Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wielki Paw
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
flykiller
Gość





PostWysłany: Sob 19:13, 11 Sty 2014    Temat postu:

Postanowiłam dokonać rewolty i zmienić tytuł topiku z "Kącika frustrata" na "Wielkiego Pawia". Kącik frustrata jest nieco... dyskredytujący. Frustratem jestem bezwzględnie, nie ulega to żadnej wątpliwości, ale ile w tym mojej winy? Jak można nie być frustratem we współczesnym świecie? Jak można być człowiekiem i nie być frustratem w tych gównianych okolicznościach? Jak można nie włączyć telewizora, Internetu, nie zajrzeć do gazety, nie uchylić drzwi i nie poczuć mdłości?
Może to trochę niespotykane zjawisko, bo z wiekiem człowiek chyba powinien się coraz mocniej i łatwiej socjalizować, a ja, przeciwnie, czuję, że mam coraz gorszy kontakt z rzeczywistością.
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 19:39, 11 Sty 2014    Temat postu:

To wszystko to są sztuczne problemy.
Prawdziwy problem to jest, świerzb, na ten przykład


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Sob 19:58, 11 Sty 2014    Temat postu:

Wszystko, co odczuwasz jako problem, jest problemem, niezależnie od tego, czy to realny świerzb, czy wydumany tzw. ból egzystencjalny.
Powrót do góry
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Sob 20:03, 11 Sty 2014    Temat postu:

u mnie coraz lepiej,
ostatnio nawet zaczelam wstawac z lozka i zmieniac bielizne... uwazam to za niesamowity postep


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 20:15, 11 Sty 2014    Temat postu:

flykiller napisał:
Wszystko, co odczuwasz jako problem, jest problemem, niezależnie od tego, czy to realny świerzb, czy wydumany tzw. ból egzystencjalny.

Zasadniczo tak, bo tak właśnie czujesz. W sensie czujesz ból- masz problem.
A trochę nie. Jeżeli boli Cię głowa to jest problem. Ale jak dodatkowo wkręcisz sobie w maszynkę do mięsa palec to wtedy ból głowy nagle robi się bezproblemowy, bo palec boli jak cholera i jeszcze musisz jechać na pogotowie. Rozumiesz...zapominasz o tej głowie i ona cholera jakby mniej bolała a nawet wcale. I wtedy właśnie dochodzisz do wniosku, że to jest żaden problem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 20:17, 11 Sty 2014    Temat postu:

slepa i brzydka napisał:
u mnie coraz lepiej,
ostatnio nawet zaczelam wstawac z lozka i zmieniac bielizne... uwazam to za niesamowity postep

Musisz jeszcze zacząć myć zęby. Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Sob 20:22, 11 Sty 2014    Temat postu:

nie bede, nie musze Blue_Light_Colorz_PDT_45

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Sob 20:24, 11 Sty 2014    Temat postu:

Ślepa, czarno to widzę!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati
Gość





PostWysłany: Sob 20:47, 11 Sty 2014    Temat postu:

flykiller napisał:
(...) czuję, że mam coraz gorszy kontakt z rzeczywistością.


dogadałybyśmy się każda z nas w swoim świecie

Jeśli naprawdę tak uważasz, to proponuję Ci wizytę u psychoterapeuty. Może niepotrzebnie tu to napiszę, ale co mi tam… dość mam udawania kogoś, kim nie jestem.. a dzięki gender już nie muszę. Juhuuuu! A jestem…. facetem przebierającym się w damskie fatałaszki. Jestem w trakcie trzeciej już psychoterapii na przestrzeni 6/7 lat. Od pewnego czasu borykam się z różnymi sprawami i ciągle szukam…gruszek na wierzbie. Do niedawna, choć miałam świadomość, że wydarzenia z naszej przeszłości mają wpływ na nasze obecne życie i na to, kim aktualnie jesteśmy, nie sądziłam, że wpływ ten jest tak duży.. U mnie problemem, który budzi frustrację jest absolutny rozdźwięk między sferą emocji i rozumu i nieumiejętność i niechęć znalezienia między nimi ‘złotego środka’.. innymi słowy: w każdej sytuacji idę na maksa, ale max ten znajduje się na skrajnych biegunach. Albo emocje (= szaleństwo i działanie ‘na oślep’ ale z przyjemnością) , albo ‘racjonalizm’, nie ma ‘pomiędzy’, choć jest jakaś tam amputowana ‘pogoń za rozumem’ Jeśli są emocje, to jest idealizm. Cały mój świat zbudowany jest na fundamentach ideałów, których kreowanie rozpoczęłam prawdopodobnie już w wieku trzech lat.. a jeśli mówię sensownie, logicznie i racjonalnie to prawdopodobnie jestem wtedy ‘zimną suką’. Taka jestem również wtedy, kiedy jestem zła, a boję się złość okazać, bo mam wrażenie, że coś wtedy tracę, że okazuję słabość (a ja nie chcę być słaba).. a, że nie potrafię przeżywać jak człowiek porażek i żałoby to racjonalizuję wszystko, żeby zaprzeczyć istnieniu pewnych potrzeb. Wole wtedy nie zrobić nic, niż doświadczyć upadku.. (co za porażka ) Mniej zimną jestem wtedy, kiedy mówię ‘w miarę, choć niebezdyskusyjnie’ sensownie.. Mam wrażenie – co jest absolutna bzdurą – że ‘złoty środek’ bywa mdły i bez wyrazu.. Jeśli emocje to czerwony, a racjonalizm to biały, w połączeniu dadzą różowy, którego nie znoszę.. Zniosę malinowy, bo więcej w nim czerwonego, ale blady różowy jest … ekhm.. jakby ‘z dupy’. To tylko maleńki, maleńciusieńki promil tego, o co chodzi.. ale i tak już dużo napisałam. Cóż.. wygląda na to, że przede mną długa droga usłana frustracjami.. to takie różowe kwiatki, które mają kolce i które można niechcący dostać w gratisie w bajce.. Racjonalnie myśląc, róż mógłby zostać, ale kolce powinny zniknąć, ale problem polega na tym, że ja lubię tę krwistą czerwień.. Aktualnie znajduję się w sytuacji w której nie mam zielonego pojęcia, co się ze mną stanie w ciągu najbliższego czasu. Za tydzień mam egzaminy po pierwszym semestrze a po skończeniu szkoły lub jak dobrze pójdzie, jeszcze w między jej czasie, chcę otworzyć studio fotograficzne.. Życzcie mi odwagi, bo tego najbardziej mi brakuje w tym moim wygodnym, bezpiecznym i do zwymiotowania przewidywalnym świecie..


Ostatnio zmieniony przez Mati dnia Sob 20:47, 11 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Sob 21:06, 11 Sty 2014    Temat postu:

Mati, pierwsza i jedyna rzecz w odpowiedzi na tego posta; studio fotograficzne otworzysz, nawet jesli nie raz po drodze zwatpisz w sens calego przedsiewzieca, a uda Ci sie to dlatego, bo kazdego dnia bedziesz robic jedna rzecz, ktora przyblizy Cie do celu.

I nie mow wiecej nikomu, ze chcesz je otworzyc, tylko, ze je otwierasz.

Trzymam kciuki, i Bog mi swiadkiem, bede Cie co jakis czas pytac, czy juz otworzylas!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati
Gość





PostWysłany: Sob 21:21, 11 Sty 2014    Temat postu:

Dzięki Ślepa!

Napawasz mnie optymizmem a tego mi potrzeba..

Zastanawia mnie jednak, co się z Tobą działo przez ten cały czas, bo z tego, co piszesz (o niechęci a ostatnio o chęci wstawania z łóżka) to też jakoś tak ciężko było..(?)

Miewam takie stany czasami.. z jakąś tam systematycznością, ale wtedy (kiedy nie chce mi sie rano wstać, kiedy płaczę pół dnia w poduszkę, kiedy miotam się i walczę ze sobą) czuję, że jestem już na dnie i jedyne, co mnie uratuje to wstanie z tego łóżka.. ale tylko w konkretnym celu. Brak celu powoduje, że świat zewnetrzny dla mnie nie istnieje, ludzie są znienawidzeni a strach paraliżuje nawet mój najmniejszy palec u lewej stopy..

a idąc za Twoim glosem: tak! otworzę to studio.. dostanę nawet dofinansowanie z Unii

Z radością zamienię swój stan na świerzb!!!


Ostatnio zmieniony przez Mati dnia Sob 21:22, 11 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:26, 11 Sty 2014    Temat postu:

Mati, z calego serca życzę Ci wszystkiego, czego tam potrzebujesz. Chcesz odwagi? Bardzo prosze

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Sob 21:31, 11 Sty 2014    Temat postu:

Mati napisał:

Jeśli naprawdę tak uważasz, to proponuję Ci wizytę u psychoterapeuty.

Tak, sama doszłam jakiś czas temu do tego wniosku, ale cierpię na permanentny kryzys zaufania, więc to raczej nie zda egzaminu.
Poza tym, chyba zgadzam się z tą częścią Twojego postu, którą, być może, zrozumiałam i na "złoty środek" też spuszczam wielkiego pawia, nie marząc, jednocześnie, o niczym innym, niż o świętym spokoju i leżeniu pod gruszą na dowolnie wybranym boku. Nie wiem, czy nie ma w tym jakieś sprzeczności

Seeni, ale ja miewam, mam "realne" problemy, naprawdę. Tylko, że według mnie, to właśnie te rzeczywiste, konkretne problemy są, niejako, wtórne w stosunku do tych "wydumanych". Rozumiesz, co z tego, że być może, z samozaparciem godnym kamikadze dążę do tego, by stracić pracę, skoro z pracą czy bez, z forsą czy bez, ze zdrowiem czy bez zdrowia, świat mnie niespecjalnie zadowala.
Powrót do góry
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:37, 11 Sty 2014    Temat postu:

Se wymyśliłaś. d'oh! A kogo zadawala? Blue_Light_Colorz_PDT_21

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 21:47, 11 Sty 2014    Temat postu:

No rozumiem, rozumiem.
Musisz sobie znaleźć problem zastępczy. Ale taki naprawdę wielki. Znaczy musi Cię skupiać, nie musi być mocno poważny, ale mocno zajmujący.. Np. właśnie świerzb.
Pisze to z doświadczenia, bo Pasztet ten świerzb mi wykrakał. Cała rodzina jest leczona. Wszystkie ciuchy musieliśmy zeskładować w workach( bez żywiciela świerzb zginie po dwóch tygodniach). Aktualnie na stanie każdy członek rodziny posiada dwie zmiany bielizny, dwie zmiany odzieży wierzchniej i po jednej kurtce. Codziennie pierzemy pościel ( całej czwórki), ręczniki po jednym użyciu i wszystko co nosiliśmy. Następnie to prasujemy. Wszystkie meble tapicerowane są odkażane dwa razy dziennie silnie żrącym środkiem owadobójczym o ohydnym zapachu. W feworze dezynfekcji, smarowań, prań i prasowań zupełnie zapomniałam o szalonej teściowej, niedomagającym teściu, rzepie i smutku frustracyjnym.
Polecam gorąco Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Sob 21:49, 11 Sty 2014    Temat postu:

Nie, dzięki, taki świerzb to jak ostatni gwóźdź do trumny
Powrót do góry
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:55, 11 Sty 2014    Temat postu:

To może choć do mieszkania sobie ze 3 kozy kup, a po miesiącu sprzedaj. Think Seeni dobrze wymyśliła tylko rzeczywiście trochę za bardzo hardcorowo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 22:03, 11 Sty 2014    Temat postu:

Kozy są gorsze niż świerzb, gdyż jedzą wszystko jak leci. Raz jak stado kóz przeszło przez pole namiotowe to nawet latarka zginęła i trzy łyżki, że o zapasach mielonki tyrolskiej nie wspomnę ( w puszkach to wciągnęły, w puszkach) Not talking

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 22:07, 11 Sty 2014    Temat postu:

Seeni napisał:
No rozumiem, rozumiem.
Musisz sobie znaleźć problem zastępczy. Ale taki naprawdę wielki. Znaczy musi Cię skupiać, nie musi być mocno poważny, ale mocno zajmujący.. Np. właśnie świerzb.
Pisze to z doświadczenia, bo Pasztet ten świerzb mi wykrakał. Cała rodzina jest leczona. Wszystkie ciuchy musieliśmy zeskładować w workach( bez żywiciela świerzb zginie po dwóch tygodniach). Aktualnie na stanie każdy członek rodziny posiada dwie zmiany bielizny, dwie zmiany odzieży wierzchniej i po jednej kurtce. Codziennie pierzemy pościel ( całej czwórki), ręczniki po jednym użyciu i wszystko co nosiliśmy. Następnie to prasujemy. Wszystkie meble tapicerowane są odkażane dwa razy dziennie silnie żrącym środkiem owadobójczym o ohydnym zapachu. W feworze dezynfekcji, smarowań, prań i prasowań zupełnie zapomniałam o szalonej teściowej, niedomagającym teściu, rzepie i smutku frustracyjnym.
Polecam gorąco Angel

Nie przejmuj się . Moja córa po ROCZNEJ diecie, tak restrykcyjnej, ze przecietny człek by wymiekł dowiedziała się, ze jej grzybki ( alien we wszelkich organach wewnetrznych ) się nauczył zywić tym co i ona , więc jedy sposóbm, to trzymac ta dietę do konca zycia, bądź zastosować leki, po których tylko w tym roku zmarło w Europie kilkadziesiąt osób.
No i co wybrać ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Sob 22:15, 11 Sty 2014    Temat postu:

Seeni napisał:
No rozumiem, rozumiem.
Musisz sobie znaleźć problem zastępczy. Ale taki naprawdę wielki. Znaczy musi Cię skupiać, nie musi być mocno poważny, ale mocno zajmujący.. Np. właśnie świerzb.
Pisze to z doświadczenia, bo Pasztet ten świerzb mi wykrakał. Cała rodzina jest leczona. Wszystkie ciuchy musieliśmy zeskładować w workach( bez żywiciela świerzb zginie po dwóch tygodniach). Aktualnie na stanie każdy członek rodziny posiada dwie zmiany bielizny, dwie zmiany odzieży wierzchniej i po jednej kurtce. Codziennie pierzemy pościel ( całej czwórki), ręczniki po jednym użyciu i wszystko co nosiliśmy. Następnie to prasujemy. Wszystkie meble tapicerowane są odkażane dwa razy dziennie silnie żrącym środkiem owadobójczym o ohydnym zapachu. W feworze dezynfekcji, smarowań, prań i prasowań zupełnie zapomniałam o szalonej teściowej, niedomagającym teściu, rzepie i smutku frustracyjnym.
Polecam gorąco Angel
:hamster_evil:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 9 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin