim wieku można stracić głowę... zakochać się na zabój... na pewno ja nie jestem do tego zdolna... raczej widzę związek oparty na zrozumieniu... parnerstwie... oczywiście okazjonalnym wariactwie... a w tym ostanim jesteśmy kompatybilni...
po dokonaniu analizy SWOT... jest zdecydowanie więcej za niż przeciw...
ale chyba zrobimy obiad bez ceremonii... w sumie za pierwszym razem nie miałam prawdziwej ślubnej sukni... na cholerę mi takowa teraz...
dzieki za wypowiedzi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zochaa
wesoła opłucna


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 567
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z cienia...mgieł...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:33, 12 Paź 2005    Temat postu:

Aby być szczęśliwym z mężczyzną, trzeba go bardzo dobrze zrozumieć i trochę kochać.
Aby być szczęśliwym z kobietą, trzeba ją bardzo kochać i w ogóle nie próbować zrozumieć.
Witold Zechenter


Demi, szczęścia w te słoneczne i pochmurne dni...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*S*
Gość





PostWysłany: Śro 15:54, 12 Paź 2005    Temat postu:

***

Ostatnio zmieniony przez *S* dnia Nie 15:31, 30 Paź 2005, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
ws
maszynista z Melbourne


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 2151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 127 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 16:18, 12 Paź 2005    Temat postu:

Dem - nie czytając innych wypowiedzi jeszcze, powiem tak:

jeśli to żart - to ok, w porzo

jesli nie - to nie rozumiem pytania, zagadnienia w ogóle, jest tylko jedna kwestia, chcesz czy nie, nie ma warto nie warto, trafi nie trafi, papier czy luzy ... no co Ty no ?

ja rozumiem, że cżłowiek w momencie takiego pytania, zwłaszcza zadanego z nienacka, może lekko zwirować, ale żeby tak, aż temat na forum ... Dem Dem ... Confused


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oldAliAs99
hektolitrowa strzykawa


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:24, 12 Paź 2005    Temat postu:

demeter napisał:
ale chyba zrobimy obiad bez ceremonii... w sumie za pierwszym razem nie miałam prawdziwej ślubnej sukni... na cholerę mi takowa teraz...

No to znaczy, ze sprawa jest juz daleko posunieta, a właściwie postanowiona. Tym bardziej, że wiekszość osób bioracych udział w ankiecie opowiedziała się za tym, ze ślub warto wziąć.
Nic się, Demi, nie denerwuj. Pozalatwiaj wszystkie sprawy w urzędach i wracaj na forum.

Życzę wiele szczęścia na nowej drodze zycia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ws
maszynista z Melbourne


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 2151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 127 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:14, 12 Paź 2005    Temat postu:

aha, obiad bez ceremonii ... tego naprawdę chcecie, tak chcecie to fetować ? ... to chociaz jakieś zdjęciątka zapodaj, w sukni czy bez

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
demeter
melancholijny kanonier


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 19:06, 12 Paź 2005    Temat postu:

nan... na forum nie na forum... raczej przy okazji chciałam zapodać dyskusję na temat formalizacji związków w naszym wieku... a że pytanie mnie zupełnie zaskoczyło... samo w sobie... napisałam z przymrużeniem oka... ale to nie żart... to tylko samo życie które czasami przybiera dziwne kierunki...
najpierw mnie strofujesz... a teraz chcesz zdjęcie... hehe... jak bedę miala na sobie sukienkę to może coś zrobie...

Ali... urzędy poczekają... na swoją szansę... a obiad można zjeść zawsze... i wypić kieliszek wina za Wasze zdrowie...

dzięki S...
zochaa Ty romantyczko
marc... furtka niech pozostanie, ale ukwiecona...

w sumie jak się już do mnie wprowadzi to już bedzie taki szok, że nie wiem jak sobie z tym poradzę... po tylu spokojnych latach facet łażący po kuchni... nie wiem jak to przeżyję...

ale dosyć... w temacie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yapp
Łosiu


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/

PostWysłany: Śro 22:55, 12 Paź 2005    Temat postu:

nandu napisał:
aha, obiad bez ceremonii ...
kurde, a potem mu jeszcze każe pozmywać naczynia... Tongue out (1)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bo ja
anty-Titanick


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 121 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)

PostWysłany: Czw 6:39, 13 Paź 2005    Temat postu:

Czy warto w wieku lat 40 brać ślub?
Tak
50% [ 6 ]
Nie
8% [ 1 ]
To zależy...
41% [ 5 ]

Wszystkich Głosów : 12

...no i okazuje się że w życiu nic nie jest pewne bo nawet w matematyce jakieś dziwne wyniki wychodzą: 41% + 8% = 49% i co się stało z jednym brakującym procentem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oldAliAs99
hektolitrowa strzykawa


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 7:12, 13 Paź 2005    Temat postu:

To sie nazywają błedy zaokrągleń. Gdyby były trzy głosy, to każda opcja miałaby po 33% ( przy zaokragleniu do całych procentów) i tez by sie do stu nie sumowało.
Ech, humaniści.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bo ja
anty-Titanick


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 121 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)

PostWysłany: Czw 7:45, 13 Paź 2005    Temat postu:

no Ali - ja już nic nie rozumiem... 12 to 100%, 6 z tego to 50% a pozostałe 6 dzieli się na 5 i 1. No i te 5 to jest 41,66...(6)% - i zawsze myślałam, że jak jest powyżej 5 to się zaokrągla w górę

jak mi w tekście wytnie kilka linijek to sobie je "dośpiewam" ale jak w obliczeniach mi ucieknie 1 procent to czuję się oszukana


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
emma.
space mona


Dołączył: 30 Sie 2005
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:58, 13 Paź 2005    Temat postu:

demeter napisał:
w sumie jak się już do mnie wprowadzi to już bedzie taki szok, że nie wiem jak sobie z tym poradzę... po tylu spokojnych latach facet łażący po kuchni... nie wiem jak to przeżyję...


powiem wiecej;
- deska klozetowa podniesiona do gory
- jakies dziwne upodobania kulinarne, typu np. jajecznica na sloninie
- skarpetki pod lozkiem
- i np kombinerki w przegrodce z widelcami

ale z drugiej strony,
takie urozmaicenie moze byc zabawne.

a tak przy okazji,
to rozumiem, ze bedac przejazdem w wawce na cichy kat juz sie nie zalapie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kajak
księżniczka perska


Dołączył: 05 Wrz 2005
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawka

PostWysłany: Czw 10:12, 13 Paź 2005    Temat postu:

demeter powiedz kiedy... worek ryżu przytargam i bede sypał i sypał bo siem zmarnuje

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:32, 13 Paź 2005    Temat postu:

Szkoda tylko, że nie chcesz sukienki ślubnej z długim trenem bo myślałam, że się na jego niesienie załapię

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ws
maszynista z Melbourne


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 2151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 127 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 17:01, 13 Paź 2005    Temat postu:

w ogóle mnie nie ruszają te STRASZNE rzeczy z tą klapą albo bez, a jeszcze b. w ogóle nie rozumiem co ma 40-a do opłacalności ślubu lub nie, i co ma opłacalność do ślubu, no niech mnie ktoś trzaśnie !

Dem jedno jest pewne, perspektywa tego ślubu działa na Ciebie, za cholerę nie mogę Cię zrozumieć, a dotąd tak dobrze mi szło


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
demeter
melancholijny kanonier


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 18:54, 13 Paź 2005    Temat postu:

emmu...
zabawy mi w życiu nie brakuje... szczególnie w pracy...
weszłam na absurdalne obroty...

lula...
w sukni z trenem wyglądałabym jak bromba w pościeli...
wierz mi...

hehehe... nan...
wiem... sama siebie nie rozumiem ostatnio...
ale spoko damy radę...
nie będę Cię trzaskać... wybacz...
nie mam siły...

kajak...
powiem tak... jest to chłopak z Twojego podwórka... braciszku... hehe...
możesz mi dać zgodę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:51, 13 Paź 2005    Temat postu: Re: Zadano mi pytanie...

demeter napisał:
"czy wyjdziesz za mnie?"
i jako zagorzała zwolenniczka "nieformalności"... mam dylemat... czy warto przechodzić przez to wszystko... czy nie lepiej po prostu być razem... bez formalności... wizyty w urzędzie... rodzinnego obiadu... i chichotu dzieciaków za plecami...
z drugiej strony... to uparta bestia i strasznie go lubię... i pewnie bardziej niż lubię... a jak cholera się rozmyśli... może mi się taki drugi nie trafić...
tak więc kochani... z niektórymi znam się już sporo lat... proszę o głosowanie i wypowiedzi...


Zaciekawiło mnie Demeter Twoje pytanie - jest takie ...oczywiste i przez swoją oczywistość paradoksalnie niezwykłe. Nie jest niezwykłością to, że przyjmujesz tą sytuację z nutką niepokoju nazywając nawet "dylematem". Tu nie ma potrzeby kontestowania Twojego "problemu". Zmiana "usytuowania" człowieka, z którym jest się w jakikolwiek sposób blisko, na pewno budzi tremę. Każdy ma swoje doświadczenia życiowe i od wieku tylko ich ilość jest zależna. Wiele z nich wywołuje uczucie niepokoju przy podejmowaniu TAKICH decyzji. Nie byłoby tu o czym pisać, gdyby nie 2 drobiazgi, które mnie zintrygowały w tym co napisałaś. Zacytuję tytuł ankiety: " Czy warto w wieku lat 40 brać ślub?" i fragment zdania: " jak cholera się rozmyśli... może mi się taki drugi nie trafić..." ... Przyznam, że w tym momencie straciłem trochę orientację... Bo piszesz, że "... i strasznie go lubię... i pewnie bardziej niż lubię...". I to rozumiem i "kupuję", ale te poprzednio 2 cytowane fragmenty wprowadzają chaos, ... To są właściwie kryteria wartościowania - obliczania "opłacalności"! Może jestem w wieku 58 lat nadal idealistą (...mimo ...wszystko...), jednak tam gdzie wchodzą uczucia i decyzja wspólnego życia z kimś drugim, zastanawianie się nad "opłacalnością" takiej decyzji zabrzmiało mi dysonansem... Tak sobie myślę, że niezależnie od wieku pytanie podstawowe (i jedyne...?) powinno brzmieć: Czy chcę być z "tą drugą" osobą tak naprawdę i czy mam pewność, że ta druga osoba chce być ze mną. Jeśli odpowiedź na to pytanie jest twierdząca to pozstałe pytania stają się już jakby mało istotne... Życie postępuje naprzód i przeważnie chwila - okazja, by odpowiedzieć na tak zadane, kluczowe pytanie drugi raz w życiu nie zdarza się... I jak pisałem: być może czepiam się, ale mam nadzieję, że pytanie, które zadasz sobie ostatecznie i dasz na nie ostateczną odpowiedź spowoduje, że już teraz mogę życzyć Ci (Wam) wiele szczęścia i pomyślności! ...Takie proste życzenia i jakby banalne, ale ich spełnienie już banałem nie bedzie.... (teraz przydałaby się ikonka kwiatka a właściwie całego ich bukietu )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin