Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Systemy polityczne i walka o władzę (wątek wydzielony)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Saloon Polityczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:07, 07 Lip 2012    Temat postu:

bo generalnie, Jayin, upadek Rzymu to skomplikowana (złożona) sprawa - dopiero nałożenie wszystkich (wymienionych już chyba) problemów tj. kryzys, bunty, barbarzyńcy, słabość władzy/wielkość imperium itp. dało efekt synergii i kolos padł...

Attyla też padł... ale zaiste piękną śmiercią Blue_Light_Colorz_PDT_02 (do wygooglowania)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jayin
mistress of chaos


Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 5958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 987 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pogranicze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:10, 07 Lip 2012    Temat postu:

Ad corsaire:

Bo to moja interpretacja jest, osobista.
Masz inną. Co nie znaczy, że lepszą Lub gorszą.


Nagrodę? Chyba że chodzi ci o "nagrodę".

W imię "patriotyzmu" Flawiusz musiał wykończyć armię swojego niegdysiejszego przyjaciela, Attylę (to, że po przegranej bitwie pozwolił Hunom uciec, niewiele poprawiło mu humor i sumienie też nie przestawało mu wrzeszczeć do ucha o zdradzie przyjaciela w imię ratowania państwa).

Skończył marnie, w "chwale i glorii bohatera wojennego", z dala od wojska, na dworze cesarskim, knując intrygi polityczne - wielu sugerowało mu, że to on powinien być cesarzem. Za co ostatecznie stracił głowę, bo cesarz Walentynian nie miał zamiaru rozstawać się z koroną. (ten sam scenariusz, co z Honoriuszem i Stichilionem, o czym pisałam)


(tak BTW to nie było tyle zwycięstwo Aecjusza, ile Germanów - Rzym upadał, a ci dużo łatwiej zajmowali dla siebie kolejne ziemie)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jayin dnia Sob 11:13, 07 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jayin
mistress of chaos


Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 5958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 987 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pogranicze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:14, 07 Lip 2012    Temat postu:

Pochodzenie O-Ren Ishii napisał:
dopiero nałożenie wszystkich (wymienionych już chyba) problemów tj. kryzys, bunty, barbarzyńcy, słabość władzy/wielkość imperium itp. dało efekt synergii i kolos padł...


Historia ma to do siebie, że lubi się powtarzać.
Ci najwięksi rzadko uczą się na błędach poprzedników.
Może stąd te próby porównań Rzymu do USA.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jayin dnia Sob 11:14, 07 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:24, 07 Lip 2012    Temat postu:

Jayin napisał:
...

Skończył marnie, w "chwale i glorii bohatera wojennego", z dala od wojska, na dworze cesarskim, knując intrygi polityczne...


nie badz naiwna ..masz jakis dowod na te intygi??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Sob 11:33, 07 Lip 2012    Temat postu:

corsaire napisał:
Jayin napisał:
...

Skończył marnie, w "chwale i glorii bohatera wojennego", z dala od wojska, na dworze cesarskim, knując intrygi polityczne...


nie badz naiwna ..masz jakis dowod na te intygi??


a ty masz jakiś dowód, ze ich nie bylo ?
albo na to, ze starozytni byli inteligentniejsi od obecnie zyjących zjadaczy chleba ? Think
Dziwny jesteś, jak przedszkolak, który zachwycił się encyklopedią, która dostał od cioci w prezencie
ps
nie rozumiem wstawek Kilko ?
Urajany czymś ?
Moze podziel się tym co uważasz, zamiast sie śmiać,
musze znikać. Ale szybko, nikt z nas nie zył w tamtych czasach, jedyne co możemy to interpretowac jakieś tam źródła i publikacje, wyciągac wnioski i wymyslać mniej lub bardzie prawdopodobne okoliczności
pa
Powrót do góry
Jayin
mistress of chaos


Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 5958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 987 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pogranicze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:50, 07 Lip 2012    Temat postu:

corsaire napisał:
masz jakis dowod na te intygi??


We wszystkich publikacjach go dotyczących (nawet w tych szkolnych) jest określany nie tylko jako mistrz wojskowości, ale i jako geniusz strategii politycznej - co w starożytnym Rzymie zawsze wiązało się z intrygami, prowokacjami, zamachami i sojuszami z różnymi ludźmi. Co tam w Rzymie..> Dzisiaj też tak jest Kwadratowy

Jeszcze przed samą bitwą, o której piszesz, był wg źródeł historycznych mistrzem kombinacji politycznych. Czyli intryg (ukrytych działań, podstępnych nawet, zmierzające do osiągnięcia jakiegoś celu).

Oddał własną córkę królowi Wizygotów w zamian za sojusz z nimi, "żonglował" sojusznikami i przeciwnikami jak chciał, to z jednym robiąc wrogów, to z wrogów robiąc sojuszników, poczytaj np. o odejściu Torismunda i Wizygotów z pola bitwy na Polach Katalaunijskich, o tym, jak zawiązała się jego przyjaź z Attylą, kogo zlecił otruć, kogo zabić... Wyguglać można. Po tej bitwie np. - w jaki sposób próbował sobie zapewnić sukcesję cesarstwa (dążąc w pierwszej kolejności do zaaranżowania małżeństwa swojego syna z córką cesarza) i całą chwałę zwycięstwa przelać na siebie (o tym, jak kombinował, by pozbyć największego rywala, człowieka nr II na Polach Katalaunijskich, który po świetnej wygranej, będzie chciał przechylić cały splendor sławy na siebie)

A tak poza tym, to polecam powieść historyczną Teodora Parnickiego (z trzydziestego któregoś roku) o Aecjuszu (Ostatni Rzymianin). Skusił mnie ten temat do przeczytania jej wczoraj. Tam jest sporo informacji historycznych, sprowadzonych do prozy.

A z historycznych publikacji - to w sumie dość stronnicza "Getica" Jordanesa, gdzie o tych knowaniach Aecjusza sporo napisano. Podobnie jak w Wolfram`owych "Die Goten", ale tu już bardziej obiektywnie.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:12, 07 Lip 2012    Temat postu:

tak tylko zachwal sie jak piczka dajac sie zabic w3...
..albo jak lojalny rzymianin, ktory sie nie spodzewal zdrady ze strony swojego cesarza

zgadza sie, ze umial prowadzic polityke i intrygi:
bitwa, zostawienie attylli przy zyciu, aranzowanie malzenstwa...

nie znaczy to jeszcze , ze to robil przeciwko cesarzowi
zwlaszcza, ze doprowadzil do przyrzeczenia malzenstwa swojego rodu z cesarskim

po tych faktach intrygi to jak kalanie wlasnego gniazda, a przeciez nie uwazamy go za glupka, no nie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jayin
mistress of chaos


Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 5958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 987 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pogranicze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:28, 07 Lip 2012    Temat postu:

Bardziej skłaniam się ku wersji, że Aecjusz walczył w imię Rzymu, nie cesarza.

Z Walentynianem III (ówczesnym cesarzem) nie łączyły go zbyt dobre stosunki, a wręcz przeciwnie.

Wiele źródeł i większośc historyków zgadza się z tym, że Walentynian nienawidził Aecjusza, a Aecjusz zbytnio nie szanował Walentyniana. Po tym, jak Aecjusz stał się uwielbiany przez Rzymian, jako zwycięzca i "Ostatni Rzymiani", Walentynian poczuł się zagrożony - i w rezultacie (po tym jak zginął jego drugi wróg - Attyla i Torismund - więc i koniunktura polityczna poprawiła się bardzo) postanowił się pozbyć ostatniego zagrożenia, za jakie uważał Aecjusza. Aecjusz został zasztyletowany. Niektórzy twierdzą, że w tym morderstwie brał udział sam cesarz.

Walentynian de facto przez 30 lat był władcą tylko z tytułu (objął władzę bodajże jako 6-latek), bo najpierw w jego imieniu rządzila jego matka, potem generałowie wojska - na koniec właśnie Aecjusz. A ponieważ komuś tak potężnemu jak Aecjusz nie można było o tak wręczyć dymisji i odesłać na emeryturę, konieczna była fizyczna eliminacja.

Współczesny im obu kronikarz Prosper podaje, że krótko przed zamachem Aecjusz wymusił na cesarzu zgodę na przyszłe małżeństwo jego syna Gaudencjusza z córką Walentyniana. Wydarzenie to ostatecznie zepsuło - i tak nie najlepsze - stosunki pomiędzy cesarzem i patrycjuszem. Walentynian poczuł się upokorzony, a jego wrogość wobec Aecjusza była jeszcze podsycana przez szarą eminencję na dworze, eunucha Herakliusza, który "podstępnie zniewolił duszę cesarza".

Walentynian obawił się matrymonialnych planów Aecjusza: ponieważ sam nie miał męskiego potomka, syn Aecjusza - Gaudencjusz, stałby się - zakładając, że w przyszłości poślubiłby córkę cesarza - jego jedynym prawowitym następcą, zaś Aecjusz stałby się "szarą eminencją" - powodują poczynaniami syna-cesarza.

A wracając do systemu politycznego...

Panował wówczas system "dwuwładzy", ukonstytuowany w ciągu V wieku. Z jednej strony cesarz, w teorii władca absolutny, z drugiej zaś - naczelny wódz armii - patrycjusz, skupiający w swoim ręku faktyczną władzę i opierający swą potęgę przede wszystkim na armii. System taki mógłby co prawda funkcjonować całkiem nieźle ale tylko wtedy, kiedy cesarz, pogodziła się ze swoją drugorzędną wobec patrycjusza rolą i dobrowolnie usunął się w cień.

Tak się jednak nie stało, toteż istniały obok siebie dwa ośrodki decyzyjne, konkurujące ze sobą o wpływy. Cesarz nie dysponował instrumentami (armią), dzięki którym mógłby wymusić posłuszeństwo wobec swych decyzji, patrycjusza zaś ograniczało istnienie drugiego ośrodka decyzyjnego w postaci dworu cesarskiego; nie posiadał również takiego autorytetu, jaki zapewniał jedynie cesarski majestat.

Usuwając Aecjusza Walentynian miał wg niektórych nadzieję przywrócić normalny stan rzeczy: odtąd cesarz miał znowu być jedynym, suwerennym władcą imperium (pomija się tu kwestię, czy nawet uwolniony spod kurateli Aecjusza Walentynian byłby rzeczywiście w stanie samodzielnie pokierować państwem - o jego talentach męża stanu czy wodza niewiele wiadomo, ale może po prostu nie miał okazji się wykazać?).

Zamordowanie Aecjusza przyniosło ostatecznie fatalne skutki dla samego Walentyniana, jak i całego cesarstwa, ale we wrześniu 454 roku cesarz nie mógł tego przewidzieć. Zamordowanie patrycjusza było aktem desperackim i mało estetycznym, ale niektózy historycy uważają, że intencją cesarza było uzdrowienie stosunków w państwie. Próba nie powiodła się, lecz nie świadczy to o tym, że zamierzenia cesarza były niemożliwe do zrealizowania. Z pewnością znacznie lepszym wyjściem byłoby porozumienie cesarza z patrycjuszem, tj. gdyby Walentynian zgodził się na małżeństwo swej córki z synem Aecjusza i uznał go za swego następcę lub współwładcę (jak w przypadku Honoriusza i Konstancjusza), ale do tego nie doszło.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jayin dnia Sob 18:30, 07 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:39, 07 Lip 2012    Temat postu:

Jayin napisał:
...Wiele źródeł i większośc historyków zgadza się z tym, że Walentynian nienawidził Aecjusza, a Aecjusz zbytnio nie szanował Walentyniana. ...


wiekszosc historykow to klauny
na 10 relacji 9 jest skazonych nieprawda a tylko jedna czysta

co to za uczucie "nienawidziec" w polityce
a poza tym czy komus, kogo sie nienawidzi powierza sie armie??zeby dokonal puczu??
pomysl troche wiec.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jayin
mistress of chaos


Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 5958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 987 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pogranicze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:05, 07 Lip 2012    Temat postu:

Wydaje mi się, że Walentynian nie miał wyboru, bo to jego matka, Gallia Placyda, mianowała Aecjusza magister militum per Gallias, czyli generałem wojsk rzymskich w Galii. Walentynian "dostał" więc go odgórnie. Aecjusz sprawował w jego imieniu władzę.

Takiego "zasiedziałego na stanowisku" generała, uwielbianego przez lud i odnoszącego zwycięstwa - ciężko byłoby "odwołać dekretem".

Może dlatego też w tych starożytnych ustrojach tyle morderstw na tle politycznym. Skoro nie można łatwo usunąć "legalnie", to robili to "nielegalnie".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:16, 07 Lip 2012    Temat postu:

Dla ułatwienia dalszych porównań ustroju Cesarstaw Rzymskiego z ustrojen USA, motywacje konstytucjonalizacji zasad podziału władzy w poglądach „ojców konstytucji”:

- widmo tyranii (demokracja- wtedy tyrania większości, dyktatura i oligarchia- wtedy tyrania mniejszości)

- despotyzm legislatywy (legislatywa jest zawsze silniejsza od innych władz dlatego podział władzy ma zapewnić powstrzymywanie jej zapędów do przejęcia całej władzy)

- hydra fakcji (podział władzy nie pozwala na realizację partykularnych interesów)

- anarchia nieograniczonej demokracji (podział władzy miał być tamą dla nadmiernie rozbujałych zapędów motłochu)

- sprawność działania machiny państwowej

- natura ludzka (człowiek jest zły, a więc trzeba silnego państwa żeby go hamowało)

- natura władzy państwowej (każda władza deprawuje- dlatego należy wprowadzić podział władzy i system hamulców)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Sob 20:29, 07 Lip 2012    Temat postu:

e tam okazalo się to wcale nie taką nowością
[link widoczny dla zalogowanych]
Silenced
Powrót do góry
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 20:36, 07 Lip 2012    Temat postu:

rosegreta napisał:

Moze podziel się tym co uważasz, zamiast sie śmiać,

Składnie wychodzą mi tylko donosy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:02, 07 Lip 2012    Temat postu:

moze byc tak, ze imperiom romanum nie upadlo do konca, tylko sie przeniesli z tymi ideami...

nie na darmo waszyngton nazywany jest przeciez czwartym rzymem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 7:34, 08 Lip 2012    Temat postu:

A może to jest tak że idea uniwersalizmu wzorowana na cesarstwie rzymskim była wykorzystywana przez Ottona III, Napoleona i innych do eleganckiego okraszenia zapędów imperialistycznych i despotycznych ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Saloon Polityczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin