Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

UFO , Piramidy , Nostradamus , Yeti , Atlantyda ...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 30, 31, 32  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Wysypisko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
STALKER
drzewo morelowe


Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 4098
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 346 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:47, 29 Mar 2010    Temat postu:

Nie mam zbyt wiele udanych fotek . ale postaram się coś wrzucić wieczorem

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:12, 29 Mar 2010    Temat postu:

Le Etoile napisał:
No hej W2.
Właśnie na Teneryfie żyli potomkowie Atlantów ludzi Cro-Magnom o jasnej skórze, niebieskich oczach o odrębnych zwyczajach, nie wchodzili w związki z innymi ludami, była to czyta populacja. Hiszpanie zwali ich populacją Guanczów,

tam został przeniesiony cały ze złota rydwan Posejdona, który spoczywa na dnie między Teneryfą , a Lanzarote. Pozdrawiam.


Przyglądałem się i nie znalazłem żadnego Guańcza o niebieskich oczach. Był taki jeden obłocony mim, lecz niebieskich oczu nie miał. Pewnie był jakimś mieszańcem hiszpańsko guańczym z przewagą Hiszpana. Kupa śmiechu z przewagą kupy.
Ale czy miał coś wspólnego z Atlantami i Kromaniończykami, to wydaje mi się, że tak, bo podróżował przez Atlantyk i po Francji.
Co do rydwanu Posejdona, to tak daleko i głęboko nie schodziłem, bo tylko 20 m żółtą łodzią podwodną.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:23, 30 Mar 2010    Temat postu:

Idziemy wewnątrz Księżyca i zorientowałem się, że jesteśmy we dwoje - ja i tajemnicza kobieta. Ona pokazywała mi różne budowle, szlaki komunikacyjne, drogi. My nadal idziemy po drodze i trochę nad poziomem gruntu. Unoszę się nad nim, ale czuję, jak bym szedł po twardej nawierzchni. Nasz spacer trwa już dość długo i właściwie nic się nie dzieje, prócz podziwiania przeze mnie całej infrastruktury wewnątrz księżycowej. Ale nie tylko infrastruktury, bo kobieta przewodnik też mnie fascynowała. Jej uroda mnie fascynowała i najwięcej uwagi na niej skupiałem. Wydawało mi się, że ją skądś znam i to bardzo dobrze. Myślę, że to uczucie nie tylko sympatii było, a coś więcej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:03, 31 Mar 2010    Temat postu:

W pewnym momencie kobieta, z którą szedłem, zatrzymała się i ja to samo zrobiłem. Odwróciła się do mnie przodem i płożyła swoją dłoń na moim ramieniu i spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy. Na jej twarzy malował się miły uśmiech i po chwili gestem drugiej reki zapraszała mnie, by wejść do wskazanego przez nią wielkiego budynku.
Zdziwiło mnie trochę, ponieważ mogła to przekazać telepatycznie, jak wcześniej czyniła. Sądzę, że właśnie o to jej chodziło, by mową ciała przemawiać do mnie i bacznie obserwowała moje zachowanie.
W końcu skorzystałem z jej zaproszenia i wykonałem krok w kierunku budynku i zaraz się zatrzymałem. Musiałem się zatrzymać, gdyż nie było w nim żadnego wejścia. Kobieta nadal gestem wskazywała mi, bym wszedł, więc wchodzę w mur i o dziwo nie poczułem żadnego zderzenia z nim, a jedynie miałem wrażenie, jak bym zanurzał się w wodzie. To było, jak przechodzenie przez bańkę mydlaną, lecz olbrzymią. Nagle znalazłem się po drugiej stronie muru w olbrzymim pomieszczeniu. Razem ze mną weszła kobieta i po chwili zaczęła zdejmować z siebie kombinezon. Pokazała mi, bym zrobił to samo. Gdy się rozebrała, ujrzałem anioła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:33, 02 Kwi 2010    Temat postu:

Ona była dość wysoka, szczupła o nieprzeciętnej urodzie. Miała super figurę i wyglądała jak miss świata. Jej ciemno kasztanowe włosy sięgały ramion i na końcu były podwinięte do wewnątrz. Piękne oczy i regularne rysy twarzy z jej sylwetką stanowiły harmonijną całość. Klatka piersiowa, biust, wcięcie w talii i biodra stanowiły ideał każdej modelki, być może niedościgniony. Z profilu nie mniej była interesująca i kiedy się poruszała, jej zgrabne nogi i pośladki z całą resztą mówiły do mnie - kocham ciebie.
To są oczywiście moje wrażenia i wcale nie musiało być tak w istocie. Być może, niesłusznie tak odbierałem jej mowę ciała. To chyba przez jej ubiór, a właściwie brak ubrania. Nie wiem, jak nazwać jej ubranie, bo nie była naga, tylko w coś odziana. To odzienie nie było zwykłym ubraniem, a jakąś powłoką na jej ciele. Jednak bardzo cienkie i całkowicie przylegające do jej ciała.
Kobieta widziała, że natarczywie wpatruję się w nią i próbuję zrozumieć ten sposób ubierania się. Ona odczytała moje myśli i gestem ręki pokazała, bym ją dotknął ręką. Oczywiście w mig zrozumiałem jej intencje i delikatnie pomacałem jej przepiękne piersi. Długo dotykałem, muskałem je i pieściłem, a ona w tym czasie patrzała mi w oczy. Mnie robiło się coraz przyjemniej, krew mi buzowała w całym organizmie i pewnie miałem wypieki na twarzy.
Później już nic nie pamiętam i obudziłem się we własnym łóżku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
....
fortepian w koziej skórze


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zależy skąd wiatr wieje.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:30, 02 Kwi 2010    Temat postu:

Le...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez .... dnia Pon 15:01, 04 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:44, 02 Kwi 2010    Temat postu:

Zasypiając tego samego dnia miałem nadzieję, że będzie ciąg dalszy przygód z uroczą kobietą na Księżycu. Ale niestety, kobiety już nie było, za to był facet. Mężczyzna ten przejął rolę kobiety i zajmował się mną, pokazując infrastrukturę wewnątrz Księżyca i poszczególne pomieszczenia/budynki. To były ogromne konstrukcje budowlane, jak hale fabryczne i wewnątrz można by pomieścić kila transatlantyków. Wszystkie pomieszczenia nie miały ani okien, ani drzwi, czy bram. Do nich się wchodziło przez ściany tak, jak wcześniej to opisałem. Zdziwiło mnie bardzo, ponieważ nie można przejść przez żadną materialna przeszkodę zbudowana z ciała stałego. Przyglądam się tej ścianie, przechodzę przez nią w jedną, to w drugą stronę, aż tu nagle usłyszałem odpowiedź. Ta odpowiedź pojawiła mi się w głowie sama, jak bym sobie coś przypomniał, lecz wcześniej o tym nie wiedziałem. Otóż moje myśli wyjaśniły mi, że ściany nie są zbudowane z żadnego stałego materiału, lecz rodzajem pola grawitacyjnego oddziałującego tylko na cząstki powietrza. Okazuje się, że oddziaływania grawitacyjne mogą działać wybiórczo na każdy pierwiastek i związek chemiczny z osobna i różną siłą. Oni potrafią manipulować polem Higgsa i w ten sposób buduje się owe pomieszczenia. Te wielkie pomieszczenia mają kształt kuli, ale wyglądają, jak kopuły. Resztę kuli znajduje się pod powierzchnią gruntu. To jest bardzo proste, ale dla nich - księżycowych ludzi.
W moich myślach pojawiła się też informacja, że skupione pola grawitacyjne są bardzo wytrzymałe i potrafią utrzymać ciśnienie jednej atmosfery, a nawet dużo więcej.
O dalszym ciągu mojego snu opowiem następnym razem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
....
fortepian w koziej skórze


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zależy skąd wiatr wieje.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:09, 04 Kwi 2010    Temat postu:

Le...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez .... dnia Pon 15:01, 04 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:29, 04 Kwi 2010    Temat postu:

Le Etoile napisał:

Twój sen jako śmiertelnika/Ziemianina mógł przejść jedną z tych bram? Chyba nie, bo to co piszesz to ciemna strona Księżyca. Tam być może są anioły o kasztanowych włosach i w dodatku obojnaki. Ale cóż tam we śnie zdarzyć wszystko się może.

Pozdrawiam.


Ciemna strona Księżyca, ale nie moja. A także nie kobiety księżycowej. Nawet faceta księżycowego także, bo on mi tylko pokazywał techniczne nowinki. U kobiety nowinką było jedynie ubranie.

pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
....
fortepian w koziej skórze


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zależy skąd wiatr wieje.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:03, 04 Kwi 2010    Temat postu:

Le...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez .... dnia Pon 15:02, 04 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:04, 05 Kwi 2010    Temat postu:

Le Etoile napisał:

No wybacz, ale nie wiedziałam, żeś taki dziany i Księżyc masz na własność, a właściwie jego stronę jasną, bo ciemnej się wypierasz.
A tak w ogóle, to jasność widziałeś na Księżycu?
Nowinką ubranie?
Nie mów, że ona nie nadążała za modą, kobieta zawsze jest na czasie. Mówię o tych z klasą, bo kury domowe siedzą na grzędach.

Pozdro.

No nie taki dziany, bo mam tylko małą działkę na Księżycu. Kupiłem tanio u chińczyka i mam na to glejt. Z niego nie wynika, która to strona Księżyca, ale czy to aż takie ważne? Jednak dolecieć tam muszę we własnym zakresie.
Myślę, że dla kobiety księżycowej nieważna jest moda, wystarczy, że jest młoda. Nawet niech se taka kurka na grzędzie siedzi, robi to z gracją i czeka na swego koguta z kolacją. Not talking


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
....
fortepian w koziej skórze


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zależy skąd wiatr wieje.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:33, 05 Kwi 2010    Temat postu:

Le...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez .... dnia Pon 15:03, 04 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:01, 11 Kwi 2010    Temat postu:

Le Etoile napisał:

Witam.
Znaczy jasno widać, że chińczyk zrobił Cię w bambuko, bowim jest bardzo ważne po której stronie masz działkę.....

Moda nieważna dla kobiety?!
A co tam epoka kamienia panuje albo cóś?
Pozdr.


Niee tak do konca w bambuko, bo podczas, gdy chińczyk głowił się nad glejtem, ja z chinką przygladaliśmy sie planom działek na księzycu. I wiesz, że wybrałem działke obok ich działki. Jako, ze chińczyk jest stary, a chinka młoda, to po jego śmierci będzie miała kłopoty na przykład z porąbaniem drewna. Ja oczywiscie pomogę chince, ale skad na księzycu wziąć tyle drewna?

Jak wyglądała modna kobieta w epoce kamiennej? Ja ci to powiem - w jednej rece trzymała dziecko, a w drugiej męską maczugę.
Pozdr.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
....
fortepian w koziej skórze


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zależy skąd wiatr wieje.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:42, 12 Kwi 2010    Temat postu:

Le...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez .... dnia Pon 15:03, 04 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:11, 12 Kwi 2010    Temat postu:

Le Etoile napisał:
Witam.
Gdzieś czytałam w sieci, że Nostradamus przewidział katastrofę samolotu jaka miała miejsce w sobotę.
Pozdrawiam.


Le, nie ma czegoś takiego, jak przepowiadanie przyszłości. Przyszłości nie ma, a jedynie wyobrażenie jej sobie. Istnieje tylko teraźniejszość, a przeszłość to jest zapis minionej teraźniejszości. Nie wiadomo, jaki przedział czasu ma teraźniejszość - czy jednego drgnięcia atomu, czy może czasu Plancka?
Robiono doświadczenie nad przepowiadaniem przyszłych zdarzeń i niestety z niepowodzeniem. A Nostradamus też miał wpadki i taką wymowną jest w jego przepowiedniach brak I wojny światowej.

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
....
fortepian w koziej skórze


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zależy skąd wiatr wieje.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:26, 12 Kwi 2010    Temat postu:

Le...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez .... dnia Pon 15:04, 04 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:20, 12 Kwi 2010    Temat postu:

W2 napisał:

Le, nie ma czegoś takiego, jak przepowiadanie przyszłości. Przyszłości nie ma, a jedynie wyobrażenie jej sobie. Istnieje tylko teraźniejszość, a przeszłość to jest zapis minionej teraźniejszości. ...


Pod warunkiem wszakże, iz prawdziwe jest obowiązujące i podstawowe założenie fizyki, że oś czasu jest nieruchoma i to my niejako "poruszamy" się wzdłuż niej. Oznacza to, ze nie może być nas w rzeczywistości, do której jeszcze nie dotarliśmy... przyszłość nie istnieje więc . Sa jednak teorie mówiace, ze to my stoimy w miejscu a czas się porusza niejako " wyświetlając " nam rzeczywistość. Oznaczyłoby to, że że istnieje tak przyszłość jak i przeszłość, tyle, że my obserwując swobodny ruch czasu ( taki dryf ) wyłącznie w jednym kierunku odczytujemy obraz, który nazywamy teraźniejszością. Nie oznacza to jednak w żadnym wypadku, ze ów dryf jest jedynym sposobem poruszania się czasu i że ie można owego filmu odworzyć szybciej czy w druga stronę .
Ot takie dywagacje


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Pon 18:23, 12 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:58, 12 Kwi 2010    Temat postu:

nudziarz napisał:

Pod warunkiem wszakże, iz prawdziwe jest obowiązujące i podstawowe założenie fizyki, że oś czasu jest nieruchoma i to my niejako "poruszamy" się wzdłuż niej.


Oś (strzałka) czasu jest tylko założeniem i zostały wywnioskowana z termodynamiki. Nie ma dowodu na istnienie osi czasu.
A co to jest czas?
Popularnie czas jest uznawany, jako jakieś medium istniejące obiektywnie ze swoimi własnościami. To jak film, na którym są utrwalone wydarzenia i w przyszłości niebawem nastąpią. Na taśmie filmu możemy dowolnie się poruszać od przeszłości ku przyszłości, lub odwrotnie. Na tej kanwie powstało wiele powieści i filmów sf.
Jednak tak pojmowanie czasu jest czystą fantazją, bo czas to są następujące po sobie zdarzenia w materii. A więc wahnięcie wahadła, ilość drgnięć kryształu w zegarze, życie ludzkie itd. są wyznacznikami zmian w materii i tak sobie nazwaliśmy, że to jest czas.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 17:49, 14 Kwi 2010    Temat postu:

W2 napisał:


Oś (strzałka) czasu jest tylko założeniem i zostały wywnioskowana z termodynamiki. Nie ma dowodu na istnienie osi czasu.
A co to jest czas?
Popularnie czas jest uznawany, jako jakieś medium istniejące obiektywnie ze swoimi własnościami. To jak film, na którym są utrwalone wydarzenia i w przyszłości niebawem nastąpią. Na taśmie filmu możemy dowolnie się poruszać od przeszłości ku przyszłości, lub odwrotnie. Na tej kanwie powstało wiele powieści i filmów sf.
Jednak tak pojmowanie czasu jest czystą fantazją, bo czas to są następujące po sobie zdarzenia w materii. A więc wahnięcie wahadła, ilość drgnięć kryształu w zegarze, życie ludzkie itd. są wyznacznikami zmian w materii i tak sobie nazwaliśmy, że to jest czas.


W2 > To my - ludzie - twierdzimy, że jedno darzenie odbywa się po drugim i ze istnieje coś takiego jak związek przyczynowo-skutkowy.
Ustaliliśmy to założenie na podstawie milionów obserwacji.
Tyle, że dopóki nie wynaleziono odpowiednich przyrządów, twierdzono ( także na podstawie milionów obserwacji ) , że ziemia jest płaska


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:24, 14 Kwi 2010    Temat postu:

nudziarz napisał:
[
W2 > To my - ludzie - twierdzimy, że jedno darzenie odbywa się po drugim i ze istnieje coś takiego jak związek przyczynowo-skutkowy.
Ustaliliśmy to założenie na podstawie milionów obserwacji.
Tyle, że dopóki nie wynaleziono odpowiednich przyrządów, twierdzono ( także na podstawie milionów obserwacji ) , że ziemia jest płaska


Są zjawiska w przyrodzie, z których wynika, że związek przyczynowo skutkowy nie obowiązuje. Takim zjawiskiem jest promieniotwórczość, efekt tunelowy, czy dziwne zachowanie się światła.
To nie dowodzi braku tego związku, lecz istnienia nieznanej nam rzeczywistości fizycznej, z której wynikają te zjawiska.
Twierdzę, że czasu nie ma, tak samo, jak nie ma na przykład prędkości, lub innych pochodnych wartości fizycznych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Wysypisko Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 30, 31, 32  Następny
Strona 12 z 32

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin