Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Praktyczny kącik kuchenny
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Kaszaloty Po Grecku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
znana ktośka
Gość





PostWysłany: Wto 16:01, 31 Lip 2007    Temat postu: Praktyczny kącik kuchenny

Kuchnia – serce każdego domu. Każdy z nas ma ją urządzoną wg swojego gustu i nie czarujmy się możliwości, zwłaszcza finansowych. Niemniej to również miejsce, które powinno być funkcjonalne, a przygotowywanie potraw przyjemnością i z oczekiwanym efektem.

Mam propozycję, by tutaj „pochwalić się” swoimi udoskonaleniami, które wpływają na tą funkcjonalność tego pomieszczenia oraz pewnymi drobiazgami kulinarnymi, wypływającymi z naszego doświadczenia, spostrzeżeń, wyczytania, dzięki którym coś ma lepszy smak, wygląd, czegoś nie przypalimy, a jeśli nawet to, jak wówczas zareagować. Babcine sposoby mile widziane.

Taki praktyczny kącik kuchenny

Może zacznijcie od tego, co zrobić z nową blaszką do ciasta…..strasznie nie lubię tego pierwszego wypieku – wolę stare formy.
Powrót do góry
marconi1000
antyrankingowiec nr 1


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 20:57, 31 Lip 2007    Temat postu:

"co zrobić z nową blaszką do ciasta ?"

Ani ze starą, ani z nową blaszką do ciasta nie powinno być żadnych kłopotów. Blaszki pokryte powłoką teflonową -przed pierwszym użyciem należy (zgodnie z załączonym do niej przepisem użycia) wymyć ciepłą wodą z płynem, a następnie, po wysuszeniu, starannie przetrzeć wnętrze wacikiem nasączonym oliwą i tak pozostawić na jakiś czas.
Ale zarówno pieczenie w takich blaszkach, jak i w nie posiadających takiej powłoki - będzie łatwiejsze, a i smak ciasta będzie lepszy, jeżeli wnętrze wyłożymy specjalnym papierem do pieczenia. Trzeba trochę pomysłowości aby odpowiednio przyciąć papier do kształtu blaszki, ale warto to zrobić, bo znacznie łatwiej będzie ciasto wyjąć po upieczeniu, a także w przypadku blaszki bez powłoki - będzie ono pozbawione takiego lekkiego posmaku metalu.
I jeszcze jedno: w sprzedaży są dwa rodzaje papieru do pieczenia. Jeden to biały pergamin, a drugi -(i ten właśnie polecam!) -papier koloru brązowego, obustronnie powlekany cieniutką warstwą silikonu. Ten drugi papier ma także doskonałe zastosowanie jako przekładka do zamrażanych produktów, oraz do użycia w kuchenkach mikrofalowych.

Smacznego!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
znana ktośka
Gość





PostWysłany: Wto 22:08, 31 Lip 2007    Temat postu:

hmmm nie stosowałam nigdy tego drugiego papieru, oprócz tego co napisałeś czasami zanim upiekłam ciasto w nowej blaszce kombinowalam rózne drobne potrawy z jej wykorzystaniem, by już nie byla taka nowa

W czym przechowujecie mąkę, cukier itd. ? Ja mam to w szklanych, bądź porcelanowych pojemnikach. Niektórzy mowią, że to błąd. Najlepiej, kiedy jest ona jednak w papierowych torebkach. Ciekawe dlaczego ?
Powrót do góry
nudziarz
Gość





PostWysłany: Śro 5:53, 01 Sie 2007    Temat postu:

Ktośko> to kwestia dostepu tlenu i mozliwośc odprowadzenia nadmiaru wilgoci.
Szszególnie w mące zyje sobie masa przeróżnych zyjatek.. bakterie, pleśnie, grzyby, roztocza etc etc. Zamknięcie mąki w hernetycznym opakowaniu powoduje powstanie w pojemniku swoistego mikroklimatu ( duza wilgotnośćć, zmniejszona ilośc tlenu plus gazy będace produktani przemiany materii tychże zyjatek .. a także zdecydowanie wyższa temp niż ta w otoczeniu ) ) będacego idealnym wręcz dla rozwoju i namnażania się szczególnie pleśni i przeróznych jednokomórkowych grzybów.
Warto pamiętać, że tlen jest zabójczy dla sporej części mikroorganizmów.. w tym chorobotwórczych.
Powrót do góry
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Śro 6:58, 01 Sie 2007    Temat postu:

suche, sproszkowane przyprawy najlepiej podsmazyc na goracym tluszczu (uwazac, by nie przypalic), bo to wyzwoli ich smak. dodatki takie jak swiezy imbir czy czosnek, moze lepiej smakowac jesli doda sie go blizej konca gotowania jakiejs potrawy.
papryczki chilli - po oprawianiu tego cholerstwa, nie zblizac rak do oczu... a zreszta zblizcie sobie, jak chcecie Tongue out (1) . najwiecej ostrosci z papryczek miesci sie w ich pestkach!
w likend robilam filety z pstraga i dzwonki z lososia z grilla. pstraga pieklam tylko od strony skory - mieso pozostalo bielutkie, a filet upiekl sie rownomiernie. losos dostal z obu stron, bo musialo sie z niego duuuuzo tluszczu wytopic. przyprawy do ryb - tylko sol i pieprz, byle najpierw je dobrze oplukac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Śro 7:17, 01 Sie 2007    Temat postu:

slepa i brzydka napisał:
przyprawy do ryb - tylko sol i pieprz, byle najpierw je dobrze oplukac.

I skropić wcześniej obficie cytryną, żeby nie pachniały rybą. W zasadzie nie bardzo rozumiem, dlaczego ryba ma nie wonieć rybą, ale niektórym to przeszkadza
Powrót do góry
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Śro 7:36, 01 Sie 2007    Temat postu:

absolutnie zadnej cytryny!!! to tak jak marynowac morele w miodzie, aby nie smakowaly juz morela a miodem... bez sensu. ogladaliscie Notting Hill?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
znana ktośka
Gość





PostWysłany: Śro 7:58, 01 Sie 2007    Temat postu:

nudziarz napisał:
Zamknięcie mąki w hernetycznym opakowaniu powoduje powstanie w pojemniku swoistego mikroklimatu ( duza wilgotnośćć, zmniejszona ilośc tlenu plus gazy będace produktani przemiany materii tychże zyjatek .. a także zdecydowanie wyższa temp niż ta w otoczeniu )

Nudziarzu, ale ja nie zamykam tych produktow. One zwyczajnie tam sobie są wsypane. pojemniczki kupilam w Ikea z przeznaczeniem na tego typu produkty bez nakrętek. Czy w tej sytuacji też nie mogą tam byc ? Nic się z maką czy cukrem nie dzieje...tak mi się wydaje. Think

Dziewczyny co do tych ryb - fajne wskazówki, zwłaszcza, ze lubię rybki hihih. Cytryny, bądź cebuli dodaję przed usmażeniem ryb tzw. mulistych, by nie czuć bylo tego zapachu...chodzi mi o liny i inne takie. najczęściej te pochodzące ze stawów. Troszkę sobie w tym poleżą i na patelnię

Co do ryb slodkowodnych, a mianowicie okonia to czyszczę go widelcem, a by mi nie uciekał to troszeczkę go"umocowuję" ( sadystka ), ale to chyba nie jest jakas nowosć
Powrót do góry
marconi1000
antyrankingowiec nr 1


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 9:40, 01 Sie 2007    Temat postu:

Parę słów a propos skrobania ryb:

Kiedyś, na Mazurach mialem takie szczęśćie, że łapały mi się na wędkę same dorodne liny. Pierwszego złapanego usiłowałem oskrobać z łusek na różne znane sposoby (specj. skrobaczka, widelec, o korę drzewa... ). Skrobałem go około pół godziny i doszedłem do wniosku, że musi być jakiś prosty sposób... Zapytany o to sąsiad (rybak -Mazur) roześmiał się i powiedział, że linów się nie skrobie wcale, bo oskrobane przed smażeniem, czy duszeniem tracą wiele ze smaku, a łuska ich całkowicie się rozpuszcza przy obróbce cieplnej! Należy je jedynie starannie oczyścić z galaretowatej masy pokrywającej łuskę (najlepiej przy użyciu zwykłego papieru gazetowego ) i starannie umyć!
Rzeczywiście - porównanie smaku tego oskrobanego lina z pozostałymi - wypadło całkowicie na korzyść tych nieskrobanych!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
znana ktośka
Gość





PostWysłany: Śro 10:04, 01 Sie 2007    Temat postu:

Nie potrafię poradzić sobie z węgorzem - to wyższa szkoła jazdy jak dla mnie

Muszę przyznać, ze pochodzę z tzw. wędkarskiej rodzinki. Jeśli chodzi o moje zdolnosci w tym zakresie to są nastepujące : potrafię sobie nakopać "robaczków", nalozyć takiego na haczyk też, zlowić rybkę, oczyszcić i usmażyć....ale w przypadku slodkowodnych typu leszcz, płoć itd. to dobrze by było gdyby ktos je zjadł brrrr te ości Czego jeszcze nie robię z czystego wygodnictwa - nie przygotowuję sprzętu : naciąganie żyłki, spławika i innych takich - to niech robią mężczyźni

Podobnie mam z grzybami - mogę je zbierać i przygotować, ale niech sobie ktos inny zjada. Mnie wystarczają jako dodatek ( krokiety itp.) A propos grzybów - jakie znacie sposoby fajnego przygotowania z nich potraw. Wiem, ze to zalezy od grzyba, więc może być kilka przepisów
Powrót do góry
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Śro 10:38, 01 Sie 2007    Temat postu:

raz nzlazlam grzyba w ogrodku, byl ogromny i jeszcze nierobaczywy. Tata osadzil, ze nie jest trujacy i podsmazylam go na masle, dodalam cebulku i obrane jablko w malych kawalkach jak grzybek. odrobina maki i smietany... jak kto lubi to moze dodac troche got. sosu pieczeniowego. no w kazdym razie to jablko z prawdziwym grzybem - pycha

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
Gość





PostWysłany: Śro 11:08, 01 Sie 2007    Temat postu:

znana ktośka napisał:
W czym przechowujecie mąkę, cukier itd. ?

Nie mam maki, ani cukru. Tzn. troche cukru sprzed kilku lat mialem, ale juz nie mam, bo goscie zuzyli do kawy, czy tam herbaty. Fuj

Grzybow zbierac nie lubie, ale na szczescie zbieracze sprzedaja je przy drogach. Borowiki sa swietne blanszowane w sporych kawalkach na oliwie z oliwek z dodatkiem swiezego rozmarynu i zielonej pietruszki, na koncu posypane grubo zmielonym swiezym pieprzem i gruba sola morska. Palce lizac. Dla leniwych - Corcovado na Wronieckiej w Poznaniu.

Kurki, moje drugie ulubione, chociaz duzo z nimi papraniny przy plukaniu. Te wieksze, laduje na kupce do smazenia na oliwie i sa swietne jako dodatek do np. pstraga z grilla i w ogole ryb. Te mniejsze doskonale sie sprawdzaja jako dodatek do jajecznicy albo omleta. Mozna tez przysmazyc je z cebulka, czosnkiem i suszonymi pomidorami i uzyc do nalozenia na plasterki bagietki - oryginalna, ale smaczna bruschetta, jesli ktos ma swieza kolendre, to warto posypac na wierzchu. Do tego wino, taras, grono przyjaciol, leniwe rozmowy, cieple popoludnie...

Sie kurna rozmarzylem. Do roboty czas sie brac
Powrót do góry
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:12, 01 Sie 2007    Temat postu:

No to ja uwielbiam zbierać grzyby, ale już z jedzeniem ich to średnio. Jeszcze jak są z czymś wymieszane, to nie marudzę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marconi1000
antyrankingowiec nr 1


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 11:31, 01 Sie 2007    Temat postu:

Pewnie mój pogląd przez niektóre osoby zostanie uznany za heretycki, ale uważam, że moda na udziwnianie smaku wszelkich potraw poprzez dodawanie niespodziewanych dodatków przyprawowych jest nonsensem. Każdy surowiec z którego przyrządzamy potrawę, czy też przygotowujemy do zjedzenia, - ma swój specyficzny naturalny smak i zapach, a przyprawy mają służyć przede wszystkim do uwypuklenia i podkreślenia tego smaku, często do usunięcia niektórych niepożądanych cech (np. śladów goryczy, czasem zbyt intensywnego zapachu,czy zmniejszenia kwasowości, etc.). Nie powinny natomiast NIGDY zagłuszać naturalnych podstawowych cech produktu.
I dlatego dodawanie odpowiednich przypraw i to w naogół minimalnych ilościach, jest wielką sztuką, której niestety nie posiada wiele osób, którzy zbyt puszczają wodzy fantazji przy gotowaniu.
Nie jest przypadkiem, że ostatnio wielkie powodzenie odzyskuje tradycyjna kuchnia polska i regionalna, które zawsze opierały się na wymienionych wyżej zasadach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Śro 11:40, 01 Sie 2007    Temat postu:

pewnie moj poglad tez zostanie uznany za herezje, ale uwazam, ze w naszej kuchni tradycyjnej uzywa sie cale mnostwo majeranku... czego wcale nie uwazam za blad. uwielbiam majeranek.

a w obronie przypraw i wlasciwych proporcji smaku, po obejrzeniu pewnego programu na Discovery o historii przypraw i ich znaczenia oraz wartosci w poprzednich wiekach, mozna dojsc do wniosku, ze to jedzenie stanowi uzupelnienie smaku tych pierwszych


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marconi1000
antyrankingowiec nr 1


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 11:54, 01 Sie 2007    Temat postu:

Slepa... używane dziś przyprawy nie tylko służyły do celow smakowych, przykładem jest czosnek, używany powszechnie z uwagi na jego działanie bakteriobójcze przez południowe ludy do konserwacji i zapobiegania psuciu się mięsa w tamtejszych warunkach klimatycznych .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
Gość





PostWysłany: Śro 11:59, 01 Sie 2007    Temat postu:

Niespecjalnie wiem, co to jest tradycyjna kuchnia polska. Ale jesli sa to potrawy, ktore powszechnie uznaje sie za tradycyjnie polskie, to wg zadne przyprawy nie sa w stanie polepszyc im ich fatalnego smaku.

Ale oczywiscie kazdy ma inne podniebienie.
Powrót do góry
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Śro 12:07, 01 Sie 2007    Temat postu:

marconi1000 napisał:
Slepa... używane dziś przyprawy nie tylko służyły do celow smakowych, przykładem jest czosnek, używany powszechnie z uwagi na jego działanie bakteriobójcze przez południowe ludy do konserwacji i zapobiegania psuciu się mięsa w tamtejszych warunkach klimatycznych .

tyle, ze ja wlasnie o smaku jak najmniej... a bardziej o potedze, ktora byla wieksza od wartosci pieniadza... a poza tym, to piszesz tak, jakby te ludy ten czosnek tak tego wedle swojej naukowej wiedzy... a to byla kwestia przypadku ja bym raczej napisala, ze czosnek uzywany mogl byc uzywany nagminnie dlatego, ze owczesnemu czlowiekowi smierdzial lepiej niz padlina...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
znana ktośka
Gość





PostWysłany: Śro 12:09, 01 Sie 2007    Temat postu:

Pasztet napisał:
Nie mam maki, ani cukru. Tzn. troche cukru sprzed kilku lat mialem, ale juz nie mam, bo goscie zuzyli do kawy, czy tam herbaty. Fuj
Cukier mam tylko dla gości i do ciast. To jeden z głownych skladnikow obok mąki, jajek i tłuszczu....czasy akademików czy internatów, kiedy często cukru brakowało nauczyły mnie z niego nie korzystać

co do przypraw - lubię, ale delikatnie, tak dla smaczku, uwielbiam tez kuchnie regionalne, byle nie za tłusto - kręcę wowczas nosem.

W kuchni lubię usatwiać funkcjonalne dodatki - coś na kubki, powieszenia wszelkiego rodzaju łyżek czy umieszczena gdzieś nozy. Zdobi i jednocześnie utrzymuje porządek....o podręczności nie wspomnę. Tylko bez przesady - kuchnia to nie miejsce na wystawki
Powrót do góry
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Śro 12:19, 01 Sie 2007    Temat postu:

znana ktośka napisał:

W kuchni lubię usatwiać funkcjonalne dodatki - coś na kubki, powieszenia wszelkiego rodzaju łyżek czy umieszczena gdzieś nozy. Zdobi i jednocześnie utrzymuje porządek....o podręczności nie wspomnę. Tylko bez przesady - kuchnia to nie miejsce na wystawki

nie, nie! nic na wierzchu. mnie sie marzy kuchnia w ktorej wszystko je pochowane i do tego wszystko w szufladach. szuflady - wielkie, mniejsze, z przegrodkami, czy takie naroznikowe, to najwieksze dobrodzejstwo dla kazdej gospodyni...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Kaszaloty Po Grecku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 1 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin