Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Strachy
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
illunga
Procyon Lotor


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 8282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 473 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ankh-Morpork
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:28, 31 Mar 2008    Temat postu: Strachy

Strach. Zainspirowały mnie horrory, o których wspomniała Anima, ale rzecz jest szersza.
Boimy się. Lubimy się bać czy nie lubimy? Te strachy są takie różne. Bo i energetyzujące (jak w kinie) i mobilizujące (jak przed sesją) i obezwładniające (jak te, gdy w grę wchodzi coś więcej, niż tylko teoria) i strasznie utrudniające życie (jak różne fobie np. pająki-brrrr).

Lubicie się bać? Czy boicie się bać?
Życie bez strachu jest niemożliwe, bo skazuje nas na szybką zagładę ( zwykle w sposób gwałtowny acz malowniczy).
Ale życią w ciągłej obawie przed wszystkim i wszystkimi, to paranoja.

Czy strach pomaga czy nie? Czy jest ostrzeżeniem czy napędem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:10, 31 Mar 2008    Temat postu:

Do pewnego stopnia taki strach jest nawet przydatny (jeśli mówimy o jego "rozrywkowym" rodzaju - czyli np. filmach). Ale żebym był zwolennikiem horrorów, to nie powiem. Fobii wielkich chyba nie mam, ale też i może nie miały w moim życiu szczególnych okazji się ujawnić (np. pająków się nie boję, ale jakby mnie zaatakował taki 2-metrowy jak w filmach, to może nabrałbym więcej do nich szacunku ).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pon 12:29, 31 Mar 2008    Temat postu:

Nic mi nie wiadomo o tym, ażebym cierpiała na jakieś fobie.

Niepoważny strach, jaki fundują horrory uwielbiam, choć coraz trudniej o horror, który byłby w stanie mnie wystraszyć, a coraz łatwiej o taki, który doprowadzi do histerycznego chichotu.

Natomiast jeśli chodzi o inne sytuacje, międzyludzkie, zawodowe, to nigdy nie myślałam o nich w kategorii "strachu". Jeszcze za czasów szkolnych sformułowania "boję się tej klasówki" czy "boję się tego nauczyciela" były dla mnie kompletne niezrozumiałe - jak można się nauczyciela? czuć respekt, nie lubić, owszem, ale "bać"?
Często odczuwam natomiast potężną dawkę stresu, nerwowego rozdygotania, którego jednak nie utożsamiam ze strachem. Dawniej stres częściej mnie mobilizował, teraz częściej paraliżuje. Trochę to dziwne, bo powinno być odwrotnie.

Jest natomiast ogromna kategoria takich zupełnie zwyczajnych, realnych strachów, jak np. strach przed dużą grupą agresywnych małolatów, obawa przed fizycznym bólem, etc.
Powrót do góry
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Pon 12:37, 31 Mar 2008    Temat postu:

mnie podobnie. strach oglupia, natomiast od poczatku mojej kariery zawodowej nie odczulam zadnego stresu. ekscytacje owszem, strachu nie.
a w zyciu? zawsze potrafie sobie wszystko wytlumaczyc i wmawiam sobie, ze to jakis absurd i glupia jestem, ze tak mysle.
o! boje sie czasem o innych, gdy nie daja znaku zycia, ale zaraz potem sobie tlumacze, ze wszystko jest ok, ze to kultura instant mnie rozpuscila i ze ktos pewnie nie moze teraz napisac/odebrac/oddzwonic i ze w ogole nie jestem pepkiem swiata, zeby kazdy natychmiast sie ze mna kontaktowal, gdy ja tego potrzebuje.

dobrze sie czasami zmieszac z blotem, bo to czlowieka uspokaja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jayin
mistress of chaos


Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 5958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 987 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pogranicze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:20, 31 Mar 2008    Temat postu:

nie lubię strachu. może innych aktywizuje, mnie dezaktywizuje Anxious
odechciewa mi się robić czegokolwiek. znaczy się: zero motywacji. stresuje mnie.

no, więc - opracowałam sobie system życia "bezstrachowy" Blue_Light_Colorz_PDT_02 jak mnie dopada jakiś nowy lęk, to go sobie racjonalnie wyjaśniam, albo nieracjonalnie po czym resztę strachu bagatelizuję. i jazda do przodu. wygodniej mi tak.

są oczywiście strachy, na które nie ma sposobu.
ale wtedy wyłączam zupełnie myślenie o nich i po cichu czekam na rozwiązanie historii. nie lubię się stresować "na zaś".

horrory kiedyś lubiłam. te dreszczyki straszne
ale od paru lat jakoś nie ma dobrych filmów w tym gatunku. przynajmniej takich, które mnie ruszają jakoś. no i moje zamiłowanie do "strasznych" książek i filmów zdechło śmiercią naturalną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobro
gryźliwy behemot


Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 20179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z boku trochę
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:38, 31 Mar 2008    Temat postu:

gdybyśmy strachu nie czuli to długo byśmy nie żyli; co nas powstrzymuje przed włożeniem palców do gniazdka elektrycznego? strach, że wyłącznik różnicowo-prądowy nie zadziała

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jayin
mistress of chaos


Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 5958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 987 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pogranicze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:45, 31 Mar 2008    Temat postu:

jaki strach... DOŚWIADCZENIE Anxious i niechęć do nieprzyjemnych odczuć

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
znana ktośka
Gość





PostWysłany: Pon 15:07, 31 Mar 2008    Temat postu:

Czy lubię się bać ? – raczej nie. Niemniej odrobina strachu często bywa przydatna. Często, kiedy się czegoś boisz to znak, że Ci na czymś zależy.
Inne oblicze strachu to ten, który niesie ze sobą niemoc, bądź wyjątkową szkodliwość dla nas samych. Tego wolę unikać.
Powrót do góry
bosska
Gość





PostWysłany: Pon 15:47, 31 Mar 2008    Temat postu:

czy lubię strach? zależy jaki. taki "ludzki", że np. czegoś nie zrobię, nie zdążę - to czasem tak. daje mi niezłego kopa.
ale taki strach - wytwór mojej wyobraźni - nie. nie znoszę go. ani ten będący skutkiem kreatywności mojej wyobraźni w temacie różnych zdarzeń, ani ten, budzący się w ciemnym pokoju, a zwłaszcza po jakimś filmie. i tak często śpię przy zapalonej lampce. pamiętam, że po obejrzeniu "ring" zgaszony tv zasłaniałam serwetą, do łazienki sama nie chodziłam a zasypiałam tylko przy zapalonym świetle i radio. i to trwało z tydzień czy dwa.

a co dziwne, uwielbiam czytać horrory kinga czy mastersona. i fantastykę. choć i tak najlepiej mi się czyta na plaży w samo południe.
Powrót do góry
nudziarz
Gość





PostWysłany: Pon 20:46, 31 Mar 2008    Temat postu:

Strach jest częścią nas i to głeboko atawiatyczna częścią. Tylko głupiec nie odczuwa strachu w sytuacjach ekstremalnych... cala sztuka w tym, aby nie dopuscić, by ten strach nas zdominowal - uniemożliwiajac racjonalne dzialanie.

O ile strach jest spowodowany realnym zagrozeniem - poł biedy, jednak spora część z nas cierpi na jakieś fobie .. jak nie klautrofobie to lęk wysokosci, o milych pajączkach, wężach etc nie wspomnę.
Tu do bardzo realnego strachu dochodzi jeszce jakas forma wstydu, bo przecież jestesmi swiadomi faktu, ze to co nas paralizuje, nie pozwala oddychac, wywoluje drżenie nog, nie jest tak do końca realnym zagrozeniem a jedynie wytworem naszego mózgu.
Powrót do góry
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Wto 7:39, 01 Kwi 2008    Temat postu:

nudziarz napisał:
Strach jest częścią nas i to głeboko atawiatyczna częścią. Tylko głupiec nie odczuwa strachu w sytuacjach ekstremalnych...


nikt sie tutaj strachu nie wypiera, zadnych glupcow tu nie. np. moje zycie jest po prostu tak ubogie w ekstremalnie straszne sytuacje, ze strachu jest pozbawione. na zagrozenia, z ktorych zdaje sobie sprawe, znam zaklecia, chociaz bywaja stresujace.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Wto 7:46, 01 Kwi 2008    Temat postu:

nudziarz napisał:
Strach jest częścią nas i to głeboko atawiatyczna częścią. Tylko głupiec nie odczuwa strachu w sytuacjach ekstremalnych... cala sztuka w tym, aby nie dopuscić, by ten strach nas zdominowal - uniemożliwiajac racjonalne dzialanie.

Nie wiem, dlaczego zapomnieliśmy o takich bardzo ludzkich lękach, nie związanych z żadną konkretną okolicznością, z fobią ani jakimkolwiek ekstremum. O strachu przed starością, samotnością, śmiercią...
Niektórzy, co prawda, twierdzą, że taki lęk ich nie dotyka. Nie wierzę.
Powrót do góry
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Wto 7:58, 01 Kwi 2008    Temat postu:

anima, ale przeciez leki i strach to jednak rozne pojecia. lek jest wytworem wyobrazni. strach bardziej kojarzy mi sie z naglym wydarzeniem, ktore powoduje wzzrost poziomu adrenaliny i nagle dzialanie lub blokade. stres to wlasciwie tez inne pojecie; stres pojawia sie przy dlugotrwalym narazeniu na frustrujacy bodziec.

lek przed smiercia, gdy myslimy o smierci, boimy sie tego co bedzie po niej, wyobrazamy sobie, ze bedziemy umierac w nieprzyjemnych okolicznosciach. a strach i smierc, gdy stajemy juz z ta smiercia oko w oko i cudem uchodzimy z zyciem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Wto 8:09, 01 Kwi 2008    Temat postu:

Może i tak. Przyjmijmy, że lęk, strach i stres to emocje pokrewne, ale nie tożsame.
Powrót do góry
ribka_pilka
smażalnia story


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 21202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 8:13, 01 Kwi 2008    Temat postu:

Strach jest potrzebny. Wyobraźcie sobie, że kogoś np.: w drodze hipnozy, pozbawiono uczucia strachu. Stracić może przez to instynkt samozachowawczy. Nie będzie się obawiał podejmować działań, na które inni ludzie nie zdecydują się z uwagi na grożące konsekwencje. Np.: przeciętny człowiek, ze swoimi obawami, nie będzie łaził nocą po podejrzanych zakątkach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Wto 8:21, 01 Kwi 2008    Temat postu:

nie jestem do konca przekonana czy instynkt samozachowawczy objawia sie tylko pod wplywem strachu. znaczy sie, tak se tylko glosno mysle...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Wto 8:33, 01 Kwi 2008    Temat postu:

slepa i brzydka napisał:
nie jestem do konca przekonana czy instynkt samozachowawczy objawia sie tylko pod wplywem strachu. znaczy sie, tak se tylko glosno mysle...

Kiedy Martin Eden mimo rozpaczliwych starań nie bardzo mógł się początkowo utopić, była tam mowa o "nieubłaganej woli życia", ale co jeszcze?
Powrót do góry
stara_reklama
Gość





PostWysłany: Wto 17:23, 01 Kwi 2008    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Pią 15:43, 04 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
illunga
Procyon Lotor


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 8282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 473 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ankh-Morpork
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:29, 01 Kwi 2008    Temat postu:

A nie wydaje się Wam,że strachy czasem rosną?
Najlepiej rosną nocą, kiedy się leży i nie mając nic lepszego do roboty- myśli.
W nocy wszystkie problemy i strachy potrafią zmienić się w gigantyczne bestie.
Nie oglądam horrorów. Dla własnego dobra. Bo wyobraźnia to potęga i potrafi...oj potrafi...
Kiedyś wymyśliłam sobie taką teorię,że najlepiej przestraszyć potrafimy sami siebie. Sprawdzona. Nieopatrznie obejrzana scena z filmu spowodowała ciąg skojarzeń. Późną nocą. Samotnie w mieszkaniu. I kiedy próbowałam wyhamować rozpasaną wyobraźnię, nagle trzasnęło coś w kuchni. Tak zimno, to mi się jeszcze nigdy nie zrobiło. I twierdzenie,że włosy mogą się podnieść na głowie, jest ze wszechmiar prawdziwe.
A w kuchni trzasnęłą pokrywka na suszącym się garnku, bo pewnie gdzieś "popracował" budynek, jak jaki tramwaj przejechał, albo co innego.
W normalnej sytuacji-zero wrażenia. Ale w tym momencie-stan przedzawałowy prawie
Chyba jednak cała zabawa polega na umiejętności panowania nad tym odczuciem?uczuciem?. A może i cechy osobnicze tu działają? A może i płeć? Bo zwykle to chłopcy/mężczyźni są odważniejsi. Nie we wszystkim, ale zwykle są.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ribka_pilka
smażalnia story


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 21202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:36, 01 Kwi 2008    Temat postu:

Oglądam horrory. Nie mam po nich lęków. Obejrzenie takiego filmu w fotelu, to bezpieczny strach. Lubię oglądać horrory sama, w ciemności. I grać w horrorzaste gry.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ribka_pilka dnia Wto 21:37, 01 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin