Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

dlaczego wciąż kocham żonatego mężczyznę
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sid
syndrom irracjonalnej destrukcji


Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:45, 20 Sie 2009    Temat postu:

nikita303 napisał:
Panie SID a co to za przekonania i podziały na łatwe czy niełatwe?
Nie piszę teraz o sobie ale - są kobiety, które kierują się uczuciem (niby silniejszym od nich samych) i są takie, których to uczucie tak porządnie nie dotknęło i zachowują rozwagę. Tak mi się wydaje.
No i są kobiety, które lubią przygody ALE tu na forum chyba takich kobiet nie ma Angel


A kogo to obchodzi, jak to wygląda od strony uczuciowej i emocjonalnej, mężczyźni w takich sprawach bardzo często kieruja sie stereotypami.
Oczywiście nie nasi forumowi. Piszę tak, ogólnie. Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Czw 15:48, 20 Sie 2009    Temat postu:

A co sądzisz o łatwych mężczyznach?
Czy są tacy? A może po prostu mówi się, że rozum ma w rozporku.
To też stereotyp.
Powrót do góry
sid
syndrom irracjonalnej destrukcji


Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:51, 20 Sie 2009    Temat postu:

rose napisał:
A co sądzisz o łatwych mężczyznach?


Zazdroszczę im, a bo co?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw 15:59, 20 Sie 2009    Temat postu:

Ja zasadniczo też wciąż kocham żonatego mężczyznę. Tak juz z siedemnaście lat prawie. I nawet wiem za co. Zasadniczo za to samo, za co kochałam go wtedy, kiedy zdecydowałam się wyjść za niego za mąż. Think

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 17:33, 20 Sie 2009    Temat postu:

sid napisał:
Mati napisał:
co to znaczy: łatwy cel?


Naprawdę nie rozumiesz znaczenia słowa łatwa w odniesieniu do kobiety?


wiesz..
gdybym miała 18 pewno wszystko byłoby jasne i łatwe
ale jako 32 latka słowo 'łatwa' jakoś nie mieści się w zakresie mojego pojęcia
Blue_Light_Colorz_PDT_02

łatwa bo co? po dwóch minutach i wymianie spojrzeń mam fantastyczny seks w windzie? czy łatwa bo... może rozmowa z nią płynie swobodnie mimo zerowej znajomości?
łatwa.. to jakieś takie infantylne jest

e> poza tym chciałam, żebyś napisał to, co sam o tym sądzisz - jakie znaczenie ma dla Ciebie określenie, którym się posługujesz..


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mati. dnia Czw 17:39, 20 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nuta30
Gość





PostWysłany: Czw 20:58, 20 Sie 2009    Temat postu:

Drodzy forumowicze,
nie ważne czy ktoś jest łatwy (co cokolwiek to oznacza- a interpretacji jest wiele). Ważne, by żadnej ze stron w związku nie brakowało choćby jednego z elementów wymienionych wcześniej..
Ważne, by pielęgnować związek - czego my akurat zaniechaliśmy.
Rozumiem, że delegacje to nie koniec świata ale odradzam te długoletnie - bardzo ciężko wybrnąć z "gówna" w które się wpada i to jeszcze niezależnie często od nas samych.
Określenie łatwy/ łatwa nie pasuje mi tu w ogóle - każdy przypadek jest na tyle skomplikowany (emocje, uczucia, brak czegoś, brak kogoś), że nie można na koniec sprowadzić wyników naszych działań do określenia choćby łatwa/łatwy...
mi osobiście jest ciężko teraz wygrzebać się z czegoś co sami sobie z mężem "zgotowaliśmy" placz
Powrót do góry
rosegreta
Gość





PostWysłany: Czw 21:39, 20 Sie 2009    Temat postu:

Na pewno są jakieś możliwe rozwiązania. Pewnie i jakieś rozsądne wyjście.
Życzę znalezienia optymalnego wariantu. Jeśli zdajesz sobie sprawę, że cos jest nie tak. A nawet więcej, wiesz co jest nie tak. To już teraz może być tylko lepiej.
Nie sugeruj się moją stopką.
Powrót do góry
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 11:57, 21 Sie 2009    Temat postu:

Tak poczytalem ten topic i jednej rzeczy nie rozumiem....
Chcecie byc w koncu razem czy nie ?

Bo jesli nie... to szkoda czasu i energii na podchody.
Jesli tak .. najwyższa pora odrzucić wszystko co "na boku" i zająć się związkiem.

Tyle ze wypada na początku po prostu zastanowić sie i podjąć tą podstawowa decyzję, bo jak dotychczas.. wybacz ..ale mam wrażenie że działasz troszke na zasadzie " i chcialbym .. i boję się "


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pią 12:03, 21 Sie 2009    Temat postu:

nudziarz napisał:
Tak poczytalem ten topic i jednej rzeczy nie rozumiem....
Chcecie byc w koncu razem czy nie ?

Nudziarzu, gdyby choć część ludzi dokładnie wiedziała, jakie ma, w danym momencie, konkretne oczekiwania od życia, podejmowanie większości tych "życiowych decyzji" byłoby proste, jak drut.
Powrót do góry
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 12:09, 21 Sie 2009    Temat postu:

animavilis napisał:
nudziarz napisał:
Tak poczytalem ten topic i jednej rzeczy nie rozumiem....
Chcecie byc w koncu razem czy nie ?

Nudziarzu, gdyby choć część ludzi dokładnie wiedziała, jakie ma, w danym momencie, konkretne oczekiwania od życia, podejmowanie większości tych "życiowych decyzji" byłoby proste, jak drut.


Animo.. napisałem to nie bez kozery.
Nikita w tym momencie znajduje się na rowni pochyłej w dół, bowiem grarantuje, iż "bratnia dusza" na pewno nie pomoze jej zwiazkowi, a wydaje sie oczywiste, ze bedzie ją powoli i systematycznie odsuwała od męża. Skutek obecnego status quo wydaje się w perspektywie najblizszego roku czy dwoch dośc oczywisty ( chyba że "bratnia dusza" przestanie byc w ktorymś momencie bratnia). Mysle więc , ze dokladnie teraz przyszedl czas na zastanowienie i podjecie decyzji ( z uwaglednieniem wszelkich okolicznosci..w tym przede wszystkim dziecka) o ktorej pisałem.. Za rok - jak mniemam - decyzja podejmie się sama.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 12:10, 21 Sie 2009    Temat postu:

nikita303 napisał:

No i są kobiety, które lubią przygody ALE tu na forum chyba takich kobiet nie ma Angel

Ja lubię przygody, dlatego zaciągnęłm się na Czarną za przeproszeniem Dupę
Wydaje mi się, że Sid miał na myśli, że rzecz w tym żeby gonić króliczka, czyli, że zwykle nie szanujemy tego co łatwe do zdobycia. Obojętnie: samochód, pieniądze, czy kobieta. No, można oczywiście polemizować
Związki na odległość, rzeczywiście mają niewielką szansę przetrwania. Wiem to na szczęście nie z moich osobistych doświadczeń. Mam znajomą, której mąż pracował za granicą i w rezultacie został sprowadzony do maszynki do robienia pieniędzy. Gdy zaczęły się plotki, że na wyjeździe ma babę zrobiła mu nieoczekiwaną wizytę (wizytację). Oszczędzę szczegółów. Nie są razem. Ona schudła, odżyła, zmieniła pracę i ma nowego faceta Ot, życie. Rozważ taką możliwość, że mężowi też nie służy tryb życia jaki wybraliście. Rozmowa - szczera do bólu, oczyszczająca kłótnia - tylko to może uratować Wasz związek, czego Wam oczywiście życzę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:13, 21 Sie 2009    Temat postu:

Silenced

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bosska dnia Pon 13:45, 16 Wrz 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nuta30
Gość





PostWysłany: Pią 12:50, 21 Sie 2009    Temat postu:

Jestem zła na to, że te delegacje trwają tak długo, że w pewnym momencie, tęsknota przerodziła się w obojętność(czego nie przewidziałam), w wyniku czego obecnie doświadczam całkiem nowego bardzo intensywnego uczucia do całkiem kogoś innego. Chcę odbudować relacje z mężem, co tydzień próbuję ale to już nie to samo - ktoś mi mówił, że niektórych rzeczy nie da się odbudować na nowo- oby się mylił, bo ja nigdy nie chciałam brać udziału w czymś takim. Ja chcę bardzo tylko czy ja jeszcze czuję coś - póki co wbijam sobie do głowy, że kocham tylko męża chociaż to tylko słowa(kiedy go nie ma ze mną ciężko mi rozbudzić to na nowo.
Wydaje się być to wszystko szczeniackim zauroczeniem- ale tak mi siadło na sercu..
Wy też dużo mi dajecie - sama nie mogłabym podejść do sprawy tak rozważnie, pewnie brnęłabym dalej w tym "gównie"
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Pią 13:00, 21 Sie 2009    Temat postu:

nikita303 napisał:

Wy też dużo mi dajecie - sama nie mogłabym podejść do sprawy tak rozważnie, pewnie brnęłabym dalej w tym "gównie"

Podchodzą do sprawy tak rozważnie, bo to nie Ich problem.
Powrót do góry
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 13:21, 21 Sie 2009    Temat postu:

nikita303 napisał:
obojętność(czego nie przewidziałam), Chcę odbudować relacje z mężem, co tydzień próbuję ale to już nie to samo . Ja chcę bardzo tylko czy ja jeszcze czuję coś - póki co wbijam sobie do głowy, że kocham tylko męża .Wydaje się być to wszystko szczeniackim zauroczeniem- ale tak mi siadło na sercu..


eh

a może ..
ustal najpierw co właściwie czujesz
Ty w stosunku do każdego z tych panów
potem przemyśl czego tak naprawdę chcesz
i jakie to może nieść za sobą konsekwencje
nie kombinuj czy się uda czy nie tylko zacznij działać
a kiedy poczujesz, że zrobiłaś już wszystko, co w Twojej mocy a i tak nic z tego nie wyszło podejmij kolejną decyzję i znowu zadziałaj.

bo to jakoś tak chaotycznie brzmi
chcesz, ale jesteś obojętna? to się nie klei
chyba się trochę zamotałaś we własnych emocjach

piszę to, bo po tych kilku stronach elaboratów nie jestem w stanie dojść o co właściwie chodzi.. czuje tylko jakas okrutną emocjonalną szarpaninę..
ale ja tam generalnie słabo czytam, może to dlatego


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sid
syndrom irracjonalnej destrukcji


Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:25, 21 Sie 2009    Temat postu:

Mati napisał:
łatwa bo co? po dwóch minutach i wymianie spojrzeń mam fantastyczny seks w windzie?


Powiedziałbym raczej, że ekstremalnie lekkomyślna...
Kewa nieźle ujęła to, o co mi chodziło.
Bosska, ta którą każdy może mieć, to chyba niewątpliwie, nie uważasz?

ps. no dobra, to gdzie i kiedy ta winda?

Mati napisał:
piszę to, bo po tych kilku stronach elaboratów nie jestem w stanie dojść o co właściwie chodzi..


W skrócie. Bohaterka: mężatka z dzieckiem, mąż ciągle w delegacjach, z powodu których stygną uczucia bohaterki. Pojawia się amant. Póki co się spotykają, do zbliżenia jeszcze nie doszło, bohaterka ma motyle i zastanawia się co zrobić, żeby zjeść ciastko i mieć ciastko. Właściwie nic nie wiadomo o stanowisku amanta. Natomiast rozmowa na forum zdaje się pomagać bohaterce w odzyskaniu zachwianej równowagi. Anxious


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nuta30
Gość





PostWysłany: Pią 14:46, 21 Sie 2009    Temat postu:

Panie SID ależ Pan zabawny Applause
...bohaterka zastanawia się nad tym jak zjeść ciastko i mieć ciastko - to jest podsumowanie męskiej strony
Bohaterka nie kieruje się chęcią zjedzenia ciastka haha Bohaterka chce znaleźć sposób, by nie stracić swojego ciastka i uwolnić się od uczucia jakim paja do hmm "amanta" Angel

oj Wy mężczyźni
Powrót do góry
sid
syndrom irracjonalnej destrukcji


Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:06, 21 Sie 2009    Temat postu:

To niech nam Pani, Nikito, przybliży trochę bardziej postać amanta. Co to za mężczyzna i jakie są jego zamiary?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 17:53, 21 Sie 2009    Temat postu:

Nikita303 napisał:
Na początku jak najbardziej tęsknota, ból przeszywający serce itd. obecnie po 2 latach czuję właściwie nic..


jak również :

Nikita303 napisał:
Kocham męża tylko brakuje mi jego bliskości brakuje mi rozmów, spojrzenia na drugiego człowieka.


Czy Wielce szanowna Nikita zechcialaby się zdecydowac, czy kocha męża, czy też niekoniecznie ? , bo w kwestii ratowania Jej zwiazku , o którym wspomina ma to - jak sadze - niebagatelne znaczenie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nuta30
Gość





PostWysłany: Pią 19:21, 21 Sie 2009    Temat postu:

Przeszanowny "Nudziarzu" no właśnie - bardzo dobre spostrzeżenie.
Moja odpowiedź - chciałabym bardzo kochać go tak jak wcześniej (próbuję odbudować to uczucie, które mi gdzieś znikło po drodze(wyblakło)muszę dodać mu koloru- nie wiem jednak jak - najlepiej, by było spędzać wspólnie więcej czasu a to obecnie nadal nie jest możliwe.
W niedziele się zobaczymy i powiem mężowi całą prawdę - już postanowiłam. Może razem damy radę temu zaradzić (chociaż boję się jego reakcji)

Panie SID moja "bratnia dusza" tak jak pisałam wcześniej również miło i chętnie spędza czas w moim towarzystwie, nie wiem jakie zamiary ma co do mojej osoby - cieszymy się sobą to wszystko - wspólne chwile w dobrym towarzystwie, możliwe, że zaczynamy się lubić coraz bardziej(to mnie tylko przeraża). Dla dobra związku będę jednak musiała zakończyć tą znajomość bo nie dam chyba rady tak dalej- zbyt dobrze się czuję w jego obecności.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 14, 15, 16  Następny
Strona 9 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin