po 30-tce

Szymon Krusz

Toteż poprawianie urody za pomocą skalpela aby sobie poprawić nastrój albo samopoczucie uważam za głupi pomysł.
Rozumiem gdy jest potrzeba (oszpecenie po wypadku czy jakaś wrodzona deformacja) ale poprawiać coś aby sobie poprawić nastrój uważam z głupotę.Nie tak dawno pokazywano matkę która przyprowadziła do lekarza kilkuletnią córkę aby zrobił jej operację plastyczną to już naprawdę przejaw choroby.

Juli*

Uważam tak samo.
Nie mówię, że o urodę nie nalezy dbać. Oczywiście, że tak. Kosmetyczka, masaże, odpowiednia dieta, ruch. No dba się też o tzw. uśmiech. Gabinet stomatologiczny to dla mnie podstawa. Przyznaję, że korzystałam z aparatu korekcyjnego, by ząbki były równe, wybielam je profesjonalnie w gabinecie i wiele innych zabiegów wykonuję. Ale to nie tylko dla urody, ale przede wszystkim dla zdrowia. W końcu zdrowe ząbki to podstawa. Usmiech jest wszak oznaką aprobaty czegoś, kogoś i poniekąd ozdabia. Czy seksowności to nie wiem. Czasami coś tam o dołeczkach się mówi, czy o tym, że powala Tongue out (1)