Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Toksyczni czy inni?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
flykiller
Gość





PostWysłany: Pią 21:35, 25 Mar 2016    Temat postu:

Dlatego też proponuję nadać psiej kupie status "inni".
Powrót do góry
mailo
maszynista z Melbourne


Dołączył: 21 Lip 2011
Posty: 2406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 103 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: inąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:14, 29 Mar 2016    Temat postu:

Seeni napisał:

Bywają ludzie prawdziwie źli, ale to jest margines- psychopatyczni seryjni zabójcy, socjopaci itd.
(


Jednak obstaję, że są ludzie pierdolnięci i niereformowalni (niekoniecznie seryjni zabójcy), którzy z każdym mają złe relacje niezależnie od wszystkiego. Można to zgonić na zaburzenia psychiczne.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mailo dnia Wto 15:14, 29 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 18:21, 29 Mar 2016    Temat postu:

Oczywiście, że są tacy pierdolnięci i niereformowalni.
Ale oni są jedynie pierdolnięci i niereformowalni a nie prawdziwie źli


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mailo
maszynista z Melbourne


Dołączył: 21 Lip 2011
Posty: 2406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 103 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: inąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:32, 29 Mar 2016    Temat postu:

Seeni napisał:
Oczywiście, że są tacy pierdolnięci i niereformowalni.
Ale oni są jedynie pierdolnięci i niereformowalni a nie prawdziwie źli


Ale toksyczni


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Wto 19:01, 29 Mar 2016    Temat postu:

mailo napisał:
Seeni napisał:
Oczywiście, że są tacy pierdolnięci i niereformowalni.
Ale oni są jedynie pierdolnięci i niereformowalni a nie prawdziwie źli


Ale toksyczni

Ale, w sumie, to tylko od nas zależy, czy ktoś jest dla nas toksyczny, czy nie. Teoretycznie (piszę "teoretycznie" bo, oczywiście, czasami trudno jest tego uniknąć) - nie ma żadnego obowiązku, przymusu ani potrzeby przebywania z ludźmi, których uważamy za toksycznych. Przebywania, rozmawiania, utrzymywania (podtrzymywania) kontaktów. Zatem narzekanie na "toksyczność" innych jest dowodem naszej własnej słabości.
Powrót do góry
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:04, 29 Mar 2016    Temat postu:

A jeżeli rodzice są toksyczni dla dzieci?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Wto 19:07, 29 Mar 2016    Temat postu:

Dlatego piszę, że to bywa trudne. Nie każdego stać na radykalne środki, np. odcięcie się od rodziców, którzy niszczą. No, ale to jest kwestia wyborów, a czasem żaden wybór nie jest dość dobry (wiem, truizmy).
Powrót do góry
mailo
maszynista z Melbourne


Dołączył: 21 Lip 2011
Posty: 2406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 103 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: inąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:26, 29 Mar 2016    Temat postu:

flykiller napisał:
mailo napisał:
Seeni napisał:
Oczywiście, że są tacy pierdolnięci i niereformowalni.
Ale oni są jedynie pierdolnięci i niereformowalni a nie prawdziwie źli


Ale toksyczni

Ale, w sumie, to tylko od nas zależy, czy ktoś jest dla nas toksyczny, czy nie. Teoretycznie (piszę "teoretycznie" bo, oczywiście, czasami trudno jest tego uniknąć) - nie ma żadnego obowiązku, przymusu ani potrzeby przebywania z ludźmi, których uważamy za toksycznych. Przebywania, rozmawiania, utrzymywania (podtrzymywania) kontaktów. Zatem narzekanie na "toksyczność" innych jest dowodem naszej własnej słabości.


Niestety zjeby czają się wszędzie i nieraz jesteśmy od nich zależni. Teoretycznie można - np pani w "okienku" jest toksyczna to zmieniamy okienko, szef toksyczny to zmieniamy prace itp, ale w praktyce to tak łatwo nie wygląda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Wto 21:05, 29 Mar 2016    Temat postu:

Ale serio? Pani w okienku miałaby mi zepsuć dzień? Ona może trochę żółcią popluć, ale generalnie to są błahostki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:02, 29 Mar 2016    Temat postu:

flykiller napisał:
Dlatego piszę, że to bywa trudne. Nie każdego stać na radykalne środki, np. odcięcie się od rodziców, którzy niszczą. No, ale to jest kwestia wyborów, a czasem żaden wybór nie jest dość dobry (wiem, truizmy).
Wybór mają gdy już są dorośli. Jeżeli w ogóle będą w stanie to sobie uświadomić. Do tego czasu toksyczność na robi wiele szkód.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 7:10, 30 Mar 2016    Temat postu:

Dla mnie żeby mówić o toksyczności
musi być jakiś związek, czyli więź . Nie jest toksyczna pani w okienku bo ona jest albo zwyczajnie wredna, albo ma zły dzień. Toksyczny może być partner, który jest na ogół bardzo miły, troszczy się, zarabia, ale na każdym kroku podkreśla, że bez niego nic nie znaczę, że sama nie dam sobie rady w życiu, że do niczego się nie nadaję, że tak naprawdę jestem całkowicie zdana na niego. Nawet nie wiem kiedy zaczynam myśleć jak on. Te studia to nie dla mnie, i tak nie znajdę po nich pracy. Kto by mnie zatrudnił ? Do niczego się nie nadaję. Lata mijają, a ja utwierdzam się coraz bardziej w przekonaniu o swojej beznadziejności. Tak rozumiem toksyczny związek. Oczywiście nie musi być to partner, może być ojciec, matka, siostra, pracodawca, przyjaciel. Nie jest to ktoś, na kim mi zbytnio nie zależy, ktoś prawie obojętny jak ekspedientka w sklepie. Przynajmniej tak mi się wydaje, bo nie zaglądałam do żadnych psychologicznych opracowań.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:35, 30 Mar 2016    Temat postu:

Kewa, a czy znasz takich ludzi, po spotkaniu którymi czujesz się zmęczona? taka wypompowana z energii, chęci do życia?
mam takiego kolegę, unikam z nim spotkań, jak tylko mogę. nawet przypadkowe na mieście.
mam fajny humor, świeci słońce, wiosna pełną piersią i chcę tańczyć. spotykam go przypadkiem. i zaczynam tonąć w potoku narzekań, marudzenia na wszystko. na początki trochę się bronię, że słońce, wiosna, w końcu zima poszła, że słyszałam, że dostał podwyżkę, czy ma plany na wakacje, etc. i słyszę, że znów wiosna i trzeba przekopać ogródek. że potem lato i znów podlewanie trawnika i wyższe opłaty za wodę. że owszem, sobota, ale weekend to nie wypoczynek. że owszem, dostał podwyżkę, ale co to jest 200 zł. a na pytanie, co u niego słychać w odpowiedzi mam ciąg życiowych nieszczęść i niepowiedzeń.
po pożegnaniu mam wrażenie, że faktycznie, niebo nie jest takie niebieskie, jak sądziłam, a słońce świeci po oczach, bo zapomniałam okularów. no i że na mnie też czeka ten nieszczęsny ogródek. a w ogóle to jakaś zmęczona się zrobiłam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:18, 30 Mar 2016    Temat postu:

Ale to nie jego wina, a Twoja, że pozwalasz mu na zatrucie swojego nastroju.
Nie potrafisz pokierować rozmową, uniknąć jej lub przerwać. To od Ciebie wszystko zależy, więc za wpuszczenie toksyny możesz mieć pretensje wyłącznie do siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:58, 30 Mar 2016    Temat postu:

spokojnie, to tylko przykład .

takiego typu ludzi omijam szerokim łukiem. nie pozwalam im wejść do mojego świata, nawet drzwi nie uchylam. i nie ma dla mnie większego znaczenia, czy to oni są toksyczni czy ewentualne relacje z nimi. poza tym wiem, że ten typ człowieka tak ma i to w stosunku do każdego swojego znajomego. znajomi mają tylko różne bariery ochronne i w innym miejscu punkt krytyczny. moja bariera to całkowita izolacja od takiego typu człowieka, bo punkt krytyczny mam bardzo blisko - jakieś 5 minut rozmowy i ucieczka pod byle powodem. szkoda mi życia na takiego typu znajomości, więc je sobie opuszczam.
a Ty, jak wolisz, to możesz naprawiać i uzdrawiać swoje relacje. your life, your choice, sweety Blue_Light_Colorz_PDT_02 .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:17, 30 Mar 2016    Temat postu:

Gdy się to wszystko czyta można uzyskać pewność, że na forum są sami znawcy "toksyczności" natomiast według opisywanych parametrów nie ma tutaj nikogo toksycznego. No, może według niektórych poza mną (taki osobisty akcent... )
To zresztą oczywiste! W sytuacji gdy wszyscy w Polsce niezależnie od wykształcenia i zainteresowań znają się na lotnictwie, chorobach, ekonomii i prawie, to oczywiste, że i toksyczność nie ma tajemnic...

Teraz (oczywiście bez związku z tematem ... ) jedna z moich ulubionych anegdotek... Angel
Znałem stolarza - takiego starego daty, który miał niedaleko warsztat. Wtrącał niemieckie nazwy narzędzi bo "za Niemca, panie, tak się mówióło"), nie używał miarki lecz odmierzał np. wysokość stołu stukając się w udo na odpowiedniej wysokości a resztę wymiarów wyznaczał długością przedramienia lub palcami. Najważniejsze jednak było to, że rozpoznawał wokół samych toks... pardon, głupków. Najbardziej drażnili go naukowcy. Toczył filozoficzne monologi w takim stylu:
"Taki, k.... uczony, to k.... głupek jest, k.... jeden. Ja, k...., to co se pomyśle to k.... wiem. Chce zrobić k.... stół, to se pomyśle i k... wiem jak ma ta k... wyglądać. A taki k.... uczony - jakiś k.... profesorek, to tylko k.... gada tak, że .... niczego nie można k.... zrozumieć.
To jak mom panu, k.... uciąć te k.... lisztewke?"
Zaznaczyłem ołówkiem gdzie ma być cięte. Gdy odbierałem okazało się, że była o 2 cm za krótka... "Bo panie, k.... tak bedzie lepij".

Ale toks... (sorry raz jeszcze oops ) - głupków, to ten stolarz rozpoznawał bezbłędnie...

(no i znowu się naraziłem d'oh! ... placz )

Angel


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Śro 12:25, 30 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:49, 30 Mar 2016    Temat postu:

Na lotnictwie tylko się nie znam Blue_Light_Colorz_PDT_02 a toksyczna bywam a może tylko jadowita Angel

Rozmawiamy na ten temat, dzielimy się doświadczeniami, spostrzeżeniami, nie zauważyłam żeby ktoś szczególnie się wymądrzał.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez letnisztorm dnia Śro 12:54, 30 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:14, 30 Mar 2016    Temat postu:

letnisztorm napisał:
nie zauważyłam żeby ktoś szczególnie się wymądrzał.

Foch!
Hyhy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:14, 30 Mar 2016    Temat postu:

letnisztorm napisał:
Na lotnictwie tylko się się nie znam Blue_Light_Colorz_PDT_02 a toksyczna bywam, no może tylko jadowita Angel

Rozmawiamy na ten temat, dzielimy się doświadczeniami, spostrzeżeniami, nie zauważyłam żeby ktoś szczególnie się wymądrzał.

Echhh... To znowu strzeliłem gafę... Mam nadzieję, że będzie wybaczone starcowi, bo już człowiek niedowidzi niedosłyszy... placz
Nawet u Ciebie akurat jadu nie zauważyłem, a wręcz przeciwnie.
A tak serio, to rzadko pikantna i nadająca smak przyprawa jest toksyczna.

Lubię ludzi będących sobą, mających w sobie tę "iskierkę", która w niektórych sytuacjach może być nawet trochę drażniąca, może sprawiać, że dla kogoś taki człowiek jest irytujący (... ). Z takimi ludźmi warto porozmawiać bo ich myśli nie mają smaku mdłego kisielu, a ich emocje nie sprowadzają wymiany myśli do walki w kisielu.
Mnie bardziej drażnią ludzie bezbarwni a jednocześnie grający ciągle - np. na forum, kogoś innego aniżeli jest ta osoba w rzeczywistości. Tacy właśnie ludzie znajdują ze szczególną łatwością i satysfakcją rzekomą toksyczną zawartość u wszystkich tylko nie u siebie ...

Akurat w Twoich wypowiedziach Burzo, nijak nie znajduję toksycznych elementów a jadu tym bardziej nie widać... Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:27, 30 Mar 2016    Temat postu:

Pasztet napisał:
letnisztorm napisał:
nie zauważyłam żeby ktoś szczególnie się wymądrzał.

Foch!
Hyhy


Stare przysłowie chińskich kucharzy mówi:
Zepsuty pasztet toksyczny być może. Na jad kiełbasiany uważajcie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:31, 30 Mar 2016    Temat postu:

Formalny napisał:

Mnie bardziej drażnią ludzie bezbarwni a jednocześnie grający ciągle - np. na forum, kogoś innego aniżeli jest ta osoba w rzeczywistości. Tacy właśnie ludzie znajdują ze szczególną łatwością i satysfakcją rzekomą toksyczną zawartość u wszystkich tylko nie u siebie ...


są też tacy, którzy grają nie tylko na forum, ale również w życiu. ba! oni święcie w to wierzą, że tacy są, mądrzy, oczytani, obyci, specjaliści wielu dziedzin, a w dodatku znawcy savoir vivre'u.

edit:

Formalny napisał:

A tak serio, to rzadko pikantna i nadająca smak przyprawa jest toksyczna.


nie chcę się wymądrzać (żeby nie wyjść na tę toksyczną), ale obawiam się, że prawie każda pikantna przyprawa to trucizna. zawiera np. taką kapsaicynę.
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bosska dnia Śro 13:36, 30 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin