po 30-tce

rosegreta · Gość

dobranoc

a z chrapaniem przypomniała mi się historia
moje kuzynostwo nagrało kiedyś swoją mame jak chrapie ( na magnetofon kasetowy, bo to dawno bylo) a później jej to odtworzono z zagadką co to za dźwięk
ona długo się zastanawiała i powiedziała : sapanie wieloryba

bosska

Seeni

Nie znam żadnych skutecznych środków na zlikwidowanie chrapania. No może poza likwidacją obiektu chrapiącego ( o czym nie raz żądna zemsty i przepełniona nienawiścią myślałam) Przed definitywnym pozbyciem się małżonka z sypialni próbowałam wszystkiego: kładłam się z zatyczkami, w zausznikach, zażywałam srodki nasenne, upijałam itd. Nie pomagało nic. Ohydny odgłos do mnie docierał- moze lekko przygłuszony, ale nie pozwalał zasnąć a już śpiącą błyskawicznie wybudzał. Łokieć, piłeczka ping- pongowa, gwizdanie, śpiewanie, głaskanie po pleckach, zatykanie nosa, szturchanie z jednoczesnym: błagam, błagam przewróc się na boczek, walenie w materac- te wszystkie motody przynosiły efekt krótkotrwały. Chrapanie wracało z reguły w momencie kiedy już prawie zasypiałam. Efektem wspólnego spania było totalne zmęczenie oraz mordercze instynkty- ja pragnęłam jego natychmiastowej śmierci w związku z chrapaniem- on mojej z uwagi na ciagłe wybudzanie go ze snu. Po walce trwajacej około 5-6 lat poddaliśmy się zupełnie.
I powiem szczerze- żałuję, że tak późno. Angel

bosska

Nutka

Koniecznie dwie,nie znoszę od zawsze w czasie spania kontaktu z czyimś ciałem,po prostu wtedy nie mogę spac,na wczasach zawsze prosimy o dwie kołdry.Musi tak byc inaczej wcale nie będę spała.

dziurbis

Jedna i tylko jedna. Kiedyś nocowaliśmy u znajomych i mieliśmy 2 wąskie kołdry...spaliśmy pod jedną. Jak nie ma przy mnie faceta to robię rulonik z kołdry i zakładam na niego udo..inaczej nie zasnę

rosegreta · Gość

dziurbis

dokładnie tak sypiam. Gdy nie ma obok ciałka to pod zgiętą nogę zwijam kołdrę Blue_Light_Colorz_PDT_02

Anka

uuuu Nutka nie ładnie - jeśli spanie to z czymś ciepłym .a jak zostanę wdowa to sobie kupie lalkę

Juli*

No cóż w chwili obecnej osobno, chociaż razem

Juli*

np. na forum

bea777

Sypianie razem czy osobno? Think

Kiedyś myślałam, że ze względu na komfort wysypiania lepiej osobno, a przecież zawsze można się przemieścić na czas jakiś do łóżka partnera/ki.
Tak jak Seeni opisuje walkę ze śpiącym partnerem, wiem jaki to koszmar d'oh!

Masakra
A wyspanie się > bezcenne 050

Jayin

z racji wyjazdowej pracy Osobistego - bardzo łatwo się przyzwyczaiłam do spania "osobno". i jest to bardzo wygodna opcja

ogólnie to jest tak, że to zależy od mojego humoru Tongue out (1)

i nastroju.
czasem wolę razem.
a czasem osobno.

"dwie kołdry" to świetny wynalazek. zwłaszcza, że ja wolę cieplejszą kołdrę, więc współtowarzysz łoża może woleć sobie już indywidualnie cienki koc, albo w ogóle bez niczego spać.

bea777 · Wysłany: Pią 12:16, 04 Mar 2011 Temat postu:

Szymon Krusz · Wysłany: Sob 12:08, 05 Mar 2011 Temat postu:

A ja akurat na szczęście nie mam tego problemu bo od lat śpię sam.

Kewa · Wysłany: Sob 12:48, 05 Mar 2011 Temat postu:

paj · Wysłany: Sob 12:58, 05 Mar 2011 Temat postu:

Razem.
I bitwa o kołdrę jest fajna.
I wzajemne opatulanie jest fajne.
I spanie na jednej poduszce, gdy druga leży wolna.