po 30-tce

Mati.

'Normalność' ewoluuje.

klementyna

Mati.

Swoją drogą skoro zjawisko to występuje od niepamiętnych czasów nie tylko u ludzi, ale i u zwierząt, gdzie czworonożni homoseksualiści kopulują dla PRZYJEMNOŚCI.. to kto i na jakiej podstawie uznał to za nienormalne i godne potępienia?
Przyjemność nie jest widocznie produktem ubocznym, tylko właściwym naszemu życiu a, że ludzi wielu i wiele preferencji to i dla każdego musi się znaleźć źródło odpowiadające jego potrzebom przyjemnościowym.

Jeśli chodzi o przetrwanie gatunków, to może to lepiej, że nie każdy ma zdolności rozrodcze. Coś kosztem czegoś. Mogą sobie dawać przyjemność bez ryzyka powicia jakiegoś potworka. Ta natura wcale nie jest głupia, tylko my nie zawsze potrafimy znaleźć zależności w niej panujące i tym samym odpowiedzi na nurtujące nas pytanie 'dlaczego?'.

klementyna

Mati.

klementyna

Mati.

i tak schodzi..

O ile jeszcze jakiś czas temu miałam podobne stanowisko 'zdecydowane nie'
o tyle teraz nie jestem już tego taka na 100% pewna. Musiałabym solidnie przemielić ten temat, biorąc pod uwagę wiele aspektów. Sama estetyka to w przypadku takiego tematu zdecydowanie za mało.
Natura? a czy homoseksualizm nie jest swoistą naturą? czy wychowywanie dzieci przez mężczyzn jest naturalne? czy może bardziej naturalne jest wychowywanie przez babcie? czy naturalnym jest dla dziecka przebywanie w otoczeniu obojga rodziców (kobieta, mężczyzna), którzy rozmawiają ze sobą za pomocą pięści, czy może życie z dwiema kobietami, które okazują sobie ciepło i miłość?.. Na jakiej podstawie w tym wypaczonym świecie traktujemy jedno wypaczenie przyjaźniej od drugiego i dajemy mu margines swobody?

pogłoska

klementyna

Gdyby ludzie tej samej płci mogli zapładniać się i rodzić dzieci, to dopiero byłoby wynaturzenie... Skoro droga ewolucji sprytnie zabezpieczyła nas przed tym, więc dlaczego mielibyśmy to zmieniać (w ten czy inny sposób)..?

I jakby na temat nie spojrzeć, homoseksualizm to ludzie (chociaż takie sformułowanie jest dużym uproszczeniem), których nie musimy kochać, wystarczy, że tolerujemy. Ale jednocześnie fakt, że tolerujemy nie znaczy, że musimy się we wszystkich kwestiach zgadzać.
A z racji, że homoseksualizm jest jednak nadal domeną ludzkiej mniejszości, to powinno nam dać do myślenia... czy coś co zgodne jest z naturą - pojawiałoby się w formie wyjątku?

Mati.

Nie wiem Klementine.. sama już nie wiem..
Może oni są właśnie po to, żeby zapełnić lukę społeczną. Mogą zaopiekować się i dać dom tysiącom dzieci, które jak śmieci zostały wyrzucone przez pary heteroseksualne. Sami dzieci mieć nie mogą, co nie znaczy, że obce są im pozytywne uczucia i zdolności opiekuńcze.. W świecie zwierząt jest podobnie. Z jakiegoś cholernego powodu są wśród nas..
W naturze mnóstwo jest wyjątków, ale nie traktujemy ich serio (a to błąd), bo odstają od zadanych schematów i psują statystyki..

No nie wiem.. mówi się, że wszystkie dzieci nasze są.. że jesteśmy równi..
co właściwie szkodzi, że facet kocha faceta a kobieta kobietę? Ważne, że posiada zdolność kochania. On też może się przysłużyć podtrzymaniu gatunku. Wychować na dobrego człowieka bezbronne, porzucone dziecko.

miłego popołudnia

nudziarz

klementyna

klementyna

Mati.

Czy istnieją jakiekolwiek dowody na to, że dziecko wychowywane przez homoseksualistów samo stało się homoseksualne?
a może bardziej otwarte na nowe doznania? inne?

Moja córka pytała mnie ostatnio o całowanie się dwóch pań, które przyhaczyłyśmy na ulicy. Po prostu jej o tym opowiedziałam. Tak jak robi to każdy, kiedy spotyka się z takimi pytaniami i wątpliwościami.

szb

po owocach ich poznacie,

to fakt.

nie ma co bić piany.

chociaż gdyby nie obnosili się tak a byli zwyczajnie normalni (to o czym wspomniała Lula) - bo przecież kolega z pracy nie ma napisane na koszulce "jestem gejem", to myślę, że ludzie inaczej by podchodzili do tematu adopcji. W imię czego sędzia miałby/ałaby odmówić praw rodzicielskich parze homo w obliczu np. represji wojennych?

skrajność. zgadza się. ''

tylko, że po owocach ich poznacie. to fakt. i to pewnie całkowicie autentyczny.

Mati.

Zawsze będzie coś, co będzie przeszkadzać i zawsze, przy odrobinie chęci, znajdziemy argumenty pokrywające się z naszym zdaniem. Innymi słowy: jak nie urok to sraczka.
Wytłumacz człowiekowi, który ma normalny mózg, logicznie myśli i odczuwa, że nie zasługuje na dziecko, bo np. ma cztery nogi a nie dwie.
Już szybciej zakazałabym wychowywać dzieci moherowym beretom.

Nic dziwnego, że się buntują - a my ten bunt odbieramy jak obnoszenie się..
W innych realiach powstawały związki zawodowe np. albo ruch emancypantek, są i mniejszości narodowe, które też chcą czegoś.
Istna seksistowska wieża Babel.

.

.., a tak właściwie to o co lotto z tymi innymi orientacjami?, co oni by chcieli zmienić?
Legalne związki? Adopcja?
Abstrahując od związku małżeńskiego w wymiarze kościelnym (no bo tu, to raczej z Watykanem musieliby rozmawiać), należy zastanowić się nad sensem takiego małżeństwa w wymiarze świeckim – pomińmy względy estetyczne, a skupmy się na pragmatycznej stronie takiego związku. Dlaczego państwo preferuje związki heteroseksualne? .., no chyba ma w tym jakiś interes? Np. taki, że związki heteroseksualne potencjalnie mogą dostarczyć państwu nowych obywateli czy tam podatników .., czyli w pewien sposób odświeżyć struktury społeczne i zapewnić ciągłość państwa. Takie związki zajmują się również wychowaniem tego nowego pokolenia. Państwo „z automatu” ustala zakres praw i obowiązków takich związków, czyli zawarcie związku skutkuje różnymi innymi prawami i obowiązkami np. dziedziczenie jako prawo (do pewnej ustalonej kwoty zwolnienie od podatku z tytułu spadku), ale i nabywa się obowiązek do wychowania narodzonego potomstwa, co w pewien sposób odciąża państwo (i działa to w drugą stronę, bo potomstwo ma obowiązek opieki nad rodzicami) – inną sprawą jest skuteczność tych reguł.
To samo dotyczy rodzin niepełnych - samotna matka, również otrzymuje od państwa pomoc w postaci ulg
.., no a teraz zastanówmy się jakie korzyści będzie miało państwo z tytułu sformalizowania związków homoseksualnych? Na pewno nabędą pewne prawa, ale w tym wymiarze państwo nie będzie miało żadnych korzyści z takiego związku, więc dlaczego ma przyznawać w tym wypadku ulgi? .., ciekawe jest to, że osoby o orientacji homoseksualnej, nie kwestionują praw związków heteroseksualnych (by zostały zniesione ulgi), ale chcą się z nimi zrównać.. Think

slepa i brzydka

ales ono dorzucilo do pieca!

dlaczegoz niby mieliby ci geje i te lesbijki oczekiwac zniesienia cudzych ulg? bo sami nie maja? coz to za ohydne myslenie? taka zabawa w psa ogrodnika...

ciekawe w sumie, czy latwiej przywileje nadawac malej grupie, czy odbierac wielkiej? mysle, ze zdecydowanie to pierwsze, a poniewaz geje i lesbijki chyba jednak nie sa glupi, wiec postanowili sie podpiac, a nie walczyc z wiatrakami. poco mieliby, z perspektywa nie zyskania dla siebie niczego lukratywnego, tylko narobic sobie jeszcze wiecej wrogow?

odpowiedz na taka zajawke:
ciekawe jest to, że osoby o orientacji homoseksualnej, nie kwestionują praw związków heteroseksualnych (by zostały zniesione ulgi), ale chcą się z nimi zrównać...
jest szalenie prosta:
bo to sie po prostu zupelnie nie oplaca...