Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Feminizm
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 99, 100, 101  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 13:40, 01 Sty 2008    Temat postu:

kewa2 napisał:
Te żałosne zabiegi, żeby złapać męża z czasów sprzed feminizmu, te denerwujące (myślę, że i dla kobiet i dla mężczyzn) kobiece sztuczki, nieuczciwe zagrywki. Zasada "szyi" która kręci "głową", traktowanie mężczyzn jak niedorozwiniętych dzieci.


To w tej materii coś się zmieniło??????
Jak sobie tak czytam różne posty na różnych topikach to niedorozwój mężczyzn był na forum podkreślany wielokrotnie. Sztuczki kobiece i wirtualnie i realnie są na porządku dziennym.

No ja trafiłam na okaz co może świecidełkami nie obsypuje ale na ten przykład kwiaty czy kosmetyki mu się trafiają z nienacka.
Pretensje, że mężczyźni nie obsypują kobiet romantycznymi prezentami mam do kobiet. Za to, że przestały byc kobietami a zaczęły w imię równouprawnienia próbować stać się mężczyznami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 13:52, 01 Sty 2008    Temat postu:

Seeni napisał:

Pretensje, że mężczyźni nie obsypują kobiet romantycznymi prezentami mam do kobiet. Za to, że przestały byc kobietami a zaczęły w imię równouprawnienia próbować stać się mężczyznami.

No błagam... jak to przestały???
Jedne są bardziej męskie, inne bardziej kobiece... było tak zawsze.
Nie chodzi o to żeby czuć jak mężczyzna, zachowywać się jak mężczyzna, wyglądać jak mężczyzna...
Chodzi tylko o to żeby mieć równe prawa. Prawo wyboru.
Chciałam zostać leśnikiem. Wyobrażałam sobie jak chodzę po lesie ze strzelbą i w wygodnych płaskich buciorach. Zawsze lubiłam zwierzęta więc przy mnie biegną dwa olbrzymie psy... opiekuje się porzuconymi sarenkami, jelonkami...pewnie i tak skończyłabym w nadleśnictwie w szpilkach, ale chodzi o marzenia. Nie dostałam się do technikum leśnego, bo nie przyjmowali dziewczyn... Była to najpiękniejsza szkoła w okolicy, mieściła się w pałacyku położonym w milickich lasach. Gdy tam pojechałam z papierami i usłyszałam, że moja płeć stoi na przeszkodzie aby uczyć się w tej pięknej szkole z samymi przystojnymi chłopakami to Blue_Light_Colorz_PDT_02 od razu zostałam feministką! I już!


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 14:20, 01 Sty 2008    Temat postu:

To wiele wyjaśnia..... Blue_Light_Colorz_PDT_02
Jesteśmy inni- równe prawa dla różnych płci to dla mnie utopia.Zaraz tam rozlegną się głosy dyskryminowanych mężczyzn, którzy zażądają prawa do porodu i połogu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 14:37, 01 Sty 2008    Temat postu:

Seeni napisał:

Jesteśmy inni- równe prawa dla różnych płci to dla mnie utopia.Zaraz tam rozlegną się głosy dyskryminowanych mężczyzn, którzy zażądają prawa do porodu i połogu.

Wyszydzanie w kwestii równouprawnienia jest dość powszechne, ale czyż nie możemy pięknie się różnić? Powiem więcej: niech żyją różnice!
Moja szwagierka powiedziała ostatnio w rozmowie z moją córką, że ona kiedyś była feministką, bo napisała sobie na ścianie: nienawidzę mężczyzn! a potem jej przeszło. (Jeśli feminizm ma opierać się na nienawiści, to ja go pieprzę.) Moja córka nie dała się sprowokować i powiedziała spokojnie, że ona bardzo lubi chłopców.
To właśnie moja córka podsuwa mi feministyczne publikacje i to ona odradzała mi poruszanie tego tematu na forum ("chce ci się mamo wdawać w jakieś kłótnie?"). Myślę, że ona Was nie docenia, nie żałuję, że jej nie posłuchałam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stara_reklama
Gość





PostWysłany: Wto 14:58, 01 Sty 2008    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Pią 14:13, 04 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:46, 01 Sty 2008    Temat postu:

kewa2 napisał:

Wyszydzanie w kwestii równouprawnienia jest dość powszechne


Nigdy by mi coś takiego nie przyszło do głowy.
Jak już napisałam, korzystam ze zdobyczy światłych umysłów, które żyły przed nami i z tego się cieszę.
Sam feminizm zaś jest dla mnie mało zrozumiały.
Kewo, sama w pierwszym poście zamieściłaś tylko część definicji feminizmu. Tą ładniej brzmiącą, a przede wszystkim tą bardziej rozsądną.
Nie będę przetaczała jej dalszej części bo jak Apro wspomniał feministki same się już nawzajem nienawidzą i gubią w zeznaniach.
Powiedzmy więc sobie szczerze, że feminizm był radykalnym ruchem i czy tego chcesz, czy nie poza równouprawnieniem posiadał wszystkie pierwiastki, które Ty próbujesz teraz wyeliminować.
Za równouprawnieniem opowiem się zawsze, za całą resztą nie.
Choć z Twoich postów wynika, że całej reszty po prostu nie ma.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 18:59, 01 Sty 2008    Temat postu:

lulka napisał:

Sam feminizm zaś jest dla mnie mało zrozumiały.
Kewo, sama w pierwszym poście zamieściłaś tylko część definicji feminizmu. Tą ładniej brzmiącą, a przede wszystkim tą bardziej rozsądną.
Powiedzmy więc sobie szczerze, że feminizm był radykalnym ruchem i czy tego chcesz, czy nie poza równouprawnieniem posiadał wszystkie pierwiastki, które Ty próbujesz teraz wyeliminować.
Za równouprawnieniem opowiem się zawsze, za całą resztą nie.
Choć z Twoich postów wynika, że całej reszty po prostu nie ma.

Przede wszystkim jak każdy inny ruch feminizm ewaluował, tworzył odłamy, rozłamy, podobnie jak liberalizm, czy komunizm. Nie można o nim powiedzieć, że był, bo ciągle jest i ciągle się zmienia. W każdym ruchu są też fundamentaliści, radykałowie i co więcej, co bardziej szkodliwe, te właśnie podgrupy są widoczne najbardziej, bo są głośne.
Proszę oto definicja, cytuję za słownikiem wyrazów obcych PWN: "1. hist. ruch dążący do prawnego i społecznego równouprawnienia kobiet, zapoczątkowany w czasie rewolucji francuskiej." Jest też drugie znaczenie - medyczne, ale przecież nie o to nam chodzi.
W społecznym odbiorze feminizm sugeruje pretensję do całego świata, zwłaszcza do mężczyzn, rezygnację z kobiecości, pyskowanie. Myślę, że to opinia krzywdząca dla współczesnych feministek. Nie jestem działaczką tego ruchu, jedynie poglądowo jestem związana z feminizmem, oczywiście takim ludzkim, nie zaś groteskowo przerysowanym
Wiecie, że w czasach "Solidarności" wymalowano na murze stoczni gdańskiej hasło: "Kobiety nie przeszkadzajcie nam, my walczymy o Polskę"? Angel


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 21:30, 01 Sty 2008    Temat postu:

kewa2 napisał:

W społecznym odbiorze feminizm sugeruje pretensję do całego świata, zwłaszcza do mężczyzn, rezygnację z kobiecości, pyskowanie.

No niestety tak właśnie odbieram feminizm.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
franek kimono
woźny na kartoflisku


Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 178 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 14:23, 02 Sty 2008    Temat postu:

Witam w Nowym Roku!!!!
Seeni, prowokatorko 050, jestem gotowa postawić wszystkie swoje oszczędności, że statystycznie rzecz biorąc w tzw. "tradycyjnych rodzinach" kobiety częściej obsypywane są siniakami niż brylantami.
Co do tradycyjności modelu: kobieta w domu, mąż w pracy to jest ona fikcją.
Praktycznie we wszystkich społeczeństwach i epokach kobiety pracowały (a z kolei np. w średniowieczu głównie faceci gotowali); bynajmniej w nielicznych domach mogły leżeć i pachnieć (faceci też).
Dopiero rewolucja przemysłowa sprawiła, że głównym ludzkim zajęciem - kobiety i mężczyzny - przestało być dbanie i życie ze swojego, wspólnie prowadzonego gospodarstwa.
Jak na skalę masową jeden członek rodziny musiał zacząć chodzić do fabryki/biura na 10 godzin, czyli niedawno - na przełomie XIX i XX wieku powstała ta "tradycyjna rodzina": kobieta zaczyła siedzieć w domu, zajmując się głównie sprzątaniem i gotowaniem, co ułatwiały już jej sklepy, pierwsze sprzęty agd itp. Wcześniej nigdzie nie było tak ostrego podziału obowiązków.
Przypomina mi się film Godziny, pamiętacie? pięknie, na 3 róznych przykl;adach, opowiada tym jak trudno jest być spełnioną kobietą i człowiekiem.


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
Gość





PostWysłany: Śro 16:14, 02 Sty 2008    Temat postu:

Taki topik chyba juz byl, a moze byl podobny. Pozostaje mi tylko powtorzyc, ze nierownowaga w dostepie do zawodowego awansu jest faktem, kobiety rzeczywiscie doswiadczaja zjawiska "szklanego sufitu". Spotkanie z kobieta, ktora jest w zarzadzie jakiejs korporacji ciagle jest rzadkoscia, ale jesli sie juz taka spotyka, to mozna miec pewnosc, ze jest piekielnie inteligentna i piekielnie dobra w tym co robi, bo inaczej nie mialaby szans dojsc tam jest, a gdzie dochodza mezczyzni, ktorzy czasami sa kompletna pomylka i czlowiek rozmawiajac z takim zastanawia sie co taki niekompetenty bolo robi na takim stanowisku.

A tak prywatnie, to nie lubie kur domowych, ale to juz pewnie rzecz gustu.


Ostatnio zmieniony przez Pasztet dnia Śro 16:15, 02 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
franek kimono
woźny na kartoflisku


Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 178 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 16:46, 02 Sty 2008    Temat postu:

Nie dziwię się
Mnie ostatnio znowu porusza inny, może mniej oczywisty wymiar męskiej dominacji w kulturze.
Dziś słuchałam w trójce powtórki z rozrywki - audycja była o tym dokąd uciekają mężczyźni gdy dość mają siedzenia w domu (odwrotna opcja nie była brana pod uwagę), audycja przetykana była kabaretowymi piosenkami, których treść, choć oblana sosem niegłupiego humoru była naprawdę obraźliwa - paternalizująca i upupiająca kobiety i domy rodzinne (oczywiście głownie przez nie tworzone). Na prawdę, wcale to nie było śmieszne, zwłaszcza, że nie było żadnej przeciwwagi w piosenkach o żonach - tęskniących za ciałami sąsiadów, zdobywającymi świat i mającymi swoje, nie koniecznie związane z miłością i życiem domowym, pragnienia itp.
Dzień wczesniej słyszałam też kawałek jakiegoś utwóru Wolnej Bukowiny, łagodna pieśń o borykającym się z wyzwaniami losu i marzeniami mężczyźnie sprowadzająca kobietę do roli ciepłego portu...
Teraz mnie to wkurza, ponieważ kują mnie w oczy i uszy takie przekazy, ale kiedy byłam młodą osobą chłonęłam je i tworzyłam sobie na ich podstawie obraz kobiety idealnej, którą oczywiście powinnam być dla swego lubego.
Na szczęście, z czasem i z nie małym trudem, zdystansowałam się do tych obrazów kobiecości i wiem , że nie muszę być wciąż pełnym wdzięku aniołem, anną kareniną czy kurą domową . Tylko czemu ciągle tak nas malują nawet nie głupi mężczyźni? bleee


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:52, 02 Sty 2008    Temat postu:

Noo wszyscy jesteśmy w takiej kulturze zanurzeni po uszy, Franku, nie jest wcale łatwo się z tego wyzwolić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 17:42, 02 Sty 2008    Temat postu:

franek kimono napisał:

Dzień wczesniej słyszałam też kawałek jakiegoś utwóru Wolnej Bukowiny, łagodna pieśń o borykającym się z wyzwaniami losu i marzeniami mężczyźnie sprowadzająca kobietę do roli ciepłego portu...
Teraz mnie to wkurza, ponieważ kują mnie w oczy i uszy takie przekazy, ale kiedy byłam młodą osobą chłonęłam je i tworzyłam sobie na ich podstawie obraz kobiety idealnej, którą oczywiście powinnam być dla swego lubego.
bleee

Właśnie zdałam sobie sprawę, że ja też wpadłam w pułapkę kobiety idealnej. Takiej co to zabawi, utuli, zaopiekuje się, dobrze ugotuje, posprząta... Myślę, że moc kultury jest potężną siłą. We wszystkich bajkach dziewczynki to gromada sprzątaczek ("Kopciuszek"), kucharek ("Śnieżka') i okropnych sierot ("Calineczka", "Śpiąca królewna"). Dzięki Ci Świecie za feministki 050


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
franek kimono
woźny na kartoflisku


Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 178 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:09, 02 Sty 2008    Temat postu:

No tak, ryba nie wie, że pływa w wodzie dopóki się jej z niej nie wyjmie. ..
Zresztą masa tych obrazów kobiet idealnych jest tak piekna, że ja sama jestem pod ich urokiem Think.
Co innego jednak świadomie się w nie wcielać i poddawać się pewnym rolom a co innego nie wiedzieć że się poza nimi istnieje...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 19:00, 09 Sty 2008    Temat postu:

Pasztet napisał:
... nierownowaga w dostepie do zawodowego awansu jest faktem, kobiety rzeczywiscie doswiadczaja zjawiska "szklanego sufitu".

A tak prywatnie, to nie lubie kur domowych, ale to juz pewnie rzecz gustu.

Tak prywatnie to ja też nie lubię...
Takie barwne metafory: "szklany sufit", "lepka podłoga", czy też "szklana winda" samoistnie zapadają w pamięć. Być może nie każdy wie o co chodzi, to tak dla przypomnienia.
"Szklany sufit" oznacza barierę w awansie, której kobieta nie jest w stanie przekroczyć. Niby zasady awansu są czytelne i patrząc w górę widzi, że będąc kierownikiem działu ma nad sobą jeszcze tylko wicedyrektora, dyrektora i prezesa, ale ona i tak nigdy nie dojdzie wyżej, niż do funkcji kierownika, z przyczyny prostej i nie zawsze uświadomionej - jest kobietą.
"Lepka podłoga" oznacza lokowanie się kobiet w pewnych zawodach, często gorzej opłacanych: pielęgniarki, nauczycielki (szkół podstawowych i gimnazjum, bo już uczelni nie koniecznie), rejestratorki, sekretarki, sprzedawczynie, sprzątaczki (zna ktoś chociaż jednego sprzątacza?).
"Szklana winda" oznacza szybki awans w strukturach osoby wyróżniającej się w grupie ze względu na płeć (dziwne, że to działa tylko w jedną stronę, tzn. awansują mężczyźni wśród kobiet, nie odwrotnie). Doświadczyłam tego osobiście w poprzedniej firmie. Do rejestracji przyjęli chłopaka na stanowisko rejestratora i bardzo szybko został, kierownikiem recepcji, później awansował jeszcze wyżej. Nie był ani lepiej wykształcony od pracujących w recepcji dziewczyn, ani bardziej sprawny, czy inteligentniejszy. Co więcej same dziewczyny przyjęły fakt jego awansu w sposób naturalny. W mojej klasie był jeden chłopak i natychmiast został przewodniczącym, mimo, że był gorzej niż przeciętny. Dobra wiadomość: wygryzłam go z funkcji po dwóch latach, to mi zaufały koleżanki


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
franek kimono
woźny na kartoflisku


Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 178 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 17:25, 12 Sty 2008    Temat postu:

Wczoraj po raz kolejny obejrzałam "Swiat według Garpa" - bardzo dobrą ekranizację powieści Irvinga. Uwielbiam jego fabuły między innymi za to jak, w grubej otoczce humoru i surrealizmu, ukazują ciężką sytuację kobiet w I połowie XX wieku w USA. Powieść "Regulamin tłoczni win" to pod tym względem majstersztyk.

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
Gość





PostWysłany: Czw 9:29, 17 Sty 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
franek kimono
woźny na kartoflisku


Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 178 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 11:16, 17 Sty 2008    Temat postu:

wydaje mi się, że dopóki nie zelżeje w Polsce przekonanie (a więc i presja na kobiety), że "naturalną" rzeczą jest bezwględna miłość matki do dzieci, która "nakazuje" jej podporządkować dzieciom inne dziedziny życia (w przeciwieństwie do ojca), to tak właśnie będzie....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Czw 20:39, 17 Sty 2008    Temat postu:

No i jeszcze pojęcie "instynktu". "Instynkt macierzyński" słowo, na które nader chętnie powołują się panie i panowie (panie może częściej - jakby to, czy ma się ów instynkt było miarą ich przydatności). A co z "instynktem tacierzyńskim"? A gdzie instynkt pań, które chętniej idą w tango zamiast do domu? I ojciec, któremu nawet przed sobą jest się ciężko przyznać, że to on wychowuje dziecko? Instynkt to brednie - to tylko wpływ kultury, brzemię wieków patriarchalnej kultury. Jeśli jest jakiś instynkt, to instynkt rodzicielski (lub - zachowania gatunku - jak kto woli).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:28, 17 Sty 2008    Temat postu:

Sciślej rzecz biorąc przeważnie jest tak, że potomstwem zajmuje się to z rodziców, które akurat jest "ostatnie" przy jego narodzinach. Dlatego w przypadku ssaków ta rola przypada matkom na ogół a wśród ryb - ojcom, bo matka po złożeniu ikry odpływa sobie nie wiadomo dokąd (nie wiem czy ryby walczą też o równouprawnienie).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 99, 100, 101  Następny
Strona 2 z 101

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin