Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

prezerwatywy tylko dla pełnoletnich!!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 17, 18, 19  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:38, 23 Mar 2013    Temat postu:

Rose,
a co Ty w lesie sama robilas?
nie balas sie wilka

ja w wieku 12 lat dowiedzialam sie w wielkiej tajemnicy, jak odbywa sie stosunek od kolazenek.
nie uwierzylam!
takie obrzydliwstwo!
spytalam mame, ale ona o zgrozo, potwierdzila. powiedziala mi, ze to jest przyjemne dla obojga. nie chcialam uwierzyc!
zarzeklam sie, ze ja NIGDY nie bede miala stusunkow!
mama sie smiala i powiedzial, ze bede.
pomyslalam w duchu, ze sie jeszcze przekona, ze nie ma racji!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:54, 23 Mar 2013    Temat postu:

jeszcze raz do Animala
wglebilam sie w post i cos Ci opowiem, osobistego i popartego moim doswiadczeniem.

zawsze wolalam starszych mezczyzn, mlodzi byli niedojrzali. moglam rozmawiac o wszystkich interesujacych mnie zagadnieniach. potrafilismy przegadac cala noc: o wszytskim np. o historii (byl historykiem). ja wiem, ze moze to smiesznie brzmi, bo zamiast sie kochac, to my po jednym numerku dyskutowalismy cala noc o jakis problemach tego swiata. ale bedac z nim sex nie byl dla mnie najwaznieszy w zwiazku. uwielbialam z nim byc i wlasnie... rozmawiac.
on byl starszy ode mnie o 15 lat. wiec na owe czasy, byl on juz dla mnie "stary".
ja wiem, ze duza atrakcja dla starszych mezczyzn jest cialo, ale to nie cala prawda. starszych mezczyn mozna tez bardzo zranic.
i wcale nie sa tacy odporni.
po prostu umieja sobie lepiej z tym radzic, co nie oznacza, ze mniej boli.

reszte juz chyba nie musze pisac, bo zrozumiesz, co chce Ci tym przekazac.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tina dnia Sob 10:06, 23 Mar 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:42, 23 Mar 2013    Temat postu:

Pasztet napisał:
I pół biedy ja trafią na takich jak ja. Gorzej jak trafią na przytłaczającą większość moich polujących kolegów, którzy szukają po prostu młodej cipki i niczego więcej, bo ich empatia jest tylko pozą, która prowadzi do celu. D


No nie A Ty to niby szkasz czegos wiecej niz tylko mlodej cipki? Na czym polega roznica miedzy Toba i innymi kolegami - pasozytami? Jakis dodatkowy seans psychterapeutyczny? Czy po prostu starales sie, zeby zyskac podziw w oczach kobiety?

Nigdy nie rozumialam dziewczyn, ktore chodzily do lóżka ze staruchami. Sorry Animal, ale gdy ja mialam 22 lata facet po 40-tce byl dla mnie starym dziadem. Ba, nawet 30 latek nim byl. Zawsze uwazalam, ze dziewczyny, ktorych pociagaja starsi panowie maja jakies zaburzone relacje z ojcami. Ze w partnerach szukaja ojca albo cos w tym stylu. Moze sie myle, ale tak czy inaczej, jedna 22 latka wiosny nie czyni...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Sob 15:37, 23 Mar 2013    Temat postu:

oj tam, oj tam. Przypomniało mi sie jak w radio sprzedawali nius, że mężczyźni, którzy u swojego boku maja młodsza partnerkę cieszą się lepszym zdrowiem i samopoczuciem no i podobno zyją dłużej.
Tak niby wykazują badania.
Pewnie jeszcze udowodnią, ze bawienie się piersiami, pozwalanie pieścić zapobiega rakowi....
Co tez ci mężczyźni nie wymyślą, aby zaspakajać fantazje i karmić ego czy tam cokolwiek innego.
Powrót do góry
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:15, 23 Mar 2013    Temat postu:

Alez ja doskonale rozumiem mezczyzn, ktorzy wola mlodsze kobiety. Rowniez nic mi do tego, kto z kim sypia ( o ile oboje sa dorosli i robia to za obopolna zgoda). Chodzilo mi tylko o dorabianie jakiejs głębszej ideologii do zwyklego seksu.

Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:16, 23 Mar 2013    Temat postu:

rosegreta napisał:
oj tam, oj tam. Przypomniało mi sie jak w radio sprzedawali nius, że mężczyźni, którzy u swojego boku maja młodsza partnerkę cieszą się lepszym zdrowiem i samopoczuciem no i podobno zyją dłużej.
Tak niby wykazują badania.
Pewnie jeszcze udowodnią, ze bawienie się piersiami, pozwalanie pieścić zapobiega rakowi....
Co tez ci mężczyźni nie wymyślą, aby zaspakajać fantazje i karmić ego czy tam cokolwiek innego.


Znaczy się podobno dotykiem rąk można leczyć. Jakieś BSM, reiki i takie tam. Podobno każdy może. Znaczy się prawdopodobnie gdybyś bawila się swoimi piersiami to zapobiegłabyś rakowi, lecz mężczyźni wkładaja w to więcej serca. Think Szczególnie dużo wysiłku trzeba pośwęcić zewnętrznej, górnej ćwiartce, zwykle zaniedbywanej. Stąd 55% rakow tam się lokuje. Zewnętrzna dolna - 10%, wewnetrzna dolna - 5%, wewnętrzna górna 15% . To wygląda tak jakby kobieta podtrzymywała swoje piersi i ręce leczyły.
Zaraz tam fantazje. Not talking


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 17:18, 23 Mar 2013    Temat postu:

Skoro szczerze piszemy, to powiem tak:
Żadną sztuką dla czterdziestolatka jest mieć osiemnastkę czy dwudziestke.
Nawet dla starca w moim wieku nie jest to znowu tak wielkie wyzwanie ( pod warunkiem, ze jest w miarę zadbany oczywiście ) .
Sztuką jest uwieść kobietę trzydziestoletnią. Pewną własnego ciała, własnej atrakcyjności , świadomą swoich potrzeb i oczekiwań wobec partnera.

Aż żałuję , ze mi nie wolno


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Sob 17:20, 23 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:29, 23 Mar 2013    Temat postu:

nudziarz napisał:
Skoro szczerze piszemy, to powiem tak:
Żadną sztuką dla czterdziestolatka jest mieć osiemnastkę czy dwudziestke.
Nawet dla starca w moim wieku nie jest to znowu tak wielkie wyzwanie ( pod warunkiem, ze jest w miarę zadbany oczywiście ) .
Sztuką jest uwieść kobietę trzydziestoletnią. Pewną własnego ciała, własnej atrakcyjności , świadomą swoich potrzeb i oczekiwań wobec partnera.

Aż żałuję , ze mi nie wolno


E tam... Uwodzenie jest ohydnie męczace. Think O samym seksie nie wspomnę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ron dnia Sob 17:29, 23 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 17:32, 23 Mar 2013    Temat postu:

Mnie tam jakoś specjalnie post Animala nie oburzył. Durny jest po mojemu Angel i nigdy w życiu nie chciałabym mieć takiego Ojca.
Zasadniczo oczywistym jest, że facetowi mówi się w łóżku rzeczy, których nie mówi się poza nim. Niejako z automatu, w ramach kontynuacji gry erotycznej. Nie sądzę, przy tym, żeby którakolwiek córka zwierzała się którejkolwiek Matce gdzie, kiedy i w jaki sposób się onanizuje. To są zwyczajnie inne relacje.
Jeżeli chodzi o powroty do domu- to nie są to kwestie kontroli, bo ta zawsze jest ograniczona. To są kwestie bezpieczeństwa. Nocą na ulicach nie jest bezpiecznie. U mnie dochodzi jeszcze coś w rodzaju świadomości prawnej. Do pewnego wieku zwyczajnie odpowiadam za dziecko i za to co dziecko robi. Jeżeli coś mu się stanie odpowiadam przed prokuratorem za brak dozoru.
Zresztą po prawdzie, nie rozumiem tego zamieszania z koniecznością dostosowywania się do reguł domowych. Osobiście, kiedy gdzieś wychodzę informuję rodzinę gdzie idę, z kim i o której mniej więcej wrócę. To są zwykłe zasady wspólnego z kimś mieszkania.
To o czym pisze Animal ( pomijając seks z 22-latką, bo w tym nie widzę niczego zdrożnego) jest zwyczajnie głupawe. Relacje rodzica z dzieckiem nie mogą wyglądać jak relacje między kochankami, czy relacje z przyjaciółmi. Dziecko nie jest Twoim kumplem, jest kimś za kogo jesteś przez długi czas, w 100%, odpowiedzialny. Priorytetem wszystkich zachowań rodzica powinno być zdrowie i bezpieczeństwa dziecka. W związku z powyższym o ile możliwe są do pewnego stopnia i w niektórych sprawach relacje przyjacielskie z własnym małoletnim dzieckiem, to relacje partnerskie są niedopuszczalne.
Ps. Podejrzewam, że z racji wieku moja córka ma w tej chwili znacznie większe potrzeby seksualne niż ja. ( i to jest raczej oczywiste i naturalne) Z tym, że nijak ma się to do naszej świadomości seksualnej. Moje dziecko dopiero budzi się do dorosłości.( i bynajmniej nie mam na myśli tylko jej kobiecości) Podpala fajki po kryjomu, eksperymentuje z alkoholem, mizia się z chłopakiem ale nadal w nocy przychodzi do mojego łózka, bo" siedzą jej w głowie różne myśli" Jest labilna emocjonalnie, nie lubi siebie, boi się ciemności, buntuje się przeciwko wszystkiemu i wszystkim po to, żeby za chwilę wleźć Ojcu na kolana. Potrzebuje w takiej samej mierze rozmów o szczęściu, czekoladowych babeczkach jak rozmów o seksie.
Ps 2. Udało mi się umówić Dziecko do mojej stałej ginekolożki, kobiety ze wszech miar cudownej i odpowiedzialnej Angel

Edit: Durny post, a nie durny Animal. Animal jest...hmmm..specyficzny Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Seeni dnia Sob 18:51, 23 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 17:54, 23 Mar 2013    Temat postu:

Ron napisał:
Szczególnie dużo wysiłku trzeba pośwęcić zewnętrznej, górnej ćwiartce, zwykle zaniedbywanej. Stąd 55% rakow tam się lokuje. Zewnętrzna dolna - 10%, wewnetrzna dolna - 5%, wewnętrzna górna 15% . To wygląda tak jakby kobieta podtrzymywała swoje piersi i ręce leczyły.
Zaraz tam fantazje. Not talking

Się znaczy... 15 % rakow piersi umiejscawia sie poza piersiami ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:00, 23 Mar 2013    Temat postu:

Tam się znasz na potrzebach erotycznych. Not talking Imielińskiego się nie czytało. Shame on you Ona ma nędzny ułamek Twoich potrzeb, za to ciekawością bije Cię na głowę. Podejrzewam, że Twoja p. ginekolog powie córce to samo co tamta tylko grzeczniej. Osobiście uważam, że tamta będzie skuteczniejsza. Pamiętam jak w I licealnej przyszedł na biologię pan ginekolog opowiedzieć o chorobach wenerycznych. On zasadniczo najpierw wyświetlił ohydne przezrocza, a potem długo przemawial do moich niewinnych koleżanek w tym duchu - puszczacie się ohydne dziwki, a potem ja muszę was ratować. Kolezankami to wstrząsnęło. Think

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:18, 23 Mar 2013    Temat postu:

nudziarz napisał:
Ron napisał:
Szczególnie dużo wysiłku trzeba pośwęcić zewnętrznej, górnej ćwiartce, zwykle zaniedbywanej. Stąd 55% rakow tam się lokuje. Zewnętrzna dolna - 10%, wewnetrzna dolna - 5%, wewnętrzna górna 15% . To wygląda tak jakby kobieta podtrzymywała swoje piersi i ręce leczyły.
Zaraz tam fantazje. Not talking

Się znaczy... 15 % rakow piersi umiejscawia sie poza piersiami ?


Patrz pan jaki zegarmistrz. Środek został, ktory zwykle nie jest dotykany tylko brutalnie poniewierany. Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:27, 23 Mar 2013    Temat postu:

no... niby jak się jablko potnie na ćwiartki, to żadne srodek nie zostaje... ale ja nietutejszy....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 18:41, 23 Mar 2013    Temat postu:

Eee ..o chorobach wenerycznych to moje córki wiedzą wszystko. Taką książkę mamy" Choroby skóry i choroby weneryczne", z ohydnymi doprawdy obrazkami. Moja siostra uczyła się u mnie w domu( bo u niej był remont) do egzaminu z dermatologii i chorób wenerycznych i zostawiła. One to miały obczytane, jak tylko nauczyły się czytać. Podobnie jak " Alergologię" Swoja droga posiadanie młodszej siostry przyczyniło się także do uświadomienia moich dzieci. Jak Stara Potworynka miała 8 lat a młodsza 4, siostra akurat była w ciąży. Nigdy nie zapomnę jak kiedyś wpadłam do nich do pokoju. One grzeczniutko leżały na łóżkach, w rudych bluzach z liskiem. Pod owe bluzy powkładały sobie jakieś pluszaki a na moje pytanie: "A co Wy robicie ?", Starsza odpowiedziała rezolutnie, chociaż z pewnym pobłażaniem: "Bawimy się w patologię ciąży".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 19:16, 23 Mar 2013    Temat postu:

Animal zwyczajnie korzysta z życia i chwała mu za to. Nie każdy zaraz musi być stateczny i odpowiedzialny. Animal nie ukrywa swojego stosunku do kobiet, nie mami ich nie wiadomo czym, bierze i daje w określonym zakresie. Przynajmniej wiadomo czego się spodziewać.
Zresztą niewiele mu już tego brykania zostało 050


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:46, 23 Mar 2013    Temat postu:

annaliza napisał:
Pasztet napisał:
I pół biedy ja trafią na takich jak ja. Gorzej jak trafią na przytłaczającą większość moich polujących kolegów, którzy szukają po prostu młodej cipki i niczego więcej, bo ich empatia jest tylko pozą, która prowadzi do celu. D


No nie A Ty to niby szkasz czegos wiecej niz tylko mlodej cipki? Na czym polega roznica miedzy Toba i innymi kolegami - pasozytami? Jakis dodatkowy seans psychterapeutyczny? Czy po prostu starales sie, zeby zyskac podziw w oczach kobiety?

Nigdy nie rozumialam dziewczyn, ktore chodzily do lóżka ze staruchami. Sorry Animal, ale gdy ja mialam 22 lata facet po 40-tce byl dla mnie starym dziadem. Ba, nawet 30 latek nim byl. Zawsze uwazalam, ze dziewczyny, ktorych pociagaja starsi panowie maja jakies zaburzone relacje z ojcami. Ze w partnerach szukaja ojca albo cos w tym stylu. Moze sie myle, ale tak czy inaczej, jedna 22 latka wiosny nie czyni...

Pierwsze pytanie, poza słowem 'niby', pozostaje pytaniem. Drugie też nim jest. Kolejne dwa zdania to Twoje tezy, które udają pytania, więc jeśli je stawiasz, to po prostu postaw i nie przemycaj ich pod fałszywym płaszczykiem pytań - jakoś trudno mi uwierzyć w to widzę, że Ty posługujesz się takimi słabymi trickami retorycznymi..
Ale ze względu na sentyment przyjmę na chwilę założenie, że nadal chodzi pisanie na temat i spróbuję się odnieść.

Zacznę od końca i 'poklasku'. Błagam Cię Annaliza - uzyskanie poklasku kobiet piszących na jakimkolwiek forum jest proste jak drut i nie potrzeba do tego jakichś szczególnych umiejętności. Wystarczy poczytać ich posty, poobserwować jakie mają opinie na rozmaite typy tematów, jakie postawy życiowe budzą ich niesmak, a jakie akceptację. Później już tylko pozostaje pisanie tego, co chciałyby przeczytać i nienachalna szczypta błyskotliwości, żeby zwrócić na siebie uwagę. Do tego odrobina kontrowersyjności, żeby nie być podejrzewanym o podlizywanie się. Oto cały przepis. W tym miejscu powinno się pojawić pytanie o to, czy na podstawie moich postów można stwierdzić, że szukam tu poklasku kobiet. Ze względu na oczywistą odpowiedź nie będę go jednak stawiał. Gdyby w ogóle przyjać Twoją tezę o celowym działaniu i staraniu się o jakiś efekt, to można by stwierdzić, że raczej staram się budzić odrazę
Ale zgodnie z obietnicą traktuję Twoją tezę jako pytanie i odpowiedź brzmi: nie chodzi o żaden efekt.

Poprzednie trzy pytania są ze sobą powiązane, niezależnie od różnych typów ich konstrukcji. A odpowiedź, na którą mogę sobie pozwolić nie przekraczając własnych granic intymności jest mniej więcej taka, że moją motywacją nie jest satysfakcja ze zdobycia łupu. To tak w odróżnieniu. A ponieważ daje się to odczuć, to otrzymuję dar dodatkowy, czyli zaufanie. I można oczywiście drwić z 'seansów terapeutycznych' ale wystarczy po prostu umieć słuchać. I jeśli ktoś zaufa, że to jest szczere (a w moim przypadku jest), to dostaje się dostęp do duszy i to jest moja nagroda, bo wtedy seks nie jest aktem kopulacji, czy jak to tam zostało wcześniej nazwane. I bez dorabiania żadnej ideologii - lubię ten stan. I tyle. Rozmaite tabloidowego typu opinie o jakimś dowartościowywaniu i tym podobnych pierdołach trochę mnie śmieszą. Chodzi o sprawianie sobie przyjemności. Czy jak ktoś zjada tabliczkę czekolady dla przyjemności, to pisze się, o tym, że chciał poprawić poczucie własnej wartości???

To o czym piszesz dalej (tina też wspomniała) to chyba raczej jakiś typ relacji mistrz-uczennica, być może oparty na imponowaniu, czy jakimś tam 'pójdź dziecko, ja cię życia nauczę'. Nie moja bajka, dlatego też trudno mi spekulować o tym jak to może wyglądać. Tak mi się tylko wydaje, że to typ relacji raczej dla facetów, którzy lubią mówić, nauczać, wskazywać drogę itp., a ja raczej wolę słuchać, więc, sorry, ale nie do mnie z tym typem relacji. Może ktoś inny będzie wiedział więcej.

To normalne, ze nie rozumiesz postępowania innych kobiet. Fakt, że jesteś kobietą nie oznacza, że będziesz rozumieć każdą z nich. To dość powszechny błąd, czyli poczucie, że ma się prawo reprezentować własną płeć. Niby dlaczego? Uważasz, że ma sens konstrukcja "ja czuję i uważam tak i tak, a ponieważ jestem kobietą, to mogę stwierdzić, że tak i tak czują i uważają kobiety"? Bo ja uważam, że nie. I to jest mój komentarz do pierwszych zdań ostatniego akapitu Twojego posta.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:09, 23 Mar 2013    Temat postu:

musze cos wyjasnic
mistrz-uczennica, to nie moja bajka.

choc musze przyznac,,ze ten trik zawsze dziala na mezczyzn i jesli chce ktoregos zmanipulowac, to widze szybko efekty.
hehehehe
sorry, ale tez potrafie byc cyniczna.

my dyskutowalismy!!! dlaczego tak trudno zrozumiec, ze starszy mezczyna nie wszystko wie o zyciu i lubi sluchac opinii innych.
on mnie sie radzil w pewnych powaznych sprawach. wierzyl w kobieca madrosc i zdolnosc intuicji.
co jak i dlaczego, nie chce mi sie pisac.
jedno jest pewne, bedac ze starszymi mezczyznami nigdy nie czulam sie glupia uczennica. raczej oni pytali mi sie co jaki i dlaczego.
a odpowiedzi sa zawsze na wyciagniecie dloni ! zwlaszcza dla patrzacych z boku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tina dnia Sob 20:12, 23 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FRIDA
Gość





PostWysłany: Sob 20:12, 23 Mar 2013    Temat postu:

Pasztet napisał:

,
uzyskanie poklasku kobiet piszących na jakimkolwiek forum jest proste jak drut i nie potrzeba do tego jakichś szczególnych umiejętności. Wystarczy poczytać ich posty, poobserwować jakie mają opinie na rozmaite typy tematów, jakie postawy życiowe budzą ich niesmak, a jakie akceptację. Później już tylko pozostaje pisanie tego, co chciałyby przeczytać i nienachalna szczypta błyskotliwości, żeby zwrócić na siebie uwagę. Do tego odrobina kontrowersyjności, żeby nie być podejrzewanym o podlizywanie się. Oto cały przepis.
,


Mylisz się i to bardzo. Przepis, który prezentujesz dotyczy kobiety przeciętnej. Tak da się podejść kobieta przeciętna i wyjątkowo prozaiczna, ewentualnie czująca się samotnie. A co z całą resztą? Animal, chyba stać Cię na więcej? Wydaje mi się, że właśnie stać Cię na dużo więcej. Być może, mylę się ...
Powrót do góry
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:24, 23 Mar 2013    Temat postu:

A tak w ogóle to intencją mojego porannego postu była chęć zwrócenia uwagi na to, że stare metody wychowawcze nie wystarczą. Nie wiem jakie powinny być nowe, nie znam się na wychowywaniu dzieci. Ale dwie ostatnie dekady przewróciły do góry nogami świat relacji, wartości i postaw. My staruchy kształtowaliśmy się wcześniej, więc to na nas nie wpływa. Ale na pokolenie 1985 i późniejsze już tak. Można przez pięć pokoleń używać tej samej studni, bo zawsze była w niej czysta woda. Ale jeśli pewnego dnia do studni dostaną się chemikalia, to raczej trzeba zacząć zaopatrywać się w wodę w inny sposób, a nie udawać, że nic się nie stało.

Chociaż może tak można. Wyparcie fajna rzecz. Dla rozrywki jeszcze można pojechać po kimś, kto przyniósł wieści o chemikaliach w studni, co on tam wie, przecież herbatka tak samo smakuje jak kiedyś. Stryjek potwierdza, i ciocia i szwagier. No i dziadek. Dziadek to jeszcze sprzed wojny pamięta, że ta herbatka identycznie smakowała przed wojną jak i teraz. Więc jakie chemikalia. Przychodzi gównozjad i ferment tylko sieje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 20:28, 23 Mar 2013    Temat postu:

FRIDA napisał:


Mylisz się i to bardzo. Przepis, który prezentujesz dotyczy kobiety przeciętnej. Tak da się podejść kobieta przeciętna i wyjątkowo prozaiczna, ewentualnie czująca się samotnie. A co z całą resztą? Animal, chyba stać Cię na więcej? Wydaje mi się, że właśnie stać Cię na dużo więcej. Być może, mylę się ...

Wiesz co Frido- może na forumie niekoniecznie to zadziałałoby - bo tutaj trudno przekazać niuanse, ale na żywo???
Znaczy, gdyby w ten sposób traktować każdą kobietę- to nie ma mocnych, w końcu by się zorientowały. Ale jeżeli wyłuskać z tłumu jedną dowolną, nawet nieprzeciętną? Nie dałaby się uwieść jej zrozumieniem, zainteresowaniem, zbliżonymi poglądami, atencją w końcu....?
Oj dałoby, dało. Angel Nawet gdyby rozsadek podpowiadał jej, że to pułapka to nie potrafiłaby się powstrzymać, żeby nie ulec. No chyba, że byłaby straszliwie i bez pamięci zakochana w kimś innym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 17, 18, 19  Następny
Strona 8 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin