Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

O nieszczesciu w samotnosci
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
teraz
maksymalna dawka powietrza


Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 0:27, 21 Lis 2007    Temat postu:

Cytat:
Wg mojego ogladu sprawiedliwosc w takim przypadku to powinno byc zadoscuczynienie przez sprawce wszelkim krzywdom jakie swoim czynem wyrzadzil ofierze. To teoretycznie jest mozliwe w procesie cywilnym, ale tylko teoretycznie - polskie sady pochyla sie wtedy z troska nad sprawca i beda sie zastanawiac skad wezmie pieniadze. A co to za roznica. Niech sprzeda co ma, lacznie z nerka i plucem, a pozniej niech reszte zycia spedzi na odpracowywwaniu dlugu. Bo sam sobie zgotowal ten los. I swoim dzieciom i rodzinie, jesli ja ma.


po napisaniu postu też mi to przyszło do głowy podobny wniosek (w łagodniejzej wersji), ale już nie chciało mi się "otwierać" kompa

może należałoby postawić na zadośćuczynienie, a nie na karanie samo w sobie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
Gość





PostWysłany: Śro 9:41, 21 Lis 2007    Temat postu:

Po pierwsze nudziarzu, nie o zemste chodzi, choc uparcie probuje sie tu podsunac ten trop (dlatego wspominam o czytaniu bez zrozumienia) - stad wspomniany kodeks to kmpletnie nie ta bajka. Chodzi o ustawienie ofiary w centrum zainteresowania systemu sprawiedliwosci. Chodzi o to, ze to krzywda ofiary jest najistotniejsza, a nie sprawca i to czy akurat wstal lewa noga, czy tez bardzo go suszylo i byl roztargniony.

A po drugie: zyjemy w swiecie, gdzie wysmazylismy sobie miliony regul nazywanych prawem, ktore sluza w wiekszosci temu, zeby balwany i przyglupy nie musialy myslec i przewidywac skutkow swojego postepowania; np. po to jest zakaz jazdy samochdem po chodniku, zeby ew. nie przejechac pieszego - jesli jakis tluk sam tego nie jest w stanie przewidziec. Wiec jesli ktos zlamal takie reguly, to nie ma tu mowy o winie nieumyslnej. Jesli ktos na mnie wjedzie na nartach, to rzeczywiscie nie mozna byloby mowic o umyslnym zamiarze uszkodzenia kolegi na stoku, sam wiesz, ze jest mnostwo nieprzewidywalnosci w tych warunkach. Ale jesli, jak w moim przykladzie, koles zlamal reguly (ktore tak naprawde mialy ukrocic jego potencjalna glupote) i rozchrzanil komus zycie (bo taki jest skutek), to absolutnie nie moge sie zgodzic z niebieskim, ze to jakas wina nieumyslna. Reguly, prawo, pozwalaly komus czuc sie bezpiecznie na chodniku. Ktos te reguly zlamal, doprowadzil do tragedii i ow ktos powinien naprawiac wyrzadzone szkody.
Po indiansku - urwales noge glowie rodziny, to jestes skazany na prace na rzecz tej rodziny. Proste, uczciwe, sprawiedliwe.
Powrót do góry
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:51, 21 Lis 2007    Temat postu:

Ale o tym, że ktoś jest skazany na tę pracę kto ma decydować? Ofiara? Rodzina? Sąd? A jeśli ofiara - i ofiara uzna, że to za mało i zażąda np. by sprawca popełnił samobójstwo, bo tylko to uzna za wyrównanie uczciwe krzywd?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
Gość





PostWysłany: Śro 10:05, 21 Lis 2007    Temat postu:

Widzisz Aproxy... podswiadomie zdradzasz wieksze zainteresowanie losem sprawcy

Indoktrynacja nie idzie w las
Powrót do góry
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:28, 21 Lis 2007    Temat postu:

Niekoniecznie, bo zmierzałem do następnego pytania
Jeśli sprawca zamorduje dzieci ofiary a ta w ramach odczucia sprawiedliwości i ukojenia bólu będzie się domagać zamordowania dzieci sprawcy - to czy w grę wchodzi tu tylko sprawca?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
Gość





PostWysłany: Śro 10:47, 21 Lis 2007    Temat postu:

Gdybym gral w szachy, to pomyslalbym, ze to ma mnie wciagnac w pewna pulapke
Tzn. jesli odpowiem, ze dzieci w niczym tu nie zawinily i tylko tatusia mozna ew. wbic na pal, to moglbys pociagnac dalej i napisac, ze osierocenie dzieci rowniez jest ich tragedia, choc w niczym nie zawinily
Tyle, ze tak wlasnie jest tez w obowiazujacym systemie: dzieci przestepcy siedzacego w pudle rowniez nie zawinily, a sa pozbawiane ojca. Czyli mamy stand off.
Powrót do góry
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:12, 21 Lis 2007    Temat postu:

Nie jest to dokładnie to samo. Byłoby tylko, gdyby sprawca zajmował się więzieniem ofiary. Właśnie po to wymyśla się prawo (wiem, muszę być zindoktrynowany, bo je studiowałem - ale na usprawiedliwienie mam to, że porzuciłem te studia ), żeby nie było takich dylematów. Żadne oczywiście przepisy prawne nie są doskonałe, ale przynajmniej łatwiej o nich dyskutować niż o subiektywnym poczuciu krzywdy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
teraz
maksymalna dawka powietrza


Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 23:04, 21 Lis 2007    Temat postu:

O czym my rozmawiamy - wszystko, o czym dyskutujemy istnieje w polskim prawie
nie jestem prawnikiem, więc może będę nieprecyzyjna, ale
1. do ukarania sprawcy służy Kodeks Karny - poszkodowany, o którego walczy tak bardzo Pasztet ma tu niewiele do powiedzenia, to prawda,
ale swoich praw i zadośćuczynienia i przeniesienia konsekwencji czynu na sprawcę poszkodowany może się domagać na podstawie Kodeksu Cywilnego - może żądać co tylko chce:
Dziennik Ustaw 1964 nr 16 poz. 93 Kodeks cywilny z dnia 23 kwietnia 1964 r.

(z poprawkami więc obowiązujący)

TYTUŁ VI

Czyny niedozwolone

Art. 415. Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.

Takich praw można dochodzić na drodze cywilno-prawnej a więc na początek prosząc sprawcę o zadość uczynienie np. odpracowanie za zniszczone mienie, a jak się nie zgodzi można, a nawet trzeba iść do sądu.
Taki sprawca może się zwolnić z odpowiedzialności przenosząc swoją odpowiedzialność na ubezpieczyciela o ile takie ubezpieczenie posiada ( w przypadku szkód komunikacyjnych jest to w zasadzie regułą),
poszkodowany z przykładu Paszteta - ten z przejechaną stopą -może domagać się odszkodowania albo od ubezpieczyciela albo od sprawcy - wybór należy do niego.

Zastanawia mnie dlaczego w tak często jak pisze Pasztet myślimy o sprawcy, myślę, że dlatego, że:
1. też możemy być sprawcami ( szczególnie jako kierowcy, kontrolerzy lotów i inni tacy)
2. boimy się, że zbyt duża kara będzie kolejną niesprawiedliwością , bo niesprawiedliwością już jest los bogu ducha winnego poszkodowanego
3. wolimy kierować się miłosierdziem niż żądzą zemsty


Boo hoo!


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin