Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

EuroPrajd Parajd i niekoniecznie Kukiz
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Te Sprawy...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
klementyna
syndrom sztokholmski


Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 3630
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1062 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:21, 21 Lip 2010    Temat postu:

Mati napisał:
Zawsze będzie coś, co będzie przeszkadzać i zawsze, przy odrobinie chęci, znajdziemy argumenty pokrywające się z naszym zdaniem.


Jeśli przeszkadza całokształt to trudno będzie się doszukać argumentów za...


Nie zmieniam zadnia i nie widzę argumentów świadczących na korzyść... Nie wyobrażam sobie takiego stanu rzeczy, żeby małżeństwo homoseksualne miało większe prawa i względy, jako twór nienaturalny, w kwestii adopcji niż para hetero. To, że jako społeczeństwo pozwalamy na urzeczywistnianie ich imaginacji o własnym JA, nie znaczy, że mamy się zgadzać na wszystko. Równie dobrze moglibyśmy zorganizować paradę biseksualistów, bigamistów i poligamistów i zmusić rząd do wprowadzenia ustawy o legalności takowych związków (w konfiguracjach dowolnych) oraz przyznać im prawa do adopcji.

Przestraszony


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 12:26, 21 Lip 2010    Temat postu:

Tiaaa...

Dołożyłabym im jeszcze inne podatki z tytułu bycia 'niewytwórczą' komórką społeczną... i za deprymowanie i negatywny wpływ na wrażenia estetyczne tych 'normalnie' tolerancyjnych..
i wszystkim małżeństwom bezdzietnym też - dla sprawiedliwości..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 12:32, 21 Lip 2010    Temat postu:

slepa i brzydka napisał:


odpowiedz na taka zajawke:
ciekawe jest to, że osoby o orientacji homoseksualnej, nie kwestionują praw związków heteroseksualnych (by zostały zniesione ulgi), ale chcą się z nimi zrównać...
jest szalenie prosta:
bo to sie po prostu zupelnie nie oplaca...


.., no bo to było ŚiB, pytanie retoryczne .., jak widać odpowiedź na nie jest pragmatyczna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 12:43, 21 Lip 2010    Temat postu:

Mati napisał:
Tiaaa...

Dołożyłabym im jeszcze inne podatki z tytułu bycia 'niewytwórczą' komórką społeczną... i za deprymowanie i negatywny wpływ na wrażenia estetyczne tych 'normalnie' tolerancyjnych..
i wszystkim małżeństwom bezdzietnym też - dla sprawiedliwości..


.., a były już takie próby.., np. tak zwane "bykowe" Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Śro 12:57, 21 Lip 2010    Temat postu:

klementyna napisał:
(...)Ale (mimo, że mam wielu znajomych odmiennych orientacji), zawsze zastanawiało mnie, dlaczego tylko geje tak się obnoszą ze swym gejostwem?

Może dzieje się tak dlatego, że całe lata homoseksualiści - wyjąwszy grupę "pedałów" i "ciot" (o tym za chwilę) - musieli się ukrywać z uwagi na ostracyzm? Nie wiem, czy moje wyobrażenie ma odbicie w rzeczywistości, ale wydaje mi się, że istniały (istnieją?) dwie grupy homoseksualistów: ci "normalni", wiodący zwykłe, przeciętne życie i takiego zwykłego, przeciętnego życia pragnący, których nieszczęściem (z naszego punktu widzenia?) było urodzić się z nietypową orientacją oraz homoseksualny, lekko wynaturzony półświatek ze swoim zniewieścieniem, ostentacją i ogólną "barokowością", który tak soczyście opisuje w książce Witkowski (dlatego nie bardzo przekonują mnie odwołania lulki do "Lubiewa" jako utworu, który miałaby przekładać się na całe środowisko gejowskie - on mówi o pewnej tylko jego części).
Powrót do góry
Poldek
googletyczny autopostowicz


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 15624
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1119 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 13:52, 21 Lip 2010    Temat postu:

Osobiscie uwazam ze partnerzy pozostajacy w zwiazkach jednopciowych nie powinni miec prawa do adopcji.
Juz dzieciaki wychowujace sie w rodzinach niepelnych wykazuja skrzywienie psychiczne tym wywolane, to po jaka cholere to poglebiac???

Koniec. Kropka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:05, 21 Lip 2010    Temat postu:

animavilis napisał:

Może dzieje się tak dlatego, że całe lata homoseksualiści - wyjąwszy grupę "pedałów" i "ciot" (o tym za chwilę) - musieli się ukrywać z uwagi na ostracyzm?


Z tym się zgadzam i jest to dla mnie jak najbardziej zrozumiałe.
Właśnie taki sens mają te parady. By przyzwyczaić ludzi do tego, że oni są, istnieją, by mogli chodzić po ulicach trzymając się za raczkę i by nie budziło to ogólnego zgorszenia.
Byśmy ich jednym słowem zaakceptowali.
Akceptacja, że są i nam nie przeszkadzają gdy siedzą w swoich domach
i nie obnoszą się ze swoją orientacją nie jest żadną akceptacją.

Cytat:
który tak soczyście opisuje w książce Witkowski (dlatego nie bardzo przekonują mnie odwołania lulki do "Lubiewa" jako utworu, który miałaby przekładać się na całe środowisko gejowskie - on mówi o pewnej tylko jego części).


Owszem, dlatego napisałam, że powołuję się na tę jedną książkę.
O tych normalnych gejach (???) niczego nie czytałam.

Zresztą denerwuje mnie ta moja połowiczność. Ale jakoś nie mam przekonania do tej adopcji przez homoseksualistów. Być może najbardziej właśnie przez tę książkę? W końcu napisał ją gej?
Żeby więc pozbyć się problemu i mieć go z głowy napisałam ten poprzedni post.
I nadal uważam, że problem jest sztucznie nagłaśniany przez aktywistów, a realnie nie ma szans zaistnienia.
Choć pewnie się nie zdziwię wcale jak przeczytam o jakimś lapidarnym przypadku takiej adopcji gdzieś na świecie.
Być może za mało się tym interesuję, ale z prawa zawierania legalnych związków (tam gdzie to jest możliwe) geje wcale tak chętnie nie korzystają.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 14:30, 21 Lip 2010    Temat postu:

"Lubiewo" wyrządziło wiele złego. Gdy myślę o gejach to niekoniecznie widzę wypachnionego Raczka, ale staram się, staram...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 14:38, 21 Lip 2010    Temat postu:

Kombinując trochę..
znalazłam coś takiego:

Przeczytaj, jakie trzeba spełniać warunki, aby zostać rodzicem zastępczym.

Według prawa polskiego pełnienie funkcji rodziny zastępczej lub opiekuna w rodzinnym domu dziecka może być powierzone małżonkom lub osobom niepozostającym w związku małżeńskim, jeżeli spełniają następujące warunki:
- dają rękojmię należytego wykonywania zadań rodziny zastępczej,
- charakteryzują się właściwymi postawami,
- mają stałe zameldowanie na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej,
- korzystają z pełni praw cywilnych i obywatelskich, nie są lub nie były pozbawione władzy rodzicielskiej ani też władza rodzicielska nie została zawieszona, uchylona lub ograniczona,
- mają dobry stan zdrowia, nie są chore na chorobę uniemożliwiającą właściwą opiekę nad dzieckiem,
- mają odpowiednie warunki mieszkaniowe oraz stałe źródło utrzymania,
- przeszły odpowiednie szkolenie dla kandydatów na rodziców zastępczych oraz proces kwalifikacji w ośrodku adopcyjno-opiekuńczym.

Nie mam wątpliwości co do wszystkich punktów poza wytłuszczonym.
Czy może ktoś wie gdzie w prawodawstwie 'stoi', że rodzicem nie może być osoba homoseksualna i czy istnieje jakieś wyjaśnienie, argumenty, a jeśli tak, to czyje?
Czy pod określeniem 'właściwa postawa' mieści się ukryta treść 'nie bzykać osobników tej samej płci'?

Bo w zasadzie jakby się uprzeć, to taka samotna kobieta lub mężczyzna spokojnie mógłby zełgać i opiekę dostać.
To co prawda prędzej czy później może wyjść, ale może i nie wyjść..

Kwestia w zasadzie tylko taka, że oni nie chcą łgać a szczerze i zgodnie z prawem adoptować dzieci.

Czy lesbijkom matkom odbiera się dzieci z powodu ich orientacji?

Przegrzałam się solidnie..
idę podotykać piersi koleżanki


miłego popołudnia


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mati. dnia Śro 14:42, 21 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:51, 21 Lip 2010    Temat postu:

Mati napisał:

Nie mam wątpliwości co do wszystkich punktów poza wytłuszczonym.
Czy może ktoś wie gdzie w prawodawstwie 'stoi', że rodzicem nie może być osoba homoseksualna i czy istnieje jakieś wyjaśnienie, argumenty, a jeśli tak, to czyje?


W prawodastwie stoi jak byk, że adoptować dzieci mogą małżeństwa. Póki co w Polsce nie istnieje legalne prawo zawierania ich przez homoseksualistów.

Cytat:
Czy lesbijkom matkom odbiera się dzieci z powodu ich orientacji?


Ojcom gejom też się ich własnych dzieci nie zabiera. Nie słyszałam przynajmniej o czymś takim.
Adopcja to coś innego niż posiadanie własnego dziecka. Swoje dziecko kocha się niezależnie od orientacji.
W przypadku adopcji sprawa się komplikuje. To olbrzymia odpowiedzialność i trzeba wykluczyć (przynajmniej starać się) sytuację, w której po dwóch miesiącach okaże się, że dziecko to wielki kłopot i ktoś chce się go spowrotem pozbyć.
Ale to temat rzeka.
A co z tymi ślubami gejów, o których wspomniałam w poprzednim poście?


E: źle mi się zacytowało.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lulka dnia Śro 14:54, 21 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:17, 21 Lip 2010    Temat postu:

ono napisał:

Dlaczego państwo preferuje związki heteroseksualne? .., no chyba ma w tym jakiś interes? Np. taki, że związki heteroseksualne potencjalnie mogą dostarczyć państwu nowych obywateli czy tam podatników .., czyli w pewien sposób odświeżyć struktury społeczne i zapewnić ciągłość państwa.


Związki homoseksualne potencjalnie też mogą dostarczyć państwu nowych obywateli. Sądzę, że więcej lesbijek decydowałoby się na dzieci, gdyby legalizacja gwarantowała stabilność związku i wspólnotę majątkową a także zobowiązywała obie partnerki do opieki i łożenia na dzieci zrodzone w takim związku.(Mam tu oczywiście na myśli sztuczne zapłodnienie.)


ono napisał:

.., no a teraz zastanówmy się jakie korzyści będzie miało państwo z tytułu sformalizowania związków homoseksualnych? Na pewno nabędą pewne prawa, ale w tym wymiarze państwo nie będzie miało żadnych korzyści z takiego związku, więc dlaczego ma przyznawać w tym wypadku ulgi?


Obowiązkiem państwa jest stworzenie równych praw dla swoich obywateli. Ludzie biorą śluby nie tylko dla prokreacji a właściwie wygląda na to, że stanowi ona jedynie efekt uboczny bycia w parze. Małżeństwo zaspokaja wiele innych potrzeb, co z kolei wpływa na zadowolenie, szczęście i zdrowie obywateli. (Co już samo w sobie jest ogromną korzyścią.)
A bezpośrednie zyski ekonomiczne?
Małżonkowie są zobowiązani do wzajemnej opieki, wsparcia a nawet wspólnego wypełniania zobowiązań zaciągniętych przez jednego z nich, oczywiście, w ustalonych granicach prawnych.

PS Zapomniałam o korzyściach ekologicznych wynikających z prowadzenia jednego gospodarstwa zamiast dwóch.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pogłoska dnia Śro 17:23, 21 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:22, 21 Lip 2010    Temat postu:

Mati napisał:

Według prawa polskiego pełnienie funkcji rodziny zastępczej lub opiekuna w rodzinnym domu dziecka może być powierzone małżonkom lub osobom niepozostającym w związku małżeńskim,


Adopcja i rodzina zastępcza to dwie zupełnie różne formy sprawowania opieki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:34, 21 Lip 2010    Temat postu:

Dzięki
w zasadzie wiem, ale z wygody wymieszałam to trochę chodzi mi wszak o samą opiekę nad dzieckiem a nie o jej formę prawną..

ciekawostka taka.. na rozluźnienie
choć kto wie?

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Czw 8:55, 22 Lip 2010    Temat postu:

lulka napisał:

W prawodastwie stoi jak byk, że adoptować dzieci mogą małżeństwa. Póki co w Polsce nie istnieje legalne prawo zawierania ich przez homoseksualistów.

aż musiałam sprawdzić (art. 115 par. 1 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego jak byk), bo Mati, zgodnie z intencją, rzeczywiście trochę namieszała
Powrót do góry
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 9:15, 22 Lip 2010    Temat postu:

ale chyba lepiej być posadzoną o intencje namieszania niż o bezmyślność (wynikająca z porywu emocji..)
Blue_Light_Colorz_PDT_02

swoją drogą dzięki za ten art.
mi zabrakło chęci do szukania


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 9:45, 22 Lip 2010    Temat postu:

pogłoska napisał:
ono napisał:

Dlaczego państwo preferuje związki heteroseksualne? .., no chyba ma w tym jakiś interes? Np. taki, że związki heteroseksualne potencjalnie mogą dostarczyć państwu nowych obywateli czy tam podatników .., czyli w pewien sposób odświeżyć struktury społeczne i zapewnić ciągłość państwa.


Związki homoseksualne potencjalnie też mogą dostarczyć państwu nowych obywateli. Sądzę, że więcej lesbijek decydowałoby się na dzieci, gdyby legalizacja gwarantowała stabilność związku i wspólnotę majątkową a także zobowiązywała obie partnerki do opieki i łożenia na dzieci zrodzone w takim związku.(Mam tu oczywiście na myśli sztuczne zapłodnienie.)


związek gejowski, to chyba raczej nie Think .., a co do in vitro - to dla nas nowa sytuacja i jak do tej pory, dostepna raczej dla wybranych.., ale w takim razie nasuwa się pytanie: po co faworyzować związki? Może warto zastanowić się nad rozwiązaniem tej instytucji, a nie dopisywaniem kolejnych konfiguracji?


pogłoska napisał:
ono napisał:

.., no a teraz zastanówmy się jakie korzyści będzie miało państwo z tytułu sformalizowania związków homoseksualnych? Na pewno nabędą pewne prawa, ale w tym wymiarze państwo nie będzie miało żadnych korzyści z takiego związku, więc dlaczego ma przyznawać w tym wypadku ulgi?


Obowiązkiem państwa jest stworzenie równych praw dla swoich obywateli. Ludzie biorą śluby nie tylko dla prokreacji a właściwie wygląda na to, że stanowi ona jedynie efekt uboczny bycia w parze. Małżeństwo zaspokaja wiele innych potrzeb, co z kolei wpływa na zadowolenie, szczęście i zdrowie obywateli. (Co już samo w sobie jest ogromną korzyścią.)
A bezpośrednie zyski ekonomiczne?
Małżonkowie są zobowiązani do wzajemnej opieki, wsparcia a nawet wspólnego wypełniania zobowiązań zaciągniętych przez jednego z nich, oczywiście, w ustalonych granicach prawnych.

PS Zapomniałam o korzyściach ekologicznych wynikających z prowadzenia jednego gospodarstwa zamiast dwóch.


.., no właśnie - skoro mają być równe prawa, to nie powinno się faworyzować nikogo - co mnie obchodzi to, że komuś potrzebny jest jakiś papierek, by zaspokojone zostały jego potrzeby? .., a gdzie prawa singli?, a gdzie prawa osób, które nie cierpią formalizacji? skandal!!! Not talking


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:06, 22 Lip 2010    Temat postu:

ono napisał:

związek gejowski, to chyba raczej nie Think .., a co do in vitro - to dla nas nowa sytuacja i jak do tej pory, dostepna raczej dla wybranych.., ale w takim razie nasuwa się pytanie: po co faworyzować związki? Może warto zastanowić się nad rozwiązaniem tej instytucji, a nie dopisywaniem kolejnych konfiguracji?


In vitro to inna metoda niż sztuczne zapłodnienie, które polega na wprowadzeniu spermy anonimowego dawcy do narządów zdrowej kobiety przez lekarza - nie poprzez stosunek.

Istnieje wśród par gejowskich pewien nielegalny proceder: kobieta za odpowiednią kwotę po urodzeniu dziecka wpisuje jako ojca homoseksualistę a on potem jako ojciec przejmuje opiekę nad dzieckiem.
Niedawno była to głośna sprawa.



ono napisał:

.., no właśnie - skoro mają być równe prawa, to nie powinno się faworyzować nikogo - co mnie obchodzi to, że komuś potrzebny jest jakiś papierek, by zaspokojone zostały jego potrzeby? .., a gdzie prawa singli?, a gdzie prawa osób, które nie cierpią formalizacji? skandal!!! Not talking


Ono Wiem, że Ty jesteś mądre i tylko droczysz się ze mną. Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 10:58, 22 Lip 2010    Temat postu:

pogłoska napisał:


.., tylko droczysz się ze mną. Blue_Light_Colorz_PDT_02


.., troszkę tylko
.., a tak bardziej poważnie, to słuchałem onegdaj dyskusji na temat sensu instytucji małżeństwa w XXI w. - jaki jest sens faworyzowania takiej instytucji przez państwo w dobie indywidualizacji? Jak wspomniałaś, prokreacja nie potrzebuje formalizacji związku.., ale:
.., w hierarchii wartości uznawanych za najważniejsze w życiu ludzkim, na pierwszym miejscu na całym świecie lokowana jest - rodzina.
Europejczycy -84%
Polacy – 92%, 2000r
95% Polaków uważało, że dobrze by było, gdyby nastąpiło zwiększenie znaczenia życia rodzinnego w niedalekiej przyszłości.
Większość Polaków akceptuje tradycyjny model rodziny, czyli:
- opartej na długotrwałym związku małżeńskim, w którym bardzo istotne powinno być posiadanie dzieci.
- szczególnie akcentowana jest macierzyńska rola kobiet.
- od rodziców oczekiwane jest poświęcenie się dla dzieci,
- od dzieci bezwzględny szacunek dla rodziców
Dane z badań demograficznych ukazują coraz częstsze przypadki konkubinatu: Badania CBOS, sierpień 2005, wykazują sprzeczność postaw:
- Dla niemal wszystkich ankietowanych najbardziej ceniona jest rodzina, a najbardziej cenioną cechą jest miłość rodzinna, nie przeszkadza to jednak dla znacznej części z nich usprawiedliwiać takie zachowania, jak rozwody, czy życie w związku bez ślubu - zatem wydaje się, że wysoka wartość rodziny w Polsce jest reakcją stereotypową, nie związaną adaptacyjnie z sytuacją demograficzną i nie będącą efektywnym czynnikiem motywującym działania prokreacyjne. [ to tak za prof. Suchocką].., no więc po jakiego czorta te ulgi? Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:14, 22 Lip 2010    Temat postu:

ono napisał:

Dane z badań demograficznych ukazują coraz częstsze przypadki konkubinatu: Badania CBOS, sierpień 2005, wykazują sprzeczność postaw:
- Dla niemal wszystkich ankietowanych najbardziej ceniona jest rodzina, a najbardziej cenioną cechą jest miłość rodzinna, nie przeszkadza to jednak dla znacznej części z nich usprawiedliwiać takie zachowania, jak rozwody, czy życie w związku bez ślubu - zatem wydaje się, że wysoka wartość rodziny w Polsce jest reakcją stereotypową, nie związaną adaptacyjnie z sytuacją demograficzną i nie będącą efektywnym czynnikiem motywującym działania prokreacyjne. [ to tak za prof. Suchocką].., no więc po jakiego czorta te ulgi? Angel


Nie demonizujmy tych ulg dla małżeństw - nie ma ich znowu aż tak wiele.
Zdaje się, że odbiegamy nieco od głównego tematu.
Powiem krótko, że mam wrażenie, że nastąpiła idealizacja rodziny: ma być kochająca się, szczęśliwa i zgodna. Zatem wybrany partner musi być idealny, stąd związki na próbę. A gdy w założonej rodzinie pojawiają się, naturalne przecież, trudności niszczy się ją zamiast naprawiać.
Ma być idealna albo żadna. Ludziom brakuje z jednej strony cierpliwości w budowaniu a z drugiej mają wobec niej nierealistyczne oczekiwania.

Skoro jest tak ciężko, to właśnie trzeba wesprzeć a nie rezygnować.
Potrzebna jest prawda o rodzinie, potrzebna jest edukacja.

A teraz zapinam walizkę i jadę. Do zobaczenia za dwa tygodnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 11:17, 23 Lip 2010    Temat postu:

pogłoska napisał:

Powiem krótko, że mam wrażenie, że nastąpiła idealizacja rodziny: ma być kochająca się, szczęśliwa i zgodna. Zatem wybrany partner musi być idealny, stąd związki na próbę. A gdy w założonej rodzinie pojawiają się, naturalne przecież, trudności niszczy się ją zamiast naprawiać.
Ma być idealna albo żadna. Ludziom brakuje z jednej strony cierpliwości w budowaniu a z drugiej mają wobec niej nierealistyczne oczekiwania.

Skoro jest tak ciężko, to właśnie trzeba wesprzeć a nie rezygnować.
Potrzebna jest prawda o rodzinie, potrzebna jest edukacja.

A teraz zapinam walizkę i jadę. Do zobaczenia za dwa tygodnie.


.., no cóż d'oh! .., jak to napisał Thomas: "jeżeli ludzie postrzegają w pewien sposób sytuację i definiują ją jako realną, jest ona realna w swych konsekwencjach, niezależnie od tego, czy ta definicja sytuacji odpowiada prawdzie - to jak ludzie myślą o świecie społecznym, jest więc istotnym składnikiem tego świata, ważącym na przebiegu podstawowych procesów społecznych"
.., odpowiedziałem Ci na PW.., nie chciałem tu już zaśmiecać
Miłych wakacji


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Te Sprawy... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin