Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

czy Pasztet ma depresję i jak uratować go od samobójstwa
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:44, 15 Lut 2015    Temat postu:

pogłoska napisał:
annaliza napisał:

Nie wiem, czy to zart, czy Ty powaznie tak piszesz..
Znasz chociaz jedna osobe, która motywuje tekst: "jestes leniem!"?


Motywacją jest dążenie do określonego poziomu średniej ocen.
"Jesteś leniem" to diagnoza przyczyn trudności w jej osiągnięciu.

Czyja motywacja jest dazenie (?) do okreslonej sredniej? Ucznia czy nauczyciela? Czy kiedykolwiek zastanawialas sie, jaka motywacje maja Twoi uczniowie? I co ich motywuje? Nie mowiac juz o pochyleniu sie nad roznica pomiedzy motywacja a motywowaniem...

Cala polska szkola jest jak wymiana pogladow z Pogloska. Wszystkich traktujemy tak samo, liczy sie srednia ocen i podstawa programowa, diagnoza stawiana jest bez zastanowienia, bo i po co sie zastanawiac, skoro na wszystko jest juz wymyslona odpowiedz? Rodzice i tak za wszystko odpowiadaja. A na koncu nalezy rzucic frazes, ze najwazniejsze jest dobo dziecka

ps. To chyba powinno byc w topiku o tym, dlaczego polska jest zacofana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:19, 15 Lut 2015    Temat postu:

annaliza napisał:
pogłoska napisał:
annaliza napisał:

Nie wiem, czy to zart, czy Ty powaznie tak piszesz..
Znasz chociaz jedna osobe, która motywuje tekst: "jestes leniem!"?


Motywacją jest dążenie do określonego poziomu średniej ocen.
"Jesteś leniem" to diagnoza przyczyn trudności w jej osiągnięciu.

Czyja motywacja jest dazenie (?) do okreslonej sredniej? Ucznia czy nauczyciela? Czy kiedykolwiek zastanawialas sie, jaka motywacje maja Twoi uczniowie? I co ich motywuje? Nie mowiac juz o pochyleniu sie nad roznica pomiedzy motywacja a motywowaniem...

Cala polska szkola jest jak wymiana pogladow z Pogloska. Wszystkich traktujemy tak samo, liczy sie srednia ocen i podstawa programowa, diagnoza stawiana jest bez zastanowienia, bo i po co sie zastanawiac, skoro na wszystko jest juz wymyslona odpowiedz? Rodzice i tak za wszystko odpowiadaja. A na koncu nalezy rzucic frazes, ze najwazniejsze jest dobo dziecka

ps. To chyba powinno byc w topiku o tym, dlaczego polska jest zacofana.

Mogę napisać bardziej wprost: strach posyłać dzieci do szkoły, jeśli role nauczycieli pełnią osoby wygłaszające takie żenujące brednie, jak pogłoska.

Kurwa, ja pierdolę!!!
'Dążenie do określonego poziomu średniej ocen' jest motywacją?????
Dążenie do osiągnięcia jakiegoś parametru jest tylko dążeniem. Motywacja jest czymś, co sprawia, że owo dążenie w ogóle ma miejsce. To jest kurwa podstawowa różnica. Czy na pedagogice dyplomy magistra leżą w kiblu na oszczanej podłodze pod pisuarem i każdy sobie może zabrać, wkleić zdjęcie i dopisać nazwisko? Z tego co tu czytam, to tak chyba właśnie jest.
Motywacją do tego 'dążenia do średniej, czy tam innego nieistotnego parametru szkolnego' może być np. chęć sprawienia rodzicom przyjemności albo kieszonkowe zależne w jakieś funkcji od tej średniej (gdzie istotą motywacji jest to, co ktoś chce sobie za to kupić i idąc głebiej, jak się przez to poczuje, co mu to da), albo motywacją jest osiągnięcie świętego spokoju, żeby się np. szkolne pogłoski odpierdoliły i nie zawracały dupy, albo motywacją będzie, że ta średnia pozwoli się dostać do tego samego liceum, co piękna Zuzia z warkoczami, bo gdyby nie to, to średnią można by mieć centralnie w dupie itd.
To jest motywacja. Kumasz?

I kolejne zdanie, które dyskwalifikuje:
"Jesteś leniem" to diagnoza przyczyn trudności w jej osiągnięciu

To nie żadna 'diagnoza przyczyn' paniusiu, a zwykła spekulacja. W świecie dorosłych to się nazywa pomówienie i można wylądować w sądzie za takie gadki. Gówno wiesz jakie są przyczyny tego, że ktoś czegoś co sobie wymyśliłaś nie osiąga. Nie masz zielonego pojęcia. Ale jebnąć stygmatyzującym tekstem, to można. I to do dziecka, bo nie potrafi Cię wyśmiać, że pierdolisz od rzeczy, nawet nie próbujesz dojść przyczyn.

Normalnie kurwa się uniosłem. Aż chyba sobie lolka skręcę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:29, 15 Lut 2015    Temat postu:

annaliza napisał:

Cala polska szkola jest jak wymiana pogladow z Pogloska. Wszystkich traktujemy tak samo, liczy sie srednia ocen i podstawa programowa, diagnoza stawiana jest bez zastanowienia, bo i po co sie zastanawiac, skoro na wszystko jest juz wymyslona odpowiedz? Rodzice i tak za wszystko odpowiadaja. A na koncu nalezy rzucic frazes, ze najwazniejsze jest dobo dziecka

ps. To chyba powinno byc w topiku o tym, dlaczego polska jest zacofana.


Cóż, nie jestem twórcą systemu edukacji w Polsce. Jestem tak samo jak wszyscy jego ofiarą.
Przedstawiam Wam realia.
Czasem rzeczywiście najlepiej zmienić szkołę, czasem pomóc dziecku korepetycjami a czasem dziecko po prostu kocha swoją szkołę i przechodzi ją z samymi sukcesami i jak najlepszymi wspomnieniami.
Wiele zależy od wsparcia rodziców, ich zainteresowania i reakcji.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pogłoska dnia Nie 18:38, 15 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:33, 15 Lut 2015    Temat postu:

Pasztet napisał:

Mogę napisać bardziej wprost: strach posyłać dzieci do szkoły, jeśli role nauczycieli pełnią osoby wygłaszające takie żenujące brednie, jak pogłoska.
(...)
Normalnie kurwa się uniosłem.


No już, już. Spokojnie.
Nie ma o co.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pogłoska dnia Nie 18:35, 15 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Nie 19:07, 15 Lut 2015    Temat postu:


ale daliście czadu.
Trzeba mieć świadomość, że w zawodzie nauczyciela, tak jak w każdym innym, funkcjonuje grupa osób, która znalazła się tam zupełnie przypadkowo i to jest loteria, tak jak ze wszystkim innym. Albo się trafi na dobrego lekarza, albo na konowała. Albo Wasze dziecko spotka nauczyciela z powołania, albo znudzoną panią/pana, którzy nie mieli innego pomysłu na życie po skończeniu studiów.
Mnie się wydaje, że sytuacja i tak się bardzo poprawiła. Nie pamiętam, żeby "za moich czasów" ktoś przejmował się jakoś specjalnie "trudnymi" (jakkolwiek to rozumieć - niezdolnymi, niegrzecznymi, itd.) uczniami i byłam zdziwiona, kiedy jedna z koleżanek opowiadała, jak po rozmowie z wychowawcą klasy otrzymała opinię na temat swojego dziecka z sugestią, aby skontaktować się z psychologiem (i konkretnymi namiarami). I nie była odosobniona. Takich rozmów i opinii wychowawczyni wydała jeszcze dwie lub trzy. Pomyślałam wtedy, że może jest... nadgorliwa, tak niezwykłe wydało mi się zaangażowanie nauczyciela w problemy (tu: adaptacyjne) ucznia.


Kewa napisał:

Tak sobie tylko pomyślałam, że Animie żadne terapie nie są potrzebne, bo nie o depresję chodzi w jej przypadku, ale raczej o poszukiwanie sensu.

Abstrahując od mojej osoby (ja nie mam depresji, pisałam o tym), nie wiem, czy trochę niezbyt intensywnie krążymy wokół depresji, bo przecież zaburzenia nastroju to jest bardzo szerokie pojęcie i czasami interwencji specjalistów wymagają też inne ich przejawy (np. nerwice, cyklotymie, dystymie i tak dalej). Z drugiej zaś strony, pole działania psychoterapeutów i psychiatrów też jest daleko szersze niż pochylanie się nad zaburzeniami nastroju (nałogi, zaburzenia odżywiania, czy, w przypadku tych ostatnich, "prawdziwe" choroby psychiczne, np. schizofrenia).
Generalnie, nie ma tu jakiejś prostej reguły. Nie każdy smutny człowiek ma depresję. Nie każdy "radzący sobie w życiu' jej nie ma (przykład podany przez Sztormi).
Powrót do góry
Mati
nieustraszony granatnik


Dołączył: 15 Lip 2014
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 81 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:33, 15 Lut 2015    Temat postu:

Każdy w tej dyskusji porusza się na innej płaszczyźnie.. Są tu rodzice, pedagodzy i osoby widzące system. Niestety ciężko to spotkać w punkcie wspólnym przy takim nastawieniu. Ja to widzę tak: rodzice i nauczyciele od pewnego czasu nie stoją po tej samej stronie, ponieważ.. rodzice mają często „jobla” na punkcie swoich dzieci, a nauczyciele a punkcie statystyk wykonanych zadań. Wystarczy, że dziecię przyleci do mamy ze skargą na nauczyciela, ocenę, uwagę a rodzic wkuty leci do szkoły z awanturą, no bo przecież moje dziecko to chodzący ideał.. „ona by w życiu nie przyszła pijana po przerwie na lekcję, bo przecież nigdy nie piła”.. Wystarczy, że rodzice – chcąc zrekompensować swojemu sumieniu brak czasu dla dziecka – stają po jego stronie i w domu negatywnie komentują zachowania nauczyciela a dziecko, które słyszy tę dyskusję traci szacunek dla „nauczyciela głupka” – taka ocena z ust rodziców, to podwójna porażka dla dziecka. Z drugiej strony nauczyciele służbiści są gorsi od faszyzmu i nie ma co ukrywać, że zmordowani walką i z dziećmi i z ich rodzicami wykładają laskę na wiele rzeczy, bo to jak donkiszoteria. Są nauczyciele i nauczyciele.. A uproszczony i uśredniany system według mnie zabija istotę wychowania.. wspólnego wychowania dziecka przez rodziców i szkołę. Nauczyciele być może muszą się wykazać jakimiś osiągnięciami, mają na to być może mało czasu, na klasę liczącą 30-cioro indywiduów.. Nie mają teraz łatwego zadania i choć często partaczą robotę, to jednak staram się ich zrozumieć, dlatego w dzisiejszej popierniczonej rzeczywistości (pokoleniowo odległej od naszej – rodziców) myślę, że faktycznie rodzice powinni podwójnie bardziej niż kiedyś starać się o to, żeby w ogóle dostrzec problemy dzieci i zareagować na nie.. Wszyscy mamy przerąbane.. I rodzice i nauczyciele zdecydowanie bardziej niż kiedyś. Rodzice, którzy mają coraz mniej czasu na dom powinni dużo więcej go na ten dom poświęcać, a nauczyciele mający coraz bardziej przez system związane ręce powinni dwa razy bardziej angażować się we wspieranie każdego ucznia z osobna, co znaczy łamać system dla ich dobra i zapominać o wynikach i oczekiwaniach na potrzeby wyników edukacyjnych. Niestety.. dość często zarówno rodzice, jak i nauczyciele dają dupy.. a system edukacyjny jest, jak labirynt z jedną opcją do wyjścia..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:25, 15 Lut 2015    Temat postu:

ja pierdu....
Omijałem ten temat, bowiem poczatkowe posty wydały mi się zbyt osobiste, by bez włażenia z butami w czyjąś prywatność, bądź bez demonstrowania własnego genialnego przepisu na czyjes życie, napisać cokolwiek sensownego.
A tu taka śliczna przepychanka....
Aż się kurwy z jointami o miejsce w pierwszym szeregu biją.

Jeszce tylko mala polityczna wrzutka.... plissss......


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Nie 21:28, 15 Lut 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 21:45, 15 Lut 2015    Temat postu:

Omijałeś ale wlazłeś i pojechałeś po całości, i starasz się upominać.
Często masz takie napady kasnodziejstwa?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:48, 15 Lut 2015    Temat postu:

Jak tylko Cie zobaczę.
I jeszce sie slinię nieprzytomnie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Nie 21:49, 15 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 21:56, 15 Lut 2015    Temat postu:

Bo wezmą nas za parę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:01, 15 Lut 2015    Temat postu:

:hamster_beautiful:



Oki.. peace ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 22:04, 15 Lut 2015    Temat postu:

OK

Ogłaszam zawieszenie broni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:28, 15 Lut 2015    Temat postu:

A ja uważam, że od wyznaczanie spektakularnych celów i pomocy w ich osiąganiu są rodzice. Od wychowania też są rodzice. A szkoła ? No trochę tak jak Pogłoska pisze - ma nauczyć pisać, dodawać i odejmować, kim był Jagiełło i dlaczego uzbrojony i jakiś posrany tasiemiec nieuzbrojony. Delikwent wychodząc ze szkoły ma mieć mierzalną i porównywalną wiedzę. A jak jest wybitny/wyjątkowy/cudowny to może tatuś lub mamusia by się łaskawie zainteresowała...

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:39, 16 Lut 2015    Temat postu:

To przerazajace.. Nie wiem, czy piszesz tak, bo nie masz dzieci i po prostu nie wiesz, o czym piszesz, czy tez tez jestes "ofiara" systemu edukacji.

Oczywiscie, rola rodzicow jest bardzo wazna, ale..

Życie dziecka w wieku szkolnym kreci sie wokol szkoly. Dziecko spedza tam dlugie godziny. Dla wielu dzieci zycie to szkola. I jesli szkola sobie nie radzi, to nawet najlepsi rodzice tego nie naprawia.

A dzieci w szkole albo sie nudzą, albo sie tej szkoły boją. Chociaz nudza sie chyba zdecydowanie czesciej. Wszyscy o tym wiedzą, ale nikt sie nie przejmuje. Tak musi byc, bo taka jest szkola. Motywacja ogranicza sie do kija i marchewki.
Nauczyciel najczesciej niewiele wie o indywidualnych możliwościach swoich uczniow, o ich uzdolnieniach, o tym, co ich naprawde motywuje. nawet w to nie wnika.
Szkola zabija wiec naturalna ciekawosc swiata, kreatywnosc, ped do wiedzy. A przez to zaprzepaszcza szanse na sukces jednostek.
Dziecko ma byc grzeczne, posluszne i siedziec w lawce.

W szkole mojej corki (na szczescie w klasie rownoleglej), chlopcy, ktorzy byli niegrzeczni na lekcji (nie mogli wysiedziec w lawce) - na przerwie za kare musieli siedziec na lawce na korytarzu !
Dodam tylko, ze pisze o 6-cio latkach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:32, 16 Lut 2015    Temat postu:

To szkoła ma uczyć, nie korepetycje? Niesamowite

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:05, 16 Lut 2015    Temat postu:

pogłoska napisał:
letnisztorm napisał:
To jedna z tych pań nauczycielek która wie wszystko najlepiej.
W tym przypadku akurat przed, ale zadziałało juz pewne doświadczenie.
Może się mylę ale czy nauczyciele nie maja wiedzy dysfunkcjach i nie powinni kierować do poradni?


Powiem Ci, że to trudna sprawa.
Rodzic nie musi przedstawiać zaświadczenia, nie musi też nawet po informacji nauczyciela takiej opinii zasięgać.
Tylko rodzic decyduje o dziecku, zatem żadnych skierowań ze szkoły nie ma, co najwyżej sugestie.


Dziwne, bo tryb wydawania takich skierowań reguluje § 6a rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 17 listopada 2010 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu oceniania, klasyfikowani i promowania uczniów i słuchaczy oraz przeprowadzania sprawdzianów i egzaminów w szkołach publicznych (Dz. U. z 2010r. Nr 228, poz.1491)


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pon 12:40, 16 Lut 2015    Temat postu:

Odsyłam do lektury"Ferdydurke' chociażby,ale najnowsze badania też dowodzą,że zła szkoła niszczy. Link znajdę w domu. Moje dzieci dopiero na studiach znalazły sens edukacji. Sama też szkołę wspominam źle,właśnie przez takich co wszystko wiedzą lepiej. Annamizo, Sztormi, Pasztet dziękuję - jest moc! 😊

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Pon 12:52, 16 Lut 2015    Temat postu:

Kewa napisał:
Odsyłam do lektury"Ferdydurke' chociażby,ale najnowsze badania też dowodzą,że zła szkoła niszczy.

Podobnie jak źli rodzice, zła praca, złe małżeństwo, etc. Pomyśleć, że aż trzeba badań, aby dojść do takich wniosków.
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pon 13:32, 16 Lut 2015    Temat postu:

A i owszem. Tylko, że zeszło akurat na szkołę.
Wiedza nie poparta badaniami jest jedynie wyobrażeniem o tym co jest. Te badania, o których wspomniałam są dość rewolucyjne i trochę się ich boję, bo stawiają edukację na głowie. Główne założenia edukacji to nie hamować rozwoju dziecka. Na dodatek dzieci rodzą się uspołecznione i bardzo empatyczne, a dowodem ma być zaraźliwy płacz dziecięcy .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kewa dnia Pon 13:47, 16 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:44, 16 Lut 2015    Temat postu:

letnisztorm napisał:

Dziwne, bo tryb wydawania takich skierowań reguluje § 6a rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 17 listopada 2010 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu oceniania, klasyfikowani i promowania uczniów i słuchaczy oraz przeprowadzania sprawdzianów i egzaminów w szkołach publicznych (Dz. U. z 2010r. Nr 228, poz.1491)


Cała ta machina zintegrowanej pomocy może ruszyć, gdy rodzic dostarczy opinię o dysfunkcjach z poradni PP.
Szkoła nie kieruje. Nie można nikogo zmusić, żeby wyrobił sobie opinię o swoich dysfunkcjach.

Może napiszę jeszcze inaczej - jeśli rodzic się nie zgodzi to nie można złożyć wniosku o wydanie opinii.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pogłoska dnia Pon 15:51, 16 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 8 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin