po 30-tce

K-K · Wysłany: Czw 23:18, 29 Mar 2012 Temat postu:

Jeszcze o wniebowzięciu, bo zaraz nastąpi istny wysyp wypowiedzi, że w Biblii nie ma nic o wniebowzięciu z ciałem fizycznym.
Czy nie ma to warto popatrzeć:

W ST jest nawet sporo przykładów wzięcia przez Boga człowieka z ciałem do tamtej rzeczywistości:

"Żył więc Henoch w przyjaźni z Bogiem, a następnie znikł, bo zabrał go Bóg." (Rdz 5,24)

"Henoch podobał się Panu i został przeniesiony jako przykład nawrócenia dla pokoleń". (Syr 45, 16)

"Nie było drugiego spośród stworzonych na ziemi jak Henoch, on bowiem z ziemi został uniesiony". (Syr 50, 14)

"Przez wiarę Henoch został przeniesiony, aby nie oglądał śmierci. I nie znaleziono go, ponieważ Bóg go zabrał. Przed zabraniem bowiem otrzymał świadectwo, iż podobał się Bogu". (Hbr 11, 55)

"Podczas gdy oni szli i rozmawiali, oto zjawił się wóz ognisty wraz z rumakami ognistymi i rozdzielił obydwóch: a Eliasz wśród wichru wstąpił do niebios". (2 Krl 2, 11)

"Eliasz w nagrodę za swoją wielką gorliwość o Prawo został zabrany do nieba". (1 Mch 2, 5

Skoro oni tego dostąpili, to dlaczego w przypadku Maryi miałoby to być coś niemożliwego ?

l · Wysłany: Pią 1:12, 30 Mar 2012 Temat postu:

Jayin · Wysłany: Pią 7:59, 30 Mar 2012 Temat postu:

Bałwochwalstwo? Można by i tak.
Tyle, że to nie o księgę chodzi (jako przedmiot), a raczej słowa w niej zawarte. A dla katolików (i nie tylko) - one są "od Boga" i nie są w postaci fizycznej. Więc nie do końca bałwochwalstwo. Tak mi się wydaje.

Inna sprawa - że wielu "ludzi kościoła" (nie tylko KK) w swoich, skąd inąd, mądrych naukach wspomina, że nie wystarczy czytać Biblię. Można - wg nich - "...czytać ją i po sto razy, znać na pamięć nawet - a i tak się nie zrozumie jej treści. Dopiero gdy czytającego "natchnie Duch Święty" - będzie w stanie pojąć, co tak naprawdę tam napisano...". Koniec cytatu. Tako mówił i ksiądz, i pastor. Rabina nie pytałam, bo zajęty był

Dla niewierzących i pseudowierzących Biblia może jest więc tylko książką. Po prostu. I można ją czytać jako "historyczną", jako "fantastyczną". I jako taką komentować.

Generalnie, jeśli ktoś wierzy w Boga - to wszystkie te "niewytłumaczalne naukowo" zdarzenia przyjmuje na wiarę jako "cud" - i w ogóle nie ma tematu. Nie musi mieć tego wytłumaczonego. A jak ktoś nie wierzy - to szuka wytłumaczenia. O ile go to interesuje, z racji "ciekawości naukowej". Czasem tego wytłumaczenia nie znajdzie.

Formalny · Wysłany: Pią 8:09, 30 Mar 2012 Temat postu:

Jayin · Wysłany: Pią 8:12, 30 Mar 2012 Temat postu:

Formalny - dobrze czytać twoje posty "z drugiej strony barykad" w tym temacie

W ogóle fajnie, że znowu piszesz.

Co do misji - to niech tam one sobie będą. Byleby nie wiązały się z fanatyzmem, lub zapędami inkwizytorskimi ze strony "misjonarzy".

hachiko · Gość

...bo dla każdego sens ma wymiar inny.
Amen

Jayin · Wysłany: Pią 8:16, 30 Mar 2012 Temat postu:

Poldek · Wysłany: Pią 8:17, 30 Mar 2012 Temat postu:

Formalny · Wysłany: Pią 8:21, 30 Mar 2012 Temat postu:

Formalny · Wysłany: Pią 8:29, 30 Mar 2012 Temat postu:

Formalny · Wysłany: Pią 8:30, 30 Mar 2012 Temat postu:

hachiko · Gość

A może autorom owej świętej księgi łatwiej było naświetlić sprawę poprzez materię w postaci konkretnych ludzi mając na względzie ówczesny dostęp do wiedzy reszty. Pamiętajmy,że pierwsi filozofowie traktowali o przyrodzie, naturze, a potem fizyka.
Think

Na początku było słowo. Greckie logos ma bardzo dużo znaczeń m.in. tchnienie, powiew

hachiko · Gość

No weźcie coś odpiszcie, bo się załamię...
Całkiem niedorzecznie wyszło?
Nie mozna przyjąć takiej opcji?
Nie naukowo wyszło?

Seeni · Wysłany: Pią 8:58, 30 Mar 2012 Temat postu:

Ja mogę odpisać.
Z tym, że nie wiem czy jako Nielot mogę.
Poza tym biblię czytam tylko przed produkcją szopki bożonarodzeniowej, żeby u żródeł dowiedzieć się jakie zwierzątka przyszły do Pana a następnie uformować je z masy solnej.
I powiem Ci Hachiko, że z tym jest kanał Not talking

Przekaz jest, że pasterze co trzód swych strzegli ale konkretnie o jakie trzody chodzi nie ma.

letnisztorm · Wysłany: Pią 8:59, 30 Mar 2012 Temat postu:

Mnie akurat Haczi taka koncepcja Boga odpowiada, myśl, słowo, idea, koncepcja jak kto woli, zmaterializowane w postaci Jezusa Chrystusa, dlatego jednocześnie jest tą siłą i jej synem, coś trudnego do ogarnięcia dwa tysiące lat temu i teraz też.

A co do pisania Biblii wtedy , na ile sięgał ich światopogląd tak wyglądała. Na dzień dzisiejszy wyobraź sobie jak by wyglądały Ewangelie spisane przez,: K-K, W2, Poldka, i dla równouprawnienia Pogłoskę.

Tina · Wysłany: Pią 9:10, 30 Mar 2012 Temat postu: