po 30-tce

bosska · Wysłany: Nie 16:02, 27 Mar 2016 Temat postu:

dlaczego obejrzałaś książkę? z książek, gdzie są tylko obrazki, dawno wyrosłam. ty - jak widzę - jeszcze nie.

Kilo OK · Wysłany: Nie 16:14, 27 Mar 2016 Temat postu:

I dlatego piszesz "zapisany na liście do obejrzenia".

bosska · Wysłany: Nie 16:31, 27 Mar 2016 Temat postu:

bo ja filmy oglądam, a książki czytam.

ty robisz odwrotnie?

Kilo OK · Wysłany: Nie 16:44, 27 Mar 2016 Temat postu:

A to jest wątek o ???
Blue_Light_Colorz_PDT_02

bosska · Wysłany: Nie 16:55, 27 Mar 2016 Temat postu:

no i jaki z tego morał?

flykiller · Gość

Bardzo fajna promocja e-booków skandynawskich autorów na Woblinku. Są "klasyki" w stylu "Głodu" Hamsuna (kiedyś ta książka wywarła na mnie bardzo duże wrażenie) i "Kolosa" Finna Alnaesa. Jest cała trylogia "Mojej walki" Knausgarda (świetna!) i "Półbrat", podobno też świetny, oraz mająca niezłe recenzje nowość "Historia pszczół". Są też liczne kryminałki.

bosska

czytałyście może asę larrson? jak ją oceniacie?

melpomena

Na woblinku jest drogo, wolę zaglądać na świat książki, tam ciągle są jakieś promocje.

Asy Larsson nie czytałam, ale przed chwilą zaczęłam czytać Testament Nobla Lizy Marklund. Za mną kilka kartek więc nic nie napiszę. Wiem, że to szósty tom, ale to mi nie przeszkadza.

Seeni

Czytałam Aż gniew Twój przeminie., Typowy skandynawski thriller- kryminał, pokręcony i mroczny, bez zachwytów. Liza Marklund chyba bardziej mi leżała. Zasadniczo wszystkie skandynawskie pozycje z tego gatunku są podobne. Camilla Läckberg chyba najlepsza, w każdym razie jak dla mnie.

melpomena

Czy gdzieś mogę dostać ebooki Outlander do 20zł za sztukę? Mam kupony zniżkowe na woblinka, ale akurat tych książek tam nie mają.

Jak ktoś lubi Tess Gerritsen to na woblinku jest promocja na jej książki.

Edit: Sama sobie odpowiem - tak, od dziś promocja na [link widoczny dla zalogowanych] Outlander tańszy od 44% do 60%. Nie wiem jak długo.

animavilis · Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

Ciekawe. Niby nie bardzo zaskakujące, bo jakoś podskórnie człowiek zdaje sobie sprawę, że jest dojną krową, na której trzeba zarobić, ale, z drugiej strony, jednak żywi dziecięcą ufność, że taki np. bank to "poważna" instytucja, która dba o standardy i nie robi cię jawnie w balona. Obraz, który wyłania się z rozmów dziennikarza z ludźmi z szeroko pojętej branży finansowej wydaje się temu zdecydowanie przeczyć.

Wiele z tych rozmów dotyczy także kwestii kredytów frankowych i w złym świetle stawia nie tylko ich sprzedawców, ale i konsumentów (krótkie podsumowanie: Myśmy nie chcieli mówić o ryzyku, a ludzie nie chcieli o nim słuchać).

Niżej fragment, który dosyć mnie rozbawił, ale jak cała książka, opisuje rzeczywistość nieco przerażającą:

Menadżer bankowy:
Wie pan, kto to jest zgred?
No, kto?
To określony typ klienta. Staruchy, które szukają promocji i wędrują z lokatami od banku do banku. I to jest prawdziwa zmora. Przede wszystkim błędne jest założenie, że zgred nie ma pieniędzy! Zgred czasem ma bardzo spore środki. Widziałem zgredów, którzy przynosili 100 tysięcy złotych (...) Po drugie, błędne jest założenie, że zgredowi można coś wcisnąć. Zgred wie, po co przyszedł i tylko to go interesuje. Zgred jest bowiem cwany i doświadczony. Wie, że jesteś oszustem, i wysyła cię na drzewo natychmiast, gdy proponujesz mu coś innego niż "lokatkę", po którą on przyszedł (...). Zgred egzekwuje promocję, i tyle. Na zgreda tracisz dużo czasu – bo musisz mu zaproponować wszystko po kolei, jak leci, i usłyszeć za każdym razem zdecydowaną odmowę. I zgred źle wygląda w papierach – no, bo skoro klient ma 100 tysięcy, to jak mogłeś go wypuścić z samą lokatą? Jak? Bo to był zgred! Młodzi i gniewni mają nadzieję, że zgreda przerobią. Doświadczeni zauważają zgreda już przy wejściu do oddziału. Jeśli nie mają akurat klientów, to natychmiast upuszczają długopisy, żeby schować się pod biurko. Zgred to jest bardzo trudny klient. My nienawidzimy zgredów.

Kewa

To ja jestem zgredką

Mam taką panią Anię, która czasem próbuje mnie przerobić, ale ja wtedy mam koronny argument : a kto namówił mnie na inwestowanie w fundusze Arki?!
Swoją drogą to mąż dał się namówić, a ja tylko uległam :hamster_nooo:

animavilis · Gość

bosska

sir Francis Drake

aktualnie czytam kamasutre

calkiem...calkiem

oznajmienia
oraz
zalecenia

np:

i tam jest napisane, ze po sniadaniu papugi powinny byc uczone mowy ludzkiej

albo jest nauka o czytaniu charakteru z ludzkich rysow twarzy

animavilis · Gość

sir Francis Drake

zastanowie sie

ps najlepszy jest wstep

sama zawartosc troche mniej

czesc praktyk prymitywno-przasna jest
a opis eunuchow dla mnie odstreczajacy anaturalny, ale ciekawe, ze w naszej cywilizacji wyksztalcilo sie to pozno...

sir Francis Drake

przeczytalem sklepy cynamonowe bruno schulza

ciekawe, czy to jakis krewny tego z parlamentu eu

btw, styl troche wyobcowany, nie opisuje uczic, nawet nie impresje - tylko migawki
jedyna emocjonalnosc ukrywa w formie

no i jest ptaki

(pamietacie ptakiego z topiku o jezusie? )

Sabina

sir Francis Drake

czytam "ZERO" marca elsberga

o inwigilacji internetowej i sieciowych systemach totalnych