Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

UCZCIWIE o Jezusie ?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 38, 39, 40 ... 125, 126, 127  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 8:52, 06 Kwi 2012    Temat postu:

W2 napisał:
Na przykład w obozach zagłady wiara trzymała ludzi przy życiu. Kto ją stracił, ginął.

Zbytnie uproszczenie. Ginęli również ci pełni wiary.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 9:09, 06 Kwi 2012    Temat postu:

Trafiłam na ciekawy artykuł: [link widoczny dla zalogowanych]
"Inny znakomity uczony Fred Hoyle uważa, że twierdzić, iż pierwsza komórka powstała przez przypadek, to tak, jakby wierzyć, że "tornado, wpadłszy do składu złomu, złożyło boeinga". Jakże więc przypadkiem wykształciły się i uformowały istoty żywe nieporównanie bardziej złożone od organizmów jednokomórkowych? Złożoność zwykłej mrówki jest tak niewyobrażalna, że przyprawia o zawrót głowy. A mrówka to jeszcze drobiazg."
O ile pojmowanie Boga jako wyższej inteligencji jest dla mnie do przyjęcia, a nawet bardzo prawdopodobne, o tyle uznawanie katolicyzmu, jako jedynej słusznej religii jest, delikatnie mówiąc, nieuprawnione.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:44, 06 Kwi 2012    Temat postu:

K-K napisał:
skąd tam się pojawiła błona będąca przyszłą soczewką. Jeżeli to nie jest przewidywanie, to co to jest ?


Zapewne zauważyłeś, że czasem poprzez mutacje genetyczne wyrastają nam niepotrzebne elementy na skórze. Na przykład jakieś krosty, znamiona, lub inne twory. One nie są nowotworami i nie przeszkadzają nam w życiu. Co ciekawsze, często takie same wady występują u spokrewnionych osób. Otóż za to są odpowiedzialne zmienione geny, które są przekazywane następnym pokoleniom. Jeżeli ta zmiana będzie korzystna, to osobnik nią obciążony, stanie się nagrodzony. Na przykład niech to jest krosta wrażliwa na promienie słoneczne. Ona będzie ostrzegać przed zbytnim nasłonecznieniem, a tym samym unikania słońca. To spowoduje większą przeżywalność z powodu mniejszej zapadalności na nowotwory. Następną mutacją niech będzie wyrośnięcie błony na kroście. W kolejnej mutacji błona pogrubieje na kształt soczewki i już mamy coś w rodzaju oka. To wszystko dzieje się przypadkowo doprowadzając do nowego organu. To są zmiany emergentne powodujące nową jakość.

Cytat:
Niekoniecznie. W kopiowaniu sygnałów cyfrowych nawet milionowa kopia będzie taka jak oryginał.

Jeżeli natomiast materiał nagrany zamienię na ciąg zero-jedynkowy, to mogę to kopiować dowolną ilość razy i zawsze oryginał będzie zawierał te same bity informacji.


Absolutnie nie! Milionowa kopia nie będzie taka sama, jak oryginał. Za to odpowiedzialne jest zjawisko ruchów termicznych w materiałach, nieoznaczoność Heisenberga, kwantowość materii, prawdopodobieństwo zdarzeń. Wydawałoby się, ze mikroprocesor jest takim nieomylnym urządzeniem, a to jest największym błędem. On zawsze się troszeczkę myli pomimo, że przesyła sygnały cyfrowo, dyskretnie. Jeżeli 2 komputery będą pracować nag tym samym zadaniem matematycznym, wyniki będą się trochę różnić.
Dla naszego rozumowania jest jeszcze inny mechanizm powstawania błędów podczas kopiowania. Otóż kopiowanie to nie tylko samo przetwarzanie informacji, lecz też przechowywanie jej. Jeśli między kopiowaniami upływa na przykład 20 lat, to problem zaczyna się wielki. Zapewne wiesz, jak trudne jest przechowywanie informacji na nośnikach elektronicznych. Po tych 20 latach informacja jest mocno zniekształcona, że nawet nieprzydatna. Posłużę się Twoją tezą, że złożone struktury zawsze dąży do rozpadu, a więc i informacja zgromadzonej na nośniku.
Weźmy teraz pod uwagę przechowywanie i kopiowanie poprzez DNA. Tam ilość informacji jest o całe rzędy wielkości większa od wszelkich dysków komputerowych. Tam błędów jest cało mnóstwo i równocześnie tyle możliwości zmian niekorzystnych i korzystnych. One są motorem postępu ewolucyjnego.

Cytat:
Jeśli dostarczymy energii, to tylko przyspieszy rozpad.
Jak położysz mięso na słońcu, to się szybciej zacznie rozkładać.


Ale jak włożysz mięso do zamrażarki, to zwolnisz rozpad, albo prawie zatrzymasz.
Zapewne masz doniczkowe kwiaty w domu. Jeśli będziesz im grzał, nawoził i podlewał, to będą rosły. W przeciwnym przypadku zdechną. A czymże jest ciepło, nawóz i woda, jak nie dostarczaniem energii do układu?

Cytat:
Ale jak zmieszasz dokładnie te same pierwiastki ze sobą i dodasz tyle wody ile ma ten żywy organizm, to ta mieszanina wcale nie zacznie żyć.


Coś na wzór życia będzie się dziać. Zobacz koacerwaty.

Cytat:
Jaka więc przyczyna spowodowała pojawienie się błony przed światłoczułą powierzchnią, czego skutkiem była osławiona soczewka ?


Przyczyną był przypadek wynikający z mutacji genetycznych. Tak się stało, że akurat ta błona była korzystna i przez następne pokolenia powtarzana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:49, 06 Kwi 2012    Temat postu:

K-K napisał:
W2 napisał:

Bez życia duchowego bylibyśmy podobni do zwierząt.


A cóż to za cudowna przemiana ?
Jeszcze nie tak dawno przekonywałeś mnie, że życie duchowe nie istnieje. Że nie ma czegoś takiego.
A tu proszę... Think


Wiara w życie duchowe, to nie to samo, co obiektywnie istniejące życie duchowe.
Widzisz K-K, jakie to proste!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:52, 06 Kwi 2012    Temat postu:

pogłoska napisał:
W2 napisał:

I tak się obserwuje u współczesnego człowieka, że zauroczenie trwa średnio 3 lata. Potem główną rolę odgrywają sex i inne więziotwórcze elementy. Jednak one już nie chronią od zdrad.


Wtedy na scenę wchodzi religia z karą za cudzołóstwo.)))


I tu religia, moralność i inne zachowania społeczne czynią dobrą robotę dla gatunku. Tylko, że człowiek jest istotą inteligentną i umie poruszać się w gąszczu zasad społecznych. No i mamy cudzołóstwo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:56, 06 Kwi 2012    Temat postu:

Kewa napisał:
W2 napisał:
Na przykład w obozach zagłady wiara trzymała ludzi przy życiu. Kto ją stracił, ginął.

Zbytnie uproszczenie. Ginęli również ci pełni wiary.


Jasne, że to nie reguła, ale wystarczy, że połowa bez wiary zginie. W kolejnym podejściu następna połowa i następna itd. Jeśli ułożymy z tego ciąg matematyczny to otrzymamy granicę. To będzie miejsce wymarcia ludzi bez wiary w szansę przeżycia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 10:11, 06 Kwi 2012    Temat postu:

W2 napisał:
Kewa napisał:
W2 napisał:
Na przykład w obozach zagłady wiara trzymała ludzi przy życiu. Kto ją stracił, ginął.

Zbytnie uproszczenie. Ginęli również ci pełni wiary.


Jasne, że to nie reguła, ale wystarczy, że połowa bez wiary zginie. W kolejnym podejściu następna połowa i następna itd. Jeśli ułożymy z tego ciąg matematyczny to otrzymamy granicę. To będzie miejsce wymarcia ludzi bez wiary w szansę przeżycia.

Czyli, że wiara nie oddziałuje w znaczący sposób na szanse przeżycia w warunkach ekstremalnych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ogryzek
mieszkaniec Patagonii


Dołączył: 30 Mar 2012
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 10:34, 06 Kwi 2012    Temat postu:

W2 napisał:
ogryzek napisał:

Mówiąc szczerze, też się nie zgadzam z Dawkinsem.


Zapewne masz powody, że się nie zgadzasz. Przedstaw te powody.


Wydawało mi się, że je przedstawiłem, ale skoro nalegasz:
Nie przemawia do mnie twierdzenie, iż jakieś zwierzątko biegało sobie po Ziemi i nagle w jego głowie zaczęła pojawiać się jakaś szczelina itd.
Twierdzę, iż „oko”, a raczej coś co stało się później okiem, pojawiło się dużo wcześniej w procesie ewolucji – kiedy zwierzęta „wylazły z wody” to już dysponowały potencjalnością takiego organu zewnętrznego [miały wpisaną potencjalność w kodzie DNA]. Poszukałem takiej istoty eukariotycznej, która odpowiada wszelkim wymogom tworzenia różnych mechanizmów, które można uznać za pierwotne zaczątki tego co nas tu interesuje – są to protisty.
Uważam po prostu, że na pewnym etapie DNA eukariotów jest wspólne i dopiero, w którymś momencie rozchodzi się i tworzy nowe kombinacje. Protisty są o tyle ciekawe, że wytworzyły różne formy dzięki błonie komórkowej – poruszanie się [ różne organelle ruchu], oddychanie beztlenowe i tlenowe, rozmnażanie bezpłciowe i płciowe a co ciekawe wytworzyły zmysły umożliwiające odbiór bodźców zewnętrznych i reakcję na nie, właśnie dzięki polaryzacji błony komórkowej. Wytworzyły również specyficzne organelle umożliwiające odbiór bodźców świetlnych [czerwoną plamkę oczną].


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
K-K
następny poprzednik


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 933
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 10:35, 06 Kwi 2012    Temat postu:

Formalny napisał:
K-K napisał:


Jeżeli natomiast materiał nagrany zamienię na ciąg zero-jedynkowy, to mogę to kopiować dowolną ilość razy i zawsze oryginał będzie zawierał te same bity informacji.


Zabawne i smutne jednocześnie, gdy specjalista od prawdy objawionej, słusznej i jedynej, pouczający wszystkich na każdy temat, gdy tylko pisze o konkretach, kompromituje się całkowicie wykazując brak jakiejkolwiek wiedzy.
Pisze jak zwykle z całkowitą pewnością: "W kopiowaniu sygnałów cyfrowych nawet milionowa kopia będzie taka jak oryginał. " Znaczy to, że "mędrzec" nie słyszał nigdy o współczynnikach BER, PER i Stopie błędów - pojęciach dotyczącach głównie transmisji cyfrowej ale i pośrednio kopiowania plików cyfrowych.
"Mistrzu"! W chwili wolnej od podziwiania swojej twarzy w lustrze, zajrzyj proszę choćby do Wikipedii, jeśli brak literatury specjalistycznej.


Zabawne i smutne jednocześnie, gdy "specjalista" od każdej dziedziny wiedzy "poprawia" i "poucza", a pojęcia zielonego nie ma o czym pisze.
Tak to jest ptaki, jak się wiedzę nabywa z Wikipedii w czasie trwania dyskusji.

Po co mi piszesz o współczynnikach BER i PER, kiedy one dotyczą transmisji cyfrowych, gdy występuje kodowanie, dekodowanie, modulacja czyli w systemach telekomunikacyjnych.

Ja pisałem o KOPIOWANIU plików cyfrowych, gdzie kopiowany jest BIT PO BICIE z nośnika na nośnik i kopia jest "jeden do jednego".
Słyszałeś co to jest suma kontrolna ?
Po co się ją stosuje przy kopiowaniu ?
Kopiowałeś kiedyś plik do flasha ?
Program robi weryfikację i w kopii nie ma prawa być ani jednego bitu za mało, czy za dużo.
O takim kopiowaniu pisałem, a ty mi wyskakujesz ze współczynnikami błędu w systemach telekomunikacyjnych.
Widać, że tych spraw nawet nie kojarzysz. O wszystkim czytasz na bieżąco w Wikipedii.


Cytat:

BTW. Czy to prawda, że pracujesz w branży informatycznej? Angel


Nie. W trochę innej branży. Ale wspieranej przez informatykę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ogryzek
mieszkaniec Patagonii


Dołączył: 30 Mar 2012
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 11:04, 06 Kwi 2012    Temat postu:

W2 napisał:

Zwierzęta mają za małe mózgi, by sobie wyobrazić abstrakcyjny świat, a tym bardziej tworzyć bogów.


sorki, ale jak to mówią: "wielkość nie ma znaczenia" - słoń ma mózg 4 razy większy niż człowiek Shame on you


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
K-K
następny poprzednik


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 933
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 11:14, 06 Kwi 2012    Temat postu:

W2 napisał:

Zapewne zauważyłeś, że czasem poprzez mutacje genetyczne wyrastają nam niepotrzebne elementy na skórze. Na przykład jakieś krosty, znamiona, lub inne twory. One nie są nowotworami i nie przeszkadzają nam w życiu. Co ciekawsze, często takie same wady występują u spokrewnionych osób. Otóż za to są odpowiedzialne zmienione geny, które są przekazywane następnym pokoleniom. Jeżeli ta zmiana będzie korzystna, to osobnik nią obciążony, stanie się nagrodzony. Na przykład niech to jest krosta wrażliwa na promienie słoneczne. Ona będzie ostrzegać przed zbytnim nasłonecznieniem, a tym samym unikania słońca. To spowoduje większą przeżywalność z powodu mniejszej zapadalności na nowotwory. Następną mutacją niech będzie wyrośnięcie błony na kroście. W kolejnej mutacji błona pogrubieje na kształt soczewki i już mamy coś w rodzaju oka. To wszystko dzieje się przypadkowo doprowadzając do nowego organu. To są zmiany emergentne powodujące nową jakość.



Idąc za twoim wywodem to powinniśmy mieć oczy (lub przynajmniej coś spełniającego funkcję oka) w kilkudziesięciu miejscach na skórze na całym ciele.
A jak to by zwiększyło przeżywalność!
Mieć np. oczy na plecach.
Ilu ludzi zginęło tylko dlatego, że śmiertelny cios został im zadany w plecy z zaskoczenia.
Oczy na plecach znacznie podniosłyby przeżywalność.
No i dlaczego ewolucja nam ich poskąpiła na plecach ?
W świetle tego co napisałeś, powinny nam się oczy tworzyć wręcz masowo.
Przypomnijmy:
Cytat:

Na przykład niech to jest krosta wrażliwa na promienie słoneczne. Ona będzie ostrzegać przed zbytnim nasłonecznieniem, a tym samym unikania słońca. To spowoduje większą przeżywalność z powodu mniejszej zapadalności na nowotwory. Następną mutacją niech będzie wyrośnięcie błony na kroście. W kolejnej mutacji błona pogrubieje na kształt soczewki i już mamy coś w rodzaju oka.


A w rzeczywistości od zarania dziejów tworzą się ludziom krosty i żadne dodatkowe oczy z nich nie wyrastają.


Cytat:

Absolutnie nie! Milionowa kopia nie będzie taka sama, jak oryginał. Za to odpowiedzialne jest zjawisko ruchów termicznych w materiałach, nieoznaczoność Heisenberga, kwantowość materii, prawdopodobieństwo zdarzeń.


Przekopiuj na kartę SD plik składający się z dwóch bajtów.
Napisz prostą procedurę, która będzie kopiowała ten plik na kartę i z karty. Zapis na kartę można powtórzyć ok 100 tysięcy razy.
Niech wklepuje aż do wykończenia karty.
Po stu tysiącach kopii policz bity.
Wtedy pogadamy.

Muszę lecieć, ciąg dalszy nastąpi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:35, 06 Kwi 2012    Temat postu:

K-K napisał:
Formalny napisał:
K-K napisał:


Jeżeli natomiast materiał nagrany zamienię na ciąg zero-jedynkowy, to mogę to kopiować dowolną ilość razy i zawsze oryginał będzie zawierał te same bity informacji.


Zabawne i smutne jednocześnie, gdy specjalista od prawdy objawionej, słusznej i jedynej, pouczający wszystkich na każdy temat, gdy tylko pisze o konkretach, kompromituje się całkowicie wykazując brak jakiejkolwiek wiedzy.
Pisze jak zwykle z całkowitą pewnością: "W kopiowaniu sygnałów cyfrowych nawet milionowa kopia będzie taka jak oryginał. " Znaczy to, że "mędrzec" nie słyszał nigdy o współczynnikach BER, PER i Stopie błędów - pojęciach dotyczącach głównie transmisji cyfrowej ale i pośrednio kopiowania plików cyfrowych.
"Mistrzu"! W chwili wolnej od podziwiania swojej twarzy w lustrze, zajrzyj proszę choćby do Wikipedii, jeśli brak literatury specjalistycznej.


Zabawne i smutne jednocześnie, gdy "specjalista" od każdej dziedziny wiedzy "poprawia" i "poucza", a pojęcia zielonego nie ma o czym pisze.
Tak to jest ptaki, jak się wiedzę nabywa z Wikipedii w czasie trwania dyskusji.

Po co mi piszesz o współczynnikach BER i PER, kiedy one dotyczą transmisji cyfrowych, gdy występuje kodowanie, dekodowanie, modulacja czyli w systemach telekomunikacyjnych.

Ja pisałem o KOPIOWANIU plików cyfrowych, gdzie kopiowany jest BIT PO BICIE z nośnika na nośnik i kopia jest "jeden do jednego".
Słyszałeś co to jest suma kontrolna ?
Po co się ją stosuje przy kopiowaniu ?
Kopiowałeś kiedyś plik do flasha ?
Program robi weryfikację i w kopii nie ma prawa być ani jednego bitu za mało, czy za dużo.
O takim kopiowaniu pisałem, a ty mi wyskakujesz ze współczynnikami błędu w systemach telekomunikacyjnych.
Widać, że tych spraw nawet nie kojarzysz. O wszystkim czytasz na bieżąco w Wikipedii.


Cytat:

BTW. Czy to prawda, że pracujesz w branży informatycznej? Angel


Nie. W trochę innej branży. Ale wspieranej przez informatykę.


Wiesz dawny K-K, Twoim problemem dyskwalifikujacym Cię jako rozmówcę jest to, że nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że Twoja wiara w nieomylność bliską boskiej, jest wyłącznie Twoim złudzeniem. Ponieważ sam bez przerwy zglądasz do Wikipedii w wolnych chwilach od deklamowania fragmentów Biblii, uważasz, że wszyscy tak robią. Przeważnie jednak dajesz dowody, że nie rozumiesz nawet precyzyjnie przekazanej myśli, co w połączeniu z Twoją ignorancją w każdej dziedzinie daje komiczne efekty. Znowu nie zrozumiałes tak prostej rzeczy jaką są błędy w przekazie i kopioweaniu plików cyfrowych - pewnie nie zrozumiesz także tego co napisał W2. Tylko on cierpliwie usiłuje Cię naprowadzić na ścieżkę samodzielnego myślenia, ale sukcesu mu nie wróżę. Jednego Ci nie mogę odmówić. Jak rzadko kto, wywołujesz u mnie jednocześnie poirytowanie, rozbawienie i ubolewanie, że natura na drodze ewolucji "wyprodukowała" takie dziwadło. No, ale tak przebiega ewolucja - drogą błędów także.
Ogólnie rzecz biorąc, próba jakiegokolwiek dialogu z Tobą jest stratą czasu. A ja go już znowu nie mam.
(Czy dobrze przewiduję, że to co napisałem zmusi Twój mózg do wysiłku, którego efektem będzie "bla bla bla"...?)...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:00, 06 Kwi 2012    Temat postu:

K-K napisał:
...


Cytat:

BTW. Czy to prawda, że pracujesz w branży informatycznej? Angel


Nie. W trochę innej branży. Ale wspieranej przez informatykę.



makler gieldowy lub prezes banku

ew. information broker


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:10, 06 Kwi 2012    Temat postu:

K-K napisał:
corsaire napisał:
K-K napisał:
...z absolutną pewnością wiadomo, że człowiek nie może być dziełem ewolucyjnego ślepego przypadku.


czyli stawiasz wiare w Boga pod znakiem zapytania


A skąd taki dziwny wniosek ?
Skoro człowiek nie może być dziełem ślepego przypadku, to znaczy że musiał być dziełem Inteligentnego Projektu, czyli dziełem Stwórcy.


z [link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
Z semantycznego punktu widzenia pojęcia te są względem siebie w opozycji. Nie można równocześnie wiedzieć i wierzyć. Jeżeli coś wiem, to nie muszę w to wierzyć, a jeżeli w coś wierzę, to znaczy, że nie wiem.


jesli zatem masz pewnosc co do istniena Boga, to znaczy, ze juz nie wierzysz, bo wiesz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ogryzek
mieszkaniec Patagonii


Dołączył: 30 Mar 2012
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 12:27, 06 Kwi 2012    Temat postu:

W2 napisał:
K-K napisał:
skąd tam się pojawiła błona będąca przyszłą soczewką. Jeżeli to nie jest przewidywanie, to co to jest ?


Zapewne zauważyłeś, że czasem poprzez mutacje genetyczne wyrastają nam niepotrzebne elementy na skórze. Na przykład jakieś krosty, znamiona, lub inne twory. One nie są nowotworami i nie przeszkadzają nam w życiu. Co ciekawsze, często takie same wady występują u spokrewnionych osób. Otóż za to są odpowiedzialne zmienione geny, które są przekazywane następnym pokoleniom. Jeżeli ta zmiana będzie korzystna, to osobnik nią obciążony, stanie się nagrodzony. Na przykład niech to jest krosta wrażliwa na promienie słoneczne. Ona będzie ostrzegać przed zbytnim nasłonecznieniem, a tym samym unikania słońca. To spowoduje większą przeżywalność z powodu mniejszej zapadalności na nowotwory. Następną mutacją niech będzie wyrośnięcie błony na kroście. W kolejnej mutacji błona pogrubieje na kształt soczewki i już mamy coś w rodzaju oka. To wszystko dzieje się przypadkowo doprowadzając do nowego organu. To są zmiany emergentne powodujące nową jakość.


Wydaje mi się, że to kiepski przykład
Moim zdaniem, ewolucja już na pewnym poziomie nie może wprowadzać jakiś kolosalnych zmian, ponieważ większa złożoność nie pozwala na radykalne przeorganizowanie – nie wyrośnie nam 3 ręka, choć mogłaby się przydać Pojedyncze egzemplarze nie mają znaczenia ewolucyjnego – tu raczej chodzi o zmienność warunków, które wymuszają zmiany np. zmiany klimatyczne a barwnik skóry, kolor włosów itp., oczywiście możemy zauważyć również wpływ czynników kulturowych np. wzór atrakcyjności – większe szanse wysokich mężczyzn itd.
A co do błędów – im człowiek młodszy, tym mniej błędów a więcej procesów, które pozwalają te błędy naprawić. Wygląda na to, że natura opiekuje się nami do czasu, w którym jesteśmy jeszcze „produktywni”, później coraz częściej pojawiają się błędy ale natura już nas ma w d.. i procesy naprawcze coraz gorzej funkcjonują.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:55, 06 Kwi 2012    Temat postu:

K-K napisał:

Idąc za twoim wywodem to powinniśmy mieć oczy (lub przynajmniej coś spełniającego funkcję oka) w kilkudziesięciu miejscach na skórze na całym ciele.
A jak to by zwiększyło przeżywalność!
Mieć np. oczy na plecach.
Ilu ludzi zginęło tylko dlatego, że śmiertelny cios został im zadany w plecy z zaskoczenia.
Oczy na plecach znacznie podniosłyby przeżywalność.
No i dlaczego ewolucja nam ich poskąpiła na plecach ?


Nie, to wcale nie zwiększyłoby przeżywalności a może wręcz przeciwnie.
Oko to bardzo delikatny narząd wymagający ochrony a więc i kosztów energetycznych organizmu. Łatwo ulega infekcjom, uszkodzeniom, podrażnieniom, jest bardzo wrażliwy na ból.
Wystarczy wsadzić palec do oka przeciwnikowi i prawie mamy go z głowy.

Wieczny ewolucyjny bilans.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pogłoska dnia Pią 13:20, 06 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
K-K
następny poprzednik


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 933
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 17:21, 06 Kwi 2012    Temat postu:

Formalny napisał:

Wiesz dawny K-K, Twoim problemem dyskwalifikujacym Cię jako rozmówcę jest to, że nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że Twoja wiara w nieomylność bliską boskiej, jest wyłącznie Twoim złudzeniem. Ponieważ sam bez przerwy zglądasz do Wikipedii w wolnych chwilach od deklamowania fragmentów Biblii, uważasz, że wszyscy tak robią.


Pudło przyjacielu!
Niezwykle rzadko zaglądam do Wikipedii, bo to najmniej wiarygodne źródło informacji w sieci.
Ale widzę, że dla ciebie to alfa i omega.

Cytat:

Przeważnie jednak dajesz dowody, że nie rozumiesz nawet precyzyjnie przekazanej myśli, co w połączeniu z Twoją ignorancją w każdej dziedzinie daje komiczne efekty. Znowu nie zrozumiałes tak prostej rzeczy jaką są błędy w przekazie i kopioweaniu plików cyfrowych - pewnie nie zrozumiesz także tego co napisał W2. Tylko on cierpliwie usiłuje Cię naprowadzić na ścieżkę samodzielnego myślenia, ale sukcesu mu nie wróżę. Jednego Ci nie mogę odmówić. Jak rzadko kto, wywołujesz u mnie jednocześnie poirytowanie, rozbawienie i ubolewanie, że natura na drodze ewolucji "wyprodukowała" takie dziwadło. No, ale tak przebiega ewolucja - drogą błędów także.
Ogólnie rzecz biorąc, próba jakiegokolwiek dialogu z Tobą jest stratą czasu. A ja go już znowu nie mam.
(Czy dobrze przewiduję, że to co napisałem zmusi Twój mózg do wysiłku, którego efektem będzie "bla bla bla"...?)...


Jak na razie to ty mi tu wysmażyłeś przydługie bla bla bla o niczym!
Co, okazało się, że nie dysponujesz argumentami mogącymi obronić twoje z góry skazane na niepowodzenie stanowisko ?
No to dawaj obrabiać moją osobę!
Jakże to charakterystyczne w twoich wpisach.
Widzisz ptaki, stary przyjacielu, ja cię nawet rozumiem. Angel Pomieszałem ci tu szyki. Dancing Mogłeś tu brylować "wiedzą" z absolutnie każdej dziedziny , aż tu przyszedł taki K-K i szybciutko się okazało się, że ta twoja "wiedza" to jest kolos na glinianych nogach.
Tak bywa, przyjacielu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
K-K
następny poprzednik


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 933
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 17:52, 06 Kwi 2012    Temat postu:

W2 napisał:
K-K napisał:

Jaka więc przyczyna spowodowała pojawienie się błony przed światłoczułą powierzchnią, czego skutkiem była osławiona soczewka ?


Przyczyną był przypadek wynikający z mutacji genetycznych. Tak się stało, że akurat ta błona była korzystna i przez następne pokolenia powtarzana.


Ale kto (lub co) stwierdził, że była korzystna ?
Załóżmy, że organizm z błoną przeżył i organizm bez błony też przeżył.
W JAKI SPOSÓB w DNA zapisała się (utrwaliła) informacja, że ta błona jest korzystna i należy ją w następnych pokoleniach powtarzać ???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
K-K
następny poprzednik


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 933
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 18:03, 06 Kwi 2012    Temat postu:

pogłoska napisał:
K-K napisał:

Idąc za twoim wywodem to powinniśmy mieć oczy (lub przynajmniej coś spełniającego funkcję oka) w kilkudziesięciu miejscach na skórze na całym ciele.
A jak to by zwiększyło przeżywalność!
Mieć np. oczy na plecach.
Ilu ludzi zginęło tylko dlatego, że śmiertelny cios został im zadany w plecy z zaskoczenia.
Oczy na plecach znacznie podniosłyby przeżywalność.
No i dlaczego ewolucja nam ich poskąpiła na plecach ?


Nie, to wcale nie zwiększyłoby przeżywalności a może wręcz przeciwnie.
Oko to bardzo delikatny narząd wymagający ochrony a więc i kosztów energetycznych organizmu. Łatwo ulega infekcjom, uszkodzeniom, podrażnieniom, jest bardzo wrażliwy na ból.
Wystarczy wsadzić palec do oka przeciwnikowi i prawie mamy go z głowy.


O-o! Czyżby u zwolenników ewolucji punkt widzenia zaczynał zależeć od punktu siedzenia ?
Dopiero co byłem tu przekonywany, że oko jest jak najbardziej korzystne, bo zwiększa przeżywalność.
Teraz piszesz, że oko jako narząd delikatny wcale nie zwiększyłoby przeżywalności a wręcz przeciwnie.

To ja już tylko zapytam:
co tu jest grane ???
To jest to oko korzystne dla przeżywalności, czy nie jest ?


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:53, 06 Kwi 2012    Temat postu:

K-K napisał:

co tu jest grane ???
To jest to oko korzystne dla przeżywalności, czy nie jest ?


Jest bardzo korzystne, nawet dwa, bo umożliwiają widzenie stereoskopowe, natomiast kolejne już nie bardzo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 38, 39, 40 ... 125, 126, 127  Następny
Strona 39 z 127

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin