Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

a znacie sie na rowerach?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
flykiller
Gość





PostWysłany: Nie 20:41, 10 Kwi 2016    Temat postu:

Nie wiem, ilu. Dlaczego zakładasz, że większość nie zna? Fakt, że rowerzysta np. przejeżdża przez przejście na pieszych, obok którego nie ma przejazdu dla rowerów, nie świadczy o tym, że nie zna przepisów, tak jak nie tyle o nieznajomości przepisów świadczy fakt nie zatrzymywania się przez większość kierowców przed zieloną strzałką warunkowego skrętu - ale o świadomym łamaniu tychże.
Nie jestem przeciwna edukacji, ale zdecydowanie jestem przeciwna poszukiwaniu przez państwo nowych źródeł dochodów poprzez przymus zdawania kolejnych egzaminów, które, nie wiadomo, czy nie będą posunięte do granic absurdu. Wyobrażasz sobie, np. 60 czy 70-latka od lat jeżdżącego na rowerze, który będzie zdawał testy opierające się na komputerowej symulacji? Biorąc pod uwagę pomysłowość państwa w wyciąganiu kasy od obywateli i uzasadnianiu tego procederu, wcale by mnie takie rozwiązanie nie zdziwiło.
Powrót do góry
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 20:53, 10 Kwi 2016    Temat postu:

Wyobrażam sobie że pogadasz inaczej gdy jakiś pedalot śmignie ci na przejściu dla pieszych przed maską tak że nie wyrobisz z naciśnięciem hamulca.
Zwyczajnie masz za małe doświadczenie za kierownicą i do tego zbyt małą wyobrażnię.
Kiedy dowiedziałaś się co znaczą te wszystkie trójkąciki na słupkach przy drogach?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mailo
maszynista z Melbourne


Dołączył: 21 Lip 2011
Posty: 2406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 103 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: inąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:13, 10 Kwi 2016    Temat postu:

Kilo OK napisał:
To proponuje skasować prawo jazdy, jeśli pedaloty mogą bez uprawnień poruszać sie po drogach, po co coś takiego kierowcą aut silnikowych?


No właśnie o to mi chodziło, nawet ta karta rowerowa to przecież żadne uprawnienie, przecież to zdają dzieci w podstawówce, które mają 10 lat, gdzie musi rozpoznać kilka znaków więc o czym my w ogóle mówimy? Porównajcie sobie testy na prawo jazdy z tymi wszystkimi skrzyżowaniami i rondami. Ja w ogóle się dziwię rodzicom, że pozwalają na coś takiego i się nie boją (szczególnie w dużych miastach, gdzie ruch jest nasilony)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Nie 21:25, 10 Kwi 2016    Temat postu:

Kilo OK napisał:
Wyobrażam sobie że pogadasz inaczej gdy jakiś pedalot śmignie ci na przejściu dla pieszych przed maską tak że nie wyrobisz z naciśnięciem hamulca.
Zwyczajnie masz za małe doświadczenie za kierownicą i do tego zbyt małą wyobrażnię.
Kiedy dowiedziałaś się co znaczą te wszystkie trójkąciki na słupkach przy drogach?

Jak już pisałam, jako rowerzysta nie jeżdżę po jezdni, więc gruntowna wiedza z "trójkącików na słupkach" - jako rowerzyście - nie byłaby mi potrzebna. Chyba, że zamierzałabym korzystać z jezdni.
Może nie mam wielkiego doświadczenia, ale uważam, że większe zagrożenie dla kierowcy samochodu, stanowią inni kierowcy samochodów.
A na idiotów - wszystko jedno: pieszych, rowerowych czy samochodowych - nie ma dobrych przepisów i nie zmieni tego wymuszanie na ludziach robienia kolejnych uprawnień, bo rzecz nie tkwi w nieznajomości przepisów, tylko w ich świadomym łamaniu.
Każdy może podać, z własnego doświadczenia, dowolną liczbę przykładów, jak to inni użytkownicy dróg (piesi, rowerzyści i kierowcy) popełnili różnorakie zbrodnie na rozsądku, ale to wcale nie znaczy, że zaostrzanie przepisów i wprowadzenia kolejnych obowiązków zmieni tę sytuację.
Powrót do góry
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 21:31, 10 Kwi 2016    Temat postu:

Jak pisałem za małe masz doświadczenia za kierownicą. Pogadamy za kilka lat. To nie ochrona kierowców ale pelalotów, a kierowy jedynie przed tłumaczeniem się policji czy prokuratora. natomiast przykłady sa by wykazać celowość zmian.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Nie 21:41, 10 Kwi 2016    Temat postu:

Kilo, jestem pieszym, rowerzystą i, od niedawna, kierowcą, więc nie próbuj mnie zdyskredytować wytykając brak doświadczenia, bo patrzę na problem z każdej perspektywy, a Ty, jak widać, głównie z perspektywy wkurzonego kierowcy.
Nie widzę potrzeby nakładania na ludzi nowych obowiązków tam, gdzie obowiązek wykazania się ma państwo. A już na pewno - nie wyciągania od ludzi pieniędzy, choć pewnie do tego to wszystko się sprowadzi.
Nie twierdzę, że pomysł z kartą rowerową jest zły, ale istotny byłby sposób jego przeprowadzenia.
Powrót do góry
mailo
maszynista z Melbourne


Dołączył: 21 Lip 2011
Posty: 2406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 103 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: inąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:42, 10 Kwi 2016    Temat postu:

flykiller napisał:
[zagrożenie dla kierowcy samochodu, stanowią inni kierowcy samochodów.
A na idiotów - wszystko jedno: pieszych, rowerowych czy samochodowych - nie ma dobrych przepisów i nie zmieni tego wymuszanie na ludziach robienia kolejnych uprawnień, bo rzecz nie tkwi w nieznajomości przepisów, tylko w ich świadomym łamaniu.
Każdy może podać, z własnego doświadczenia, dowolną liczbę przykładów, jak to inni użytkownicy dróg (piesi, rowerzyści i kierowcy) popełnili różnorakie zbrodnie na rozsądku, ale to wcale nie znaczy, że zaostrzanie przepisów i wprowadzenia kolejnych obowiązków zmieni tę sytuację.


Zgadza się, że są ludzie, którzy łamią przepisy niezależnie czym jeżdżą, ale kluczowa sprawą jest to dlaczego rowerzystów i kierowców obowiązują RÓŻNE zasady. Np w przypadku rowerzystów brak ograniczeń wiekowych i zdrowotnych, brak poważnego państwowego egzaminu w wieku przynajmniej 18 lat, który by naprawdę sprawdzał wiedzę z zakresu poruszania się po drodze, skrzyżowań, pierwszej pomocy. Po prostu w czym ci rowerzyści są lepsi, że ich to nie obowiązuje. Bo tak na dobrą sprawę odróżnić światło czerwone od zielonego to potrafi tez 6-latek to co tez go wsadzić na rower i puścić na skrzyżowanie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 21:46, 10 Kwi 2016    Temat postu:

Jestem pedalotem, kierowcą i czasami opiekunem innych pedalotów.
Dlatego uważam że cechujesz się brakiem doświadczenia, naiwnością i wiarę że państwa wszystko za ciebie załatwi.
A teraz pytanie:
Wprowadzono obowiązki odlasków, dla pieszych poza obszarem zabudowanym po zmroku.
Wprowadzono bo:
- wspomoże to budżet.
- lobbowali za tym producenci odblasków.
- poprawić bezpieczeństwo pieszych

Która odpowiedz jest ci najbliższa?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Nie 21:50, 10 Kwi 2016    Temat postu:

mailo napisał:

Zgadza się, że są ludzie, którzy łamią przepisy niezależnie czym jeżdżą, ale kluczowa sprawą jest to dlaczego rowerzystów i kierowców obowiązują RÓŻNE zasady. Np w przypadku rowerzystów brak ograniczeń wiekowych i zdrowotnych, brak poważnego państwowego egzaminu w wieku przynajmniej 18 lat, który by naprawdę sprawdzał wiedzę z zakresu poruszania się po drodze, skrzyżowań, pierwszej pomocy. Po prostu w czym ci rowerzyści są lepsi, że ich to nie obowiązuje. Bo tak na dobrą sprawę odróżnić światło czerwone od zielonego to potrafi tez 6-latek to co tez go wsadzić na rower i puścić na skrzyżowanie?

Bo część rowerzystów nie jeździ po drogach(?) bo istnieje zasadnicza różnica między kierowaniem pojazdem, który rozwija szybkość do, powiedzmy, 30 km/h, a takim, który osiąga prędkość wielokrotnie większą(?) Think
Dlaczego ktoś, kto jeździ po ścieżkach rowerowych, ma być katowany egzaminami ze szczegółowej znajomości przepisów ruchu drogowego?

Poza tym, dla kierowców też nie ma ograniczeń wiekowych (choć, zdaje się, są zakusy, aby je wprowadzić).
Powrót do góry
mailo
maszynista z Melbourne


Dołączył: 21 Lip 2011
Posty: 2406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 103 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: inąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:51, 10 Kwi 2016    Temat postu:

Kilo OK napisał:

- wspomoże to budżet.
- lobbowali za tym producenci odblasków.
- poprawić bezpieczeństwo pieszych

Która odpowiedz jest ci najbliższa?


Te dwie pierwsze to chyba odpadają, bo odblaski sa za darmo (przynajmniej w szkołach)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Nie 21:53, 10 Kwi 2016    Temat postu:

Kilo OK napisał:

Która odpowiedz jest ci najbliższa?

Czy karty rowerowe będą wydawane bezpłatnie, a jeśli nie - to kto na tym zarobi?
Czy wiesz, jak będą wyglądały egzaminy na kartę rowerową?
Powrót do góry
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 21:53, 10 Kwi 2016    Temat postu:

Pytanie było do Muchobójczyni.

P.S.
Jasne 15 czy 20 zł za egzamin i kartę zrujnuje.
Weż mnie nie rozśmieszaj.
Poza tym karta rowerowa jeśli będzie ze zdjęciem, będzie mogła zostać użyta jako dokument identyfikacyjny.
A co piszesz o prędkości jest komiczne, jeśli jako pieszy wejdziesz pod 30T w postaci TIR jadącego 5 km/h....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kilo OK dnia Nie 21:57, 10 Kwi 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mailo
maszynista z Melbourne


Dołączył: 21 Lip 2011
Posty: 2406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 103 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: inąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:56, 10 Kwi 2016    Temat postu:

flykiller napisał:
[
Bo część rowerzystów nie jeździ po drogach(?) bo istnieje zasadnicza różnica między kierowaniem pojazdem, który rozwija szybkość do, powiedzmy, 30 km/h, a takim, który osiąga prędkość wielokrotnie większą(?) Think
Dlaczego ktoś, kto jeździ po ścieżkach rowerowych, ma być katowany egzaminami ze szczegółowej znajomości przepisów ruchu drogowego?
).


No to chwileczkę, to niech bedzie zaznaczone, że moga się poruszać tylko po ścieżkach, tylko ciekawe gdzie wtedy dojadą?
Trochę słabe te argumenty, bo to że nie rozwija duzej prędkości, to co ma do rzeczy? Że niedouczony 10-atek, czy dziadek bez badań lekarskich powolna prędkością wjedzie na skrzyżowanie prosto pod tira. No bo mu wolno.
Może ujmę pytanie inaczej, załóżmy że masz dziecko i w wieku 10 lat przynosi karte rowerowa do domu - pozwoliłabyś mu jeździć sobie po ulicach, gdzie chce?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mailo dnia Nie 21:58, 10 Kwi 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:57, 10 Kwi 2016    Temat postu:

Rowerzyście (czy pieszemu) wydaje się, że wszystko widać mimo zmroku (bo on wszystko widzi). Z perspektywy kierowcy samochodu nie widać nic. Stąd odblaski i migające LEDy, to szansa na przeżycie. Najbardziej niebezpieczny jest półmrok, bo światła samochodu niewiele oświetlają. Dostrzeżenie kogoś w odległości mniej niż 100m to brak czasu na reakcję. A póki co 'night view', czyli coś a la noktowizor to dodatek raczej w autach 200kPLN plus.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:01, 10 Kwi 2016    Temat postu:

A w rowerach (i generalnie w jednośladach) tak mi się zdaje, że ważniejsze są dobre opony niż dobre przerzutki. A opony często się lekceważy. Jak się kiedyś wyjebałem na lekkim w sumie zakręcie na skuterze w czasie deszczu, to zaraz sobie przypomniałem o dobrych radach i kupiłem opony 'deszczowe' - dwie paczki koszt, ale zachowanie na mokrym, w kałużach i w koleinach wypełnionych wodą zupełnie bez porównania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Nie 22:18, 10 Kwi 2016    Temat postu:

Kilo OK napisał:

Jasne 15 czy 20 zł za egzamin i kartę zrujnuje.

Kilo, nie gdybaj, bo nie wiesz, jak to będzie przeprowadzone. Państwo skubie swoich obywateli jak może i widać to na przykładzie absolutnie patologicznej sytuacji samoutrzymujących się WORDów. Jak obiektywny może być egzaminator, którego nagrody uzależnione są od wysokości wpływów za egzaminy? Jaką masz gwarancję, że nowe przepisy nie zostaną skonstruowane nie po to, aby kogokolwiek przed czymkolwiek chronić, ale by stworzyć kolejne źródła dochodu?

mailo napisał:

No to chwileczkę, to niech bedzie zaznaczone, że moga się poruszać tylko po ścieżkach, tylko ciekawe gdzie wtedy dojadą?
Trochę słabe te argumenty, bo to że nie rozwija duzej prędkości, to co ma do rzeczy? Że niedouczony 10-atek, czy dziadek bez badań lekarskich powolna prędkością wjedzie na skrzyżowanie prosto pod tira. No bo mu wolno.
Może ujmę pytanie inaczej, załóżmy że masz dziecko i w wieku 10 lat przynosi karte rowerowa do domu - pozwoliłabyś mu jeździć sobie po ulicach, gdzie chce?

Właśnie o tym piszę - że zamiast skupiać się na kolejnych nakazach i rygorach, należy zadbać o bezpieczeństwo poprzez rozbudowę infrastruktury rowerowej i stworzyć możliwość bezpiecznego i bezkolizyjnego funkcjonowania rowerzystów, pieszych i kierowców.
Nie wiem, czy 10-latkowi w ogóle wolno bez opieki osób dorosłych przebywać na jezdni, nie będę się przy tym upierać, bo nie znam przepisów w tym względzie, natomiast "dziadek" może wjechać pod TIRa zarówno kierując samochodem, jak i rowerem, i na nic mu się ta karta rowerowa i badania lekarskie zdadzą, jeśli akurat dostanie zawału, udaru czy, zwyczajnie, zasłabnie, co nie byłoby zaskakujące w przypadku osoby starszej. Póki co, w naszym kraju nie dyskredytują jeszcze ludzi z uwagi na wiek, przynajmniej, nie - oficjalnie.
Powrót do góry
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:18, 10 Kwi 2016    Temat postu:

Pasztet napisał:
A w rowerach (i generalnie w jednośladach) tak mi się zdaje, że ważniejsze są dobre opony niż dobre przerzutki. A opony często się lekceważy. Jak się kiedyś wyjebałem na lekkim w sumie zakręcie na skuterze w czasie deszczu, to zaraz sobie przypomniałem o dobrych radach i kupiłem opony 'deszczowe' - dwie paczki koszt, ale zachowanie na mokrym, w kałużach i w koleinach wypełnionych wodą zupełnie bez porównania.

Pełna racja. Mnie jeszcze zdumiewa często zakładanie opon typowo terenowych - odpowiednich do jazdy terenowej przez ludzi, którzy nie wyjeżdżają na metr poza asfalt i inne twarde nawierzchnie.
Jeśli chodzi o "przerzutki", to dla kogoś kto jeździ "na co dzień" i chce mieć rower typowo użytkowy - dojazd do pracy i na zakupy oraz trochę turystyki, to myślę, że piasta wielobiegowa jest bezkonkurencyjna. Cena nie jest wygórowana a jest nieporównanie praktyczniejsza i co ważne, bezobsługowa. Począwszy od 3 biegowej, którą można kupić w granicach ca 200 zł do całkiem zaawansowanych poniżej 500 zł, ale za to wiele z nich to 7 - 11 biegów i z hamulcem wewnętrznym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:47, 10 Kwi 2016    Temat postu:

Na razie użytkuję rzęcha z hipermarketu i przerzutki to coś co mnie doprowadza do furii - wystarczy nadmienić że przedniej nie używam bo to nie może się dobrze skończyć... stąd nacisk na ten element... ale nie wiem czy w deore się pchać

takie opcje widzę:
[link widoczny dla zalogowanych]
przerzutka alivio

[link widoczny dla zalogowanych]
przerzutka deore

różnica 700 PLN

ps
rzęch jest oczywiście potrzebny jako rower dojazdowy z opcją zapięcia byle gdzie i na parę godzin (bo najwyżej ukradną no i co)... a z takim za 10k to nienajlepszy pomysł Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:19, 10 Kwi 2016    Temat postu:

Pochodzenie O-Ren Ishii napisał:
Na razie użytkuję rzęcha z hipermarketu i przerzutki to coś co mnie doprowadza do furii - wystarczy nadmienić że przedniej nie używam bo to nie może się dobrze skończyć... stąd nacisk na ten element... ale nie wiem czy w deore się pchać

takie opcje widzę:
[link widoczny dla zalogowanych]
przerzutka alivio

[link widoczny dla zalogowanych]
przerzutka deore

różnica 700 PLN

ps
rzęch jest oczywiście potrzebny jako rower dojazdowy z opcją zapięcia byle gdzie i na parę godzin (bo najwyżej ukradną no i co)... a z takim za 10k to nienajlepszy pomysł Angel

Chcesz być ambitny czy raczej praktyczny?
Zajrzyj dla przykładu na stronę [link widoczny dla zalogowanych]
4 lata temu kolega - były konstruktor z Rometu polecił mi rower z serii trekking - b-twin. Za rower ORIGINAL 520 B'TWIN zapłaciłem wtedy w Decathlonie 1300 zł - teraz kosztuje 900 zł. Rower jest z przednim widelcem amortyzowanym, siodełkiem żelowym i solidną przerzutką, nierdzewnym łańcuchem, koła 28 cali. Służy bez najmniejszej awarii. Jeżdżę (jak pisałem) dla sportu po 30 - 50 km dziennie, zabieram rower ze sobą nad morze lub w Karkonosze i zapinam gdzie popadnie. Gdy padnie kiedyś przerzutka Shimano wplotę w koło piastę wielobiegową. Na razie bez śladu awarii przejechałem wiele tysięcy km. Nie jestem snobem i zupełnie nie obchodzi mnie, że nie błyszczę marką i ceną...
EDIT
Różnica pomiedzy tym, który kupiłem a obecnym jest ta, że u mnie pedały są metalowe i nie ma dynama - dokupiłem lampy bateryjne. Zaciski szybkowymienne przedniego i tylnego koła.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Nie 23:25, 10 Kwi 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 4:39, 11 Kwi 2016    Temat postu:

Nie wiem jak Wy, ale ja kartę rowerową mam.

A rowerów mam cztery:

"Tu" mam

1) [link widoczny dla zalogowanych]
Jest rzeczywiscie lekki i b. szybki tylko trochę nadsterowny i nie jest specjalnie wygodny.
Zmieniłem tylko przerzutki bo stare były na 6 trybów a ja zalożyłem 7 i indeksowanie nie pasowało.

2) Tani chiński aluminiowy rower z wahaczami z przodu i z tyłu, który używam do jazdy do pracy.
Zmnieniłem piasty i przekładnie na shimano (piasty Tiagra sredniej klasy, dosyć tanie, ale b. porządnie wykonane)
Piasty musiałem zmienić bo się ciagle wyginała tylna ośka. Pozatym nie mialy zacisków.
A przekładnie zmieniłem, żeby mieć trzy biegi z przodu i większe przełożenie.

Przerzutki są dalej tandetne chińskie, ale działaja ok.
Manetki są w rączkach kierownicy więc b. wygodne jak się jeździ po ulicach.

A w PL mam:

3) Rosyjski Ural (swojego czasu doczepiałem do niego siliczek "Gnom"
Niestety rama jest dosyć cienka i się zwichrowała jak wpadlem kiedyś zamłodu do rowu i teraz ściąga.

4) Meteor wyscigówka z PRL, którą kupiłem chyba trzy lata lata temu
(zmieniłem jej przekładnie i przerzutki na Suntour, ktore wymontowalem z Bridgdestona bo te oryginalne były totalnie dziadowskie i chu*owo przerzucały)

A wogóle to zaczynałem na rowerze "Bobo" potem miałem "Pioniera"
Jeszcze miałem Huragana, który gdzieś wsiąkł. Swojego czasu dorobiłem do niego własnoręcznie przerzutkę (kopiując wymiary oryginalnej z rometu, która się chyba rozwaliła) Pamietam, że wstawiałem mosiężne tulejki w pantografie, ktory wykrępowałem z grubej blachy. B. dobrze i płynnie działała bo pantograf był szeroki i nie zacinał się jak orginalny.

B. żaluje, że go nie mogę tego roweru znaleźć bo chciałem go od restaurować.

Mam też pozostałości motorynki (własnie na Gnoma), którą mozolnie budowałem na zajęciach w Pałacu Kultury. Własnie się nie dawno zastanawiałem, żeby ją przywrócić do życia i przyczepić silnik elektryczny bo ten Gnom też gdzieś przepadł.



PS.

Praktyczna rada: nie wjeżdżajcie na rozbite szkło, bo b. malutkle ostre kawałki szkła (1mm -2mm wielkości), których na pierwszy rzut oka nie widać, wbijają się w oponę i potem dziurawią dętkę w wielu miejscach, robiąc mikroskopijne dziurki przez, które powoli sączy się powietrze, czasem nawet przez parę godzin.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13, 14  Następny
Strona 11 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin